Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markwro

placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...

Polecane posty

;( nie przejmujcie sie mna, nie chce by ktos czul sie smutny przeze mnie dobranoc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet tak nie mów marku, jeśli ktos wchodzi na ten topik i cie wspiera to dlatego że wzbudziłeś jego sympatie. Nie znamy się ale to nie znaczy że mamy Cie nie wspierac. Nie myśl o nas tylko jak dojść do siebie, to jest najważniejsze. Ja jestem z tobą na ile to możliwe i kilka innych osób też jak widzę. Dużo czasu upłynie, ale jeśli nam pozwolisz na \"bycie\" z Tobą w tym wszystkim to przejdziemy przez to razem. Wiem że to nie to samo co realny przyjaciel któremu możesz się wypłakać w rękaw, ale my też nie jesteśmy tacy odlegli. Piszą do Ciebie ludzie z krwi i kości nie zwykłe nicki, kazdy z nas jeśli nie przechodził tego samego co ty, to ma podobne ciężkie przeżycia, dlatego domyslamy się co czujesz i nie pocieszamy cię żeby tylko pocieszyć. Mnie osobiście naprawdę zależy żebyś jakoś wyszedł z tego okropnego doła. I wiem co napiszesz, że nie dasz rady. Kiedy się przezywa coś tak przykrego zawsze się tak mysli, jednak te wytarte słowa że czas robi swoje to niestety albo na całe szczęście prawda. Sama bardzo wiele przeszłam, miałam dużo ciężkich chwil w życiu kiedy myślałam że to już koniec że nie dam rady, że się nie podniose, jednak jakos to robiłam zabierało mi to pewien czas ale udawało się. Wierz mi nie tak łatwo nie wstac i nie pójść dalej, tyle rzeczy nas tu trzyma. Marku jeśli się Toba przejmujemy to dlatego że wydajesz się być bardzo miłym i dobrym człowiekiem i przez to w jaki sposób piszesz, jak otwarcie mówisz o uczuciach stajesz się nam jeszcze bliższy. Mogę z cała pewnoscia napisać że masz we mnie przyjaciela, wirtualnego ale zawsze, myslę że kilka innych osób jest Ci takze bardzo przychylnych, korzystaj z tego i nie mysl o nas tylko płacz jesli czujesz że musisz że to ci pomoze, pisz bo to takze dobrze robi, a my przez to razem z Toba przejdziemy.Nami się nieprzejmuj. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkowicie podpisuję się pod drzewkiem laurowym....i ja jestem z Toba....🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dave2244
siemka... no tak to juz jest w tym naszym zyciu... cos jest a pozniej tego nie ma :( ciezko to... wspolczuje Ci ziomek bo sam niedawno rok czasu cierpialem... i powiedzialem sobie never... tak jak pisales niewyobrazalny bol i wogole ciezko to opisac nawet... sam oddalbys wszystko by bylo wspaniale a w zamian padaja slowa: jestes wspanialy dobry i wyjatkowy ale nie mozemy byc razem... one chyba sobie nie zdaja sprawy z tego co robia czasem... 3 maj sie pozdro ziomal... " CO TY BYS NIE ZROBIL ONE ZROBIA Z CIEBIE WALA." :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co czujesz
Ja powiem tylko tak, a właściwie zacytuje: "Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy tak beznadziejnie nieszczęśliwi jak wtedy, gdy straciliśmy przedmiot miłości." Sigmund Freud "Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa." Jan Paweł II " Kobieto, kobieto, jesteś otchłanią, piekłem, tajemnicą, i ten kto powiedział, że cię poznał, jest po trzykroć głupcem." Dum spiro, spero ;((( 3maj sie marekwro 3majcie się wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was w kolejnym dniu w ktorym me serce usycha bez Niej... wczoraj pozno wrocilem i juz nie mialem sily wejsc i wam napisac co i jak wybaczcie wczoraj napisalem jej esemesa..zaczalem tym wierszem B.Prusa.., poprosilem by mnie zranila raz porzadnie, poprzez powiedzenie \"nie kocham Cie, albo ze jest z kims, lub jest ktos..\" chcialem zeby mi pomogla przyspieszyc ten stan w ktorym powoli cierpie i w ktorym mnie to boli w kazdej chwili gdy o Niej pomysle lub cos mi sie z nia skojarzy.. napisalem iz umieram teraz bardzo powoli, smiercia ktorej nie zyczylbym nikomu..zeby zadala mi jeden silny cios w serce, zeby to ukrucila... odpisala..