Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markwro

placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...

Polecane posty

Gość aaa...
a to jest oczywiste o to nie mozna miec zalu ale jesli ta osoba nas zwodzi niby ciagle jest z nami nie odchodzi , olewa to przeciez to nie jest fair wobec osoby ktora kocha i chociaz nie chcesz czujesz zal , ze ta osoba nas tak dlugo zwodzila i nie jest wazny argument ze bala sie przyznac itp tak sie nie robi bo tylko osoba ktora kocha traci swoj cenny czas z kims z kim i tak nie bedzie kiedys i nie potrzebnie sie meczy na to tez trzeba miec wzglad ... przeciez jesli cos jest nie tak , czuje sie ze uczucie wyparowalo mowi sie o tym zeby nie robic zludnych nadzieii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie wsyztko mozna napisac:) czasem warto cos uslyszec:) tak w utuleniu:) w przytuleniu:) w objęciu:) w usciku dłoni:) w...:) nie powiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.sorki ale dopiero wrocilem z pracy... przed wyjsciem napisalem do Niej, zeby mi moje rzeczy przekazala przez kolezake bo nie chce znow cierpiec jak ja zobacze i przezywac na nowo...Odpisala po 3 godz ze rozumie (i 3 kropek) ?????? Wymienila rzeczy i zapytanie czy cos jeszcze..jakby nie wiem, oczekiwala odpowiedzi, nie wiem konaktu, a moze to tylko ja to tak odebralem.. odpisujac na wasze posty... biala magnolio....ja tylko chcialem na poczatku z nia rozmawiac itd..itd... ale ona nie chciala, tylko porozmawialismy przy roztaniu, ona juz miala podjeta decyzje... mysle ze grafka ma racje niestety :( ale grafka jest tak: kiedy zesmy zrywali, a raczej ona...ujela to tak..\"kocham Cie, ale nie ma juz tej miety, przynajmniej w tym momencie, tak czuje, nie wiem czemu, nie rozumiem...chcialam na sile ale nie moge...na ten czas nie moge byc z Toba..\" a potem chcialem wyciagnac to zeby mi powiedziala ze mnie NIE KOCHA, powiedziala ze mi tego nie powie, a ja dlatego ze NIE CHCESZ MNIE SKLAMAC, a ona tak... wogole ona traktuje slowo kocham Cie bardzo powaznie, tak bylo na poczatku, nie wiem jak teraz, chyab rowniez.... dziekuje Ci \"grafko\" i reszcie za wyrozumialosc i wspolczucie...przynajmniej wiecie co przezywam :( ciesze sie ze ceni mnie za to jak bylo, jaki bylem i ze mowi mi komplementy, ze to byly jej najcudowniejsze miesiace w zyciu ale jasna cholera nie jestesmy juz razem ;( wiec co maja te slowa na cel :(((( widzsz ty kochalas juz wspomnienia, a facet tak nie umie sie przestawic, on kocha kobiete i wszystko wokol Niej... ona powiedziala mi rowniez ze bardzo jej z tym niedobrze ze ja tak cierpie i ze bede mial taka rane na sercu przez nia i bym jej wybaczyll.... ;( kocham a lubienie..ciekawe jak ona mysli .. do \"marku\" ale mowilem jej to moze sie mnie wystraszylas, tego dojrzalego, przytlaczajcego Cie uczucia itd...powiedziala ze to nie to... teraz troche rozumiem magnolie, a mnie grafke ;) w sumie kochak Cie to slowo na wieki....... jak sie kocha to na calego, przynajmniej u mnie tak jest... a nie kocham i przestaje... rozne punkty odniesienia... ona tez tego nie rozumie dlaczego tak sie stalo, w 1 tydz no moze 2 o 360 stopni zmienila wszystko?? ale sluchajcie ona mnie nie zwodzila, ani ja jej, mowila mi prosto w oczy kocham Cie, jestes tym jedynym itd.... keidys wspomniala ze na wakacjach to bedzie jaktrudniejszy okres...moze cos przeczuwala, a moze jej podswiadomosc tak zagrala...nie wiem :( powie Mi - nie kocham Cie, to przecierpie i nie bede mial nadzieji i jakis zludzen a tak to... :/ :( ide wziasc kapiel milosc...to labirynt zycia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie takie cos jak ja... ze dla Niej moglem poswiecic sie na calego i wszystko... w sprawach codziennych zawsze przy Niej, sluchalem, rozmawialem, chronilem, doradzalem... w sprawach intymnych uczucie meje do Niej