Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markwro

placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...

Polecane posty

ajsjaa...byc moze, ale widzisz w tym zwiazku z Nia 1 raz czulem taka milosc, taka namietnosc i 1 razy bylem tak kochany..... to bylo dla mnie przepiekne i cudowne uczucie i nie sadzilem, nigy nie przeszlo mi przez mysl ze to nagle zniknie, zginie, umrze..... wiedzma...nie ran mnie prosze...moze i to wyglada jak zalenie i pewnie jest denne i do du... ale niestety mam takie odczucia :( pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak potwornie żal. żal mi ludzi, żal mi życia, żal mi siebie i swoich najlepszych lat. a Ciebie nie ma obok mnie, a mógłbyś patrzeć jak tańczę, jak śmieję się, jak patrzę tylko na Ciebie i dla Ciebie. marku wro---> wszystko wytrzymasz. jestem z Tobą. życie jest okrutne i co my możemy z tym zrobić? nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marku odbierz ten list (najlepiej przez koleżanke) ale czytając go zdystansuj się, ja wiem że to niewykonalne ale postaraj się nie podchodzic do niego emocjonalnie, napewno będzie się chciała w nim wytłumaczyć ale w taki sposób że to Ty poczujesz sie winny, że czemuś nie sprostałeś. Napewno napisze Ci jaki byłes cudowny, kochany, jak wiele szczęścia wniosłeś w ej życie-mydlenie oczu skoro teraz już tego nie chce to nie znaczy że już nie czuje tego co Ty.Podrzyj ten list po przeczytaniu i już nigdy do niego nie wracaj. Niech to będzie jej pożegnanie.....a Ty sobie poradzisz...wierzę w Ciebie...wszyscy wierzymy i trzymamy kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co czujesz
Iveta: "zycie jest okrutne i co my możemy z tym zrobić? nic." I to jest właśnie w tym wszystkim najgorsze - ta bezsilność, niemoc choć nie wiem jak bardzo mocno byś chciał żeby wszystko wróciło i było jak dawniej, NIC nie jesteś w stanie zrobić, ale mimo to myślisz, kombinujesz, zadręczasz się i tak całymi dniami..... ;( Wiecie wczoraj dostałem awans w pracy i sporą podwyżkę ale co z tego..... nic mnie już nie cieszy, wszystko starciło sens Ktoś zaraz powie że to żałosne. Pewnie ma rację bo nawet jak czytam sam siebie to widzę że takie to jest ale czemu nie potrafie sobie z tym poradzić? Chciałbym Ci jakoś pomóc markuwro ale nie potrafię..... mogę Ci tylko życzyć żebyś się szybciej otrząsnął niż ja, bo tego co czuję nie życzyłbym nawet najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim ale dzis mialem dzien :/ non stop myslalem o Niej :( chcialem napisac jej by sie spotkac, mialem chcec ja \"zjechac\" za to co zrobila, czy wie co narobila i przez co musze przechodzic, ale z 2 strony mialem chcec na rozmowe, nadzieje na to iz moze wroci itd...ehh.. wiem wiem nienormalny jestem :/ Iveta..dziekuje naprawde szczerze ze mi jakas pomagacie, chociaz przez pisanie ale jakas mi to pozwala wydusic to co siedzi we mnie i pozalic sie komos wirtualnemu... tez dobiegaja mnie takie mysle ze pewnie to przetrwam ale cierpienie ktore jest mnie dobija i myslenie ze cos tak nagle zniknelo! dalej nie umiem, po prostu nie umiem sobie tego wytlumaczyc... to jest nie na moj umysl... no to dlaczego nie mozemy robic czegos na przekor tego zycia?? sprawiac by bylo ono dzieki nam lepsze.... grafka tez tam mysle ze bedzie...ale widzisz moj glupiutki umysl ma nadzieje ze jakbym sie z Nia spotkal to moze moze... cos sie ruszy ehh zenada :/ \"wiem co czujesz\"... zgadza sie nawet niewyobrazalne pieniadze czy rzeczy nie sa w stanie dac tyle radosci z zycia, pieknych uczuc co 2 czlowiek ktorego kochamy nad zycie... dlaczego zycie nie moze raz tego nam dac czego pragniemy najbardziej... ;( nie wiem, przestaje wogole miec nadzieje na to iz kiedys znajde jakas kobiete, ktora zaaceptuje mnie jakim jestem i rowniez bedzie chciala tworzyc cos wielkiego i pieknego razem.... pisze jej esa zeby mi przez kolezanke podniosla...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyślam się co czujesz,ale niestety chyba tak naprawdę nie kochała Cię.może myślała, że kocha a okazało się to \'zwykłym\'zauroczeniem.niestety i tak bywa. przechodziłam przez to samo. i też zrobiłam przykrość facetowi, bo pomyliłam miłość z zakochaniem, które przeszło..ale również cierpiałam, źle się z tym czułam, tylko to wniczym taka świadomość nie pomaga... przy okazji witam Wrocław :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora Topicu
