Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pola ff

nie wiem czy jest sens.. do polonistów itepe

Polecane posty

Gość katkakatka
Pytanie o sens trzeba zadac samemu sobie. Jesli go nie widzisz, nikt Cie nie przekona, ze jest. Jesli natomiast go widzisz, nie musisz pytac, bo wiesz... Jestem pracujaca w szkole polonistka, z poczuciem sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzona pesymistka
Witajcie. Skończyłam polonistykę w zeszłym roku. Nie mam pracy, nie potrafię się odnaleźć w świecie pełnym znajomości, dzięki którym ktoś znajduje pracę, pełnym cwaniactwa, zawiści o stołki itp. Wysyłam swoje papiery do różnych firm, szkół i nic z tego. Nie rozumiem też dlaczego uczelnie WYDALAJĄ - bo tak to mogę nazwać, tylu polonistów, z których nie ma żadnego pożytku. Pogrążam się w coraz większej depresji. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onini
Nie przejmuj sie, nie tylko ty jestes polonistka bez pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Wypowiadałam się na drugiej stronie tego topiku jako RER. urodzona pesymistko! Mam kolegę, który jest na ostatnim roku polonistyki (być może więc nie zetknął się jeszcze z twardą rzeczywistością). Grunt, że kolega chodzi ze mną na kurs typografii. Czyli zdobywa umiejętności "okołopolonistyczne", które na pewno zaprocentują. Sama nie jestem po polonistyce, ale tak się składa, że to JA redaguję teksty. To JA dobieram sobie korektora do współpracy. Ziszczone marzenie polonisty? Myślę, że po prostu udało mi się połączyć parę różnych umiejętności - w tym rzecz. Znajdź własną niszę, połącz polszczyznę z czymś jeszcze i będzie dobrze. Pozdrawiam! PS. Spróbuj spojrzeć na świat inaczej: on nie tyle jest pełen znajomości, co kontaktów. Zdobądź kontakty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka pedagogiki
Przeczytałam ten topik i znowu zwątpiłam. Za rok kończę pedagogikę kulturoznawczą-menedżer i animator kultury i chciałam zacząć od października właśnie polonistykę, ale po tym co przeczytałam nie wiem czy warto...tylko, że mi się wydaje, że minęłam się z powołaniem i chciałabym pracować w szkole. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgghgjjfdsddfdrr
czy ktos z polonistów napisze mi jak to jest z ta pracą? moge podjąc prace nie bedąc jeszcze mgr,ale mając np.licencjat,i jednoczesnie dalej kontynuowac studia aby uzyskac tytuł mgr ? ? ? słyszalam ,ze tak mozna?>to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_fajna_babka
To jeszcze raz ja, strasznie dużo pesymizmu w tej dyskusji. Do "pola ff" - jeśli " z osobowością jest coś nie tak";) to żaden kierunek nie pomoże;) Oczywiście miałaś pewno na myśli to, że nie masz siły przebicia itede itepe. Na pewno pesymizm i brak wiary w siebie nie pomagają w znalezieniu pracy, a w waszych postach nie brakuje malkontenctwa, o, co to to nie;) Jedno jest pewne - sama polonistyka to mało. Przydałby się jakiś pomysł na siebie, dodatkowe umiejętności. Języki. Pracuję teraz w dużej gazecie. Przyznaję, bez znajomości jest ciężko, ale nie jest to niemożliwe. Tylko jak nie ma się znajomości, to trzeba mieć siłę przebicia i dużo optymizmu, no i trochę szczęścia. Jeśli chodzi o glottodydaktykę - owszem, uczyłam obcokrajowców, ale się w tym nie odnajdywałąm, to było ciekawe doświadczenie, ale tylko tyle. Dla tych, którzy lubią uczyć, to jakaś alternatywa. Co zrobić, żeby znaleźć pracę, będąc polonistą? - przenieść się do dużego miasta;) - dorobić dodatkowe studia lub kursy - np. podyplomowe, uzupełniające po licencjacie (może na innym wydziale?), kursy np. edytorskie itp., dużo jest możliwości, tylko problem - trzeba mieć trochę kasy; ja - jak zupełnie nie miałam - rozwijałam interes korepetytorski;) - douczyć się języków (trochę więcej niż średni angielski;) - zgłosić się (nawet już na studiach) na staż do wydawnictwa lub gazety; - publikować swoje teksty, gdzie się da Ciężko dawać takie ogólne rady, bo wszystko zależy od tego, co z grubsza chcecie robić - pisać, uczyć...? Naprawdę - pomysł na siebie to podstawa, bez niego po każdym kierunku może być kiepsko. A do gazety to warto pójść z tekstami, a nie czekać na ogłoszenie w prasie;) Bo dostać pracę z takiego ogłoszenia, to faktycznie sztuka;) No i warto być otwartym na inne oferty, czasem można zacząć od bycia konsultantem telefonicznym, a potem z przygotowaniem pedagogicznym awansować na prowadzącego szkolenia itp. W końcu możecie napisać bestseller, nakręcą na jego podstawie film, a wy zostaniecie sławni i bogaci;) Pozdrawiam polonistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikoela
Ja już szukam pracy 3 rok , w 2006 broniłam magistra, wcześniej pracowałam w szkole i miałam zastępstwo w gimnazjum na 3 miesiące , tylko że uczyłam historii i wosu....a poza tym pracowałam w sklepie całodobowym spożywczym!!!!, jako przedstawiciel Tele2, opiekunka do dzieci, jak zajeżdżam do domu rodzinnego to ciągle sie mnie pytają kiedy znajdę prace....zaczynam świrować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakaa
czesć dziewczyny ja również jestem absolwentką polonistyki, przeczytałam topik i jejku dziewczyny troche obtymizmu!!!!!!!! niestety prawda jest taka, że nastała era korupcji i chamstwa,ale co wy myślicie, że jak ktoś skończył np. biologię lub historie to przebiera w ofertach.... filologia polska tak samo jak każdy inny kierunek nie daje recepty na cudowną pracę, trzeba starac sie podnosić swoje kwalifikacje kursami, podyplomowymi itp. rada dla wszystkich trzeba studiować to co się lubi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania ja
Witam, też jestem polonistką,. pracy ne mam w swoim zawodzie nauczyciela, bo też nie mam znajomości. Po studiach pracowałam kilka miesięcy w gazecie (pensja polituj się Boże!), byłam liderem w dużym załadzie produkcyjnym no i pracowałam oczywiście w sklepie typu market, teraz jest to sklep drzewny, Masakra, nie studiujcie polonistyki, jeżeli chcecie zasiadać w zaszczytnym gronie wykształconych bezrobotnych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RioMagdalena
Witam Was serdecznie. Ja co prawda dopiero kończę gimnazjum, ale już staram się zainteresować swoją przyszłością. Jestem typową humanistką, choć z innymi przedmiotami też sobie radzę. Nie czuję w sobie jednak powołania do "biol-chemu", a już tym bardziej do "mat-fizu". I sama nie wiem co robić, najchętniej skierowałabym się ku polonistyce i anglistyce, ale myślałam raczej o pracy z tekstami (edytorstwo, korekty, tłumaczenia) niż w szkole... W zasadzie większość mojego otoczenia ciągle uświadamia mnie, że nie ma i nie będzie pracy dla humanistów, lepiej wybrać sobie coś bardziej przyszłościowego, itp. I generalnie rzecz biorąc, zastanawiam się właśnie, czy takie studia językowe miałyby sens.... Jak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja jestem chyba z bardzo zdolnego rocznika,bo wiekszosc moich znajomych z polonistyki ma ciekawe prace.Zaczne od siebie;) Specjalizacje wybralam dwie: edytorstwo i komunikacje spoleczna.Choc musze przyznac,ze juz na studiach bralam