Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Moja kolej na odpowiedź
1. Zamiłowanie do alko! Ocierające się o uzależnienie, w niedalekiej przyszłości ciężki przypadek do leczenia. 2. Wtrącalscy rodzice! Wszystko wiedzieli najlepiej, lubili prawić wielogodzinne kazania, a on nie widział w tym nic krępującego czy złego. 3. Zamiłowanie do brania kredytów, chłopak po 20stce a długu na ten moment ma lekką ręką 45 tys. zł. 4. Wychodzenie na imprezy beze mnie, nigdy nie mówił, że gdziekolwiek idzie. A nigdzie razem nie wychodziliśmy! 5. Okłamywał mnie. 6. Puszczał przy mnie bąki, bez skrępowania! Strasznie śmierdziało! 7. Przynosił kwiaty tylko na przeprosiny. 8. Byliśmy razem bardzo długo i się nie oświadczył. 9. Nieuk, wieczne poprawki na studiach. 10. Krytykował mnie. 11. Wyśmiewał. 12. Olewał mnie. 13. Chciał żebym koło niego skakała, usługiwała mu. 14. Zero wspólnych wakacji, przez wiele lat bycia razem, jak się rozstaliśmy zaraz pojechał na wakacje z nową miłością. 15. Brak własnego zdania, opinie przejmowane od innych. 16. Prawicowe poglądy i wsiowa religijność. Jak ja się szczerze cieszę, ze z nim nie jestem!! :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miał tylko jedną
nie kochał mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nie na temat ale...To ja
To ja napisze jaka byłam dla swojego ex... 1.Kochałam go bardzo...do czasu...później przywiązanie 2.Zdradzałam go z najlepszymi kolegami 3.jak przyjechał do mnie na wakacje, to spał w namiocie 4. Przez dlugi czas wciskalam mu kit ze go kocham, tak mi sie przynajmniej wydawalo 5.A co do niego zlewal mnie cpał jeczał i byl kiepski w łózku 6.Kiedys miał syfa na jajach jak torpeda...full..a ja mu loda wtedy robiłam...ochyda 7.Chodzil w dziurawych gaciach... 8.zycia sobie nie ulozyl do dzis 9A ja tak@@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha dobry temat, taki drugi demotywator ;D ex nr 1: - przez pół roku złamał nogę a po paru tygodniach znowu złamał rękę i nogę :D - zawsze kłóciliśmy się pisząc ok 500-600 smsów przez całą noc. Od 22 do 6 rano :] - zrywaliśmy średnio 2 razy w miesiącu ;P - groził ze mnie do lasu wywiezie! - tchórz - napisał smsa do mojego ojca o treści "niech pan córkę uspokoi" kiedy po tych groźbach zaangażowałam "paru" kolegów do "obrony" :]. nie wspominajac ze grozil mi policją! - nie obcinał paznokci u stóp! --> najobrzydliwsza rzecz jaką widziałam - przez 10 miesięcy nie poznałam zadnych jego znajomych!! ex nr 2 (chyba jeszcze ciekawszy): - ściemniał że ma parę lat mniej niż w rzeczywistości - dopiero po paru miesiącach bycia razem przyznał się że ma córkę! i to napisał mi to na gg! - po czym wyjechał do BIRMY i na 2 miesiące słuch po nim zaginął! -a po 2 miesiącach jak się odezwał na gg oczywiście to ściemniał że złapał chorobę tropikalną i stracił pamięć!!! - uważał że jest medium i zna się na czarach! ;) - jeździł samochodem po paru drinkach - gustuje w dziewczynach średnio 16 lat młodszych od niego :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i nie napisałam najważniejszego! ex nr 1 od kiedy zerwaliśmy - czyli 5-ciu lat średnio raz w miesiącu dzwoni do mnie na domofon w środku nocy (2-3) po czym spie*dala. Oczywiście budzi przy tym wszystkich. I ile razy próbowałam go dorwać tak zawsze gn*jek zdąży spie*dolić (mieszkam na 4 piętrze a po stronie domofonów nie mam okna;/)! No jakie to jest wkurzające!