Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1959

kocham młodszego i wstydzę się oznak starości

Polecane posty

Gość jestes dla
w kłotni zawsze moze ci wiek wypomnieć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza z młodszym
do 1959 Mój maz jest młodszy o 16 lat,jesteśmy razem ponad 3 lata,nie znam jego kolegów,on też nie utrzymuje z nimi kontaktów.Obracamy sie wśród moich znajomych. Ktos napisał o pieniadzach,często jest tak,ze jedna strona ma ich więcej,najczęściej jest to męzczyzna,a dlaczego nie moze być odwrotnie?Ja tez zarabiam więcej,on dopiero zaczyna karierę,ja już jestem ustawiona,ale dla mnie to nie jest najważniejsze.Każdy daje od siebie coś innego-on mi poczucie bezpieczeństwa poza sfera materialną/tego akurat nie potrzebuję/,ja nieco większe pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwisowy wiechu
Gosik_gosik Sam przyznam i znam niektórych znajomych co chcą nieco starsze dziewczyny/kobiety coś także mniej więcej tak jak w twoim wypadku z jednego powodu. Czasami (no prawda iż nie zawsze się to sprawdza i to jest uogólnienie) tak 26 letnia dziewczyna znacznie lepiej wie czego chce, jest bardziej zdecydowana, można z nią porozmawiać, nie trzeba być dla niej 24h godzinnym wodzirejem w porównaniu do dziewczyny która ma 22 lata i sama nie wie jeszcze konretnie czego chce, bo raz tego, raz tego i ją ciągnie w różnorodne strony. I chodzi tu właśnie o większy konkret, bo wymagania względem faceta wcale nie muszą być niższe. A co do 1959 do owszem miło, ale niestety czasem trzeba pomyśleć o perspektywie. Bo czy tak duża różnica wieku będzie wam przeszkadzać gdy załóżmy będziesz miała 60 parę lat? Bo jeśli nie to nie ma problemu, ale czasem warto się poważnie zastanowić bo może się skończyć bardzo przyjemną intensywną paroletnią znajomością i niczym więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
ja mam naprawdę problem. i mam o to pretensję do byłego męża. 25 lat walki o byt i to głównie z mojej strony, bo on brał to co ja zdobywałam, aż wreszcie upragniona stabilizacja, własny dom, a on hop do młodszej ( stereotyp) Mója wizja spokojnej cichej szczęśliwej starości prysła. Na siłę chciałbym przeżyć wszystko od nowa, na siłę odzyskać stracone lata, poświęcone ciężkiej pracy, bez znajomych, bez rozrywek, bez tańca, zamknięta w kokonie obowięzków, i gdy już wszystko było za mną i gdy teraz marzyłam o korzystaniu z zycia , wszystko o czym marzyłam utraciłam. Urodę, młodość, boskie ciało... To se ne wrati... Nie mogę się z tym pogodzić, że teraz jest już za późno i nie mam czasu już na budowanie nowego domu, nowej rodziny WSZYSTKO DO DUPY, nie wiem czy moja psychika to wytrzyma . Całe życie byłam silna, walczyłam jak lwica o byt, nic nie było mnie w stanie załamać, ale juz mam dosyć, ............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1958
Do Jestes Dla. Nie rozumiem, dlaczego 1959 miałaby wstydzić się każdej zmarszczki?! Zawsze powtarzam, że człowiek (tak kobieta, jak mężczyzna) powinien dbać o siebie. Zmienić, co się da, a czego nie da się, zaakceptować. Zmarszczki nie są powodem do wstydu. Ale, o dziwo, rozumiem Jestes Dla, bo w tej chwili panuje wszechobecny kult młodości, jakby kobiety dojrzałe nie istniały. Wskażcie mi, proszę, film, w którym przedstawiona byłaby miłość dojrzałej kobiety! Dlatego my, powinnyśmy to zmienić, mając tak wiele zalet, dojrzałość, doświadczenie, życiową mądrość, a dzięki kosmetologii również - w miarę młody wygląd, który też zależy od naszej mądrości: odpowiednia dieta, gimnastyka, ruch. Do 1959. Kochana, przekażę Tobie jedną, zasłyszaną mądrość, ale zapamiętałam ją sobie na zawsze. Do 35 roku otrzymujemy bardzo wiele darów od życia. Tylko od nas zależy, jak te dary przyjmiemy i jak je potraktujemy, po 40 - stce tych darów jest coraz mniej i też od nas zależy, czy będziemy potrafili je przyjąć. Może, Twój partner, jest takim darem, więc przyjmij ten dar, ciesząc się każdą chwilą. Może, Twój niepokój jest nieuzasadniony, przez co niszczysz sama związek, który może być piękny, choćby miał trwać tylko "chwilę". Zawsze można rozstać się elegancko, tak, aby pozostawić najlepsze wspomnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
