Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cameron22

zdradził mnie czy nie ... Jak byście to zinterpretowały ?

Polecane posty

jestesmy 2 lat razem ,ale od pół roku nie uklada się WCALE ,ostatni miesiac widzieliśmy sie bardzo rzadko ale ja wciąz kochałam i tęskniłam i byłam pewna że kocha bo dzwonił ,pisał itd.Ja jednak często po takich kłótniach odmawiałam spotkan bo chciałam spojnie wszystko przemyślec .Tak wyszlo że nie widzieliśmy się przez 4 soboty z rzędu ( w tygodniu tak ale nie soboty ) no i On w te soboty jezdził na dyskoteki i dobrze się bawił ,jezdzil z kumplem na te dyskoteki .NAJGORSZE JEST TO ...ze mnie SKŁAMAŁ bo pisal mi o 1 ,2 w nocy wtedy smsy z tych dyskotek i pisał w nich ze jest w domu - a specjalnie pytałam gddzie jest ,bo podejrzane były te smsy i sygnałki po nocach .No i w ostatni weekend po pijanemu sie wydalo ,wygadał sie ...CO GORSZA przyznał sie ze ten kolega na jednej z tych dyskotek kochał sie z jakąs panienką w aucie Mojego (chyba juz niedługo) faceta ,tzn.Mój mówi ze ten kolega wtedy nie pił i kierował ,a Mój niby wtedy sie bawił na disco!! Ten kolega nie ma w ogóle dziewczyny i jej szuka Co ja mam myślec ? DODATKOWO znajomy mnie ostrzegl ze jak Mój facet chodził ze swoją poprzednią to na jego oczach ,(tego znajomego ) zdradzał swoją laske z jakąs inną A ten znajomy jest Ok ,jest wikarym i mu ufam w to co mówi!! I co ja mam myślec ? Dlaczego On mi nie powoiedział ze był na disco ? tylko kłamał że jest w domu A wyszło to po czasie ? Ja to chyba jestem głupia i naiwna bo pewnie już dawno mnie zdradził na tych dyskotekach ? Pewnie tez tak mi powiecie ? Co ? A najlepsze jest to że ja wtedy ostro zakuwałam bo miałam ciężie egzaminy a On sie dobrze bawił Jestem na chama tak wściekła ze jak wczoraj przyniósł mi kwiatki na przeprosiny to go wygoniłam i nie oddzywam sie ,choc wiem ze go kocham ale mam podstawy myślec ze MNIE ZDRADZIŁ ,myśle nad rozsstaniem ,bo okłamał mnie i nie wiadomo co tam robił Myślicie że On tak jak tamten kolega uprawial sex ? On sie zapiera ze nic a nic tam nie robił tylko tańczył ... czekam na porade i jestem załamana .Zerwałybyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tara tara tararam
tak jeses glupia i naiwna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo kurde
pomijajac zdrade.... to chodzac sobie na dyskoteke, pokazal ze ma cie gdzies.... ty zakuwasz a on cie oklamuje. Skad biora sie wasze problemy od pol roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeeeth
szkoda gadac, mnie moj tez okłamywał, ale dałam mu szanse... Teraz załuje, bo potem wciaz mnie okłamywał, w podobnych sprawach. W domu mowił, by mi nie mowili ze wyszedł tylko ze np spi, a sam włoczył sie z kolezankami i kolegami po barach, czasem tez sam na sam z kolezanka (z tym, ze n stówe jestem pewna ze nic miedzy nimi nie było, ale tak czy siak zamiast spotkac sie ze mna wolał z nia) potem przepraszał, kwiatki, czekoladki, smsy, wiersze wszystko, potem znowu to samo. z dziesiec razy sie to powtórzyło, nie miałam siły do niego. Potem zrozumiałam, ze zakochałam sie w innym chłopaku, że on nie jest ta samą osoba która poznalam dwa lata temu... Chciałam go w koncu zostawic, miałąm dosc pustych obietnic. Postawiłam na swoim, milczałam, nie odzywałam sie baaardzo długo. doswiadczył samotnosci, włóczył sie po kosciołach, po spowiedziach, codziennie chodził na msze, zapewniał mnie w smsach i nagrywajac sie na poczte, ze teraz naprawde sie zmienił, ze bedzie mi to udowadniał chociazby nie wiem co, ale ja mu nie chcialam wierzyc, jedyne co otrzymywalam od niego to ból, cierpienie, kłamstwa i łzy. Nie liczył sie z tym, ze ja mam do zaliczenia szkole, wylaczał telefon gdy mu to nie pasowało, miał mnie w dupie. Pamietajac o tym nie chcialam dac mu szansy- próbował w koncu popełnic samobójstwo. Wczoraj wyszedł ze szpitala... tez nie wiem co mam zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oo kurde : ciągle się mnie czepia ,prawie dosłownie o wszystko ...To robie zle ,to nie tak jak trzeba ,za mało mu czasu poświęcam ( co jest bzdurą kompletną) itd.Ciągle mi wszystko wytyka i rozkazuje ,ja mam do niego pretensje ze mało razem wychodzimy ,no i ze nie