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trzeba przyznać niezłe "wpadki"...mówicie o kwiatach, braku porozumienia, pomocy...tia, to może z innej beczki na chwilkę... to co powiecie na to 1. Pomoc. gdy moja ukochana jej potrzebowała mogła na ną liczyć, jak zachorowała byłem o każdej porze dnia i nocy, nic się nie liczyło. pomagałem jej sprzątać, baa, choć osobno mieszkaliśmy to przyjeżdzając do siebie dzieliliśmy się obowiązkami - gdy chciała bym coś przygotować dla nas, to pomagałem jej i później razem zmywaliśmy... 2. porozumienie. chyba jak w każdym związku. nieporozumienia były, ale zawsze wszystko sobie szczerze wyjasnialiśmy i było ok. nio tu wszystko zdawało się być ok. zazdrość nie była mi potrzebna bo nie chciałem jej ograniczać a chciałem by czuła się potrzebna, mieliśmy do siebie zaufanie, bez skrępowania mogła mi powiedzieć o imprezie na które chodzi bo wiedziała że nie zrobię jej scen zazdrości - musi odpocząć. a co powiecie na to: 3. kwiaty. podobno oznaka miłości...od dziś to chyba już tylko oznaka...no cóż nie mogłem się z nią spotykać w ostatnim czasie gdyż prócz odleglości rozdzieliły nas jeszz kłopoty w mojej rodzinie (no ale nieważne) wiedziałem jednak iż jest "przy mnnie" sercem...utrzymywałem pomimo to kontakt codziennie...niestety wpadłem na idiotyczny pomysł...kwiaty... wysłać ukochanej kwiaty to chyba najgorszy błąd!!!...najpierw w listach...a później w bukiecie...po czym dowiadujecie się po 3 tygodniach milczenia od koleżanek że ona juz przyjechała i normalnie studiuje...a po kolejnyh tygodniach ciszy dowiadujesz się iż "kwiaty" były miłym gestem" ale czuła się osaczona...a dalej dystans do sytuacji...a na razie przyjaźń...nieźle co?... ok, już wiem lepiej nie budowac ziązku bez zazdrości i opartego na zaufaniu...chyba lepiej jest być dla "partnera"...szują?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelli4
GDZIE TY SIE UCHOWAŁES 🌻🌻 ja chce te kwiatki i to o czym piszesz a wtedy mogłabym napisac w poscie ze NIE !! NIE MA WAD !!!EHHHHH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki...ale widzisz ja nie jestem ideałem i mam swoje wady. myślałem tylko, że w związku obie strony pracują nad tymi "głupawymi" cechami charakterów...ostatecznie nie ważne kiedy, ale "kiedyś" się będzie razem...no bo związek chyba nie polega na tym by skakac z kwiatka na kwiatek, ale jak sie kogoś znajdzie to już chyba na zawsze...albo ja już nie wiem co gadam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelli4
wszyscy mamy jakies wady i "usterki "ale tak jak piszesz bóg dal nam osrodek mowy po to abysmy z niego korzystali,wiec komunikacja nie powinna byc nam obca nawet wtedy kiedy nie zawsze usluszymy miłe słowa ,i wtedy jest kompromis i chec i pewnos ze sie chce ....ale o czym ja tu pisze hmmm facet z którym byłam zostawił mnie bez słowa ,kochał mnie bardzo -ponoc ,szukał ze mna kontaktu przez 5 lat a potem bach i juz ,potem powrót i znów był problem i co znów to samo ehhh na moja propozycje rozmowy powiedział ze nie potrafi i ze w tej chwili uwaza to za jedyne wyjscie WIEC FACET KTÓRY UMIE I CHCE POROZUMIENIA ...... 1 NA MILION EHHHH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj byly to wielkie nieporozum
Do dzis sie zastanawiam jak moglam z Nim byc. Wpadl mi w oko, bo byl przystojny i raz dwa sie zakochalam (zauroczylam) jak poznalismy sie na grillu, spacerki itp. W sumie szybko zaczelo mi cos nie pasowac, a teraz juz moge wszystko ocenic: - fleja, nie przywiazywal uwagi do ubioru i ciagle pozniej lazil w smiesznych dresach i powyciaganych bluzach, bylo mi wstyd to zakazalam mu dresow - w lozku dramat, myslal tylko o sobie. Nie zaczynal akcji tylko cisnal z pytaniem, czy sie pokochamy, a za chwile jaka przyjmiemy pozycje i po prostu sciagal co trzeba i bez zadnych bajerkow chcial wchodzic, a potem sie dziwil, ze jest sucho --.