pod uwage taka ewentualnosc,ze po otrzymaniu dyplomu nie bede pracowac w zawodzie.Szkola od razu odpadala,bo na nauczyciela sie nie nadaje.Postanowilam szukac swego miejsca w administracji panstwowej.Najpierw byly praktyki,potem byl staz,potem wyjazd za granice,gdzie tez znalazlam prace w biurze.Po powrocie do Polski (za1,5 roku) planuje studia podyplomowe z zakresu administracji lub zarzadzania.Do tego moj dobry angielski i mysle,ze z praca nie bedzie wiekszych problemow.To jest jednak rozwiazanie dla osob,ktore mimo ze studiowaly z pasji,chca czy moga szukac innej drogi zawodowej.Naromiast dla osob chcacych obcowac z jezykiem ojczystym na gruncie zawodowym,konieczna jest determinacja i znalezienie sposobu na siebie.Moje kolezanki ze studiow pracuja w gazetach,wydawnictwach,agencjach reklamowych,oczywiscie w szkolach..Inni pracuja w biurach lub punktach obslugi klienta roznych firm .Jedna kolezanka pracuje w TV,no ale to juz szczescie nieziemskie;)A najciekawiej zrobila jeszcze inna-po polonistyce poszla na ekonomie:)Droga Autorko,zycze ci wytrwalosci i znalezienia wlasnej drogi.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adela98
Kochane! Waham się pomiędzy filologią polską, a pedagogiką przedszkolną i wczesnoszkolną. Co byście wybrały na moim miejscu? Po którym kierunku są większe perspektywy? Proszę o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marigold8998
wątek stary, ale jakże na czasie ;) od października rozpoczynam polonisytykę i już zaczynam się martwić o swą przyszłość. Mieszkam w małym miasteczku- 2 radia, kilka lokalnych gazet. W szkole pracować nie będę. Boję się, że po tych studiach nic nie mam. Co myślicie o podjęciu 2 kierunków jednocześnie? Jakie są pokrewne, ale i dochodowe? Marzy mi się praca jako PR, dziennikarz (marne szanse), może jakiś doradca, reklama itp... Proszę pomóżcie, każda rada mile widziana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
Te studia jak niestety wiekszosc kkierunkow humanistycznych to zwyczajna strata czasu. Jesli juz nie dostalas sie na uczelnie panstwowa to skoncz sobie uczelnie niepubliczna, ale z dobrym kierunkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marigold8998
"Jesli juz nie dostalas sie na uczelnie panstwowa " Ale ja się dostałam... Tylko zaczynam wątpić, że to ma jakiś sens. Chciałabym rozpocząć drugi kierunek... Ale może lepiej zrobić licencjat, a potem równocześnie 2 magisterki? Albo licencjat z tego, a magisterkę z czegoś bardziej dochodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
Mialem na mysli to, ze nie dostalas sie na przyszlosciowy kierunek. Po co drugi kierunek, a nie lepiej isc na cos przyszlosciowego i robic jeden kierunek? (sam stud. 2 kierunki i to jest masakra). Ponadto najlepiej skonczyc lic a usm robic juz na innym kierunku a przede wszystkim specj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marigold8998
No tak, sorki- zmęczenie robi swoje ;) No więc to jest tak, że ja zawsze marzyłam o polonistyce, naprawdę namęczyłam się, żeby się tam dostać.. A teraz gdy myślę o tym, że po 5 latach intensywnej nauki będę filologiem i znalezienie pracy będzie graniczyło z cudem, mam dość. Dlatego chciałabym połączyć przyjemne z pożytecznym. Tylko narazie nie mam pomysłu. "nie lepiej isc na cos przyszlosciowego i robic jeden kierunek? " Oczywiście, że lepiej, jednak moja wiedza jest ograniczona- polski, historia, wos- to przedmioty, które kocham...widzisz tu jakiś inny- przyszłościowy kierunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