słysze od Niego pochwał i mase innych I tak w kółko Czyli myślisz że zdradzil na bank ? ja w sumie w sercu głęboko myśle ze nie zdradził ? pewnie sie myle .Nadzieja matka głupich ,ale i tak chyba po tym już z Nim byc nie chce ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elizabeeeth : jestesmy w bardzo podobnej sytuacji ,mój tez mi pisał ze sobie cos zrobi. Ale ja mam taki żal ,tak ogromny żal o te kłamstwa o ten brak szczerości , Ja uważam że chlopak jak kocha i szanuje swoją kobiete to sam na disco czy gdzies nie pójdzie ? Zgadzacie się ? A Mój nie dosc ze chodzi / ił to jeszcze kłamał :( gdyby nie to ze naprawde mocno kocham to bym go dawno kopnęła w d....e Nie umiem ,brak mi siły ...Mam plan teraz wziac go na przetrzynmanie ,nie bede przez 1 mc sie oddzywac .Wiem ze to długo ....Ale musze ,raz mu pokarzę co o nim myśle ... Elizabeeeth czy myślisz ze Mój mnie tez zdradził ,ze robił to oc ten kolega ? Cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
cokolwiek byśmy tu nie napisali, będą to tylko domniemywania, bo niby skąd mamy wiedzieć jak było naprawdę, możemy tylko gdybać. Wiesz jedno mnie tylko zastanawia, czy odmawiając spotkań i życząc sobie czasu na przemyślenia, mamy prawo wymagać od drugiej osoby, aby w tym czsie odmawiała sobie spotkań i rozrywek? I w jakim zakresie ta wolnośc miałąby obowiązywać? Nieładnie zrobił okłamując Ciebie, bo jednak , skoro ty nie CHCIAŁAŚ sie z nim spotykać, (i egzaminy, z tego co zrozumiałąm , nie były tego powodem), miał prawo spedzac czas jak uważał, za stosowne, nie miał, prawa jednak cię okłamywać. Co do tej p-rzygody w jego samochodzie, to fakt, ze Ci to opowiedział, świadczy , albo o jego głupocie, albo o probie manipulacji, może on sygnalizował Tobie, ze jak nie będziesz się z nim spotykała to taka przygoda jemu si eprzytafi? Tak czy siak, Dla mnie to małodojrzałe podejście, raczej dobrze związkowi z takim człowiekiem nie rokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie chodzi o to ze te egzaminy to w 90% był powód tego że nie chciałam go widziec ,w sumie wiem ze gdyby nie examy to bysmy się widzieli na 100% ..Bo jak nie mam examow to kłótnie i pretensje mnie nie rozbijają i mojej koncentracji a ja mam to mi przeszkadzają ,także wolalam sobie spokojnie stresów zaoszczędzic .... o tym epizodzie w aucie to na 1000% nie była manipulacja ,na bank ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
a co według twojego znajomego oznacza słowo zdrada, czyli co dokładnie widział? Czy on wtedy flirtował z ta dziewczyną czy sie obsciskiwali, czy doszło do seksu< bo to naprawde ciekawe? Ale to istotne, że ci o tym powiedział, bo albo to jednak to był on, albo ci groził, ze jemu to sie może przytrafić, albo zazdrości koledze takiej przygody i sam chciałby takiej zaznać.Może poczekaj na okazję, kiedy znowu sobie popije i dociśnij, tylko czy aby napewno warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On się wtedy całował i obściskiwał ,ale całował tak porządnie i namietnie - ponoc ...A ten znajomy to bardzo wartościowy człowiek i po prostu uważał że powinnam to wiedziec ,na pewno nie robił tego złośliwie czy żeby mnie odbic Aha i nie powiedział tego na pocżątku mojego związku jak było cudnie między nam i,tylko niedawno jak już się nie układało I ten znajomy to jest wikary i ja mu sie kiedys zaliłam ze sięnie układa a on mi o tym opowiedział że na własne oczy to widział ...wierze mu na 100 % oiuyytytttt : ja Mojemu kiedys w nerwach powiedziałam ze wiem o tej niewiernej przeszłości - zmieszał sie ,było mu ewudentnie głupio ,próbował coś kręcic ale EWIDENTNIE było widac ze to prawda na 100% akurat tego jestem pewna Ale najbardziej mnie CIEKAWI ta akcja ostatnio w aucie gdy ,chodzi nie tego wikarego bo Jemu wierzę ale o tego kumpla co kochał siez laska gdy by ł razem z Moim ...Napisałam do tego kolegi że nie chce go znac i ze jest dla mnie nikim ..a byliśmy dotąd na dobrej stopie ..Ale ostro go zwyzywałam - uwazam ze dobrze zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatakaja
wikary sie kochał z jakąs panienką? :o:o:o bleee już wole nie wiedzieć jakim będzie księdzem!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam ....