--! - mial dziwne jazdy, jak sie poklocilismy i ja mialam w d...., nie odzywalam sie zeby nie ciagnac dziecinady to wysylal mi smsy niby, ze pisze do kolezanki o tresciach takich zebym byla zazdrosna. Zenada, nagminnie sie powtarzalo - ojciec we wszystko sie wpieprzal, byl przeciwko mnie, bo nie lubil mojej mamy i kazal Nam sie rozstac (żal), a ten zawsze go bronil, bo tatus chce dla niego dobrze (duzo wiecej zla robil, ale nie chce mi sie pisac) - mial glupie i dziecinne zagrywki, bekal i pierdzial na ulicy - byl bardzo wulgarny, ciagle zwracalam mu uwage zeby nie przeklinal - mial pociag do alkoholu, zanim sie poznalismy podobno duzo pil, jak bylismy razem to codziennie walil co najmniej jedno piwo, a w weekend czasem szedl niby na piwo, a potem widzialam, ze byl na ostrej bombie - po alkoholu glupio sie zachowywal i zawsze sie klocilismy - zazdrosny o wszystko - pisal do mnie po 50-100 smsow dziennie - bardzo niedojrzaly, nieodpowiedzialny i mial problemy emocjonalne, czesto gadal, ze sie powiesi --.--! - po rozstaniu szantazowal mnie, grozil, ze nazarl sie tabletek, wydzwanial, wypisywal, a nawet mnie obrazal i zyczyl zebym miala zje**ne cale zycie i cierpiala tak jak on teraz Kurde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papryncja
swietny topik;] mimo ze zaden moj ex nie mial problemu z higieną, czysciutkie i pachnace fajne chlopaki..;) 1ex: -byl dziwny.. -przegrywal wszystkie meble w karty z bratem- w kosekwencji w pokoju brata nie bylo na nic miejsca, a my siedzielismy na podlodze, obok materaca:) -ja placilam za wszystko, chociaz chodzilam jeszcze do liceum i zarabialam tylko w weekendy:) on siedzial w domu, czasem leżał;) -zostawil mnie mowiac ze jestem dla niego za madra, i ze nie wyobraza sobie zycia ze mna, bo jak to bedzie wygladalo- ja madra a on po zawodowce... 2ex: -moja wielka pierwsza milosc:) -prawie nie mial wad ale nie pasowalismy do siebie po prostu.. -czasem miewal swietne pomysly, np. ze za nastepna wyplate kupi sobie kajak, i w ogole nie docieraly argumenty, ze mamy potzrebniejsze wydatki-typu garnitur dla niego, na wesele jego siostry..(czemu nie moge isc w tym ze studniowki??- co z tego ze ma za krotkie rekawy, przeciez i tak zaraz sciagne marynarke..) -typ malego majsterkowicza ze slomianym zapalem, wiec wszedzie cos co zaczal ale nie skonczyl.. -pral wszystkie ciuchy na 90stopni- bo tak mu powiedziala mama:D- przestal dopiero kiedy wypral jej ukochana garsonkę:) (alez ja sie wtedy cudownie bawilam) -jego mama zabronila mi palic u niego w pokoju, bo wszystko jest z drewna i spale im dom:) a on nie wstydzil sie mi tego powtorzyc 3ex: -stal sie ex, bo byl cholernie zazdrosny -zabijal mnie i dusil swoja miloscia - traktowal jak ksiezniczke i nie pozwalal mi nic robic - w nocy nie spal tylko na mnie patrzyl, w ogole caly czas patrzyl z miloscia.. -codziennie rano pytal jak to mozliwe ze tak cudowna dziewczyna jak ja chce z nim byc- i musialam tu miec coraz to wiekszy polot... -plakal kiedy ja sie denerwowalam, bo cos poszlo nie tak w pracy, albo gdziekolwiek -bylam jego jedynym hobby -planowal co tu jeszcze zrobic zebym nigdy nie odeszla albo co gorsza- nigdy nie zdradzila, jak moja poprzedniczka...;/ -koniecznie chcial miec dziecko i nie rozumial ze ja jeszcze nie chce...(plakal) oraz zaczal miec niekontrolowane wytryski- ktore nie zdazaly sie przez 2lata wczesniej -kiedy odeszlam, probowal mnie zmusic do powrotu: placzem oraz historiami typu: chyba mam bialaczke.. nie mam jeszcze wynikow, ale lekarz zasugerowal mi to na podstawie badan ktore teraz zrobilem.. niedlugo umre... przed smiercia chcialbym jednak spedzic troche czasu z toba.. moglabys to dla mnie zrobic? kiedy przyszly wyniki okazalo sie ze ma po prostu za malo zelaza we krwi...etc. obecny pan: - robi kupe kiedy ja sie maluje w lazience, kiedy zapytalam co robi, odp. ze w ogole mu nie przeszkadza ze jestem w lazience:) - stosuje identyczna metode przesluchan jak moj ojciec: zadaje pytania kiedy spie, bo wie ze trudno wtedy klamac:) -nie wierzy pigułkom antykoncepcyjnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj byly to wielkie nieporozum