do 1958 jeśli to miałaby być nagroda za moje życie pełne poświęceń, to byłaby sprawiedliwość na świecie, co prawda to mam już nagrodę w postaci młodej twarzy, nie mam nawet jednej zmarszczki, ani chomików itp wyglądam naprawdę dobrze, nawet bardzo dobrze, ale jak długo tak będzie. On podobno nie jest ze mną dla urody - ha ha ani dla pieniędzy, ale korzysta z nich na każdym kroku żartując, kiedy kupie mu BMKĘ CHciałabym wierzyć, że jest dla mnie, bo jestem mądra, piękna nie bogata, ale .... jakoś nie mogę uwierzyć w jego bezinteresowność. On sam ma kompleksy, które kwalifikują się do leczenia psychiatrycznego . On jest nawet skłonny iść do lekarza zobaczymy, ale narazie to pójdę ze sobą Nie potrafię się cieszyć chwilą, a moje troski zabijają każdą radość, czasem myślę o zakończeniu pobytu na tym padole i to całkiem poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1958
Do 1959. Widzisz, dopiero w ostatnim poście napisałaś więcej o swoim związku, dlatego można Tobie, tak myślę, trochę pomóc. Każdy związek jest ryzykowny, o czym przekonałaś się po odejściu Twojego męża do młodszej kobiety (rzeczywiście - stereotyp). Być może, że to odejście osłabiło Twoje poczucie własnej wartości, choć niepotrzebnie, bo jak piszesz, niczego Tobie nie brakuje. Być może dlatego pojawił się w Twoim życiu inny mężczyzna (potrzebny jak chleb i woda nieomalże każdej kobiecie), ale pojawił się zbyt szybko, bo nie zdążyłaś uporządkować "emocjonalnego bałaganu" po byłym, o czym zresztą wspominasz. Często tak bywa, że jeśli do końca nie wyszliśmy z poprzedniego związku, to możemy wpaść z deszczu pod rynnę. Przypuszczam, że nie róźnica wieku, ale inne problemy zaczynają dochodzić do głosu w Twoim związku, wspominasz o BMW, które niby żartem, ale Twój partner chciałby otrzymać w prezencie. To są sygnały, na które, jak widzę zwracasz uwagę. I dobrze... Masz bolesne doświadczenie, więc bądź ostrożna, bo w naszym wieku powinnyśmy ograniczać coraz bardziej margines błędu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym prędzej
Do 1959 - nie podoba mi się to co piszesz w ostatnim poście. Napisz coś więcej. Co zrobiłaś z twarzą,że nie masz żadnych oznak wieku?Czy tem młodzian to był od razu na zasadzie ,że mąż z młodszą to i ja z młodszym?Jakie problemy psychiczne podejrzewasz u niego? Skoro odważyłaś się tu niapisać pisz do końca bez ogródek. W końcu jesteś anonimowa,my pomożemy spojrzeć bardziej obiektywnie. W końcu wszystkie jesteśmy kobietami i bardzo potrzebujemy uczuć,ale na boga nie za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
własnie wróciłam od lekarza, mam się wyciszyć, nie stresować. łatwo mówić. nie potrafię odrzucić ponurych myśli od siebie, typu, że i tak odejdzie, że jest dla pieniędzy, że czas już nie będzie dla mnie łaskawy i wkońcu będzie widać na twarzy i ciele mój wiek itp... kompleks holywoodzkiej aktorki, ha, ha Mój wygląd zawdzięczam genom i pozytywnemu myśleniu, choć to drugie jest już w zaniku. To ,że młody chłopak na mnie poleciał może dlatego, że nie wiedział na początku ile mam lat, a potem nie chciał wierzyć, nazwał mnie czarownicą, bo to jedyne wytłumaczenie mojego wyglądu, Ale co tam wygląd, ze mna można było konie kraść, rozmawiać na każdy temat, technika, nauka, fizyka, auta, silniki, nowinki techniczne i wszystko , to czego uczyłam się przy moim byłym, aby mu dorównać. Do tego stopnia, że zatraciłam