Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markwro

placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...

Polecane posty

moze masz racje....ale ciezko mi jest zdac sobie z tego sprawe.... ale powiedz dlaczego nie mogla mi powiedziec ze mnie nie kocha i by mi bylo latwiej, tylko sie jeszcze martwila o mnie, pytala o egam itd.... czy to sie nie kluci ze soba? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
witaj Mareczku:)...powiem szczerze,ze kloci sie tu ze soba wiele spraw...czy ona kogos nie poznala??a moze zrobila cos glupiego...nie wiem....a moze nie potrafi powiedziec wprost tylko mydli oczy 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
myslisz ,ze to tak łatwo powiedziec :nie kocham Cię już .To ostatnia rzecz,jaką powie,zeby nie ranic-predzej powie ,ze zdradziła,bo to łatwiejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
litość jest niefajna,nie proś o nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
peggy brown sledze ten topic od poczatku....i cos mi tu nie gra...skoro caly czas bylo tak pieknie i nagle....nie wiem,moze to tylko zawahanie a moze cos sie stalo....i nie pisz mi,ze ja nie wiem jak latwo czy trudno przychodzi komus powiedziec,ze sie go nie kocha.Mialam na mysli cos innego,mianowicie,zeby szczerze powiedziala co jest grane,a nie,ze kocha,ze jest cudowny,za dojrzaly i ze ma trzymac z nia kontakt...troche sie to wszystko nie trzyma.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
no własnie-potrzebna jest mega-szczerość.Jesli Ona go faktycznie kocha,ale ma np jakis kryzys,problem, to powinna o tym powiedzieć wprost,razem ze wszystkiego mozna wyjsć ,jeśli to jest TO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
szczera rozmowa,żeby wiedzieć na czym sie stoi,czy jest o co walczyć ,czy dać sobie spokoj i przestac sie w koncu miotać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku wro
no to tu sie zgadzamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Czasem tak bywa Dostrzegasz zalety drugiej osoby, coś czujesz do niej a jednocześnie czego w tej relacji brakuje. Dlatego czasem rozstanie dobrze robi, pozwala zobaczyć tej osobie jak rzeczywiście będzie się czuła po rozstaniu. I tu nie może być udawania. Rozstaniwe musi być autentyczne. Ech Co do przekazania rzeczy to postaraj się to zrobić tak żeby uniknąć kontaktu. Przez koleżankę może być jak najbardziej. Rozmawiać z koleżanką możesz. To nie jest problem, tylko nie żal się jej za bardzo. Po prostu żałujesz bo było Ci w tym związku dobrze. Ale bez jakichs dramatycznych scen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny no wiec co...zmusic ja na spotkanie,spotkanie moze nie ale szczerosc, by mi napisala co jest tak naprawde grane?? bym sie nie ludzil, nie czekal czy nie odzywac sie nic tlyko napisac bym rzeczy przekazala przez kolezanke i koniec...starac sie byc twardym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
bo nie ma nic gorszego niz narzucajacy sie facet.Amen (no moze jeszcze gorsza jest narzucajaca sie kobieta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
nie zmuszać jej do niczego,to na pewno.Zaproponować spotkanie w celu rzeczowej,szczerej rozmowy,wyjaśnienia paru spraw,ale face to face,a nie ze ona Ci napisze.Bo przeredaguje to tysiąc razy i wielkie g...ze szczerosci.Wybacz dosadnośc.W kazdym razie nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
a tak przy okazji :mam nadzieję ,ze nie zamęczasz jej telefonami i smsami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
