Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość mieszkam na 1 piętrze
Chosiu, ja to zrobiłem. Z podobnego powodu - dla karty parkingowej. Dostałem na rok czasu. Musisz się udać do Powiatowego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności, bierzesz odpowiednie druki i wypełniasz je, część wypełnia lekarz (rodzinny), popiera to wynikami badań. Składasz wniosek i czekasz na komisję lekarską. Najpierw wywiad a potem badanie lekarskie (komisja). Decyzja w ciągu dwóch tygodni, spodziewaj się na rok. Z taką decyzją idziesz do Wydziału Komunikacji i składasz wniosek (konieczne zdjęcie), wydają Ci odpowiednią legitymację w ciągu dnia - dwóch. Jeśłi kopię decyzji złożysz w swoim zakładzie pracy to oni dostaną jakies pieniądze za zatrudnianie osoby z orzeczeniem, dla Twojej kieszeni to nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Jaga: Na pierwsze sanat.wyslal mnie zus,na drugie wysyla nfz nie sadzilem,ze tak szybko to bedzie ,nawet nie bardzo mi to pasuje i chyba jednak bede musial z niego zrezygnowac....coz zycie nas nie rozpieszcza.. Chosia; Ja probowalem wyrobic sobie takie orzeczenie,ale lekarz nie chciala mi wypelnic dokumentow,twierdzila ,ze skoro chodze na dwoch nogach to nie jestem niepelnosprawny i ze na pewno mi nie przyznaja stopnia niepelnosprawnosci...w koncu dalem spokoj... w koncu jakos wsiadam do samochodu ,a z roboty i tak juz mnie zwolnili..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Tuning - mnie tez chyba czeka zwolnienie - przyslali mi forme do podpisania, ze chca mnie sprawdzic czy nie symuluje, a jak wyczytalam to moga to zrobic jesli maja dory powod by uwazac, ze mam zwolnienie wystawione bo "udaje". Ja dzis tez dzownilam do urzedu o dodatek do chorobowego bo mi sie nei nalezy z pracy i mowie ze pracodawca sie nie odzywa zeby mi dac potrzebny papierek a ma obowiazek zrobic to jak najszybciej, a oni ze musi mi to dac tylko jak go zmusic do tego i jak to wyegzekwowac??? Jutro napisze raz jeszcze i zobaczymy co napisza. No i druga komisja bedzie z urzedu czy kwalifikuje sie na dodatek- ale u nas to inaczej. Tez sie zastanawiam jak u mnei zlozyc to o niepelnosprawnosci bo niby na liscie od neurochirurga pisze iel stopni ale gdzie z tym isc??? A jutro wiczorem rezonans - mam tylko nadzieje ze korkow nei bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na 1 piętrze
Tak czy inaczej złóż dokumenty. Mój lekarz pierwszego kontaktu wypisał papiery bez problemu. Tuning, nie lekarz w przychodni decyduje czy dostaniesz stopień niepełnosprawności czy nie, tylko lekarz orzecznik. Ja powiedziałem wprost, że mam problem z chodzeniem na dłuższe dystanse i zależy mi na karcie. Powiedziałem to lekarce orzeczniczce. Ona i tak mnie zbadała i bez żadnego problemu wydała decyzję na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Mieszkam: Wiem ,ze nie lekarz,ale juz mam dosc uzerania sie z konowalami..tu w warszawie traktuja chorych jak smiecia..tylko lape po kase wyciagaja... Zeby sie tu leczyc trzeba miec konskie zdrowie. Beatka: O wszystko skladaj na pismie..tyle moge doradzic..kompletnie nie znam przepisow w UK.. Jak z malym sobie rade dajesz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Tuning - uuuuuuuuuuuu nie jest kolorowo, maly zaczyna wstawac, nawet podczas kapania i wszedzie go pelno, tyle ze nie wymaga noszenia, no ale po schodach na dol czy na gore musze go zniesc czy wniesc. Najbardziej mnie martwi jak mi powiedza, ze musze miec reoperacje bo tym razem nikogo nei bedzie do pomocy :(((( jesli bedzie sie dalo to bede prosila o nia za jakis czas o ile stan na to pozwoli, tak zeby maly jzu chodzil - wiec mysle ze kika miesiecy. Tyle ze ja czuje ze to mrowienie ktore mialao sie zmniejszac zatrzymalo sie i jest jakby silniejsze... no i ucisk n atylku co mialam taki pasek cienki to poszedl z jednej strony dalej wiec watpie z emnei ominie ciecie. Dzis jade na rezonans ale wyniki pojde bezposrednio do neurochirurga a nei ja w PL ze samemu sie odbiera i