ale po co wyzywalas kolege????? Jestes dziewczyna to nie wypada.. nie rozumiem Cie.. tamten facet jest wolny, moze robic co chce a to że Twoj facet pozwolil w swoim samochodzie to juz jego decyzja... swoja droga wydaje mi sie ze to mogla byc przygoda Twojego facet aa nie jego kumpla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
nie bardzo rozumiem, dlaczego zwyzywałaś tego kolege? Przeciez nic Ciebie z nim nie łączy, jest samotny, możesz nie pochwalać przypadkowego seksu w samochodzie, masz do tego prawo, ale on , jezeli rzeczywiście to zrobił miał do tego prawo. Z tego co wiem jest człowiekiem dorosłym i wolnym.Możesz tego nioe pochwalać, ale zwyzywać?, czegos tu nie rozumiem? i jeszcze następny problem, jezeli to rzeczywiście był a prawda, to Twój chłopak powiedział Ci to chyba w tajemnicy, i nie powinnas obnosić sie z wiewdza na ten temat. A co by było, gdyby, któraś z twoich kolezanek o opowiedziała ci o podobnej sytuacji, a twój chłopak wysłałby do niej sms z wyzwiskami na ten temat? Nieciekawie prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku jejku WIKARY tylko siedział w aucie i przywiózł Mojego -gdy ten chodził ze swoją eks no i Wikary z auta widział jak Mój zdradzał swoją byłą ,byl kierowcą i świadkiem .Mój sie przyjaznił z Wikarym wtedy ,no i nadal seprzyjazni.wIKARY z nikim sienie całował do nie kumam : akurat jestem prewna ze to nie Mój tylko kolega miał te przygode ,umiem już wyczuc gdy Mój mówi prawdę a gdy nie ,co do tego to jestem pewna . No w sumie tez nie musiałam go sprzeklinac bo byl moim nawet niezłym kolegą ale byłam wsciekła bo on Mojego często wyciaga na imprezki a mnie to wkurza ,może i nie musiałam ale mam satysfakcje ... nie kumam : to nie była przygoda mojego faceta ,Mój mi tylk opowiedział że rano dopiero znalazł po tym kumplu gumki i dobrze że ojcu auta nie pożyczył ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam ....