Kiedy tak patrzysz na mnie i czuję twój lęk Taki sam jak mój, przed nieznanym Nie wiem co będzie z nami I niewiele wiem sam o sobie samym Patrz tylu ludzi pobłądziło gdzieś Ich drogi rozeszły się i straciły sens Nie wiem co będzie z nami I niewiele wiem sam o sobie samym Lecz proszę cię teraz uwierz mi Nie ważne w życiu są przyszłe dni Ja wierzę, że miłość zawsze trwa Wilki-Osobie samym To tak na pocieszenie,bo straszna ze mnie wiedźma i Cię dołuję.Ale jeśli nie wyjdzie Wam ,to znaczy po prostu,ze to nie TO,tak trzeba do tego podejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic z tego nie rozumiem... z mazur mi katygorycznie zabrania spotkania itd... a z 2 strony wy radzicie bysmy sie spotkali na szczerzej rozmowie...ktora juz niby byla i z niej wyniklo ze nic nie ROZUMIEM.... pisze by mi oddala rzeczy przez kolezanke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śledzę ten topik od początku ale jakoś wcześniej nie smiałam się wypowiadać, teraz zmieniłam zdanie i powiem Ci jak ja to widzę, dziewczyna jest niedojrzała emocjonalnie (co nie znaczy że nie była w Tobi8e zakochana, powtarzam zakochana a nie kochała) myślę że czuje do Ciebie sentyment dlatego nie mówi Ci że Cię nie kocha nie chce Cie zranić a zdrugiej strony jest to cechą egoistek które pragnął wybielić swoje zachowanie i w każdej sytuacji zracjonalizować swoje zachowanie, nie chce wyjść na tą najgorszą dlatego tak z Tobą kluczy. Wiem co mówię bo kiedys (jak byłam w jej wieku) zrobiłam tak samo, żałowałam strasznie tego chłopaka i pzrykro było mi powiedzieć mu że moje uczucie już wygasło (co by sobie o mnie pomyślał). Rada dla Ciebie: odpuść daj sobie czas na rekonwalescencję bo starata miłości to choroba, musisz ją pokonac ale na to trzeba czasu. Uda się napewno choć niesmak pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grafka.... rozumiem co chcesz mi przez to powiedziec i to by bylo wytlumaczalne dlaczego tak sie stalo, dlaczego tak sie zachowuje itd... ale z tym ze nie chce mi powiedziec ze mnie nie kocha...ja jej powiedzialem to ze bedzie mi latwiej, ze sobie poradze wtedy lepiej z tym itd... a nie chce mnie zranic--mysle ze to juz nie ma sensu, zranila mnie tym ze nie jest ze mna, a tak tylko racja by mnie troszke dobila ale bym szybciej stanal na nogi..a tak mam nadzieje, cierpie, czekam, miewam glupie mysli itd.... ide do pracy.. dziekuje wam za to ze jestescie i sluchacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zle mowisz grafka jak ona mowi, ze kocha to kocha. czemu na sile, chcecie wymusic od niej, zeby rzekla nie kocham cie zranial cie, ze nie jest z tobą... wiesz to prawda to rani jak ukochana osoba obstaje za ex, a nie za tobą. Choc wiadomo, ze niezle ziolko z niej. Przestancie pytac o rade innych, tylko jak sie kochacie pomowcie ze soba. Ona kocha i dlatego najmnijesze cos tak boli:) inaczje nic by ja nie ruszało. bylabyobojetna a tak cala jets uczuciem;) no widzisz. i nie zadne przeczekanie, nie ma na co czekac. Znowu wyrachowana zolza wejdzie w dzialanie zartem mowiac, nie ma na co czekac, rozmowa, spotkanie:) i budowanie milosci. I jak ona mowi, ze kocha to kocha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggy brown23
a ja sie zgadzam z grafką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnolio skoro ona mu nie mówi ze go kocha tylko boi się powiedzieć że już nie kocha, jeśli ktoś nie che wyznać swoich uczuć to dla mnie to oznaka ich nieszczerości, to tylko w romansach ludzie się rozstają choć się kochają, problemy nie są takie wielkie żeby nie można było ich przeskoczyć.. w szczególności we dwoje. Dziewczyna nie chce z nim byc ale szanuje go i jego cierpienie dlatego nie chce go zranić słowami, może zostało w niej troszkę uczucia do niego ale nie na tyle by z