Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość Tuning
Beatka: To masz podobny problem co ja tez mam blizne ,ktora podciaga worek oponowy, ale neurochirurg powiedziala ,ze nie jest to wskazanie do reoperacji, poza tym reoperacja moglaby sprawe pogorszyc. Podobno u mnie juz tak jest ,ze mam zbyt male przestrzenie (otwory) przez ktore przechodza korzenie nerwowe i przy niewielkiej dewiacji kregoslupa juz bede odczuwal bol i ,ze to juz tak bedzie bo taka mam budowe .Poradzila mi ,ze jak mnie boli to zebym sobie polezal jakis czas....tyle... Tylko jakos trzeba z tym zyc... Mysle ze blokada na dluzsza mete nie pomoze..jesli pomoze wogole.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Tuning no to mamy nie fajnie, w dodatku wczoraj dzwonilam do jakiegos biura gdzie mnie moj pracodawca chcial sprawdzic czy nie symujluje i facet pytal ci i jak - czemu mam zwolnienie - jakie objawy itd,itp, Mowie mu ze jestem po operacji i ciagle boli a neurochirurg nie widzi nic zlego tam w srodku a facet w szoku, jak to pani po operacji??? nic mu nie powiedzieli - tylko mial napisane ze po macierzynskim nie wrocilam i poszlam na zwolnienie!!! Zaczal od poczatku, kiedy sie zaczelo co i jak, powiedzialam ze to trwa juz od polowy pazdziernika i ze zle zdiagnozowali i po 3 miechach mialam emergency operacje i chyba sie facet wkurzyl na nich - zreszta powiedzial ze nawet jak wroce to nie bede mogla robic za wiele - dopiero po kilku tygodniach delikatne podnoszenie a po nastepnych tygodniach czy miesiacach dopiero powrot do normalnych obowiazkow.... Chociaz jedna madra osoba. Mam isc na fizjo - co do lekow to nie bralam ok tygodnia ale teraz wzielam bo juz w nocy bylo ciezko z obroceniem sie w lozku... No i pod koniec miesiaca na wizycue bede chciala isc jeszcze na konsultacje do innego neurochirurga - moze on cos wniesie innego bo skoro ten twierdzi ze nic nie ma a boli to dla mnie nie jest to odp, powinien mi dokladnie wytlumaczyc co i jak a on tylo ze blizne ma kazdy, cos tam jest ale nie powiedzial co wiec ja w kropce. Jak bede jechac za rok do PL to moze cos posciemniam i dadza przed skierowanie na rezonans zeby ze swierzymi wynikami jechac i u nas zeby popatrzeli a przedewszystki po polsku wyjasnili bo wiadomo ze po angielsku tez dokladnie nie zrozumiem i mowi mi jak najprosciej sie da. Tylko ze tu mi nie dadza ani zdjecia ani opisu bez pisma i oplaty a ze zdjeciem to 40 funtow ale i tak duzo taniej niz rezonans prywatnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buntownik84
Cześć Wszystkim! Ech, widzę, że trafiłam w odpowiednie miejsce i że moja sytuacja nie jest odosobniona Moja diagnoza po wykonaniu rezonansu: przepuklina jądra miażdżystego L4-5 z sekwestrem ku dołowi uciskająca worek opony twardej oraz lewy korzeń nerwowy L5 oraz wypuklina krążka międzykręgowego L5-S1 uciskająca worek opony twardej... Z tą dolegliwością zmagam się od ponad 7 miesięcy i - jak to określił mój neurochirurg - jestem ofiarą złej diagnozy... W grudniu 2010 wszystko się zaczęło. Ból, zwłaszcza podczas siedzenia w pracy, problemy z poruszaniem się, poszłam zatem do ortopedy, który przepisał mi środki przeciwbólowe, stwierdzając, że dość sprawnie schodzę z leżanki, więc proszki powinny wystarczyć. Tydzień później wróciłam do niego, nie mogąc już w ogóle się ruszać, ból podcinał nogi. Wtedy stwierdził, że mam dyskopatię, wysłał mnie na prześwietlenie kręgosłupa i na