hmm... skoro potrafisz wyczuc kiedy Twoj facet mówi prawde to po co ten topic? ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a prawda jest taka ze chyba podświadomie chciałam skłócic Mojego z tym kumplem ,a to dlatego że dla mnie porządny facet i dojrzały ( a za takiego go uważałam ) nie bzyka sie z panną z dyskoteki ,Miał prawo ,fakt ale dla mnie NAJGORZEJ mnie wkurza to że ten kolega Mojego wyciaga na imprezki a wie że my jesteśmy razem - i dlatego jestem wściekła .Bo ze mnatez sie przyjaznił i powinien np. napisac tak choc czasem czy nie chce z nimi jechac ,wtedy byłby w porządku a nie zatajac kłamstwa Chodzi mi o to ze dla mnie za przeproszeniem ten kolega to jest KURWIARZ i jeszcze długo mu będe zachodzic za skóre ...nie wiem czemu tak mnie to zachowanie rozwścieczyło ale ...ZNIENAWIDZIŁAM TEGO KUMPLA ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kumam : masz racje po co bylby ten topic CHODZI O TO ze ja mu wierze - nie bezgranicznie blo tak nigdy nie można ale mu wierze ze nic nie zrobil .Chciałam jednak zobaczyc ,poradzic sie czy czasem może nie jestem jakas dziwna ze takie kłamstwa toleruje ..No i chciałam przedstawic sytuacje co inne by zrobiły w takej samej sytuacji? Jakos żadna nie napisała jeszcze co by zrbiła..CZEKAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
ale wiesz , to, ze zwyzywałas tego kolkegę, nie powinno dać ci satysfakcji, bo ta jak nic objaw bezzsilności i słabości i raczej nienajlepiej swiadczy o Tobie. Sorry, ale teraz mog a pokazywac ten sms, i opowiadać, ze jestes niezrównoważona psychicznie, albo zinterpretować to jako scene zazdrości. Powidzą, chodzi z jednym, a awantury urzadza drugiemu,jakas taka popaprana.A twój chłopak powinien miec juz n a tyle rozumu, zeby sie nie dać wyciągać na imprezy. Jak będzie chciał gdzies wyskoczyć to towarzystwo zawsze znajdzie, albo sam sie wypuści. Ty go za wszelka cene wybielasz, tu tak naprawde tez szukasz tylko potwierdzenie, ze cie nie zdradził, na inna prawde nie jestes jescze gotowa. No cóż miłośc jest ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam ....
potrafi ezrozumiec, ze sie wsciekłas ale niepotrzebnie interweniowalas wyzywajac go bo odbije sie to na Tobie.. Wiesz ja tez miałam dobre kontakty z kolega mojego faceta, dopoki nie dowiedzialam sie, że ma pomysł by na wieczor mojego partnera zamówić mu dziwkę- by chlopak sobie poużywal bo potem to już tylko "wiezienie".. A tak w ogole ten kumpel obraził się na mnei bo mu powiedziałam, że powinien zgolić brode (bo wygląda w niej jak koza ;) ) i teraz mam świety spokój bo mój facet zauważył beznadziejne zachowanie kumpla i jakos kontakty się urwały.... z kozą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam ....
*chodziło oczywiscie o wieczor kawalerski ;) ps. nie trzeba nawyzywac kogos by mu dopiec :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy nie lepiej by bylo gdybys z nim porozmawiala zamiast wylewaz swoje zale na forum??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz powiedziałam Mojemu że ma się taki wyskok z kłamstwem nie powtórzyc,rozmawiałam przepraszał na kolanach i skomlił !A teraz ja chce Mojego faceta wziac na przetrzymanie i teraz przez 1mc nie chce go widziec - taką kare mu wymierzyłam ,może powiecie że to chore ale ja wiem ze w ten sposób Go ukaram ,wiem że mogę tęsknic ale On mnie nie wspierał jak miałam examy -arcyważne - to teraz On ma obrone i ja też mu nie pomogę wsparciem jak On mi pomógł ?że był na disco ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
