Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość pan z dyskopatią
Zapach skoszonej trawy też znam ;) Dzikie kaczki mamy w parkach, kiedyś nawet mi sarna przed rower wskoczyła. Jeże są codziennością, zdarzało się, że po centrum biegały jelenie ;) Już odliczam do poniedziałku. Mam nadzieję nie utopić się od razu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)dla mnie ta zima to tez zly sen. ogladam ja generalnie przez zamkniete okno od 21 listopada. ta tasma magnetofonowa Ime ...ciagle o niej mysle. jaka jestem zla ze to tak nie dziala. mnie nikt nie ostrzegal. nie bylo takich problemow w rodzinie. moja mama wazy 100 kg i cieszy sie dobrym zdrowiem. jest zielarka :) moja babcia ma 91 lat i nie ma kregoslupa na 100% bo inaczej by ja przeciez bolal. w domu wszyscy przestrzegaja tylko przed zlym cholesterolem :) ja z kolei bije na alarm w efekcie czego moja 13-letnia corka robi ostatnio prawie wszystko na ugietych kolanach :) odbiegajac od tematu wiosna juz w istocie blisko, snieg nam pada ale ptasi koncert mowi sam za siebie :) co do otoczenia zamienilabym kamienice na domek na wsi taki malutki :) brak zgielku, smogu, spalin. mimo ze zycie pedzi jak opetane... tam na slicznej wsi (bo polska wies to juz nie ta sama co kiedys) czas plynie spokojniej. mozna sie zachwycic, zadziwic i zatrzymac na chwile w tym calym naszym dziwacznym zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Już po 1szym basenie. Ćwiczenia - rowerek (w wodzie wychodzi), nożyce (też wychodzą, co w domu było wręcz niewykonalne), skręty tułowia. W sumie klasyczne na mięśnie, tylko, że w wodzie. Było fajnie, boleści miałem trochę po wyjściu, ale w domu się uspokoiły. Kurcze, nie wiem czy nie zacząć pływać na grzbiecie. Nawet mi się w wodzie spodobało, jak na laika, który panicznie wody do tej pory się bał. Pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan z dysco :) fajnie ze Ci sie podobalo. ja tez po plywaniu i cwiczeniach mam pozniej dolegliwosci ale jednak odczuwam dobroczynne dzialanie samej wody. wszystko w odciazeniu i to jest to :) a napisz Przemek jak dlugo trwala u Ciebie gimnastyka w wodzie i czy to sa zajecia indywidualne czy grupowe? czy po takich cwiczeniach musisz opuscic basen czy masz ze tak powiem jakis czas wolny do wykorzystania w tej wodzie dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Basen w ogóle nie jest wielki, ma może 3 metry szerokości i z 15 długości. Gimnastyka trwała 30 minut, niestety, potem trzeba było wyjść, jako że jestem w ostatniej grupie. Grupa, ze mną, liczy 7 osób. Oczywiście zaraz po wyjściu pojawiają się panie sprzątaczki, bo tam to się kończy pracę o 18ej. W ogóle mało co a się spóźniłem, pierw tramwaj się spóźnił, potem nie mieli mnie w systemie i mnie wpisywali. W ogóle woda ma ok. 30 stopni, na pewno mniej ma stopni niż ciało. Z chęcią bym pozostał jeszcze w tej wodzie trochę ;) w ogóle czuję się klapnięty jakiś. Aha, część ćwiczeń było z ciężarkami typu wymachy w przód, za siebie do łopatki (zmieniając ręce). Następnym razem przyjadę wcześniej i sobie posiedzę :D Pierwszy lęk chyba został przełamany ;) na tą chwilę czasem odezwie się w biodrze (taki 2 sekudnowy ból lekki) i przy kręgosłupie z lewej strony. Część ćwiczeń była taka, że trzeba było się trzymać poręczy i kurcze nawet mnie bolą ramiona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Tobie tak dobrze idzie to ja jestem wobec siebie dobrej mysli. skoro