sprawialo tyle radosci i satysfakcji jej...mezczyzna kochajacy naprawde moze byc doskonalym kochankiem bo kocha...i oddaje calego siebie ;( moze jutro zobacze sie z jej przyjaciolka, mzoe ona mi cos powie czego Moja byla nie moze wydobyc z siebie... nie wspomnialem o tym ale ona ma ciezko sytacje - ma jedna osobe z bliskiej rodziny chora i dlatego jest dojrzala, moze brak jej doswiadczenia w zwiazku ale ona nie rzuca slow na wiatr i przechodzila o wiele ciezsze sytuacje niz sumujac wszystkie z nas - wierzcie Mi.. dlaczego chcialem te cierpienia jej wynagradzac, byc dla niej wszystkim i przyjacielem i najblizsza osoba, oddalem sie jej bez granicznie... dlatego tak cierpie....bylem chyba wszystkim, nie doskonaly, bo kazdy popelnia bledy i ma wady ale milosc moja do Niej dawala mi mozliwosc robienia wszystkiego na maxa by zawsze czula sie wyjatkowa, kochajaca, rozumiejaca przez kogos i szczesliwa... dobranoc Wam p.s. odpisalem jej dosc prosto, odnosnie rzeczy, iz moge sie spotkac o tej i o tej.. odpisala.... \"nie musisz pisac przeciez tak bez wyrazu..w sumie to twoja sprawa\" badz tu madry...:( mam pisac tak jak zawsze, jak bylo to wczesniej... czego ona pragnie...?? jak mam pisac po roztaniu moze rzeczywiscie ona na cos jeszcze liczy...moze kocha a ja ja odtracam i oddalam uczicie Jej do mnie? pap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też Marek
Marku, są ludzie, którzy są w jakiś sposób zaprogramowani na cierpienie. Jeśli jest za dobrze to koniecznie trzeba to zrobić i cierpieć. Może ona tak ma..... Marku, jeszcze z innej beczki. Zauważyłam, że jesteś wierzący. Nie marnuj tego. Siadź i przemódl temat. Ja mam to za sobą. W podobnym wieku byłem.Siedziałem przed obrazem Jezusa i ryczałem jak ranny bawół a serce się rwało. Chciałem być z tym moim kimś. Koniecznie. I wypłakałem sobie jak dzieciak chlipiący ojcu w mankiet. Jestem 6 lat po śl lubie i znów siadam przed nim i chlipię że jednak nie o to mi chodziło. Prosiłem o to co chciałam a nie o to co dla mnie dobre. Marku, gdzieś czeka dziewczyna warta twojej miłości. Nie rozwiązuj sam tej sprawy. Zdaj się na Boga. On wie o wiele więcej i zrobi to lepiej. Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"tez marek\"..... jestem wierzony, Ona rowniez, chodz Ona ma prawo do watpienia w Jego milosierdzie i wogole Jego.. za to co jej rodzine spotkalo... ja rowniez modlilem sie o Nia, o to by sie ulozylo...wiem ze Bog ma dla kazdego z Nas jakis cel w zyciu i byc moze tak musi byc..moze masz w tym momencie racje... moze przez to iz po milosci przychodzi cierpienie odczuwamy tylko skrawek tego co przezywal Jezus... napisala mi w esie nastepnym ze ma dla mnie list..... da go przyjaciolce, lecz ja z nia sie jutro nie spotkam bo brak czasu :( kazde bede czekal... czy moze zamiast listu, rozmowa...ale watpie zeby sie zgodzila bo ostatnio pisasz list i go kasujac powiedziala ze sie powtarza z dnia kiedy zerwalismy.. milosc jest tak piekna....teraz juz nie widze tej pieknosci i nie wiem czy bede kiedys w stanie zobaczyc i pokochac tak jak Ja.... moze marku masz racje, moze to nie ta...ale to Tylko On wie...a my sie platamy po zyciu naszym.... i szukamy, moze Ona jest wlasnie dla mnie przeznaczona, tylko los tak chcial, zycie? a moze niestety nie... nikt tego nie wiem, tylko gdybamy dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też Marek
Marku, wątpić nie ma prawa !!! ten czas cierpienia trzeba dobrze wykorzystać, bo nie jest ono bezsensowne. Mój tato zmarł na raka. długie lata jego walki otworzyły mi oczy na niektóre sprawy. Powiem tylko, że wątpić nie ma prawa! Nawet jeśli wydaje jej się że krzyczy w pustke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę sie odkochać
