Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

magda_24

Jak mam zyc? Nie mam sily........

Polecane posty

Juz nie wyrabiam, nie chce mi sie zyc, nie mam sily walczyc z przeciwnosciami. Mam 24 lata, studiuje zaocznie, od 8 m-cy szukam pracy, teraz wakacje, wiec zastoj to pewnie jej nie znajde w ciagu najblizszych 3 m-cy, jesli w ogole. To strasznie meczace byc na utrzymaniu rodzicow, tym bardziej, ze mama nie pracuje, jest na lasce ojca, ktory z kolei kase ma, bo sprzedal gospodarstwo rolne, na ktorym OBOJE pracowali prawie 20 lat, ale ciagle wymawia mamie, ze jest darmozjadem i wylicza jej kazdy grosz, ktory wydaje na artykuly spozywcze, bo sobie np. ubran, kosmetykow nie kupuje. Poza tym ojciec zneca sie nad nami psychicznie, wyzywa od kurw, glupich idiotek itp. Mnie powiedzial ze mnie nie kocha. Jak jezdze na rozmowy kwalifikacyjne, to musze miec pieniadze na autobus, to anwet mi tych paru groszy skapi. W ogole najlepiej by bylo jakbym sie wyprowadzila, ale nie mam na razie na to szans. Do tej pory pracowalam jako recepcjonistka i sekretarka i aplikuje na takie stanowiska. Studiuje kierunek, z ktorym nie chce wiazac przyszlosci. Wolalbym robic cos innego, ale nie mam jak sie w tym sprawdzic, czy w ogole do teog sie nadaje. Chcialabym sie przekwalifikowac, isc na jakis kurs, ale tez nie mam kasy. W Urzedzie Pracy organizuja szkolenai ale dla osob powyzej 25. roku zycia. Koszmar. Jak mam cos zmienic jak nie mam mozliwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taśtor
Taśtaj Mariana , to odpreza a zycie nie jest latwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna6000
"Jak mam cos zmienic jak nie mam mozliwosci? " - to nie dotyczy pracy? Myslalam ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dotyczy wszystkiego, konatktow z ojcem, mojego zycia, jak sie wziac w garsc, gdzie szukac pomocy od czeog zaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily20
Wiesz Magda najgorzsze jest u ciebie to ze nie masz wsparcia i silnej wspierajacej sie rodziny, ato wplywa m.in na prace i awanse, sukcesy itp. Radze Ci skonsultowac sie z psychologiem bo on pomaga wtakich sytuacjach ale nietylko. No wlasnie ale jak skonsultowac sie jesli kasy brak. Mysle ze powinnas pomyslec o pracy za granica jesli ni ena stale to sezonowa. A sa naprawde niezle zzarobki ato co lubisz robic najbardziej zostaw na pozniej ja tez tak zaczynalam i powoli zblizam sie do zyciowego awansu czego i tobie zycze z calego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily20: dzieki za slowa wsparcia. myslalam nad wyjazdme za granice, ale kurcze... bilet, jakies utrzymanie na poczatek... to tez koszuje, a ja nie mam. jak gadalam z ojcem to powiedzial ze woli zebym zebrala pod kosciolem nzi mialabym wyjezdzac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynaaa
magda24--> w jakim regionie Polski mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2423
No to nie tak zle...mozesz pracowac w Wawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczynaaa
to przecież mozesz się uwolnic od tatusia! Bosh, ja myslalam, ze na jakims zadupiu, tylko się odważ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma sie uwolinic jak kasy nie mam i nie moge pracy znalezc, nawet w wawie. Wy myslicie ze skoro wawa to praca lezy na chodniku.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2423
Tak sie sklada ze mieszkam w Wawie. Ostatnio widzialam ogloszenie ze w KFC poszukuja pracownikow. W Empiku tez. Piszesz ze aplikujesz na stanowisko sekretarki/asystentki. Moze powinnas na jakis czas spuscic z tonu i poszukac sobie mniej ambitnej pracy niz sekretarka/asystentka? Mozesz przeciez caly czas szukac innej pracy pracujac w wymienionych przeze mnie firmach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zig zag zig zag
wszyscy mamy siły o wiele wiecej niz namsię wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily20
Jestes dorosla wiec mozesz a nawet musisz o sobie decydowac by wyrobic sobie odpowiedzialnosc, oraz ogolna sprawnosc zyciowa a takze a bys czula satysfakcje z sukcesu badz gorycz porazki . Nie moze twoj tata zadzic twoimi uczuciami, zamierzeniami itp a tym bardziej sterowac toba, a to ze jest on takim patriota to juz jego sprawa.A pod kosciolem to mozesz podziwiac wspanialosc budowy kosciola i wieze a nie zebrac bo po to jest zycie by czerpac z niego to co najlepsze. Tak wiec praca zagranica to nic zlego bo chyba gorzej jest ponizac sie w markecie na kasie za 450 zl. CZemu tak mowi twoj tato?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyyy
sluchaj, moj ojciec wyzywal matkę od dziwek, ale nam nie zyczyl zle, choc nie mozna bylo na niego liczyc ugrzęzniesz w marazmie z taką rodziną, wiesz? a początki depresji juz pewnie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily20
