umowilam sie z kolezanka i zapomnialam

w sobote rano umawialysmy sie - ze MOZE w poniedzialek (czyli jutro) wybierzemy sie razem nad wode po szkole (w jej miescie). nic nie byloc na 100% powiedziane, tylko ze moze i ze sie jeszcze zgadamy. ja o tym zapomnialam. umowilam sie na jutro z moim chlopakiem. o 20 dzisiaj dostalam smsa od kolezanki czy nie jade nad wode z nia. zabrzamialo jak propozycja, zwlaszcza ze wylecialo mi z glowy ze wczesniej mowilysmy ze moze pojedziemy. i powiedzialam ze umowilam sie z chlopakiem (nad wode) i zeby przyjechala do nas (nad nasza wode, w moim miescie), i bedzie jeszcze nasz kolega (moj i chlopaka). Ona zaczela sie wykrecac ze raczej nie, bo sie zle czuje, poza tym nie chce przeszkadzac i innym razem. ja ja namawialam dalej bo myslalam ze rzeczywiscie nie chce przeszkadzac i sie wstydzi. ale ona powiedziala ze nie, i ze posiedzi w domu. to ja jej napisalam na koncu "szkoda, bo w koncu sama napisalas smsa czy jedziemy nad wode :| no to moze innym razem pa". no i ona napisala ze sie niby umawialysmy... no to ja napisalam, ze wylecialo mi z glowy, bo nie umowilysmy sie na 100% a ona sie nie odzywala... no ale w takim razie jesli jej sie nie chce tak bardzo tu przyjechac, to pojade ja do niej nad ta wode. i ona nie odpisywala wiec zadzwonilam i ona powiedziala ze sie zle czuje i szczerze mowiac to w ogole nie chce sie jej nigdzie jechac... chlopak oczywiscie mnie zrozumial i powiedzial ze nie ma sprawy, i wlasciwie on nie byl w ogole pewny czy uda mu sie jutro isc inaczej do pracy zeby jechac nad ta wode, wiec to nie bylo nic pewnego. martwie sie tylko tym, czy postapilam nie tak wobec kolezanki. czy postapilam glupio / nietaktownie / nie w porzadku wobec niej?