rehabilitację, zalecił noszenie pasa ortopedycznego... Po kilku miesiącach okazało się, że pan doktor popełnił błąd, ponieważ nie wysłał mnie na rezonans, z którego mógłby wyczytać, że przy mojej dyskopatii nie powinnam być rehabilitowana... W maju zaczęła drętwieć mi noga - tego było już za wiele, przestraszyłam się i pobiegłam do internisty, by skierował mnie do jakiegoś specjalisty, który w końcu porządnie się mną zajmie i powie, co mi jest... Trafiłam do świetnej neurolog, która natychmiast wysłała mnie na rezonans, przepisała leki wzmacniające nerwy (dzięki nim stan mojej nogi się poprawił, przestała się wykręcać na boki) i skierowała na konsultację neurochirurgiczną. Pierwszy neurochirurg, u którego byłam, to wybitny profesor, świetny specjalista, ale bardzo oschły i niemiły człowiek. Byłam przygotowana na to, że będzie niesympatyczny, ale niestety był też bardzo mało pomocny... Prywatna wizyta, na którą się zdecydowałam, trwała nie więcej jak 5 minut, powiedziała mi przy tym, że jeszcze chodzę tzn., że operacja byłaby prewencyjna, że mam sobie radzić sama i docelowo mogę dopisać się gdzieś do kolejki na operację(potem okazało się, że pan prof. powinien wypisać mi skierowanie na taką operację, czego nie zrobił i zostałam z ręką w nocniku) - dodatkowo bardzo zdenerwował się, kiedy zaczęłam mu mówić, że w sierpniu wychodzę za mąż, wszystko gotowe, ślub wesele i nie wiem, co mam teraz zrobić. Stwierdził, że on nie zamierza rozmawiać o pierdołach. W połowie czerwca trafiłam do innego neurochirurga - dusza człowiek :) Podszedł do mnie i do mojej sytuacji zupełnie inaczej, nastraszył mnie, dając jednocześnie nadzieję i budząc zaufanie. Wiem też z różnych źródeł, że pan doktor jest również świetnym specjalistą, profesjonalistą w swoim fachu. Operację miałam mieć 15 lipca b.r., ale złapałam infekcję i musiałam przejść kurację antybiotykową :( Przede mną mój własny prywatny ślub i wesele... mój stan 3 dni temu nieco się pogorszył i nie wiem, jak ja ten ważny dzień przeżyję, ale będę dzielna ;)... zaraz po ślubie pan doktor kazał się odezwać i w ciągu tygodnia będzie mnie kładł na stół, bo mój stan jest dość ciężki - wszyscy dziwią się, że jeszcze chodzę i że nie mam problemów z oddawaniem moczu, że nie opada mi stopa - obym w takiej kondycji dotrwała do operacji, przetrwała mój ślub i wesele... Poczytałam Wasze posty i nieco boję się reoperacji ... Powiedzcie, czy druga operacja równa się wstawianie implantu ? Czy ktoś z Was przeszedł taką operację? Baję się, bo nie rodziłam jeszcze dzieci, całe życie przede mną, przed nami wszystkimi, a tu taki zonk... Mój neurochirurg powiedział mi, że dwudziestoletni człowiek nie ma prawa mieć takiego schorzenia, że nawet przy biernym trybie życia taka dolegliwość powinna pojawić się w wieku 50 lat a nie w naszym... że jesteśmy bardzo słabym pokoleniem i że to go przeraża... Na pewno będę tu zaglądać i na pewno napisze Wam jak już będę po... p.s. byłam też u kręgarza/lekarza... Facet spojrzał na moje wyniki i stwierdził, że nawet palcem mnie nie tknie, bo na pewno mógłby mi zaszkodzić i że nie widzi innej opcji jak tylko operacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