nie boli Cię noga po roznych manewrach w wodzie to super bo to mi dodaje wiary ze kiedys uspokoje w końcu to swoje udo. chcialabym Cie jeszcze zapytac czy kiedys tez miales duze problemy z siedzeniem czy Cie wowczas bardziej bolalo? u mnie marnie z siedzeniem caly czas. i jeszcze jedno ;) czy na poczatku miales swoje "granice wytrzymalosci" swoj margines bolu ze np. mogles krzatac sie, chodzic np tylko godzine po jakims znowu czasie dwie potem trzy itd do momentu kiedy aktywnosc np 6 godzinna nie sprawiala Ci wiekszego klopotu? sorki za tysiac roznych pytan... znowu mi sie nagromadzilo troche :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Tak, miałem bardzo duże problemy z siedzeniem. W zasadzie to nie mogłem siedzieć, głównie w początkowej fazie. Piekąco - rwący ból nie dawał mi żyć. Ale po tabletkach przeszło. Granicy wytrzymałości nie miałem, no chyba, że się zależałem i wstałem potem, to gorzej. Tak z tego co pamiętam, to dobrze czułem się jak powisiałem u ciotki na trzepaku i jak pierw kiedyś skoczyłem na rower a potem jeszcze na 5 km spacer. Miałem też spacery 3 godzinne, było po nich ok ;) idę już, dobranoc. Jak coś to odpiszę jutro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może komuś się to przyda
Czego nie wolno robić podczas leczenia kręgosłupa Nie można używać urządzeń do wibromasażu ich energia jest zbyt duża. Nie można okolicy przepukliny mocno szorować gąbką lub szczotką podczas kąpieli. Nie można „wciskać dysku lub kręgu na miejsce nie wzmocni go to, tylko doprowadzi do jeszcze poważniejszego uszkodzenia tkanek. Nie zaleca się stosowania elektromiostymulatorów mięśnie i tak są przeciążone. Kategorycznie nie można wyciągać kręgosłupa w pozycji pionowej (na przykład wisieć na drążku) prowadzi to do odwróconego odruchu mięśni grzbietowych, które i tak są przeciążone. Rośnie wtedy ryzyko pojawienia się poważnych komplikacji. Masaż wykonywany rękoma nie zawsze jest korzystny może to być związane z powiększeniem się obrzęku w ciągu kilku godzin, a po spaniu z ryzykiem niemożności podniesienia się z powodu silnego bólu. Nie stosować bez poważnych podstaw tabletek i maści przeciwbólowych. Ból jest mechanizmem obronnym, zapobiegającym dalszym uszkodzeniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
To o drążku, to się potem dowiedziałem od mojej pani dr, bym z tym uważał i na razie nie robił. Więc nie robię. Tabletki to też fakt - jak bardzo boli, zachowawczo, tak mi powiedziała jeszcze dr neurolog. Elektrostymulator - nie wiem co to, ale podpisuję się pod tym , jak i pod całym powyższym postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do bolu a nie zawsze dziala fizykoterapia stosuje jednak leki przeciwbolowe. bol prowadzi do odruchowego napiecia miesni co nie sprzyja mikrokrazeniu. Wynikające z tych zaburzeń niedostateczne zaopatrzenie tkanek w tym szczegolnie nerwowej i miesniowej w składniki odżywcze i tlen powoduje obrzek i narastajacy bol. tzw zamkniete kolo bolu. Dodatkowo w tych miejscach gromadzą się zbędne produkty przemiany materii dlatego ja polykam ten wstretny tramal ;) pan z disco masz sie dobrze ze mozesz przemierzac tyle kilometrow bez bolu. gdybym ja tak miala uznalabym ze jestem zdrowiuska. odnosnie lezenia nie czuje rano sztywnosci. sztywnosc u mnie narasta wraz z aktywnoscia bo ta sprawia mi bol... oprocz plywania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