swoja kobiecość. Czytałam CKM ( dla chłopczyków) i playboja o tipsach nie wiem nic, ale znam kwarki i leptony. Wiem, że was zanudzam. To co tworzyłam całe życie runęło w gruzach, a nie da się drugi raz tego zbudować. To mnie dołuję i nie mogę się z tym pogodzić, że nie mogę mieć już rodziny, domu, kochającego męża ( nie myślcie, że kocham mojego byłego, NIE absolutnie nie, tylko mam do niego smiertelny żal, że wszystkie moje wizje o szczęśliwej starości zniszczył) Młodszy, nie okazuję uczuć, bo może ich nie ma, a może to ja powoduję że taki jest zimny, gdyż boi się mnie, bowiem mam silną osobowość i narzycam swoją woję, a on w końcu chce być osobnikiem Alfa. Nie wiem, ale wiem, że sobie ze soba nie radzę i to mnie przeraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
a co do jego kompleksów, to boi się histerycznie mikrobów, co paraliżuję mu zycie np. seksualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym prędzej
1959-czy Ty jesteś sama czy masz dzieci?A czy masz przyjaciół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1959
do czym prędzej córka jest daleko ode mnie ma własne życie, ustabilizowane i jest bardzo szczęśliwa. przyjaciół nie mam, bowiem jestem na tym terenie od niedawna i z moją pozycją społeczną nie ma się przyjaciół, tylko profiterzy, którzy liczą że za komplemeny coś złapią. Strasze ne to, że nie mam nikogo bezinteresownego obok mnie i nikomu nie mogę się zwierzyć z moich problemów. Smutne jest to życie, choć starcza do pierwszego i drugiego i trzeciego .... ale nie da się szczęścia, miłości, przyjaciół kupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldenbrown
weszłam tutaj wczoraj przez przypadek , mam podobny problem i czasem myślę , że żyje się tylko raz . a czasem , że może lepiej nie pakować się w związek bez przyszłości ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytała o sobie
współczuję, ale łap chwile! ja tak teraz podchodzę do życia, a już wyłam z bólu i smutku. Jest jedna prawda, o której zapominamy - NIC NIE TRWA WIECZNIE. Więc po co te rozważania, czy rzuci, czy ja się zestarzeję szybciej itp. Wszystko się może zdarzyć, niezależnie od różnicy wieku. Piekną dwudziestoparoletnią żonę mąż może zdradzić ze starszą brzydulą. A nawet ją zostawić. Ciesz się tym, co masz. Nie kalkuluj, nie wyliczaj. Wszystko się kiedyś skończy. I tylko o tym trzeba pamiętać. Mówiąc krótko - nie myśl za dużo. Aha, mam 45 lat, więc mogę się nieco wymądrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też 1959
do 1958 bardzo proszę : "Lepiej późno niż później"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też 1959
w sumie to krótko mówiąc można ten wasz związek ująć w ten sposób:spotkały sie dwa świry, ciekawe który wytrzyma dłużej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duża różnica. 17 lat i ja bez posągowej urody dziewczęcia. Załozyłam romans i tylko. 3 lata pięknego związku. Żaden tam papeć - dupek. Normalne chłopisko inżynier dróg i mostów ze sportem w tle. Czuły warażliwy, dowcipny. Rozstaliśmy się z zupełnie innych powdów niż uczucie. (Mus zmiany punktu geograficznego) Zostawiłam Go ze słowami \"Masz szanse na normalną rodzine a nie starsza od siebię kobietę i związek niekonwencjonalny pod tym względem\" To bylo 2 lata temu. Do dziś On jest sam i bardzo często pisze. Gdybym tylko.... Ale to ja jestem zdroworozsądkowa Nie mozna generalizować. Każda para to inny kosmos. I nie piszcie o sobie \"stara baba\" . Dla wielu mężczyzn \"zdrowa sliczna dupcia\" - owszem do popatrzenia ale mówią \"Chciałbym też porozmawiać, pociągają mni ekobiety pelnowymiarowe, mąrde i z bagażem, a jeszcze gdy taka śnie uśmiecha i jest inteligentna...\". Bez kompleksów drogie moje! jesli młodej łani podoba się niski i pykniczny mężczyzna bez urody ale za to opiekuńczy i czuły, dobry w łóżku czemu nam odmawiać zalet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermosa22