moim zdanie powinnas bardzo uwaznei sie przygladac nowym symptomom jesli beda sie pojawiac - a jesli jzu problemy z moczem czy brak czucia to natychmiast do spzitala - ja mam brak czucia - nie zdiagnozowali u mnei syndromu konskiego ogona kiedy zaszlam do spzitala i teraz raczej jzu czucie nei wroci. mnie tak trzymali 3 miesiace a neurochirurg powiedizl z epowinnam miec operacje w ciagu 48h o ile dobrze pmaietam bo pozniej nerw sie moze uszkodzic nieodwracalnie - no ale nawet jak bedzie uszkodzony troche to powrot do normalnego jego funkcjonowania moze zjac lata. Moja neurolog powiedziala ze nerwy uszkadzaja sie bardzo szybko a regeneruja latami. Powodzenia Ci zycze i nei tancuj za bardzo by sei nei dobic - goscie pewnie zrozumieja twoja sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Buntownik. Chyba faktycznie jestesmy slabym pokoloniem...ja mam 42 lata. Mam wstawiony implant mimo ,ze bylem operowany tylko raz..wszystko zalezy od stanu klinicznego...i kto operuje. Beatka wspolczuje a nam tu w polsce wydaje sie ,ze w angli jest lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Tuning jak to sie mowi cudze chwalicie a swego nei znacie :))) Co do wieku to ja mam az 26 a przepulkina wyszla na rezonansie robionym jak mialam chyba ok 15 - takze slabiutko z nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was serdecznie :) za 2 dni mija miesiac od mojej operacji, jak wrazenia? jest dobrze :) dzis bylam na 3 godzinnym spacerku (chodzenie po miescie i sklepach, brakowalo mi tego) i czuje sie dobrze :) ogolnie to moge sobie pozwolic na coraz wiecej, czuje sie jakbym nie miala operacji, ale dalej uwazam na siebie i odpoczywam, co do cwiczen, tu inaczej wyglada wszystko. pare dni nie robilam cwiczen, bylo dobrze, nic mnie bolalo, klucie w posladku z kazdym dniem bylo coraz mniejsze az zniklo, no i ... pocwiczylam, po godzinie znow czulam klucie ;/ i tak przez pare dni po cwiczeniach ... co to znaczy? za wczesnie? cwiczyc czy nie ... ? nie wiem, za jakies 2 tyg mam wizyte kontrolna u neurochirurga, zobaczymy co powie, to tyle na dzis, zycze milej nocki i zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz pedzio899
trzeba to nastawic recznie i wzmocnic caly kregoslup kosci i stawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty jesteś głupi
co chcesz nastawiać po operacji? konował jesteś i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzio
Witam, jutro jadę do 4 wsk we wroclawiu a w poniedzialek operacja kregoslupa L4/L5 jak bede juz po to napisze jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
a ja czekam na ostatniego maila od prawnika i jak bedzie wszyskto ok to podpisuje umowe... oszacowali ze sprawa potrwa jakies 18 miesiecy.... jesli ekspertyzy wyzkaz ze byl blad to zaczynamy a jesli sie okaze ze nie to rezygnujemy. Za duze koszta by to wtedy ciagnac na wlasna reke, ja mam umowe na "no win no fee" a to oznacza ze jesli bedzie ponad 50% szans na wygranie to prawnik sie podejmie bo dostanie ubezpieczenie w razie przegranej - oszacowali ze minimalne koszta jakie poniosa to 10 tys funtow... Za godzine pracy licza sobie 250 funtow.... Trzymajcie kciuki zeby w tym mailu potwierdzila prawnicza ze nie ponosze zadnych kosztow i pozniej za ekspertyze by wykazala, ze zle odczytali skan, albo ze na podstawie tych objawow jakie mialam a nei byli pewnie to powinni sie skonsultowac z neurochirurgiem. Prawniczka mowi ze sa sznse spore, ale czasmi ekspertyzy sa zaskakujace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beatka, no to trzymam kciuki za Ciebie. A ja - 6 mies. po operacji - w ogóle nie czuję, że miałam kiedyś kłopoty z kręgosłupem. Raz w