to jest straszne. robi wszystko bym odeszła sama jakby nie miał sumienia i odwagi mi powiedzieć "spadaj bo mi chemia przeszła" a gdy pytam, czy dlatego tak robi, twierdzi, że sobie coś ubzdurałam. niegdy, przenigdy nie chcę nikogo już pokochać, ale jak zwykle, pewnie kolejny raz dam się kiedyś znowu nabrać, idiotka... wiem że to się da przeżyć, zawala się w tym czasie studia, traci pracę, ale się przeżywa... i to jest najgorsze, że się od razu nie umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolawiki
nie tylko wy cierpicie ja równiez kocham mężczyznę który obiecał mi, że będzie ze mną, że mnie kocha i pragnie, że będziemy razem a teraz? nie chce już mnie i nawet nie jest w stanie mi powiedzieć dlaczego nie wiem i nie rozumiem mężczyzn nie chcę już nigdy kochac z resztą nie jestem w stanie kocham go nadal i nie dam chyba rady przestać to bardzo boli!!!! pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mariolawiki\" - u mnie jest wlasnie tak samo.. tylko ona nie obiecala tego, ona taka byla, tworzyla zwiazek w ktorym nigdy jeszcze nie bylem i kochama mnie pryznajmnej tak to odczuwalem i widzialem - na calego... ona rozburzila we mnie maximum milosc do Niej...pobudzala moje uczucie to takich granic ze nie wiedzialem ze tak moge kochac.... :( wczoraj po 1 w nocy poscila mi sygnal... ja przyznam sie polgodziny wczesniej z zastrzezonego.. czula ze to ja...? czy moze nie wiem co... \"tez marek\" - wybacz mi ze tak powiem ale u w tym przypadku jest to cos gorszego niz rak...przepraszam ale u Ciebie Twoj tato cierpial i umarl (wspolczuje Ci), a tutaj od paru lat powoli sie umiera i cierpi bedac swiadomym..nie chce nazywac rzeczy po imieniu, wybaczcie...dlatego mozecie sobie wyobrazic jakie ona ma przezycia i jaka jest silna... a zwatpienie - to rzeczy chyba ludzka...i wierz mi ja bym gdybym byl na jej miejscu zwatpil nie raz... ale z Niej twarda osobka, ktora kocham bardzooo zycie ....brutalne zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora Topiku...
...jest to żałosne. Skoro laska nie che z Tobąś być, to przestań wreszcie ją gnębić i odstawiać szopki, bo takową jest odbieranie swoich rzeczy przez jej koleżankę, albo rozmawianie z jej znajomymi apropos tego , co się stało. To jest wyłącznie sprawa pomiędzy Wami. Jak słyszę takie gadanie, to mi się słabo robi. Proponuję jeszcze poznać znaczenie słowa"zaborczy", albo"natrętny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolawiki
Marekwro rozumiem Cię i nie uważam że jesteś natrętny chyba ktoś kto nie przezył nigdy takiej prawdziwej miłości nie jest w stanie sobie wyobrazić tego jak to jest, kiedy coś takiego się kończy wiesz ja nie mam pretensji do tego mężczyzny, że mnie nie chce, ale kocham go nadal nie mogę sie pogodzić z tym że nie mam szans u niego, ale też i wiem że będę go kochać nadal a prawdziwa miłość to dawanie - a nie - branie ja też dopóki go nie poznałam, nie wiedziałam że można kogoś kochać aż tak, pragnąć aż tak to On mnie tego nauczył i nie żałuję ani chwili Pozdrawiam Cię serdecznie, innych również trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"do autora topiku\" nigdy nie kochala/skochales chyba naprawde, prawdziwa miloscia wiec ..pozostawiam to bez komentarza mariolawiki ... nie umiem bez niej zyc przynajmniej teraz... z mazur..jestes? \"marku wro\" - co wy na to? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolawiki
ja też nie umiem bez niego żyć i On o tym wie mówiłam mu to wiem że on wie postaram sie z Nim przyjaźnić, chociaż wiem, że to będzie bardzo trudna przyjaźń papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona rowniez chce przyjazni...ale nie wiem czy bede umial.... raczej nie bede umial.... ;( serce mi peknie jak zobacze Ja z innym... korci mnie by isc do Niej po ten list ale wiem ze nie moge....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam się, cóż. kocham go, kocham, cierpię, boli, łzy, smutek , brak sensu jakiegokolwiek działania. moja histoia jak wszystkie inne i tylko czas, tylko czas pomoże. łączę się z Wami w bółu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość to miłość a przyjaźń to zupełnie co innego. zwariowaliście? przyjaźń po miłośći? to oszustwo moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość.\" Bolesław Prus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora topiku