..więc... przemyślałąm trochę Twoją sytuację i jestem pewna, że dziewczyna Cię już nie kocha. Nie możesz sie jej pytać , czy dalej to robi, bo logiczne, że nie będzie chciała tego wypowiedzieć. I wiem, co czujesz, bo to bardzo przykre, ale uważąm, żę odważyła się powiedzieć prawdę i chwała je jza to, a nie oszukiwała Cię i nie udawała uczuć. Jak nam ój gust powinieneś zacząć się bawić, zacząć przebywać w Towarzystwie i pogadać nie z nami, forumowiczami, ale przyjaciółmi(i nie mów proszę, że ich nie masz i że tylko ona nim była bo w to nie wierze).Czyli ludźmi, którzy lepiej Cię znają. To doda otuchy. Nie zostałeś sam,życie toczy się dalej i miast się katować jakimiś listami(podtrzymuję, beznadziejny pomysł), nabierz dystansu do całej sytuacji.Czeg osię dowiesz?Że Cię kochała(twierdzisz, że tak było), że teraz już nie?Była szczera ze swoimi uczuciami, może się pomyliła, ale nie będziemy jej katować za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczale
jesteś ciotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam nia jestes
!! wypierd...z takiego forum jak nie mozesz uszanowac innych co za kretynizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
Mareczku...co bylo w tym liscie ze tak cie zabolalo?.....:( Tak mi przykro....ale spokojnie.Wiem,ze myslisz,ze Twoj swiat sie zawalil,ze to koniec wszystkiego...ale jest inaczej.Ktoregos dnia znowu sie usmiechniesz i bedziesz szczesliwy...tylko to potrwa troszke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
...odezwij się...:( 🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cały ten topik. Bardzo bardzo Ci współczuje choć wiem że w niczym Ci to nie ulży. Dla takich wrażliwców, a może nadwrażliwców jak my nie wiele trzeba by nas przybić do muru, a co dopiero takie przeżycie. Bardzo mi przykro Mareczku. Gdzieś po drugiej stronie szklanego monitoru jest kolejna babka która na ile to możliwe jest z Tobą. Bedę sobie o Tobie myśleć i trzymac za Ciebie kciuki, dobrze dziewczyny że przez ten czas podtrzymujecie go na duchu i ze ma się komu wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak napisałeś, że ryczysz po tym liście to mi łzy pociekły... ku..wa, ku..wa, ku..wa! co za jeb..ny świat! tak mi zal, tyle cierpienia dookoła. to znaczy to ciekawe, że dookoła to tak naprawdę nie widać. dopiero na takim forum można sobie wyobrazić ilu tych uśmięchniętych ludzi na ulicy, w sklepie, w samochodzie płacze po domach... rozumiem Cię jestem z Tobą i wszystkimi, którzy tu cierpią, bo sama jestem jedną z Was, bo sama jestem w momencie kiedy muszę wypruć z siebie, z serca, z duszy, z ciała z wnętrza miłość mojego życia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa
Witam wszystkich...kiedys sie tu udzielalam...myslalam ze topic umarl...ale nie sprawy potoczyly sie dalej...tak mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety fantastyczny chłopak cierpi, mimo że tyle z siebie dał. Też jest mi bardzo przykro. A najgorsze że nie mozna go w zaden sposób pocieszyć. Ile ja łez wylałam, zresztą wy też, każdy przechodził prze podobne sytuacje dlatego wiemy co on czuje i nas samych to dotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 dla Ciebie, zobaczysz kiedyś sie odmieni...nie załamuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co czujesz
To jest poprostu okropne ile ludzi tak strasznie cierpi...... Ile osób potrafi tak bardzo mocno kochać i tylko dlatego "dostać nożem prosto w serce" od tej wydawałoby się "drugiej połówki". Jak po takim ciosie można o czymś pozytywnie myśleć? Jak wierzyć że następnym razem nie będzie tak samo????? "ku..wa, ku..wa, ku..wa! co za jeb..ny świat!" Dobrze że chociaż jest takie forum gdzie można z siebie wyrzucić wszystko bez konsekwencji, a przedewszystkim dobrze że można znaleść tu ludzi, którzy mimo tego iż zupełnie Cie nie znają potrafią okazać współczucie i zjednoczyć się w tym bólu. Jestem z tobą markuwro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedal
Tak mi przykro... Taka niespełniona miłość boli w każdym wieku. Nie ma znaczenia czy ma się lat dwadzieścia czy dwa razy więcej. Tylko czas może uleczyć rany. Oklepany slogan? Ale jak wiele w tym prawdy!!!! Głęboko wierzę,że upływający czas pomoże i Tobie Marku, i mnie. Nie można żyć w toksycznym związku, kiedy jedna osoba bardzo kocha a druga..., no właśnie, czy można kochać mniej? Mój związek to była wygodna miłość, dla Niego była wygodna. Dwa dni temu powiedziałam DOŚĆ, nie chcę już tak żyć. Czy przestałam kochać? Nie, nigdy nie przestanę! Czy cierpię? Umieram z bólu! Czy wrócę gdy mnie o to poprosi? Nie wiem, modlę się o wytrwałość. I o ten czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... szczerze wam dziekuje za slowa otuchy wczoraj spotkalem sie z jej kolezanka, oddala mi moje rzeczy (bluze, ksiazke itd..) i list oraz nasze zdjecia zrobione jeszcze 2 tyg temu... poczulem jej zapach, zmysly od razu sie odezwalyalei staralem sie 3mac co nawet mi wyszlo.. nie wiem to raczej prywatnosc moja ale naszkicuje wam moze skrawek tego co miedzy nami bylo... dedykacja z ksiazki od Niej, dla mnie..\"uczynic kogos szczesliwym-to jakby zycie pomnozyc i poglebic\" H.F Amieli dla mojego szczescia-abym zawsze przynosila Ci wiele radosci i pieknej, szczerej, jedynej milosci...\" wogole chcialem nie czytac lsitu od razu ale nie powstrzymalem... list dostalem na cd oraz kartke z dedykacja i zyczeniami.. z 3.07 u niej jest okey, nawet jej sie uklada i przepiekne zyczenia ... zyczenia napisze wam jutro bo sie spiesze teraz... a oto co napisala mi w liscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30.06 \"Nie jest mi łatwo w takiej sytuacji, mam mętlik, staram się zapanować- nie potrafię. Mówię jestem silna i mocna- czy jestem naprawdę? Nie wiem. Nic nie wiem, wszystko jest cholernie trudne. Lecz dzisiaj wiem jedno: nie potrafię być na razie z Tobą, nie wiem co będzie później, ale mówię że na pewno nic bo nie będę robiła Ci żadnych nadziei i domysłów. Nie pozwolę na to żebyś znowu musiał cierpieć przeze mnie bo nie zasługujesz na to. Słucham teraz piosenki a tekst brzmi „ już nie kocham cię , nie chce”, to pierwsze się ze mną nie zgadza ale drugie owszem. Jest to już drugi list do Ciebie, poprzedni skasowałam, wydawał mi się tak głupi że nie miałam odwagi Ci go dać. Przepraszam za zwłokę, za to ze musiałeś na niego czekać ale naprawdę wydawało mi się że już nic nowego nie wniosę poprzez ten list do Twojego serca, że już to co chciałam Ci powiedziałam. Przepraszam za to, że Cię zraniłam- nie chciałam tego! Wiem nie tak miało być. Bo miało być już zawsze razem a nigdy osobno (...)\" to jest kawalek, reszte chce zatrzymac wylacznie dla siebie... przeczytam sobie go pozniej jeszcze raz, moze jej odpisze i czuje ze moze zaczne wydostawac sie z tego kryzysu ... moze... chcialem ja znienawidzic, nie wiem myslec o niej same zle rzeczy, by bylo mi latwiej...nie umiem, nie potrafie... czulem ze kiedys moze przyjsc taki moment iz bedziemy musieli powiedziec sobie tak albo nie na przyszlosc..ale nie sadzilem ze przyjdzie on tak nieoczekiwanie, nagle i ze jedna osoba powie: przykro mi... :( lece... jakas sie 3mam ... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam sobie ten topik i tak jak pozostali bardzo Ci współczuje marku, dobrze ze się jakos trzymasz, cokolwiek Ci napisze to będą to dla Ciebie zdawkowe słowa- to taki czas gdy nic do człowieka nie dociera, a i czyjeś współczucie się nie liczy, taki to ból. Tez przechodziłam cięzkie chwile i rozstania ale teraz życie mi się fantastycznie ułozyło, tak będzie i z Tobą, życze ci dużo szczęścia i wiary w siebie i przyszłość, bo wierz mi ma ona jeszcze ci dużo do zaoferowania, duzo dobrego. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