tyg. ćwiczę pilates, chodzę na obcasach, biegam i wróciłam w zupełności do sprawności sprzed operacji. Bólu nie ma wcale. Jutro jadę na wakacje 1200 km i nie wiem jak to zniesie mój kręgosłup. Będą przerwy oczywiście, ale to i tak około 12 godzin na siedząco. Pozdrawiam Was wakacyjnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Jutka to fajnei ze u Ciebie si eskonczylo tak fajnie, mnei dalej boli i dalje jestem na lekach, pod koniec miesiaca mam fizjo a jak to nei pomoze to maja mnei skierowac do jakiejs kliniki leczenia bolu. Na rezonanie wyszlo ze mam jakies epidural fibrosis - na angielskich stronach czytam ze to sie pojawia u 10% operowanych. Neurochirurg stwierdzi ze fizjo tez nie bardzo pewnie pomoze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostałam przyśpieszony termin na operację 2 września ale co ciekawe nie dostałam żadnych wytyczych co powinnam zrobić przed operacją jakie badania, szczepienia i tak dalej. a najlepsze że jak zapytałam o rezonans to pani poinformowała mnie że nie mają tego w standardzie. ostani rezonans mam ze stycznia i wtej chwili stan w dysku mógł się diametralnie zmienić. czy ktoś może mi coś na ten temat poradzić. wybieram się w ciągu najbliższych dni na konsultację do lekarza który będzie mnie operował ale się denerwuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tajemnicza kotka-ja mialam rezonans z lutego a w pod koniec czerwca operacje, tez nie mialam zadnych wytycznych, nie robilam zadnych badan, ani szczepien, bo pozniej sie okazalo ze moj szpital tego nie wymaga, a szczepiona bylam jako dziecko, jedyne co to pojechalam do szpitala na czczo bo brali krew do badan i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
ja przed sama operacja tez nie mialam rezonansu - wystarczylo im to co mieli sprzed 3 miesiecy bo wiedzieli jzu co i jak. Na konsultacji mialam studentow i oni mowili o rezonansie ale neurochirurg powiedzial, ze nie bo widzi co jest grane wiec nie ma sensu robic. I chociaz tyle w tym dobrego ze on widzial co jest gran na rezonansie z pazdziernika a w moim szpitalu tego nie widzieli.... Krew mi badali na takim assessmencie przed operacyjnym - nie wiem jak to wyglada w trybie normlanym bo ja mialam w przyspieszonym - chciali mnie odrazu zostawic po wizycie, ale w PL moze to troszke inaczej wyglada - nie mam pojecia. Np w szpitalu jak poszlam na emergency to jak zostalam to mi robili odrazu zastrzyk w brzuch a jak szlam na operacje to nie - nei wiem od czego to zalezy - to bylo chyab przeciw zakrzepowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie....juz mnie oczy bola, bo od kilku dni siedze i szperam w internecie, zeby zasiegnac informacji....Zdiagnozowano u mnie na TK wypadniecie dysku L5-S1 (calkowite pekniecie pierscienia).Bol nie z tej ziemi....bylam w szpitalu, ale tam nic nie zrobili...ladowali sterydy, ketonal i nic poza tym....wyszlam ze szpitala w gorszym stanie, bo nogi wcale nie czulam, nie bylam w stanie na nia stanac. Bylam u neurologa - ten stwierdzil, ze najprawdopodobniej czeka mnie operacja, bo nerw sie uszkadza ( zdretwiala noga, brak czucia w stopie, brak odruchu skokowego). Neurochirurg wyslala na terapie manualna i powiedzial, ze jak to nie pomoze, to....operujemy. Boje sie potwornie operacji, mam taki metlik w glowie...ta rehabilitacja guzik pomaga...Sama juz nie wiem co robic, a psychicznie podupadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buntownik84