A jakie Magda znasz jezyki? bo jako sekretarka to bys naprawde mogla nielze zarobic u nas . Cenia ten zawod. Tu nawet sprzatacze godnie zarabiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ojciec ma przestarzale poglady, uwaza sie za najmadrzejszego, nie znosi krytyki ani sprzeciwu. skonczyl technikum, ale nawet matury nei zrobil, bo bal sie ze nie da. Ja zawsze chcialam isc do ogolniaka i na studia, byc prawnikiem, potem dziennikarka, mialam ambicje, a ojciec caly czas wmawial mi ze do niczego sie nie nadaje i jestem glupia. kazal mi isc do technikum zebym miala zawod, bo ogolniak i studia mi chleba nie dadza. ale dostalam sie do ogolniaka i to jednego z najlepszych w wawie i bylo dobrze, na studiach tez jestem, ale dla ojca nadal jestem glupia i nic niewarta. pewnie ma jakas racje, bo nie umiem sobie pracy znalezc... za to na pewno lepiej bym wyszla, jak bym pracowala na polu... on tak sie swietnie na tym dorobil, ze musial gospodarkle sprzedac bo nie mielismy na chleb. mniej wiecej takie jest rozumowanie mojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angielski komunikatywnie, podsatwy niemieckiego a gdzie Ty Lily20 jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyyyyy: zdaje sobie sprawe, ze ojciec mnie doluje i gnebi rodzine, wiem, chcialabym uciec, ale nie mam jak... mam jest cudowna, tylko na utryzmaniu ojca, chora, nie odejdzie od niego. a Twoje zycie jest lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hluikuiuiouiuiui
Bardzo mi przykro... A otp rada kogos kto mial podobnie... Zamiast patrzec na to czego nie masz patrz na to co masz. Dokladnie wypisz sobie na kartce wszystkie mozliwosci i asety. Zastanow sie czego naprawde chcesz od zycia , i to na spokojnie i daj sobie na to czas.Nastepnie zrob sobie plan jak za tym pojsc... Rozgladaj sie naokolo-zawsze jest wysjcie! "Wolalbym robic cos innego, ale nie mam jak sie w tym sprawdzic, czy w ogole do teog sie nadaje. " czy aby na pewno nie masz jak... bo to ze chcesz robic cos innego niz robisz jest bardzo wazne-to twoje zycie przeciez "Chcialabym sie przekwalifikowac, isc na jakis kurs, ale tez nie mam kasy. " to zdabadz kase byc moze teraz nie mozesz, jutro nie mozesz, ale za jakis tydzen ktos bedzie poszukiwal i zatrudnial ludzi i zapracujesz na nowy kurs przede wszystkim pamietaj ze to co mowi twoj ojciec to nie jest prawda-on jest skurwiel i tak naprawde to najlepiej by bylo gdyby iles lat temu twoja matka czula sie na tyle wartosciowa by nie wiazac sie z blotem i nie zyc tak jak nie chce ale to juz przeszlosc a ty jeszcze mozesz soebie zbudowac zycie jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily20
Czy lepsze? poprostu moze nieco inne. Ale mialam podbny problem z tym brakiem zrozumienia ze strony taty, choc tylko brak zrozumienia czyli nie jest empatyczny wstosunku do mnie i chyba siebie tez. Ale tak az jak tobie nie mowi mi. Tylko te zasady sa dziwne. On zyje tym jak kiedys bylo.i dorownuj emnie do siebie, jak ja bylem wtwoim wieku to....ble ble ble a to mialem....i takie tam. Ptrzebywam aktualnie poludniowej Francji. Ne ma kokosow ale jest chociaz stabilizacja i sloneczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hluikuiuiouiuiui: dzieki, chcialam zeby ktos powiedzial mi pare milych ale mocnych slow :) ja chcialabym zajmowac sie public relations, fascynuje mnie to, czuje w sobie takie umiejetnosci i potrzebe kreowania budowania czegos, ale niestety to srodowisko jest bardzo zamkniete. byly w wyboczej ogloszenia z agnecji pr na sekretarke, wysylalam, bylam na kilku rozmowach, ale nic... nawet nie chca mnie an sekretarke.. w takie srodowisku bez znajomosci nie sa sie wejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lily20: moj ojciec tez caly czas mowi, ze on to, on siamto... i ze jak on byl w moim wieku to krowy doil, pole oral itp. on mysli naprawde inaczej... nzi ja chce zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hluikuiuiouiuiui
tak , bez znajomosci trudno ale dobrze ze zdajesz sobie z tego sprawe... to w takim razie moze moglabys poszukac przyjazni w tym srodowisku?przez internet mozna poznac wiele ludzi, sa rozne forum tematyczne, idz w kierunku gdzie ciebie ciagnie, tyle ci powiem ze ufaj sobie i probuj osiagnac to czego chcesz-jak bedziesz dlugo probowac to w koncu cos zaswita, uda sie tylko miej oczy otawarte zeby nie przegapic okazji zycze ci przyjazni w tym wlasnie srodowisku-potrzebujesz wsparcia ktirego nie masz w rodzinie ale na rodzinie sie nie konczy-sptkasz na tej drodze byc moze paru drani ale i spotkasz milych ludzi-pamietaj ze czlowiek nie jest wyspa i do osiagniecia celow potrzebni sa inni ludzie-jesli kochasz to co robisz i naprawde interesuje ciebie taki zawod to w na pewno isz w tym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lily20
Pamietaj! jedz przez swoje zycie ta droga ktora jest najwlasciwsza dla ciebie i wtym kierunku podazaj co czujesz ze to akurat ten wlasciwy. A co najwazniejsze badz kierowca swojego zycia a nie pasagerem. To moja dewiza zyciowa. I pamietaj ze jestes warta duzo tylko nie mozesz sie wykazac. Ja polecam Ci PIosenke Myslovitza ''Nie poddaj sie bierz zycie jakim jest... znasz? Daje niezlego kopa.I jak masz dola to ja wlaczaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasdd
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×