nim być. Myślę że ona już czuje tylko sympatie albo co gorsza asekuruje się na wypadek gdyby zmieniła zdanie. Jak się kogoś kocha to nie ma siły zeby go oderwac od tej osoby. Tka myślę i zdania nie zmienie. A makowi wro strasznie współczuję bo wiem jak to jest poświecić całego siebie dla ukochanej osoby i zostać odtrąconym, ciesz się marku że chociaż ma na tyle szacunku i sentymentu dla Ciebie że zostawia Cię w łagodny sposób, ja miałam ostre cięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wracając do zamierzchłych czasów ja powiedziałam swemu byłemu chłopakowi z którym się roztawałam ze go kocham ale już nie jak partnera, kocham wspomnienie o nim, kocham nasz wspólnie spędzony czas, kocham go jak przyjaciela ale nie na tyle by budować na tym związek...myslę że była Marka wro też tak myśli. Sa różne rodzaje miłości ale tylko jedna która pozwala stworzyć związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
grafka a myslisz ze taka osoba kiedys w przyszlosci moze pozalowac tego ze odeszla , moze zatesknic moze zdac sobie sprawe ze to jednak milosc byla??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego to nigdy nie można wykluczyć, serce to dziwny narząd ja swojego odejścia nie pożałowałam ale do tej pory wyrzucam sobie że zostawiłam swego eks bo bardzo go tym zraniłam jednak wiem że nie chce z nim być ( żałuję tylko ze tak przeze mnie cierpiał), poza tym to trochę perfidne jest ale zobaczcie nie powiem mu że go nie kocham....potem mi się odmieni....i jak znalazł ..grunt przyszykowany i zawsze ise można wytłumaczyć że to \"jakoś tak wyszło\". A tak jak już się powie to jedno zdanie \"nie kocham Cię\" to trudniej jest wrócić i zmienić sytuację na swoją korzyść. Tak ja myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paranoja jak sie mowi kocham cie, to jednak chce sie z tym kims byc, tygodnie, roki, a czy lata czas pokaze jak ktos mowi kocham ale nie cche z nim byc to znak ze nazwal uczucia lubienia tak wielkim slowem kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marku
wg mnie to ona boi sie zaangażowania, ty jestes bardzo wrazliwy i pochodzisz do waszego zwiazku życiowo, a ona boi się powaznych decyzji o wiązaniu sie z tobą na stałe do konca życia- po części ją rozumiem i wydaje mi sie że musisz wrzucić trochę na luz, jak naprawdę cię kocha to będziecie razem..tylko nie narzucaj sie za bardzo z tymi deklaracjami w stylu" chcę byc z toba do końca zycia" "juz na zawsze razem"- to że cie kocha nie oznacza wcale że jest gotowa na własciwe odebranie takich słów...wystraszyłeś ją po prostu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
tylko po co ta osoba na poczatku mowi slowa kocham cie , zapewnia ze bedziemy razem juz zawsze a po pewnym okresie czasu stwierdza ze to nie jest milosc, ze nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
do marku ...powiedzmy , ze wystraszyl ja to jest jak najbardziej prawdopodobne w takim razie co on ma teraz robic milczec ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aaa... no wlanise o tym mowie ze jak mowi kocham to wie co mowi i wie ze po 4-5 latach bedzie nadal, kocha i jets na wieki a ludzie szastaja slowem kocham:) jak mowie to wiem co mowie i jestem na zawsze:) w zawstydzeniu w zamytsleniu:) w scałowaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już tak jest że mało kto zakochuje się na amen, na początku myślimy ze kocjhamy a potem stopniowo to uczucie nas opuszcza, uważam ze nie można miec żalu do nikogo o to że przestał kochac, takpo prostu bywa i trzaba się z tym pogodzić...ja się pogodziłam ale nie próbuje tego zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×