dostarcza lekarzowi - tak bylo przynajmnie kika lat temu jak robilam w kraju. Co do pisam to raz w pracy zlozylam i nei dostalam odp, ale to bylo o kur ktory wiekszosc olala. W kazdym badza razie smieszna historia bo kazali nam placic za nieobecnosci a ja im napisalam w prost ze nic w umowie o tym nei bylo i kosztami moga mnie obarczac jak nie zalicze egzaminu no i juz o kase sie niu upominali a ja kurs zaliczylam:) A jak u ciebie z maluszkeim - pewnie zonka sie nim zajmuje wiec ty masz wiekszy luz niz ja i nie musz go nosic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za informacje :) Chyba spróbuję zawalczyć o taka kartę, dzięki I Pozdrawiam Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Beatka; Moj maluch (8miesiecy)tez zaczal wstawac i juz raczkuje podobnie jak Twoj..wszedzie go mozna znalesc...zona ledwo zipie (tez siada jej kregoslup)i ja tez...Maly wszystko sciaga i przewraca sam tez wstaje i sie przewraca..wiec ciagle trzeba go pilnowac dodatkowo nie chce jezdzic w spacerowce tylko ,zeby go nosic (wazy 9.5kg). Takze z tym noszeniem roznie bywa.. Napisz co wyszlo u Ciebie w rezonansie..poczytamy..doradzimy..juz tylu sie tu ludzi ,niechcacy fachowcami stalo... Chosia ; To sprobuj z tym orzeczeniem ..moze i ja raz jeszcze sprobuje z innym lekarzem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Tuning moj na szczescie w spacerowce ok, na rece raczej nie ciagnei bo nei byl uczony bo od poczatku mialam problemy. Co do rezonansu to wszystko przesla do lekarza;/ ja nic nie dostalam - mialam z kontrastem i moj mowil ze 50 min tam bylam!!! Pewnie cokolwiek dowiem sie za miesiac na wizycie i jak dostane list po....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam też mam przepuklinę L5-S1 około 7-8 milimetrów ostatnio możliwe że się powiększyła bo miałam "mały" atak po którym wyłam dosłownie z bólu leżałam 4 tygodnie plackiem, od dwóch troszkę chodzę. Operacja dopiero w listopadzie. Mam pytanie czy narkoza jest pełna z intubacją czy tylko przyspanie i w kręgosłup zewnątrzoponowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotka - Pełna, z intubacją. Operacja trwa ok. 40 minut, choć pewnie też zależy jaki stopień trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qalla
moja trwała 2,5godz :o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
ja tez mialam ogolne znieczulenie a na sali mnei nei bylo ponad 2h ale to lacznei z przewiezieniem na operacyjna i z wybudzaniem sie. Kotka ja ci sie bedzie pogarszac to idz znowu do lekarza i moze ci zrobia wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qalla
mnie jak wywiezli na sale o 8.30 to przywiezli o 14.30:( matko..co oni ze mna robili??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qalla
kotka,przyjedz do sieradza bedziesz czekac nie dluzej jak tydzien)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
tez sie balam - najbardziej intubacji - ale wkladaja rurke jak spisz i wyciagaja zanim sie obudzisz bo jej nie pamietalam, tylko ochrypnieta bylam tak, ze jak dzownilam do mojego ze juz po to mnie nie slyszal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga68
Dostałam już skierowanie do sanatorium,jest to Centrum Promocji Zdrowia ,,Sanvit" Iwonicz Zdrój Sanatorium Uzdrowiskowe.Termin pod koniec sierpnia .Wcześniej myślałam o rezygnacji z wyjazdu a teraz ten termin nawet mi pasuje i może pojadę.Czy może ktoś z Was tam był albo coś wiecie na temat tego sanatorium.Trochę poszukałam w internecie ,ale to tylko takie ogólne informacje ,opinii kuracjuszy jakoś mało znalazłam .Przysłano mi też cennik ,w zależności od pokoju są różne ceny ,tylko co oznacza np.pokój jedno lub dwuosobowy w studiu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga68
Dziękuję marlenik ale i na tej stronie nie znalazłam nic o tym sanatorium.Trochę opisują inne sanatoria w Iwoniczu ,a jest ich tam kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qalla