wiesz to bardzo trudno postawic sie w Twojej sytuacji, twoje przedstawienie sytuacji jest subiektywne, nieświadomie, ale przedstawiasz nam ją ze swojego punktu widzenia, to nie jest rzeczywisty obraz sytuacji. Moge się jedynie domyślać, skoro juz wcześniej były zTwojej strony wątpliwości, ze nie jest i nie było dobrze. Te zatajone wypady do dyskotek sytuacji raczej nie poprawiły, a raczej ją zaostrzyły. Ja w związku kłamstwa nie toleruję, i taki mam układ, nie okłamujemy się, bo jak przyłapie na kłamstwie to koniec. Moim zdaniem właśnie najgorsza u niego jest to krętactwo, i ten incydent gdy był z poprzednią dziewczyną, tez świoadczy o jego bardzo "elastycznej moralności". Ja bym miał ago dość. Ale Nie Sądzę, abys Ty był agotowa n a rozstanie z nim, więc tak naprawde to takie moje czcze gadan8ie, zdaje sobie ztego sprawę, ale cóż....., pytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oiuyytytttt świetnie to ujęłaś ,masz sporo racji w t ym że ja nie jestem gotowa na rozstanie ,ale wiem że zle robil z tmatą zdradai z tymi kłamstwami . Twoje gadanie nie jest czcze bo mówisz bardzo mądrze i dojrzale .DZIĘKUJĘ jestes pewna że osobe którą kochasz całym serce m,mocno to że byś ją zostawila i zakonczyla definitywnie związek gdyby Cie okłamała? Jestes tego pewna ? I nieistotne by było w jakiej kwestii było kłamstwo ? prosze odpowiedz to mnie intryguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
niewiem, w takiej sytuacji, jeszcze nie byłam, a wcześniejsze związki były takie bardziej lajtowe, więc nie było problemu. Zdaje sobie sprawę, ze łatwo jest będąc z boku teoretyzować. Ale ponieważ nie jestem w to zaangażowana emocjonalnie, łatwiej jest mi ocenic sytuację, tylko co z tego? I tak decyzja wraz z konsekwencjami należy do Ciebie.Bo tak swoja drogą zastanów się czego on szukał na tej dyskotece? Bo Ty nie chciałaś się z nim spotkać, chciałaś przemyśleć, więc on rozzalony zrobił sobie wypad .Ale dlaczego dyskoteka, a nie wypad do pubu z kumplami? Czego on na tej dyskotece szukał? Bo dziewczyna to jeszcvze byłabym skłonna uwierzyć, ze poszła sobie tylko zkolezanka potańczyć. ale chłopak?, byłby takim miłośnikiem tańca, wątpie.Zeby sobie wypić to nie jedzie sie samochodem, więc, czego On tam jak nie przygód szukał. Jescze skurczybyk sprawdził, czy TY aby napewno siedzisz w domku, a sam szukał nowych doznań? Słuchaj naprawde niewiem, to sa tylko takie moje przemyślenia, bo ja chłopaka nie znam , nie byłam z nim w tej dyskotece, nie siedzę mu w głowie, ale przyznasz, ze pytanie jest dobre. Po co on tam pojechał i czego szukał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyytytttt
i wiesz tak naprawde nie ma znaczenia, która jak, będąc w twojej sytuacji by sie zachowała, rzecz w tym by postąpić mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest właśnie pytanie tak celne i trafne źe ja sobie to pytanie ciagle zadaje ,no właśnie :Czego On tam szukał ?Po co tam pojechał ? dokładnie ,świetnie trafiłas z tym pytaniem,stuprocentowo ja to samo zadaje sama sobie ,identycznie pytam samasiebie :Czego On tam chciał ? aha , a jeszcze to kłamstwsto z tą dyskoteka to wyszło jak bylismy na weselu ,i ja rozmawiałam z Jego mama to on tak mi powiedziała :Że on świety nie jest ,i powiedziała to w bardzo znaczący sposób ,z jej wypowiedzi mogłam wywnioskowa że nie chodzi jej tylko oyo że On tam sam potajemnie pojechał.Moze i sie myle ale na moje oko to Jego mama tak jakby pod nosem sie u smiechała , moim zdanie m albo ona mogła zobaczyc te gumki w tym aucie jak przechodziła na podworku ,albo no nie wiem ale ona mi sugerowala coś wiecej niż tylko że on był sdam na disco.A jego mama w takich sprawach jest obiektywna i w porządku oiuyytyttt A jak jest z Twoim facete m? On chodzi sam czy jaki to jest z Wami? Ja mam zdanie ze osoba która kocha drugą osobe to nie skłamie POD ŻADNYM POZOREMN ,W ŻADNEJ SPRAWIE ,więc zaczynam wątpic w Jego uczucia ,zgodzisz sieze mną ? no ale Proszę Cie ,napisz co byś zrobiła ,gdyby Twój facet Cię okłamał z dyskotekami i wyszloby to po jakimś tygodniu dopiero ? Co byś zrobiła ?Jak byś zaereagowała ?Ja teraz zamierzam chodzic sama na disco ,bawic sie( w granicach normy ) z kolegami ,facetami i zeby On siedowiedział ,to w ramach odwetu .A Ty kochan jak byś sie odegrala ? PROSZE ODPISZ i w ogóle thanx że mi tak radzisz ,bo jest mi naprawde ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam ....