"-planowal co tu jeszcze zrobic zebym nigdy nie odeszla albo co gorsza- nigdy nie zdradzila, jak moja poprzedniczka...;/ -koniecznie chcial miec dziecko i nie rozumial ze ja jeszcze nie chce...(plakal) oraz zaczal miec niekontrolowane wytryski- ktore nie zdazaly sie przez 2lata wczesniej -kiedy odeszlam, probowal mnie zmusic do powrotu: placzem oraz historiami typu: chyba mam bialaczke.. nie mam jeszcze wynikow, ale lekarz zasugerowal mi to na podstawie badan ktore teraz zrobilem.. niedlugo umre... przed smiercia chcialbym jednak spedzic troche czasu z toba.. moglabys to dla mnie zrobic? kiedy przyszly wyniki okazalo sie ze ma po prostu za malo zelaza we krwi...etc. " To wlasnie jakbym czytala o swoim bylym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek spod strzelca
Witam wszystkich :) jestem dopiero na 7 stronie czytania tego topiku i jest on po prostu zaje***y :) Najsmieszniejszy z moich exow byl moj niedoszly eks - ktory nim nie zostal , poniewaz od razu na poczatku znajomosci umowilismy sie na weekendowy wyjazd do spa . Mielismy wyjechac o 9 rano w piatek a ja z walizka czekalam do niedzieli :) kiedy w koncu zadzwonil usmiercil swojego kuzyna ( w wypadku samochodowym - wielka kolizja i kraksa z udzialem 10 aut ) , wkrecil w to takze pol swojej rodziny , rowniez mame - ktora notabene miala na zawal gdy sie o tym dowiedziala :) Chyba nie musze pisac, ze to wszystko bylo kompletnie zmyslone - ale on rozbeczal sie przez sluchawke - aktor jeden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anolek spod strzelca
Moj eks maz: - uwielbial "na wyjscia" klasc na twarz fluid ( obcokrajowiec) dla dodania swojej cerze opalenizny i jak przyjezdzalismy do polski to strasznie glupio bylo mi przed rodzicami - strojnis straszny - potrafli kupic sobie koszulke za 200euro - byl bardzo owlosiony i mial b. twardy wlos - golil cale cialo to zyletka to maszynka - w nocy nie moglam sie do niego przytulic bo czulam jakbym spala obok kaktusa - jak mowil cos po polsku( doslownie pare slow) to sie strasznie piescil i specjalnie dobieral glos niemowlaka - bo myslal ze tak bedzie slodko a brzmialo to idiotycznie - uwielbial gotowac i robil to swietnie) ale jeszcze bardziej uwielbial komplementy naten temat - potrafil dla komplementu zapytac sie podczas jednego dania 100 razy czy mi smakuje - masakra Terazniejszy: - ma bujna przeszlosc seksualna poczawszy od 18latek przez kolezanki jego mamy az po troche wiekowe panie...... - jak sie upije to kompletnie nie wie co i jak - w tym roku nad morzem upil sie do tego stopnia , ze na dyskotece mnie nie poznawal i mowil mi , ze mam sie od niego odczepic , bo on chce do jego ...( tu moje imie) - i tak na serio przez 3 godziny - na powrocie do domu wracajac ze mna zaczepil 20letniego chlopaczka zeby mu pomogl odszukac jego dziewczyne a ja stalam z nimi i mowie do tego chopaka , ze to ja tylko on mnie ne poznaje - na co ten chopiec, zebym poszla na chwile za rog i wrocila i wtedy on powie , ze ja to ja -BEZ KOMENTARZA :) co za wstyd :) - slaby charakter - jak mnie nie ma widzi tylko besens zycia i pije......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolek spod strzelca