Wczoraj bylam na wizycie u rehabilitanta i wiecie co mi powiedzial,ze mam powazna nerwice i powinnam ja dawno leczyc a nie podejmowac decyzji o operacji,która przeszłam.Powiem Wam szczerze ,ze to byl 2 lekarz w moim zyciu,który naprawde zna sie na swojej pracy,podchodzi do pacjenta bardzo subiektywnie,polecil mi zebym poszła do psychologa,on powinien mi pomoc,bo wszystkie moje dolegliwosci pochodza od stresu.Przepisal mi zabiegi rechabilitacyjne,ale w domu zalecił tylko napinanie mięśni bez cwiczen.Moze ktos z was mial podobny problem? A dzisiaj dostalam wezwanie na komisje do ZUSU na kontrole,od operacji minelo zaledwie 35 dni,czy wy tez tak mieliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Qalla; Mialem podobnie jak Ty kontrole zus ...oni nie wiedza ,za mialas operacje...orzecznik sprawdzi czy masz blizne na plecach...... Z ta nerwica to niewykluzone przy takiej chorobie kazdy sobie dol kopie...ale operacja to sprawa odrebna ...jesli mialas spore ubytki neurologiczne ,to byc moze byla potrzebna..chociaz nie zawsze operacja pomoze...niemniej teraz to juz musztarda po obiedzie wiec badz dobrej mysli..i nastaw sie na dlugi okres powrotu do zdrowia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_boląca
Qalla :) Rehabilitant Ameryki nie odkryl .... wielu osobom na glowę siada ból... mnie to nawet leczyli u psychiatry, tzn sama poszłam... nawet po kilku tyg stosowania psychotropów " jakby " mniej mnie bolało , byłam spokojniejsza... Ale dawki nalezało zwiekszac, bo ból wrócił, za to miałam takie skutki uboczne, ze myslałam, ze jeszcze menopauzę zaliczam, takie miałam wybuchy goraca i potu, że ze mnie sie lało :( a ja się prawie nie pocilam nigdy, wieczny zmarzlak ze mnie :) Ale zgodzę się, że trzeba zacząć mniej nerwowo podchodzic do zycia... Np. mam okna brudne chyba od roku i zyję ... sprzątam jak juz muszę , a wczesniej tak nie mogłam, mimo bólu musiało byc zrobione... Zdrowie jest najważniejsze... Jeszcze chciałabym troche pociągnąć ... Teraz jestem prawie 8 tyg po operacji, nie mam tego ciągłego, ujebliwego bolu, który mnie tak gnebił od prawie 3 lat. Teraz jeszcze boli, ale tak jakos inaczej, mam nadzieje, ze bedzie lepiej. Po 3 mies mam kontrol dopiero i potem bedzie decyzja co do dalszej rehabilitacji. takze zobaczymy :) Ktoś pytal o znieczulenie i czas operacji... Ja miałam i cewnikowanie i znieczulenie ogolne, moja operacja trwała ok. 3 godz. Cewnikowanie ,nic fajnego ( wstydziłam się :( ), ale nie bolesne... Potem jakas tableteczka, przejazd na blok, potem przeskok z łózeczka na łózeczko na golaska ( znów się wstydzilam :( ) , potem na sali juz operacyjnej widziałam jak mnie oklejają elektrodami i światełko nade mną .... A potem to juz obudzil mega ból i juz byłam na OIOM ie , tam lezałam dobę ... Morfinka ...te sprawy... tam nie było fajnie ... Potem na drugi dzien , była poranna toaleta .... i przyszła pielegniarka i pielęgniarz taki przystojniak młody i on tu do mnie, o mycia :):) to sie tym przescieradłem do nosa przykrylam :P::P:P Cewnik zdjeli po przyjeżdzie z OIOMu na oddział i zaraz kazali na nogi wstawac w pasie i z balkonikiem ... Tak bylo w STOCERze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_boląca
Jak tu piszecie o ZUSie, to az mi dziwnie sie robi... jestem od 28 stycznia na zwolnieniu i nikt za mną nie teskni... mam zwolnienie do 28 lipca ( w szpitalu wypisali na 102 dni ) i wtedy minie te 182 dni...musze wczesniej zlozyc wniosek o to swiadczenie rehabilitacyjne... Pewnie na komisji zacznie sie moja przygoda z ZUSem... Beatko, Tuning :) nie chce Was straszyc, ale własnie teraz zacznie sie z Waszymi dzieciaczkami wiecej zajęc... Własnie nauka chodzenia, przewracanie się itd. postarajcie sie o kogos do pomocy... Mój maluch ma teraz 2,5 roku, to tez jest mi z nim cięzko, bo mimo, że śmiga sam, chodzi po schodach, nie trzeba go nosic, to nie chce jezdzic w wózku, włazi wszędzie, czasami sie przewróci, trzeba miec oczy wkoło glowy... teraz po operacji nie wychodze z nim sama, bo nie wiadomo co takiemu orłowi odbije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