Śledzę uważnie, co piszecie. Ja dostałam termin na 26 sierpnia, więc operacja za pasem. Mam zrobioną morfologię i mocz, muszę jeszcze z badania krwi powtórzyć elektrolity i badanie krzepliwości krwi. Rezonans też miałam dawno i nie wiem, czy nie iść prywatnie, bo państwowo nikt mi rezonansu nie powtórzy. Zobaczymy - od jutra zaczynam działać :) p.s. Dla pamiętających mój poprzedni post - przeżyłam mój ślub i wesele :) było cudownie. Byłam po zastrzykach z Diclacu, Milgammy, a w torebce nosiłam Tramal, ale nie musiałam go używać ;P. Chyba adrenalina sprawiła, że ból nieco odpuścił :P :) Pozdrawiam wszystkich Dyskmenów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
ja mysle ze jakby uznali ze musisz miec rezonans to by go onownie zrobili, mi nie robili bo uznali ze wiedza co i jak i nie ma potrzeby. no chyba ze w PL jest inaczej... jesli dysk byl wysuniety to oni juz chyba wiedza w ktora strone a to czy sie pogorszylko czy nie to chyba nie ma juz przy operacji wiekszego znaczenia - wiedza gdzie ciac a jak nerw beda odbarczac to beda widziec co i jak:) ale ja nie lekarz.... to tylko z mojego jakby doswiadczenia wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malaMMM
Jak masz uszkodzony pierścień to niby czemu manual ma Ci pomóc? Nie zwlekaj z operacją tym bardziej, ze masz poważne objawy neurologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za rade....sama nie wiem, co niby ma mi pomoc terapia manualna....ale chcialam sprobowac - wiesz jak to jest...tonoacy brzytwy sie chwyta....potwornie chce uciec od operacji, ale chyba mnie to nie minie....Wyslalam maila do dr Kwieka,ktory ma ponoc bardzo dobra opinie i operuje endoskopowo. Termin konsultacji dopiero na wrzesien:-( Wyczytalam jednak, ze nie wszystkie przypadki nadaja sie do tego typu zabiegu. Zastanawiam sie nad klasyczna operacja, ale....te nasze szpitale to straszna sprawa....no i ten strach, ze cos pochrzania....choc pewnie wyboru miec nie bede, bo zyc normalnie z takimi objawami sie nie da cale zycie....A czy w ogole po operacji wroci ta noga do normy???? Najgorsze jest to, ze nie jestem super doksztalcona w temacie, bo pierwszy raz mi sie to stalo.Nigdy wczesniej nie mialam bolu kregoslupa (mam 30 lat). Niestety podnioslam cos ciezkiego i chyba niefortunnie skoro przytrafiolo sie cos takiego....Jestem z poludnia Polskipolecicie jakiegos dobrego i LUDZKIEGO neurochiurga??? Bede wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
kochana im wczesniej odbarcza nerw tym wieksze sznse, u mnei po 3 miechach poprawy nie ma... nie chce cie straszyc ale im dluzej jest ucisk na nerw tym wieksze prawdopodobienstwio ze bedzie bardziej uszkodzony.... a nie sadze by manualna terapia cos dala ale nie wiem bo nie jestem lekarzem, mi znajoma powtarzal ciagle ze przy braku czucia wskazane jest leczenei operaqcyjne bo im dluzej zwlekasz tym mneijsze szanse na jego powrot. Moja polska neurolog powiedzial ze nerwy sie uszadzaja bardzo szybko a regeneruj astrasznie dlugo nawet kilka lat wiec nie czekaj tlyko idz do innego neurochirurg a anoz si eokaze z emusisz miec operacje na juz i ci zrobia wtedy bardzo szybko, mnie w UK chcieli kroic w dzien wizyty jak poszlam do neurochirurga... to nei sa zarty - mowie ci na mom przykladzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Beatko za odpowiedz. Przyznam szczerze, ze jestem przerazona tym wszystkim, bo to tak wszystko