Nikt nie pisze , to ja jeszcze cos napisze :) Moj eks ze studiow : Bylismy ze soba ponad pol roku i przez caly ten czas ani razu ze soba nie wspolzylismy....i to nie dlatego , ze nie bylo okazji, bo co weekend spalismy u siebie w tym samym lozku...tylko , ze on oprucz calowania do niczego wiecej sie nie zabieral....mhm..nie pytacie dlaczego nadal znim bylam..milosc nie granic :) Potem jaies 2 misiace po zerwaniu i nie widzeniu sie spotkalismy sie przypadkowo na ulicy i on niz gruszki ni z pietruszki mowi do mnie " ale bym cie wypieprzyl , wroc do mnie, przepraszam za tamto " (czyli a brak seksu hehehe) prawie z szoku upadlam - bo on nigdy nie przeklnal - nawet kurde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotttttt
Swietny topic. Nie ma to jak gadac o wadach mezczyzn. To co ja czesto robie z mja przyjaciolka. Moj ex 1: - uwazal, ze jest nalepszy a cala reszta swiata to banda idiotow - on jest najbardziej poszkodowana osoba na swiecie i wszyscy powinni go rozumiec i szanowac - jak sie nawalil to wyzywal ludzi na ulicy i chcial tluc kazdego goscia ktory sie tylko na mnie popatrzyl - wmawial mi ze go zdradzam - chcial zebym siedziala w domu, gotowala, sprzatala i czekala na niego ( jego mamusia tak robila - jedynak z niego) - przez dwa lata spedzal wieczory z naszymi wspolokatorami planujac jaki to oni interes nie rozkreca w przyszlosci ( z tego co wiem to do dzisiaj nic z tego nie wyszlo, ale sie chlopaki nagadali) - na mojej imprezie urodzinowej tak sie narabal ze porozwalal cale szklo na stole i zarywal moja przyjaciolke - przez trzy lata wmawial mi, ze wielkie szczescie mnie spotkalo, bo on mnie przygarnal i sie mna zaopiekowal,a bez niego to zle bym skonczyla. - zadzwonil, zebym spotkala sie z nim w kawiarni, tam mnie rzucil i pojechal do siebie. A zrobil to w drodze powrotnej z lotniska po wakacjach na ktore mnie nie zabral. Ex 2: - najbardziej na swiecie kochal swoje auto. Kazdy swoj wolny dzien spedzal na myciu, polerowaniu, zmienianiu oleju w tym aucie. A jak go prosilam, zebysmy spedzili troche czasu razem to mowil ze zaraz konczy i wracal za cztery godziny. - wzial £3000 kredytu i wudal na opony i bajery do auta, a potem sie tlumaczyl ze jak zmienial prace to mial ciezko finansowo i to sie rozeszlo. Jak sie tyle kasy rozeszlo w miesiac to naprawde musial miec dola finansowego. lol - godzine przed kazda impreza u moich znajomych, mowil ze sie fatalnie czuje i zostanie w domu - nigdy sie mnie nie pytal czy chcialabym isc z nim na impreze, tylko czy nie mam nic przeciwko zeby on sobie poszedl ze swoimi znajomymi - zdradzal mnie, a jak znalazlam smsy w jego komorce to mi wmawial,ze to przyjaciolka. Bo przeciez przyjaciolki pisza smsy typu: Kochanie, milego dnia. - tchorz jeden nie byl mi nawet w stanie powiedziec, ze ze mna nie chce byc, tylko czekal az sama sie wyprowadze, bo juz nie mialam sily o niego walczyc. - a po rozstaniu stwerdzil ze zostanie moim nalepszym przyjacielem, wiec wydzwanial do mnie po 5 razy dziennie, zapytac sie jak sie czuje i czy mi czegos nie potrzeba. - a jak go wyrzucilam z moich przyjaciol z facebooka, to na mnie nakrzyczal, ze mu ciezki cios zadalam. O ja wiedzma, lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfsdfsd
To z jakimi facetami byłyście świadczy przecież o was ;) Mi by było wstyd się przyznać, że byłam z takim czy takim dupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragonaira
Niby ex, ale rozstalismy sie za porozumieniem stron i dalej utrzymujemy przyjacielskie kontakty, spotykamy sie na imprezach, mamy wspolnych znajomych i nikt nikomu nic nie wytyka. Ale :p - absolutny maniak konsol do gier, wolal wydac kase na nowa gre niz na mnie - zdarzylo mu sie kilka razy niezle popic - maniakalnie ogladal filmy. wolal zaprosic mnie do siebie i przez 6 godzin ogladac losta. nawet sie nie przytulil - a teraz powod rozstania - mial takiego malego siusiorka ze szok :D a chlop w sumie pokazny. no ale nic, moze maly a figlarny. a gdzie tam! kompletnie niedopasowanie w lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panama manama blanka
dragonaira- jakbym czytala o moim ex'sie :D identyczny byl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żuchwa
1 ex: - uważał się za najmądrzejszego na świecie mimo, że ledwo zdał maturę - dla niego Ci, co pracują na etat, to naiwniaki i życiowe sieroty, bo przecież można zarobić dużą kasę w inny przyjemny sposób (nigdy nie sprecyzował w jaki) - dbał o siebie bardziej niż ja - pewnie jeszcze wiele innych, ale nie pamiętam, bo to już dawno było 2 ex: - potworny egoista i leń - uważał, że on jest najinteligentniejszy na świecie i nie wiadomo co, a otaczają go sami głupcy i niedorajdy - sądził, że skoro zarabia kilka tysięcy i mieszkanie jest jego, to nie musi się udzielać w domu, a moje studia i praca to pestka, wiec żeby było po równo to do mnie należy dbanie o dom - Kompletnie nie sprzątał po sobie, jak się rozbierał to rzucał ciuchy na podłogę, więc koło łózka zawsze była wielka kupa jego ubrań, nie mówiąc o wszechobecnych brudnych skarpetkach, szklankach i zużytych wacikach do uszu - kąpał się tak średnio co kilka dni zanurzając się po prostu na kilka minut w wannie pełnej wody z płynem do kąpieli, nigdy nie widziałam żeby się gąbką szorował albo chociaż namydlił całe ciało - oczywiście ciągle się skarżył, że mu loda nie chce robić ;-) - sam palił papierosy, ale mi ciągle powtarzał, że ja powinnam rzucić; podbierał mi fajki z paczki i nieraz zabierał wszystkie do pracy tak że nie miałam co palić rano (na szczęście już jestem wolna od tego wstrętnego nałogu) - ciągle siedział przy komputerze, ciężko było go z domu wyciągnąć chyba że do znajomych na wódkę - spotkanie z moimi rodzicami zawsze traktował jak oficjalne spotkanie z prezydentem, ciągle miał jakąś wymówkę, żeby do mnie nie przyjeżdżać - nie istniały czułości bez seksu - urządzaliśmy mieszkanie przez 1,5 roku a dalej wyglądało jakbyśmy się dopiero co wprowadzili, nie żeby nie miał kasy, po prostu zawsze mówił, że się zastanowimy i temat upadał - ech pewnie jeszcze wiele, przez te wszystkie wady nie umiem sobie przypomnieć zalet ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żuchwa
A i najgorsze, coś co mnie mega dołowało: On nigdy nie był szczupły, raczej należy do tych okrąglejszych mężczyzn, ja za to jestem szczuplutka. Ale ciągle śmiał się z mojego brzucha i jak odrobinę przytyłam to od razu musiał komentować. Jakoś swojego obwisłego brzucha nie zauważał i gdzież by tam miał zadbać o siebie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ex: - majtki zmieniał co tydzień - maniak gier komputerowych - cała półka zawalona grami w które oczywiście codziennie grał - wielki z niego "groźny metal z bródką i łańcuchem przy spodniach" a jak przyszło co do czego to trząsł dupą bardziej niż ja - cholernie nieśmiały i przesadnie spokojny - zawsze miał rację, lubił obracać kota ogonem, zawsze to ja bylam ta zła - miał wadę serca, przez co w przeciągu 10 miesięcy wyszliśmy gdzieś razem może 2,3 razy, bo "w taką pogodę nie mogę wychodzić" - skąpiec jakich mało - gra wstępna przed seksem? po co - po zerwaniu doszliśmy do wniosku, że będziemy się przyjaźnić, pare dni później pokłociliśmy się na gg (!) o pierdołę - obraził sie, zablokował mnie i nie chce mnie znać - piękne zakończenie znajomości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwjefiwef
Chyba potrzebuję się wygadać, więc dodaję swoje: 1. ex - zostawiłam go, więc nie powiem złego słowa - w sumie był kochany, tylko taki dzieciuch, ale młodzi byliśmy. 2. ex - kochałam jak wariatka prawie 3 lata, i 2 lata po wszystkim, kretynka, tez. Zostawil mnie dla innej (też się jakoś niechcący dowiedziałam, robił mnie na boku już dobre 2 miesiące, a jak moja kolezanka mu wyrzucila ze jest skonczonym sk...lem, to zdziwiony powiedzial: no przeciez odczekalem tydzien miedzy jedna a druga...) zostawil mnie, wisząc mi 800 zl (jestem studentka i mam kredyt studencki, splacilam jego dlugi) wiecznie bez kasy, stawialam mu zarcie, piwo zawsze kazdy za swoje na 2 rocznice zabral mnie do restauracji, i wszyscy znajomi wiedzieli pozniej, ze WYDAŁ AŻ 100 ZŁ, jaki to on nie hojny (potem nastąpiła splata jego dlugow przeze mnie) kazal mi sie leczyc psychiatrycznie uwazal, ze to, ze wychodzi po mnie na dworzec, jest wyjatkowe i powinnam byc mu wdzieczna po moim pierwszym razie powiedzial, ze szkoli mnie dla innych, bo nam sie pewnie nie uda ostatni raz widzialam go jak wywiozl mnie do szpitala po tym jak zemdlalam, bo powiedzial ze jestem popierdolona i nic nie jest mi winien (mam chore serce). Odwiozl mnie nieprzytomną taksą, zostawil na pogotowiu, jak sie obudzilam to mi pielegniarki powiedzialy ze poszedl bo powiedzial ze boi sie spotkac mojego ojca. Wtedy go widzialam ostatni raz. Facet mial 24 lata obecny - dochodzi w 3 min, nie rozumie mnie totalnie, chodzi w starych dziurawych ciuchach, ma obrzydliwe skarpetki frotte (tylko takie), kąpie się najchętniej 4 razy dziennie, po czym ZAWSZE musi zalozyc czysta nowa koszulke (bo brzydzi go ta ktora mial na sobie), przed wyjsciem z domu 10 razy sprawdza czy wylaczyl gaz (szarpiac za kurek), czy zamknal okna (szarpiac za klamki) i drzwi (jak wyzej), jest wybuchowy, jak na mnie krzyknie, to zawsze mowi do mnie: nie krzycz na mnie! schiza chce odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj uciekaj od niegooooo
ten twoj obecny to po prostu facet z nerwica natrectw. poza tym ma zwykla nerwice i dlatego tez szybko dochodzi. potrzebna mu pomoc, a Ty uwazaj, bo sama sie pograzysz psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jaga z wiochy
-nie umiał dotykać -całować -nie miał prawa jazdy -manipulant -wolał kumpli ode mnie -systematycznie mnie krytykował -docinał w towarzystwie -a sam był pierdołą trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahniemoge
po co z nim jesteś? kurcze myślałam że to mi się trafiają przypadki a tu proszę zawsze może być gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dotttttt
Jak to co to o nas swiadczy. Jak kogos poznajemy to oni zawsze sa fajni, zakochujemy sie, a potem poznajemy ich prawdziwe ja. I jako kobiety kochamy na tyle mocno, ze jestemy w stanie zniesc tyle ponizen i jeszcze wiecej wybaczyc. A wszystko analizujemy dopiero jak sie to skonczy. A faceci sobie oczywiscie nie zdaja z tego sprawy albo nie chca, bo po co. Przeciez meski swiat jest taki prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyrtyrtyrty
No bo jest prosty i właśnie to nasza zaleta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były swojej byłej
choć jestem xy to i ja coś napiszę o byłej - brak zainteresowań - roszczeniowe podejście do życia i ludzi - studentka socjologi ale jeżeli się lepiej przyjrzeć to dość głupia - chmara podobnie mądrych koleżanek - próbowała gierek w stylu zimka suka rodem z cosmopolitan ( dość nieporadnie ). na początku mnie to bawiło, później irytowało, potem przestałem zwracać uwagę. poużywałem jeszcze pół roku i finito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×