No ja właśnie jestem w takim trochę zamkniętym kręgu :P A u mnie nawet nawet dziś. Wczoraj wieczorem bardzo bolało mnie z lewej strony kręgosłupa, czyli tam gdzie mam wypukliny. Po położeniu się do łóżka było już spoko. Dziś nieznaczne w nodze, ale musiałem się rozruszać. Jutro znów basenowo. Aczkolwiek bardziej bolą mnie ramiona (zakwasy :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tu normalnie chatujemy ;) nikogo tu nie ma a zawsze bylo tloczno ;) dostaje zawsze powiadomienia o postach na maila w komorce i z komorki tez odpisuje ;) odnośnie basenu dzis plywalam pelna godzine na grzbiecie a teraz mam troche dosc. ja tez czuje za to ciagle te wypukliny po lewej stronie. zeby to juz puscilo w koncu. jutro jade do fizjoterapeuty na masaz i mobilizacje. pokaze mi tez na kolejnych spotkaniach jak mam cwiczyc w domu. daje sobie jeszcze pol roku jak to wszystko nie pusci a chyba nie pusci bo udo i stopa szaleja to pojde i wytne to ustrojstwo. powodzenia na jutrzejszym basenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Ja jestem...czytam Was ale trochę czasu brakuje na pisanie.Zaczyna mnie znowu boleć ręka,ta która mi wcześniej dokuczała ale chyba doczekam się już tej rehabilitacji na książeczkę.Wizyta 18 marca.10 zabiegów.Mam nadzieję,że uniknę kolejnej,zapowiedzianej operacji.Już miałam kiedyś zabieg na nadgarstku w tej nieszczęsnej dłoni a gipsu mi tak nawalili,że mogłabym grać pierwszą rolę w filmie o mumii:D Nic zrobić w tym nie moglam i w akcie desperacji sama sobie ten gips zdjęlam:P Pozdrawiam towarzycho i dnia bez bólu życzę❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Witam Wszystkich ! Długo tu nie zaglądałam . Już 4 miesiące minęły od mojej przygody z dyskopatią i powiem Wam ,że bez operacji całkiem fajnie funkcjonuję . W międzyczasie okazało się ,że któryś z dysków piersiowych jest nieciekawy , szyjnego rezonans mi nie chwycił ale ostatno często mnie głowa boli więc ....Plecy bolą tylko jak przesadzę z wysiłkiem , Tak sobie myślę ,że te stany zapalne potrzebują czasu żeby się zagoiło wszystko . Opadanie stopy przeszło mi stopniowo , przeżyłam z tym horror , całą nogę miałam jak przeszczepioną od obcego dawcy ,obce ciało brrrr...Teraz codziennie dla przyjemności chodzę na palcach , cieszę się , że czuję wszystkie mięśnie , chociaż po chorej stronie nieznacznie słabiej . Po mieście smigam jakby mi nic nie było , Zamierzam kupić kijki do nordiku , chociaż kiedyś mnie śmieszyły , podobno dobre na krzyże . W kolejce na operację jestem ale może nie będzie konieczna , zawsze to ryzyko . Zaufałam lekarzowi . Niby to jądro miażdżyste uciska i wypadło no ale ja czuję się w miarę :) Bądżcie dobrej myśli .Organizm ludzki jest niezwykły wiele zniesie i się podniesie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Kustyk ;) jak sie ciesze ze Ci się poprawilo! ja też słyszałam ze takie jadro miazdzyste jak wypadnie to lubi sie wysuszyc i trwa to nawet do roku. moj sasiad jest przykładem takiego ozdrowienia. zastanawia mnie jednak fakt ze lekarze widzac opadająca stopę u Ciebie nie wzieli Cie od razu na stol? przeciez to moglo sie tragicznie skonczyc? czy moze stopa nie byla tak zupelnie bezwladna? pytam z ciekawosci bo przy takich objawach to juz decyzje zapadaja bardzo szybko. jeszcze raz super ze dajesz sobie rade. na tym etapie to juz moze faktycznie nie bedzie potrzebny skalpel. duzo zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Cześć Wam ! Dzięki Aśku za