Oj kobiety, widze, ze odzywaja sie kompleksy i probujecie sie dowartosciowac piszac, ze jak mloda i piekna, to pewnie pusta i glupia, a wy takie dojrzale. Sam fakt, ze 1959 tkwi jeszcze w tym zwiazku oznacza, ze jest bardzo niedojrzala i boi sie nawet o tym myslec, bo pewnie doszla by do wniosku, ze trzeba z tym skonczyc. Dlaczego nie znalezc sobie interesujacego 50latka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury bzdury bzdury
z tego waszego pisania wynika, że mlodszy facet napewno znajdzie sobie inną mlodszą, a facet w tym samym wieku czy starszy tego nie zrobi ???? na takiej zasadzie to facet zawsze znajdzie mlodszą, te dziewczyny , które tak piszą mają ile ?? 23, 22, lata ???? ależ wasi faceci zawsze mogą was zostawić dla ślicznej 17 czy 18 letniej dziewczyny !!!! sprowadzacie wszystko do metryki i wyglądu a to w życiu nie jest najważniejsze !! ileż tu na kafe dziewczyn pisze o tym, że chlopak ją zostawil i zaloże sie , że wszystkie są mlode i ladne ..... a jednak..... czyli odpowiedni wiek nie jest 100% gwarancją udanego związku sama mam mlodszego faceta i jestem szcześliwa nie zastanawiam sie ciągle nad tym ile mam lat tylko staram sie żeby miedzy nami bylo ok tak jak w każdym innym związku a mam tą przewage nad jego rówieśnicami, że żyje dlużej :) i staram sie nie popelniać bledów mlodości :) uważam to za mój atut a nie wade wszedzie chodzimy razem, nie czuje sie gorsza od jego koleżanek wrecz przeciwnie, jestem atrakcyjną kobietą a do tego mam już to co one muszą dopiero zdobywać .... pozycje zawodowa i swobode w życiu życie jest zbyt krótkie żeby tracić czas na zastanawianie sie czy komuś sie podoba mój związek czy nie, to ja i on mamy być szcześliwi .... i jesteśmy :) reszte mam gdzieś jak im nie pasuje to ich problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tak trzymać
:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldenbrown
ech i mądre to , co piszecie , i to , co za i to , co przeciw :-) takiemu związkowi .. zastanawia mnie też fakt , że jak facet ma np 43 tak , jak ja , a ona ma np 30 to jest ok , że o większych róznicach wieku nie wspomnę a jak jest odwrotnie to zaraz się pojawiają teksty typu : uwiodła go , jak jej nie wstyd itp ...popatrzmy np na całkowity brak reakcji na związek Rubika a na wiele nieciekawych wypowiedzi na temat związku Maseraka z Foremniak , gdzie głównym tenmatem było , że on ją bardzo lubi ale na poewno ją zostawi :/ jaj mam najwięcej wyrzutów sumienia takich jak BUkawka , że jak zgodzę się , żeby z nim być to w zasadzie namieszam mu w życiu bo on powinien mieć dziecko , żonę w zbliżonym do siebie wieku i nie powinien być narażony na złośliwości i przygaduchy kolegów .. on twierdzi , że ma to gdzieś ale mi wciąż trudno podjąć decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonko962
Kochan edziewczyny, poszukuje chętnych dziewczyn, które kochaja młodszego chłopaka, nie wiedza co zrobić, czy poddac się tej miłości, czy nie, czy ryzykowac, zwłaszcza, kiedy otoczenie mói inaczej. chciałabym przygotowac o tym program, piszcie prosze- slonko962@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestojednoletnia
Ja za niecałe dwa miesiące skończę 42 lata, ale nie wstydzę się swojego wieku, dbam o siebie, wyglądam młodziej i mam powodzenie wśród młodszych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry topik