...cd skoro jest to licealistka i wytłumaczyla Ci w ten sposób swoje stanowisko to wykazała tym wielką odwagę i dojrzałość i myślę że użyła tego argumentu, bo naprawde tak się czuje. I nie wypowiadaj sie apropos moich odczuć, bo akurat byłam w sytuacji podobnej, tyle tylko, że na jej miejscu. Nie wolno na kogoś naciskać - nie mówcie o zabijaniu miłości. I co sioę ma męczyć bo Ty nie potrafisz tego pojąć , że nie chce być z Tobą? Trochę szacunkui do samego siebie i do niej tak samo. Nic nie ma gorszego niż zaborcza miłość, kiedyś tak kochałam i bardzo drogo zapłaciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce ze mna byc, a nie moge teraz byc z Toba to chyba roznica...?? nie kocham Cie, kocham Cie to tez chyba roznica tak? czy sie myle? jak narazie ona mi powiedziala te 2 slowa.... jade na creamfields...moze sie troszke odpreze... ale juz mam zle samopoczucie i w sercu i w glowie ze bez Niej ;( i nie wiem czy sie bede dobrze bawil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolawiki
cześć jak tam marekwro lepiej troszkę? mam nadzieję ze tak współczuję Ci, innym również ale postaraj sie wziąć w garść bo i tak niczego nie zmienisz swym bólem i samoudręczeniem niestety nie wynaleziono jeszcze lekarstwa na niezrealizowaną i nieszczęśliwą miłość nie można także i zmusic niestety nikogo do tego aby nas pokochał miłość jest albo jej nie ma ja też nie rozumiem dlaczego mi sie to przytrafiło jestem znacznie starsza od Ciebie i pewnie od większości z was ale jak to sie mówi człowiek nie zna dnia ani godziny kiedy to miłość zapuka do nas niespodziewanie i trudno sie przed nią obronić nie rozumiem dlaczego mężczyzna którego pokochałam mnie w sobie rozkochał na maksa a teraz zostawił ale moze nie powinno sie po prostu nikomu ufać a na pewno nie nalezy ufać tak całkowicie i zatracać sie w uczuciu bo jest to niebezpieczne dla tego kto tak kocha dobrej nocy wszystkim ja chyba nie usnę jak zwykle w poniedziałek idę na badania do szpitala ale jak wrócę to na pewno sie odezwę i mam nadzieję że weźmiecie sie w garść ok? papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
Mysle o Tobie....o tym jak sobie radzisz....bo wiem co czujesz...Napisz co slychac...:( dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej...dopiero wrocilem z creamfields...bylo bosko ale i tam mi brakowalo jej przy mnie... :( chodz widze u siebie postepy z biegiem czasu ze powoluuutkuuuu cierpienie ucicha kiedy jestem czyms pochloniety... mariolawiki - tak moze niezrealizowana, nieszczesliwa ale u nas ta milosc byla i nadal jest ( z jej strony ponoc rowniez)... nie wiem czas pokaze.. opowiem wam pozniej co i jak ide spac bo nie mam sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolawiki
witam was wszystkich pozdrawiam cieszę się Marekwro, że dobrze się bawiłeś pomimo wszystko musisz wierzyć w to, że ten ból kiedyś mienie albo po prostu nie czas leczy rany, tylko my się powoli przyzwyczajmy do bólu trzymajcie się wszyscy papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