\"prosze nie pisz takich rzeczy, \"to tango zgaslo nie widze raczej zadnych szans na ten zwiazek, ale nie chce tracic kontaktu z Toba... kolega napisal mi ze widzial ja z jakims kolesiem, napisalem jej czy to z jego powodu, odpisala ze to tylko kolega... czemu nie moze mnie zranic tak bym otrzezwial z nadzieji, tego wszystkiego i zapomnial... cholera jasna..kazdy skrawek miejsca, czasu ktory nas jakas laczyl wprowadza mnie znow w stan smutku i cierpienia... :( zaczynam to widziec, ze byc moze z Jej strony to tylko bylo zauroczenie, ze byc moze tak musi byc ale po prostu nie wierze w TO! jesli ona mi dawala tyle milosci,radosci... 18.06 jeszcze tyle slow od Niej dostalem w sms-ie, tyle slow kiedy zesmy sie spotkali... a tu nagle ... sorki, byc moze pisze bez sensu ale jestem zmeczony po pracy i tym wszystkim :/ dziekuje WAM!!! drzewko laurowe!, grafka.. i reszta! dziekuje Wam za przyjazn, za otuche, dobre slowa, wsparcie! podnosicie mnie na duchu kiedy non stop upadam... wiecie co - raduje sie kiedy widze ze sa jeszcze prawdziwi ludzie sluchajacy dusza i sercem.... kate2...wybacz mi, moze to glupie ale nie mow tak o niej.... ona napewno celowo mnie nie rani..ona zapewne tez cierpi.. jak chcialbym z kims porozmawiac.... dave224...byc moze nie zdaja sobie sprawy, a byc moze umia cos zobaczyc czego my nie dostrzegamy...? pragne Jej....tesknie za Nia, kocham Ja... musze zapomniec ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast byc mi latwiej, jest mi coraz ciezej.... ;( powstrzymuje lzy serca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niestety nie przejdzie tak szybko jak byśmy chcieli, dopiero czas, jego upływ może na to pozwoli. To niestety jeszcze potrwa Marku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
mam wrazenie,ze ona upaja sie Twoim cierpieniem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm.. a wiec..
postaraj sie moze pokazac jej tez taka swoja bardziej szalona strone .. niech wie ze z toba moze robic tez inne rzeczy a nie tylko pobawic sie w dom.. moze zrozumie.. a wcale nie ma takiej duzej różnicy wieku .. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marek, powiem Ci tak. Pół roku temu przeszłam coś takiego. Jednego dnia okej, kocham cię i w ogóle, drugiego dnia - koniec z nami. Świat się zawalił. Ale jak dwa tygodnie później wprost powiedział, że jest z kimś, to świat się zawalił po raz kolejny i to zawalił się tak, że myślałam, że tego nie przeżyję. Więc nie domagaj się tak od niej tego, żeby Ci powiedziała, że z kimś jest, bo uwierz mi, będzie Ci 10 razy gorzej. Rada jest tym momencie jedna, chociaż doskonale wiem, że tego teraz nie zrobisz, bo nie jesteś w stanie. Najlepiej by było, gdybyś przestał to analizować i po prostu przyjął do wiadomości, że jest jak jest i nic nie możesz zrobić. Będziesz cierpiał, to oczywiste, bo każdy taki związek trzeba po swojemu odchorować i ten, kto tego nie przeżył, nie ma pojęcia, co czujesz. Jeśli chcesz sobie z tym szybciej poradzić, zrób to, co ja. Ja to zrobiłam o kilka miesięcy za późno: - wykasuj wszystkie mejle, - wykasuj wszystkie smsy, - pozbądź się wszystkich zdjęć (może nie wyrzucaj ich, na początek wystarczy, że schowasz je gdzieś pod kluczem), - pozbądź się wszystkiego, co Ci się z nią kojarzy. Nie zamykaj się w domu, wychodź do ludzi. I zapamiętaj sobie jedną najważniejszą rzecz. Nie pisz do niej i o nic nie proś. Być może ona potrzebuje czasu, a być może się odkochała - ale to nie ma znaczenia. Wystarczy, że Ci powiedziała, że nie chce być z Tobą. Uszanuj to, nie narzucaj się, bo ona będzie myśleć, że jesteś słaby, a kobiety nie chcą takich mężczyzn. Jeśli macie być ze sobą, to będziecie. Jeśli nie macie być ze sobą, to im szybciej się z tym pogodzisz, tym lepiej. I pamiętaj, że jej więcej do myślenia da Twoje milczenie, niż ciągłe ckliwe smsy i listy. A jak minie pół roku, to mam nadzieję, że spojrzysz wstecz i będziesz mógł powiedzieć, że w całym tym ambarasie może zrobiłeś parę głupstw, ale nie straciłeś godności. Bo jak ja sięgnę wstecz pamięcią, to gdybym siebie spotkała taką rozedrganą i proszącą o jego powrót, to zrobiłabym jedno - dałabym sobie z całej siły w ryj. Bądź silny i ucz się na błędach innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskiMotylek
to prawda to pisanie, mowienie, uczucie kwitnie, a tu bach slowa: jest cenna dla mnie bardzoo. zabolało a ona taka cenna, ze rok wczesniej z nienawisci, ze on ze mna nie z nia, klęła na niego, zeby mu zle szlo, klęła na mne, na dzieci, bo jak to jej nie pomoglo by on był z nia, a ja go mam miec, i dzieci moje? i cenna? chyba jak gówno, to sie zgodze. czyny swiadcza o czlowieku a nie il urodoznych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdaje sobie z tego sprawe...czas robi swoje i zrobil by to szybciej gdybym wszystko rozumial...gdybym boze nie wiem, naprawde uwazal ze to bylo cos zwyklego, a to bylo dla mnie wyjatkowe i piekne... nie umiem sobie wytlumaczyc dlaczego w tydzien wszystko leglo w gruzach..? nie nie upaja sie moim cierpieniem...! znam ja, widze ze jest jej rowniez ciezko z tym ze mnie zranila, tak bardzo.. \"hmm..a wiec..\" - chyba juz za pozno...narazie nie chce sie z nia widziec, ona pewnie rowniez, a z reszta, nie umiem cofnac sie w przeszlosc, do tego jakim bylem kiedys wariatem i cos udawac.. Pani Halinka..moze masz racje...moze by mnie to zmasakrowalo ale mysle ze wtedy brzydko ale bym ja jakas znienawidzil i byloby mi latwiej zapomniec a tak nie moge zapomniec o kims kogo kocham bardzo i z kim bylem tak szczeliwy zrobie tak, wiem ze powinienem ale jeszcze teraz nei jestem na to gotowy... piekne sms-y usune, zdjecia schowam... chyba sie odkochala..wiesz chyba do tego docieram ale nie moge w to uwierzc...bylo zbyt pieknie i idealnie :( niebieski motylek...jeszcze raz, powoli.. nie rozumiem :( dziekuje za twe rady, musze je zapamietac..! ty rowniez badz silna! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggrafka
Marku może za bardzo idealizujesz te miłośći przez to nie możesz spojrzec realistycznie na wszystko to co ise wydarzyło. Wiesz ja też myślałm że miałam wszystko kochjacego chłopaka, któremu ufałam w 200%, i wszystko to czego człowiek potrzebuje by być szczęśliwym, po roku od rozstania okazało się jak strasznie mnie oszukiwał. Nie piszę Ci tego byś zaczął wątpić w szczerość swojej eks, ale po to byś zrozumiał że w niej chęć rozstania dojrzewała na pewno już od dluższego czasu, więc coś musiałao ja wcześniej od Ciebie oddalać. To tez z jej strony barak szczerosci wobec Ciebie ze wcześniej nic nie zasygnalizowała a mówisz że było tak pieknie. Poza tym nie oczekuj od niej że powie Ci że Cie nie kocha.....przecież słowa nic nie znaczą, czynem udowodniła Ci że tak jest...a to że usłyszysz to od niej wierz mi nie poprawi Ci nastroju. Otrząśnij sie, zobacz jak pięknie na dworze nie marnuj życia na rozpacz, wierz mi wiem co mówię. tacy ludzie jak Ty muszą byc w konceu zczęśliwi, ja w to wierzę i tego Ci życzę z całego serca. 🌼 dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to byłam ja powyżej....cos mi się pomieszało w nicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dosc, wy pewnie rowniez mnie ale nie moge!! ;( dzis w pracy musialem powstrzymywac sie 3 razy od lez, gdy wrocily mi momenty z Nia, chwile itd... ;( zamiast lepiej, jest coraz gozej :( ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak może być jeszcze długo, Marek. Tak długo, jak sam sobie nie przetłumaczysz, że to nie ma sensu. Czy Ty płaczesz, czy nie płaczesz, czy piszesz do niej, czy nie piszesz, to sytuacja wygląda tak samo. Ja mówię z perspektywy czasu, mądra jestem, wiem, ale i Ty dojdziesz do takiego stanu. A jeśli chcesz, to poczytaj, może Ci pomoże, tam jest dużo mądrych rzeczy napisanych ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3186739