drzewko kochane:) takich wypowiedzi jak najwiecej na tym topicku:) to daje wiare,ze nie wszystko w zyciu stracone :):):) 🌻 Marku-trzymaj sie cieplo,jestes dzielny!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na boga...nie potrafie! nie potrafie zapomniec, nie potrafie nie myslec, mam chcec zniknac... najlepiej zabic, ale na to trzeba miec odwage...odwage wyrzadzic bol osobom z ktorymi wiaze Cie zycie i odwage stanac przed Bogiem, ktory powie iz zycie jest najcenniejszym darem... ale co z takiego zycia jesli w nim cierpimy... znow sie uzalam wiem o tym ze moglbym miec milion razy gorzej, jest o wiele tragiczniejszych rzeczy, zdarzen na tym swiecie ale bol, cierpienie, mysli nie daja mi do tego dojsc niby staram sie przelamywac..ale NIE UMIEM!;( kazdy dzien z nia mialem zwiazany, plany, spotkania, wyjazdy a teraz pustka... pustka wewnatrz mnie, mego serca....dziura, otchlan przeistaczajacy milosc w proznie smutku :( kasuje sobie w skrzynce sms-y, natrafiam na Jej, do mnie.... nie oklamuje was - sa wypelnione miloscia, pragnieniem... te ostatnie rowniez, brak czegokolwiek zapowiadajacego to co nastapilo...w liscie (...) Jeśli cytujesz słowa papieża to znaczy że w nie wierzysz, czyli wierzysz w Boga, czyli wierzysz również w to, że nawet z największego dołka trzeba się podnieść. Nie trać wiary na przyszłość.. Właśnie przeczytałam Twoje listy- piękne. Niestety nie odpłacam się tak samo pięknym. Na pewno wiesz dlaczego. Pisałeś mi w nich że ten czas który daliśmy sobie, w sumie o który ja prosiłam był nie potrzebny- ja tak nie uważam. A to dlatego, że milczenie uczy nas pokory. A to jest bardzo ważne mimo, że trochę nie wygodne. Pamiętam że kiedyś zadałeś mi pytanie dlaczego tak wiele robie dla Ciebie, ja odpowiedziałam Ci że dlatego bo Cię kocham ale miałam jeszcze jeden powód. Ponieważ kiedy idziemy coś dać z siebie ludziom -wracamy obdarowani. Jeśli to rozumiesz to zapamiętaj. Myślę, że to już koniec. Właśnie dostałam od Ciebie esa. Smutno mi.. to wszystko bardzo mnie dotknęło. Nie byłabym sobą jeśli nie napisałabym czegoś ks. Buryły: Pytasz Dlaczego miłość płacze Dlaczego krzyżem Ogromnym jak życie Na naszych ramionach Boleśnie się kładzie Choć przecież o zgodę Nie pytała wcale Dlaczego wyrasta Codzienną tęsknota Która chwilę każdą Zamienia w cierpienie Która się wlecze Wierniejsza od cienia Po wszystkich drogach I nawet nocą Zagląda do okna Zbolałym księżycem Dlaczego tak często Rozmija się z życiem Choć jest jego sensem I tylko ona Naprawdę coś znaczy Nie pytaj Po prostu Nie może być inaczej serce sie kroi...ale staram sie z wszelkich sil zrozumiec i wytrwac ale te probe przegrywam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,ze z toba jest wszystko ok,ale ona celowo zadaje ci bol........ wiesz ile kobiet marzy,zeby miec takiego faceta.........?a ty chcesz kobiety,ktora cie nie docenia........szkoda slow.........ona jest slepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam takiego faceta w domu, też taki nadwrażliwiec kochany. Mareczku jesteśmy w tym z Tobą, tylko tyle mogę Ci powiedzieć, jesteśmy i wspieramy cię z całej siły serduchami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są na świecie podli i cyniczni ludzie, kłamliwi mężczyźni i przebiegłe kobiety. ale czy ona jest taka? nie sądzę. najgorzej cierpi porzucony i kochający nadal. ale serce nie sługa. co to za siła, która przyprawia nas o palpitacje na widok ukochanej osoby? na to pytanie nie znalazł odpowiedzi żaden człowiek. miłość to jakaś tajemnica , cud, niezwykła siła, która karmi życie i niszczy narody. przychodzi nieproszona i znika gdy najbardziej jej łakniemy. nienawiść czasem pomaga w takich sytuacjach, ale to krótkotrwałe i niebezpieczne narzędzie. jeśli ona go kochała, co widać niewątpliwie, to dziś równiez cierpi. cierpi, bo wie i czuje,że rani tak bliskiego człowieka, bo jest obarczona winą, a nosić winę jest ciężko... czy dla jego ulgi w cierpieniu ma oszukiwać jego i samą siebie? oczywiście nie. więc co moze zrobić taka dziewczyna? los tak chciał. tak musi być. nie rozpaczaj. albo porozpaczaj, masz prawo, popłacz, a potem weź się w garść. będzie dobrze. masz przed sobą niepowtarzalną szansę życia. życia ze wszystkimi jego cudami i potwornościami. trzymaj się. trzymajmy się wszyscy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×