mariolawiki kochanie...czas leczy rany,to nie to,ze przyzwyczajamy sie do bolu....moze na poczatku tak-ale z czasem bol mija i mozemy zyc normalnie :) mowie z wlasnego doswiadczenia :) tylko najgorsze jest to,ze ja przezywam to drugi raz w zyciu :( a myslalam,ze juz zawsze bedzie pieknie...:(:(:( Marku wyspij sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wam :) no sluchajcie niby troszke odreagowalem..ale jak wczesniej pisalem i tak tesknilem za Nia, za tym ze jej nie ma, nie mam kogo przytulic, pocalowac, jej zachowania i jej slow... ;( bylem tam z moja przyjaciolka, tylko przyjaciolka chodz ona chce chyba cos wiecej, ale nic na mnie z jej strony nie dzialalo..i nie zadziala przez najblizszy dluugi czas.. serce, wnetrze, rozum cierpial ze nie bylo tej osoby przy mnie ktora tak kcoham i z ktora zbudowalem cos pieknego i niepowtarzalnego, cos co niewiadomo dlaczego nagle pryslo.... :( bije sie z myslami zeby nie spotykac sie z kolezanka tylko z nia, poniewaz da mi list od siebie, ale wiem to jest szukanie jakis szans, nadzieji.... ja o Niej mysle, cierpie, jesli i ona by tak miala to by raczej jakis znac mi dala... wczoraj niby napisala esa ale bez wiekszym emocji...tylko nie wiem po co ona go napisala... glupie gadanie wiem, ale nie moge dojsc do siebie po tym wszystkim, bo pieknym zyciu we 2 i nagle KONIEC.. a na budowanie czegos nowego, tak silnego nie mam sil ...i serca chyba czas....chcialbym go przyspieszyc :( pozdrawiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora topicu
..no więc właśnie- "troszkę odreagowałem". Na mój rozum to Ty po prostu potrzebujesz baby."Bo nie ma się do kogo przytulić". I jak słyszę o listach, ludzie- to jest infantylizm piewrwsza klasa. Laska po prostu widzi, że nic nie da rozmawianie z Tobą osobiście, to pisze list.Logiczne, że nie powie Ci od razu, że Cię nie kocha, ale skoro nie chce być z Tobą, to nie - nie zadręczaj jej i tym samym siebie, czekając na jakis sygnał czy smsa. przede wsystkim należy żyć dalej i pamiętaj, że tego kwiata jest pół świata-to nie jest ostatnia laska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze sie z Toba.... niby jest tego kwiata pol swiata, ale drugiej takiej jak ona chyba nie ma... nie rozumiesz mnie ani ludzi tu piszacych...po prostu co z Nia zbudowalem i jak sie oddalismy sobie nie bedzie juz z kim innym takie samo, byc moze nie bedzie takie mocne i nie bedzie sie nam az tak podobalo i nakrecalo jak bylo..wlasnie z ta osoba nie potrzeba mi baby, potrzeba mi Jej, serca pelnego milosci ktora tak mnie kochala, takiej wrazliwosci, dobroci, wyrozumialosci, cech i tych dobrych i zlych.... odreagowalem...znaczy nie mulilem przez 24h myslac tylko o Niej, tylko mialem troszke rozrywki, trosze ucieszki w inny swiat....swiat bez Niej, ale i tak przebijala sie w sercu i umysle ... czas pokaze czy ja mam racje czy ty... a ona chciala napisac list bo tak jej latwiej zebrac mysli...a mi moze rowniez bo moze napisze szczerze, przelewajac wszystko na papier... jej nie zadreczam, siebie tak... papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze sie z Toba.... niby jest tego kwiata pol swiata, ale drugiej takiej jak ona chyba nie ma... nie rozumiesz mnie ani ludzi tu piszacych...po prostu co z Nia zbudowalem i jak sie oddalismy sobie nie bedzie juz z kim innym takie samo, byc moze nie bedzie takie mocne i nie bedzie sie nam az tak podobalo i nakrecalo jak bylo..wlasnie z ta osoba nie potrzeba mi baby, potrzeba mi Jej, serca pelnego milosci ktora tak mnie kochala, takiej wrazliwosci, dobroci, wyrozumialosci, cech i tych dobrych i zlych.... odreagowalem...znaczy nie mulilem przez 24h myslac tylko o Niej, tylko mialem troszke rozrywki, trosze ucieszki w inny swiat....swiat bez Niej, ale i tak przebijala sie w sercu i umysle ... czas pokaze czy ja mam racje czy ty... a ona chciala napisac list bo tak jej latwiej zebrac mysli...a mi moze rowniez bo moze napisze szczerze, przelewajac wszystko na papier... jej nie zadreczam, siebie tak... papap -------------------- mowi wiecej niz oni rozumieją.....:) skąd ja to znam 24h tylko On;) nie zdreczajcie sie, badzcie ze soba, ona kocha cię:) Ty ją też:) powodzenia:) wiem co mówię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×