miłe słowa:) > Jeszcze mi nie przeszła euforia i radość oby odpukać to nie powróciło . Tak piętę miałam taką ,,"chlap", stopa nie chciała na palce się wspiąć ale palcami cały czas mogłam ruszać , chociaż na początku słabo . Teraz czuję się jak po ciężkim wypadku , ale to psychicznie bardziej do siebie dochodzę . Ta nasza służba zdrowia....Dobrze ,że trochę lekarzy z powołania jeszcze jest na świecie:) Mam świadomość ,że nie jesteśmy ze stali trzeba o siebie dbać . Pójdę na wiosnę do kontroli zapytać co mogę i co dalej:)Miłego dnia Wszystkim! Idę do pracy , zaspałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
A ja znów na dnie. Jakiś czas temu złożyło jedno biuro rachunkowe wniosek o przydzielenie mi stażu. Wczoraj odpowiedź z urzędu - brak gotówki. Na szczęście ten drugi mój koszmar nie jest straszny. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Pana z dysko, mecz ich w takim razie grzecznie od czasu do czasu aby Cie zapamietali i widzieli ze bardzo Ci zależy. nie zostawiaj tego ot tak. a jesli to nie chwyci to z następnym stażem będzie łatwiej bo będa Cie pamietali jako tego "upartego". glowa do gory :) bylam dzis po raz pierwszy u goscia rehabilitanta na masazu i mobilizacji. jestem zadowolona. zobaczymy jakie to da efekty ;) powoli mniej mnie ciut od kilku dni boli kregoslup. czuje sie taka pewniejsza w ruchach. sprawniejsza przez ten basen. wczoraj plywalam godzine ;) jednak korzeniowe promieniowanie dalej jest i denerwuje mnie. chodzenie dalej max tylko dwie godziny potem przystanek w pozycji horyzontalnej ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
ja już nie_ogarniam. Raczej wybiorę się do psychologa z tym, niż mam iść do instytucji, która jest zbędna i nic nie pomaga. I podziwiać uśmieszki państwa urzędników po raz kolejny. Idę basenować, pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Pana z dysko. generalnie jak sie drazy temat do oporu to ludzie reaguja. ja tak zawsze wierce dziure w brzuchu gdy widze swiatelko w tunelu i czasem to pomaga. tymczasem uwazaj na hektolitry wody! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam ;) bylam wczoraj u masazysty po raz pierwszy w tym zespole bolowym i nigdy wiecej :( jak nigdy zaszkodzilo mi to. dokladnie to o czym ktos pisal kilka postow wczesniej " moze sie przyda" jednym slowem "napuchly" mi korzonki od tego masazu. ledwo udalo mi sie je uspokoic a tu znow calkiem nieciekawie. poza tym masazysta zamiast delikatnie opracowac te miejsca zaczął uciskac jak szalony jakis a mowilam mu ze bite dwa miesiace bolalo mnie na ostro. po wyjsciu jeszcze bylo ok ale wieczorem sie zaczęło. czuje sie tak jakby ktos mi poobijal boki. jedyne co dobrze zrobil to chyba te manipulacje... chociaz licho wie. wiem ze wiecie ze masaz jest raczej nie wskazany ale na wszelki wypadek przestrzegam przed takimi zabiegami. chyba ze delikatny relaksacyjny, rozluzniajacy. ja niestety mialam troche pecha ale sie "wykulam" z tego :) pozdrowionka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Z masażami też trzeba bardzo uważać! ja jakbym skierowania nie dostał to nawet bym nie próbował. Tak a propos masażu , to mi ciągle staje przed oczami ostatni odcinek "Wojny domowej" , jak pani Zofia Jankowska (grana przez Irenę Kwiatkowską) dostała ataku korzonek, a masażystką była Hanka Bielicka. Na samo wspomnienie tych scen śmiać mi się chce :) A mój basen? wczoraj był mniejszy wycisk. Oswajam się dalej z wodą, jest fajnie, bardzo mi się podoba. Dolegliwości troche jeszcze są, wczoraj znów je miałem przy kręgosłupie. Ale dziś w miarę spoko ;) jutro znów basen, jeszcze tak 2 tygodnie. 3majcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz ze szukalam tej Wojny domowej na youtube i nie znalazlam. czy to mozna jeszcze gdzies zobaczyc? dalej czuje ten pseudomasaz. jestem najmniej tydzien do tylu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Hej ! Uwaga na nieprofesjonalnych masażystów ! Nasłuchałam się :)A tak w ogóle co myślicie o tym wysychaniu jądra ? Bo ja uciski na nerwy to czuję trochę ..i czy te nerwy nie ucierpią od ucisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak mysle ze natura nie przewidziala zadnych zabiegow operacyjnych i radzi sobie roznie mniej lub bardziej kompensujac badz adaptujac sie. trudno jest mi cos powiedziec na ten temat. moja sasiadka ma rowniez problem z rwa od września ub. r. ma spory sekwestr 20/10/9 mm (wymiar przestrzenny) ktory od dwoch m-cy daje znacznie mniejsze dolegliwości. moj inny z kolei sasiad walczyl z bólem rok i stopniowo wszystko ustalo całkowicie. tak ze od sześciu lat cisza ;) mial kilka mniejszych sekwestrow. niby sekwestry szczególnie te duze sa niebezpieczne bo moga mocno uciskac na opone rdzenia lub nerw i dawac duze powiklania neurologiczne ale jesli takowych nie ma, badz juz nie ma jak u Ciebie to moze warto to obserwowac. zrobic powtorny rezonans, moze przepuklina lub sekwestr sie oderwal i powedrowal troche nizej i obkurcza sie. ja wyciagam skierowania na RM skad sie da. drugie bede miala w kwietniu. sprobuj ;) najlepiej skonsultowac to z dobrym ortopeda specem od kregoslupow bo oni nie sa tacy chetni i pospieszni w kwestii co do zabiegu. wiadomo chirurg to chirurg po to jest aby ciac. wiadomo procedura = kasa. z kolei ortopedzi sa ostrozniejsi. inna sprawa jesli bole sa przewlekle i boli raz bardziej raz mniej do tego minelo np sporo czasu i wiemy ze to ustrojstwo nas ogranicza w codziennych czynnosciach i zabija powoli ducha wowczas mowimy dosc i podejmujemy decyzje. ja np tez ciagle mam nadzieje ze wypukliny (te sie niestety raczej nie obkurczaja) przestana w koncu wkurzac moj obwodowy uklad nerwowy w ramach adaptacji ;) bo jak nie to klapa. NFZ sie tym nie zajmuje bo przeciez mozna zyc z przewleklym bolem. pozostaje oszczedzac i wybawic sie od tego komercyjnie. ostatnio z wypuklina mial problem skoczek narciarski Sewerin Freud... przeszkadzala mu w treningach. wycieli mu to istrojstwo i wrocil do sportu i osiaga swietne wyniki. czasem bym chciala zeby tak...za dotknieciem czarodziejskiej różdżki takie maleeenstwo male sie oderwalo i wyschlo... taki malutki sekwestreczek i tym samym zmniejszyl cisnienie w dysku co daloby w koncu ulge :) gdyby to bylo jakos mierzalne np podnosimy 10 litrow odrywa sie sekwestreczek :) podnosimy 20 litrow duzy selwestr :( niestety zycie nie jest proste a szczegolnie dramaty zwiazane z kregoslupem. zamiast wiec dzwigac 10 litrow wody czlowiek obchodzi sie z soba jak z jajkiem aby Boze broń nic sie juz bardziej nie wysunelo i nie wypadlo. mozna pozartowac... ale zartow nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Wysychanie jądra? może i by się przydało. Nerw czuję, że mam dalej naruszony. Nawet w wodzie nie mogę tej nogi zbytnio wyprostować. Jest przykurczona. Lędźwie sztywne. Ale powiem Wam, że samego ucisku to ja nie czuję od sporego czasu. Powtórnego rezonansu/tomografii nie robię. Pani dr mi powiedziała, że skoro nie ma gorszych objawów, to na razie nie potrzeba. Co mam tam teraz to nie wiem. Aczkolwiek mówiła mi też, że nerw, mimo braku ucisku, może boleć dość długo (regeneracja). 