Niestety w tym zakresie ciezko o cos przyszlosciowego. Sorka, ze tak pisze ale widzac znajomych naprawde te studia to czysta strata czasu. Pozniej mgr polonistyki robia informe czy rachunkowosc podyplomowo i tak naprawde nic z tego nie wiedza. Tak wiec musisz sobie zada c pytanie czy skonczyc to co lubie i byc prawie pewna bezrobotna czy cos do czego moze pozniej sie przekonasz, a rokuje to nadziejami na prace...wybor nalezy do Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiflyer-ka
skończylam polonistykę 6 lat temu, potem zrobilam lecencjat filologii germańskiej. chyba tylko dzięki temu mam sporo godzin (26), jako mianowany nawet nieżle zarabiam. pracuję w gimnazjum, ale takim z tradycjami, gdzie nie ma problemu z trudnymi uczniami,bo z takimi radzi sobie dyrekcja. pewnie myślicie, że się wywyższam lub ściemniam. nieprawda, chcę Wam tylko powiedzieć,żebyście nie tracili wiary w fajną pracę, że możecie dyskutować z dzieciakami o filozofii, poezji i naprawdę spełniać się w zawodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marigold8998
no tak, po nauczycielskiej jest większa możliwość pracy, bo jakby nie patrzyć- podstawówki, gimnazja, licea, zawódówki- jest ich więcej niż np. gazet czy tv. Ale ja postanowiłam, że od 2 roku zaczynam politologię (równie pezyszłościowe, ale co tam) i będę próbowała zaczepić się na jakiś staż albo pratyki w firmie PR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marigold8998
sorki za literówki, ale klawiatura źle działa (żeby nie było, że na polonistykę idę, a błędy robię ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dareen
w 2006 roku skończyłam studia doktoranckie z nauk himanistycznych i chyba Was nie zdziwię, jak rzeknę, że jestem bezrobotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jik
Też jestem polonistą i gdzie znajduję pracę?.... W przedszkolu. I to prywatnym, gdzie się pracuje po 8 godzin dziennie za 1100 zł i wciąż muszę się dokształcać, czyli pani dyrektor chce, abym zrobiła podyplomowo wychowanie przedszkolne. Za co? Nie wiem :( Smutne życie polonisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale sie usmiiiałem
Nie, nie ma sensu. Po takich studiach prawie każdy ląduje na bezrobociu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jik
Akurat mało jest to śmieszne :( Nie każdy ma zdolności językowe czy do nauk ścisłych, żeby wybrać inny kierunek studiów. Z drugiej strony - mam świadomość, że będzie popyt na polonistów w szkołach, ale wtedy, kiedy dzieciaki z prywatnych przedszkoli urosną. Jeszcze dwa lata temu przedszkolanka nie mogła znaleźć pracy, a dziś jest zatrzęsienie takich ofert i jest w czym wybierać. Gorzej, gdy się akurat przedszkolanką być nie chce, bo np. nie umie się śpiewać, a kształcenie słuchu i śpiewanie w przedszkolu to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =-
Kształcenie słuchu jako przedmiot pojawia się dopiero w szkołach muzycznych I. stopnia - i raczej nie ma szans, żeby zostało "podstawą" kształcenia pięciolatków... Chyba ci się z rytmiką pomyliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jik
No, przepraszam, źle ujęłam to kształcenie słuchu. Wiadomo, że przedszkolanka też takich zajęć nie poprowadzi, tylko absolwent Akademii Muzycznej ( oficjalnie chyba, bo moze nieoficjalnie student, czy słuchacz szkoły muzycznej II. stopnia też). No, w każdym bądź razie chodziło mi o te muzyczne zajęcia, w sensie rytmika, gdzie i tak trzeba śpiewać z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×