Ja kocham starszą. 16 lat różnicy. I jest to związek niekonwencjonalny. I ona do tej pory nie umie pojąć,że nie szukam sobie dziewczyny w swoim wieku, tylko zakochałem się w niej. I nie chodzi tylko o jej fizyczność, tylko o całokształt. Ale ona nie ma kompleksów że jest w wieku jakim jest. Tylko raczej, zastanawia się jak to, Ja? i w niej, zakochany. Tak być nie może, i jednak jest, a co najlepsze boi się przyznać że się zakochała we mnie.. Mieliśmy kryzys, odeszła na moment, nie mogła ciągnąć tego wózka, ale po kilkunastu dniach wróciła-gdybym nie walczył może by nie wróciła, ale walczyłem,bo kocham. I mam gdzieś ile ma na liczniku. Chodzi o kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój. Wiek? a co on ma do tego? no właśnie może przeczytaj sobie taką książkę "Co ma do tego wiek?" Robin McGraw. Ludzie są okrutni, jeśli kochasz to nie patrz na innych. A wyglądać zawsze możesz lepiej od nie jednej 20, przeczytaj książkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujfjfjfjsgzg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
też byłam w takim związku, to był romans, nawet błagał mnie bym odeszła od męża choć nigdy tego nie obiecywałam. Jednak po czasie okazało się, że chłopak ma problemy ze sobą-myślę , ze jest socjopatą. w ciągu 2 lat strraciłam poczucie własnej wartości tak sobie dałam wkręcić pewne rzeczy. Kiedy się rozstaliśmy( burzliwie i z jego zemstą w tle) odetchnęłam z ulgą mimo , że go kocham. Wiem , ze mimo 18 letniej róznicy wieku strasznie go kręciłam ale od początku wiedziałam, że na dłuższą metę nie było sensu to. Po pewnym czasie niestety zaczęła też wchodzić w grę moja kasa, moje auto. seks od początku był super i nie widzę akurat w tym nic złego zwłaszcza ze z mężem nie sypiam od lat ale powiem wam jedno- po tym patologicznym związku gdzie każdy dzień był kłótnią i udawaniem przeze mnie biedniejszej niż jestem naprawdę by nie było mu przykro zaczęłam doceniać normalność i klasę mojego męża - ten romans naprawdę mi pomógł. a kochanek- cóż- kocham go choć od dawna nie widziałam a jeśli chodzi o jego fascynację moim autem to chyba nie wynikało z różnicy wieku(18 lat) a z mentalności takich ludzi. Teraz czuję się bardziej wolna niż wtedy gdy byłam z nim . i nadal czuję się piękną kobietą tyle że wiem że jestem po 40tce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolekcja płyt
... Nie wiem, co radzić autorce... jesli tak źle się czuje, widzi, ze on się jej wstydzi, to powinna odejść. Sa ludzie przyczepieni do konwenansów i sztucznych reguł pt.: "kobieta ma być młodsza", "kobieta ma miec wygląd barbie" "mężczyzna nie moze być niższy od kobiety"... tragedia i ograniczoność. Ludzie, często wykształceni maja się za Alfy i Omegi, a własnie ograniczają się takimi stwierdzeniami i nakręcaja innych. Ja mam 35 lat. Mój mąż skończył niedawno 27 , slub wzięliśmy po niecałych dwóch latach bycia ze sobą... nigdy nikt z mojego i jego towarzystwa nie wytknął nam tej rożnicy. Często chodzimy do moich znajomych, ja od razu poznałam jego rodzinę, on moją. I to, ze nikt mi nie daje 35, a 28-30 nie ma znaczenia... I wiem, że gdyby sie mnie wstydził, krępował, nie poznawał ze swoimi znajomymi, to nie byłabym z nim... Pomyśl autorko, czy dla niego to tylko romans i czy cos więcej, choc z całym szacunkiem, uważam, ze nie. Mój mąż spotykał się przede mna z kobietą starszą od niego o 5 lat i to ona odeszła... On jest wrażliwy, czuły, opiekuńczy i mądry i kiedy cos robi to dlatego, że chce, ze ma przekonanie i nie patrzy na zdanie innych.. Pozdrawiam i życzę powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolekcja płyt
P.S Wspomniałas tez o prezentach, o tym, ze ma problemy ze sobą... uciekaj... i znów wiek nie jest miernikiem. Można godzinami wymieniac przypadki, co dzieje sie z kobietami, które wiązą się z facetami z cała furą kompleksów, facetami, którzy zwizek z kobietą i nie ważne ile ma lat, traktuja jak terapię... Myślę, ze zasługujesz na kogoś lepszego, na kim będziesz mogła polegać i kto da Ci poczucie bezpieczeństwa i akceptacji... nawey jeśli znów będzie od Ciebie mlodszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×