Ten Twój facet strasznie dużo miesza.. oiuy-coś tam:p ma racje. ale i tak wiemy, ze go nie zostawisz. Ja chyba nei potarfilabym znowu zaufac. Oklamal Cie by pojsc na disco.. przykre.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeeeth
No jestem znowu... Co ja mam myśleć o postępowaniu Twojego chłopaka - nie wiem. Wiem, że mężczyźni są wspaniałymi aktorami. Najlepszymi. Jeśli Twój chłopak wie, jak bardzo Ci na nim zależy będzie to wykorzystywal przeciwko Tobie. Nie twierdzę, ze na 100%, bo moze sie zmienic, ale mój tak wlasnie robił. Najgorsze jest to, ze on zachowywał sie o wiele gorzej, nigdy nie było momentu, zebym mu odmówiła spotkania, zawsze jak ta głupia latałam. A jemu wystarczyła drobna sprzeczka, albo nawet jej brak, zeby mnie wystawic do wiatru a spotykac sie ze znajomymi. Oczywiscie ja nic o tym nie wiedziałam. Potem sciemniał jak cholera, a ja zyłam w nieswiadomosci. To wszystko trwało rok... Przez rok sie okropnie zmienił przez nowe towarzystwo. Przez rok miał przede mna tajemnice, kłamstwa. A najgorszy był jego egoizm. Wiedział, w jakim kłamstwie zyje,. a brał ile popadnie, seks, mój czas, wszystko. Zawsze go wspieralam, we wszystkim. trafił do szpitala, siedziałam przy nim noc i dzien, miał egzaminy, sama sie douczałam zeby z nim powtarzac. A co sie potem okazało (całkiem niedawno) gdy ja sie uczyłam do jego egzaminów, zeby moc z nim powtarzac on np napisał mi tego samego dnia (pomimo ze wczesniej sie spotkalismy, poszlismy do restauracji, kupił mi kwiatki, na rekach mnie nosił) ze to koniec, ze mnie nie kocha, ze jest draniem itd itp i przez TYDZIEN sie nie odzywał, przez ten czas powtarzał materiał z kolezanka ktora jest lepsza humanistka... ja poswiecilam czas, zaangazowanie, robiłam to z dobrego serca, bo go kocham... potem okazało sie ze i tak nie zdał. Inna sytuacja w szpitalu ( wtedy dowiedziałam sie jak bardzo mnie zeszmacił przez ten rok, ale wierzyłam, ze to sie zmieni, bylam tak głupia i naiwna, zero szacunku do samej siebie) Trafił do szpitala tego dnia, co miał przyjechac do mnie. Nie zrobił tego, czekałam do samego wieczora, on jak zwykle wyłączył tel bo nie miał ochoty miec ze mna kontaktu, spotkał sie z kolezaneczka na piwie i go napadli. NO i przychodziłam do tego szpitala jak ta głupia, on przepraszał ( przyszła nawet ta jego kolezanka) mówił przy niej nawet, ze tak mnei przeprasza, ze wiecej z tymi znajomymi sie nie spotka tak płakał okropnie, ze szok... NO i przychodziłam codziennie poza jednym dniem. POtem jak wyszedł, zajrzalam do wiadomosci wysłanych w tel "mam nadzieje Kasiu (ta kolezanka) ze nasze wczorajsze spotkanie ( to w szpitalu gdy MNIE AKURAT NIE BYŁO) pozostanie w tajemnicy przed znajomymi z mojego srodowiska..." Nawet nie komentujcie. Tego było dużo więcej. A ja mu przynosiłam wszystko, nikt o nim nie pamietał w tym szpitalu, NIKT Z PRZYJACIOŁ Z RODZINY, nawet ta kaska prszyszła tylko w konkretnej sprawie, bo sama ma chłopaka i wie jaki z mojego chłopaka jest kłamczuch. A ja mu przynosiłam wszystko, drałowalam pociagiem do innego miasta, potem pare km pieszo z plecakiem wypchanym jedzeniem i wszystkim co dla niego dobre... Tego było zbyt duzo... Facet to swinia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pełno mam niewiadomych do rozwikłania : Nie wiem co On tam faktycznie robił ? Nie wiem co sugeruje tak znacząco Jego mam , i skad Ona cos wie skoro to były disco kawałek drogi od domu ? Wtedy gdy ten kolega siebzykał ,to Mój był trzezwy ,ale następnym razem Mój pił i ten kolega kierował ,no i Mój mówi że był fest pijany ze nie pamieta co robił ..Co tez jest BAAARDZO CIEKAWĄ sprawą ,co można robi ze sio tym nie pamięta ? No i skoro był taki w porządku i Ok na tych dyskoteksch ,to czemu to wyszło na jaw przez wielki przypadek i czemu by TO NIE WYSZŁO jakby był trzezwy - bo wiem że by NEI WYSZLO No i do cholery czego On tam szukał do jasnej anielki !! ja mu teraz tak pokaże że On sie z rozumem nie połapie ..Choc wiem że zwiazek nie polega na takim pokazywaniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×