tez bolaca - to oni ci kazali przechodzic samej??? u mnei bylo tak ze zawiezli mnie na lozku i przed glowna operacyjna byla taka malutka sala w ktorej mi wszystko popodpinali i dali znieczulenei - pozneij kazali oddychac przez maske i pamietam jak otwarli drzwi na glowna operacyjna i odlecialam, cewnika nei dali - a ja bylam w tej ich koszuli wiazenej na szyje. Co do wstawania to w nocy jak chciama skorzystac z WC to pielegniarka nawet nei pomogla wstac a bol byl niesamowity - ale taki inny - jakbym wazyla kilka ton i nie potrafila sie podniesc - takei dziwne usztywnienie, jak juz wstalam i rano wzierlam prysznic to dopiero mialam rehabilitanta ktory kazal wstac i patrzal jak to robie i powiedzial ze dobrze i tyle - wzial na schody, pokazal jak wchdzic i schodzic i kawalek sie przeszlismy i posadzil mnie na krzesle i zostawil bo niby moglam siedziec a nei wracac do lozka. Powiedzcie mi czy w waszym przypadku zbyt duza waga yla powodem dyskopatii>??? taks ei zastanawiam bo widze coraz wiecej chudzinek z ta dolegliwoscia, ja akurat ne naleze do takich dlatego w moim przypadku to tez wina lekkiej nadwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_boląca
Beatko :) wozili mnie z oddziału po magicznej tabletce i w cewniku powiezli ... jak królową :P No mnie tez mówili zebym nie "przesiadywala" na chwilke moglam.., ale ja i tak nie siedze nadal na kibelku tylko :) i jak jestem w restauracji do siadam do posiłku i raz dwa wcianam :) Mnie jak najbardziej powiedzieli,ze mi basenik przyniosa w razie co..., ale ja jakos sie gramoliła i do WC na siku chodziłam z tym balkonikiem... ha ! i cieszylam sie, że czegos powazniejszego w wc nie robiłam, dopiero chyba po tyg, bo do tyłka nie mogłam dosiegnac:( Myślę,że waga moze jak najbardziej obciazac kregoslup.... ale w szpitalu widziałam tez chudzinki z dyskopatia... takze wyjatki od reguły sie zdarzaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
mnie wlasnie siedziec pozwolili;/ teraz znowu ide do lekarza bo boli - jzu nei tak jak ostatnio bo moge chodzic i wstac z lozka ale jednak boli a przydalo by sie do pracy wrocic.... Ja tylko sie tak gramolilam przy pierwszym wstawaniu - pozniej jzu bylo ok - mysle ze to bylo cos jak zastanie kosci czy jak to nazwac bo za drugim razem poszlo leciutenko a za 3 to wogole jak przed operacja - tylko taka sztywna bylam i balam sie ruszyc - ale w wc najbardziej mnei interesowalao jak wygladaja moje plecy i stwalam tak smiesznie trzymajac sie zeby tylkom oz cokolwiek w lusterku dojrzec hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja właśnie raczej do chudzinek należę. Tzn. nic do zrzucenia nie mam, a dysk wypadł :( U mnie w szpitalu bardzo dbali, żeby było intymnie i z poszanowaniem godności. Nie było cewnikowania, gustownych pończoszek, cały czas (świadomy) byłam w koszulce. W nocy przyszła pielęgniarka i zasugerowała, że pora byłoby skorzystać z WC i podstawiła mi basen, ale tak taktownie i delikatnie, że w ogóle nie byłam zawstydzona. Jeszcze nakryła mnie kołdrą, żeby nie było skrępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutko, ja też jestem szczuplutka (52 kg) i dysk mi wypadł, w izbie przyjęć neurochirurg w wojskowym w głowę zachodził, jak mogło to się stać oglądając rezonans. Ale ja powód znalazłam stres i praca fizyczna, do której mój organizm nie przywyknął w nadmiarze, a realia mnie zmusiły. A pończoszki w czasie operacji slużą do tego, by krew zbytnio nie odpływała do nóg. Ja też w pełni świadoma bez głupiego Jasia wjeżdżałam na salę operacyjną i wszystko bacznie obserwowałam, nie wiem skąd miałam tyle spokoju? Wiedziałam, że nie może być gorzej niż jest, że teraz może być już tylko lepiej. Powiem Wam, że mija 8 m-cy od czasu operacji mój organizm baardzo powoli dochodzi do siebie, ale może nawet lepiej, bo nie forsuję się, nie szaleję. Wszystkim miłego wieczoru i mądrego, owocnego powrotu do zdrowia :-))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×