10 litrów wody? ja niestety muszę dźwigać, wnosić to na 3 piętro. Przykucam i biorę przed siebie na wysokość klatki piersiowej, obiema rękami. Dziś basen po raz trzeci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem ;) ale tak jak pisala Kustyk o swej zdecydowanej poprawie, warto zrobic MR swiezutkie aby przekonać się co mialo wpływ na taki sukces. ty mnie Panie z dyskopatia przeraziles tymi 10 litrami. ja sprasowalabym sie od razu pod takim ciężarem. dzis byla u mnie rehabilitantka która dobrala mi juz w czesci cwiczenia ktore bede wykonywac do konca zycia. najpierw porobila szereg testow a potem ustalila program. umowie sie z nia jeszcze ze dwa razy aby wszystko gralo. pseudomasaz nie daje mi jeszcze odsapnac ale chyba jest lepiej. pomagam sobie przeciwzapalna tabletka ;) Przemek pisales kiedys ze taka wypuklina moze sie po 3 latach zmniejszyć. czy masz ta informacje z jakiegoś pewnego źródła czy gdzieś ja zaslyszales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Pani dr mi tak powiedziała, konkretniej, to tyle może się regenerować nerw. Po basenie drga mi trochę ta noga, raczej mięsień uda, ale nie boli nic. W ogóle poszedłem dziś trochę głębiej i nie mogłem załapać za Chiny równowagi w wodzie :| przykurcz tej nieszczęsnej nogi dalej jest, rzadko kiedy ją mogę wyprostować w wodzie. 10 litrów muszę nosić, przynajmniej czasami. Tata jest też po ciężkiej chorobie i nie może dźwigać, więc ktoś musi odciążyć mamę. Ale ciężkie nie jest i większych dolegliwości nie miałem po dźwignięciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ten nerw moze sie regenerowac az 3 lata? w sumie jesli dzwigasz technicznie dobrze tak jak opisales sekwesterek Ci sie nie zrobi od tego ;) a odnosnie tej nogi to rzeczywiscie klopot. masz tak tylko w wodzie czy caly czas? moze woda jest ciut za chodna. raczej jej nie rozciagasz mysle na sile. u mnie wszystko puszcza po miolastanie. wowczas super mi sie cwiczy. moze warto z tym poeksperymentowac. wiem ze ta farmakoterapia to trucizna ale ja korzystam bo boje sie ograniczen ruchomosci. juz i tak mam ciut zablokowany staw krzyzowo-biodrowy i jesli kiedys mi to nie przeszkadzalo to teraz przy tym kregoslupie to odczuwam. ciesze sie ze ogolnie procz tej przykurczonej nogi nic Cie nie boli. to mi dodaje wiary ze i u mnie kiedys sie poprawi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuśtyk
Do Pana z Dyskopatią . U Pana to chyba poważna i operacyjna sprawa . Odkad zajrzałam na to forum to cały czas Panu dokucza ból , może zmienic lekarzy ?...Wszystkim odradzam dżwiganie !Mi jak niosę cięższe zakupy latają mrówki po stopi e , znaczy cierpi na tym nerw...I słyszałam w kolejce do lekarza ,że pani po dżwignięciu ciężaru musieli robić kolejną operację, a czuła się już dobrze. Starsi ludzie opowiadają o swoich ,,przygodach "z kręgosłupem i myślę ,że kiedyś mogli mieć to samo co my teraz ale nie było rezonansów itp. więc się leczyli domowymi sposobami i nie wpadali w panikę tak jak my . Szkoda ,że się im nie wierzy , że się zagoi i minie ?Myślę i mam nadzieję teraz , że jednak te nasze organizmy mają niezwykłe zdolności naprawcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×