nagle, z dnia na dzien czlowiek staje sie kaleka, nie moze normalnie funkcjonowac jak do tej pory....ciezko sie z tym pogodzic i jakos ogarnac temat:-( Jak wyszlam ze szpitala, to poszlam zaraz do neurologa, bo w tym szpitalu to lipa a przeciez czulam, ze cos nie tak....sam sie dziwil, ze w szpitalu nie dali mnie na konsultacje z neurochirurgiem....na pierwszej wizycie na terapii manualnej takze powiedzieli to samo....Jestem przybita jak nic....juz nawet nie ta operacja, ktora mnie nie ominie, ale konsekwencjami juz po...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malaMMM
Zawsze musi być ten pierwszy raz. Wcale nie masz gwarancji, że operacja endoskopowa jest lepsza czy bezpieczniejsza od klasycznej. Każdy z nas się bał operacji, chyba głupi się tylko nie boi. Ja miałam porażone obie nogi i operację sposobem klasycznym, w klinice wojskowej we Wrocławiu. Jest ok, już zapomniałam, ze mnie bolało, ze nie chodziłam. Południe Polski to gdzie? Co to znaczy, że się brzytwy chwyta? Masz stwierdzone uszkodzenie dysku, pęknięcie pierścienia to masażem tego nie wyleczysz, logiczne. Moja rada - przeczytaj topik przynajmniej z ostatniego półrocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej....z ta brzytwa to takie powiedzenie :-) Oczywiscie, ze nie mam gwarancji, etc.,ze endoskopowo lepiej czy bezpiecznej od klasycznej operacji.Ja wiem, ze moze i moje rozterki sa dla Was blahe, etc., ale....naprawde siedze w tym temacie bardzo krotko.....od kilku dni nic nie robie tylko czytam i czytam w necie....zeby jak najwiecej dowiedziec sie o tym, a przede wszystkim poznac opinie ludzi, ktorzy juz to maja za soba. Moje obawy chyba sa uzasadnione.... Problem polega tez na tym ktory lekarz dobry....opinie w necie sa, ale to tez na dwoje babka wrozyla...jedni chwala, drudzy krytykuja....heh....A piszac poludnie PL, to mialam na mysli okolice Krakowa. Jesli chodzi o ta terapie manulana, to masaze mam zabrionione...tylko jakies cwiczenia i prady...tyko sek w tym, ze to nie pomaga...Jeden lekarz powiedzial mi, ze jesli do miesiaca czasu taka terapia manualna nie pomoze, to trzeba bedzie operowac...wiec pomalu oswajam sie z ta mysla...Wszyscy namawiaja na jakis kregarzy, ale lekarze jednogosnie stwierdzili, ze absolutnie nie. Wiec nie ide.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malaMMM
Nikt tu nie był mądry przed operacja a są i tacy co wręcz odmawiali, bo sami wyszli bez cięcia z choroby. Trzeba byc dobrej myśli i poddać się zabiegowi, potem dbać o siebie. A do kręgarza nawet nie myśl - masz uszkodzony dysk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie - do takowych magikow sie nie wybieram. W srode ide do neurochirurga i zobacze co tam mi powie, no i ciekawa jestem jakie sa terminy oczekiwania na taka operacje z NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
jesli sie okaze ze musisz miec na juz to szybko ci zrobia, z tego co pamietam to ktos tu tak mial i czekal krotko, ja teraz wiem ze jakbym pojechal do szpitala gdzie byl oddzial neurochirurgiczny to moze by mi czucie wrocilo a tak to mam "pamiatke"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, malaMMM jestem po operacji niecałe 2 miesiące.Również mam 30 lat i mieszkam koło Krakowa..Operacje miałem w szpitalu św.Rafała. Też miałem objawy neurologiczne.Jak chcesz więcej informacji to pisz na : nooowy@poczta.fm pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×