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem.. ;( ale nie umiem...jej przestac kochac, o niej marzyc, snic jej podziwiac, kochac bardziej... ;9 Akurat - Lubie mowic z Toba.... Strachy na lachy - dzien dobry..KOCHAM CIĘ! przy nich placze ;( po prostu wspomnienia wracaja ze coraz wieksza sila ;( nie umiem...jakim jestem nieudacznikiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet przestan sie mazac
spadaj z tego babskiego forum, walnij pol litra, idz na dyske i badz mezczyzna. Wyrwij jakas panienke nie ta to inna . Nie rozumiesz ze w ten sposob poglebiasz swoj stan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bede nie kulturalny..spierd... chyba nigdy jeszcze prawdziwie nie kochales..myslisz ze szczytem mezczyzny jest zarwanie panienki i pojscie z nia do lozka... szkoda mi Ciebie... te piosenki ona wybrala, a ja je pokochalem...ich slowa mowia same za siebie co czula do mnie, czego pragnela... ;( dlaczego to sie wszystko popsulo, zniklo...to jest dla mnie nie wytlumaczalne ;( wiem powtarzam sie :/ nie rozumiem Jej ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marek, ale nie unoś się, bo to nie ma sensu. Mówię z pozycji osoby, która coś takiego przeżyła, uporała się z tym i dlatego czuję się w pełni uprawniona do dawania Ci rad. Zajmij się czymś, nie musisz od razu iść na panienki, poczytaj książkę, obejrzyj jakiś film, cokolwiek. A najlepiej byłoby, gdybyś wyszedł z domu i spotkał się ze znajomymi. Przy nich nie będziesz płakał, oni Cię czymś zajmą, nie będziesz myślał o tym. I uwierz mi. Im dłużej Cię wszyscy będą głaskać po głowie, tym gorzej. To nie o to chodzi, żeby Ci tu wszyscy mówili, że może coś się jeszcze zmieni, że może ona do Ciebie wróci. Bo jak nie wróci, to co zrobisz? Przygotuj się na to, że nie wróci, a jak wróci, to będziesz miał niespodziankę. Wiesz, co zrobił jeden mój kolega w takiej sytuacji? Zobaczył dziewuchę z innym, już po rozstaniu. Rozstanie było z jej inicjatywy, potem na jego prośbę wrócili do siebie, potem ona znowu z nim zerwała. Kiedy ją zobaczył z tym facetem, podszedł do nich, w knajpie to było, postawił facetowi whisky i powiedział - dzięki stary, że mnie uwolniłeś z tego kłopotu. Załatwił to po męsku i zachował w tym wszystkim godność. Minęło półtora roku i teraz to ona za nim lata. A on co? A on ją raz na jakiś czas bzyknie i tyle. Już nie chce z nią być, już nie płacze, po prostu korzysta z okazji. Nie upajaj się swoim bólem, bo im dłużej to trwa, tym gorzej Ci z tego będzie wyjść. Ja psychoterapię musiałam zaliczyć, do takiego stanu się doprowadziłam. Nie dopuść, by i Ciebie to spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
pani Halinko zagranie tego goscia w knajpie to klasyka!!:D rewela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet przestań się mazać
nie wiem co jest szczytem faceta? Nie mówię, żebys od razu szedł do łózka ;-) pogadaj z kimś o rzeczach neutralnych. Kochac kogoś to nie znaczy być od tej miłości uzależnionym a ty robisz wszystko żeby jak najdluzej byc na haju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie, mozna byc wsrod tłumu, ze znajomymi a po jakims czasie smutek wkrada sie w serce i sie teskni, i widzi jego przed oczyma. faktycznie trzeba to przezyc:) poza tym to jest tak, jak sie kocha to sie teskni, cierpi ale wiele kobiet szczegolnie lata za nim płacze, aby pokazac, jak cierpią, jak im zle, aby widział i aby wrocił, to taki ich haczyk na łzy, na cierpienie itp. A czy kochają? niekoniecznie, czasem to taka rywalizacja z otoczeniem: ale kazdy wie, ze on juz mnie nie chce.. a tu zadnego na horyzoncie i tak sie tryzmaja tego jednego. takie schadzki i rozstania na stopie kolezenskiej. a potem on jako deska ratunku, bo lata nie te, bo wiecje nikt ich nie zechce. to do halinki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×