Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

miluniass - ja jestem po operacji 7 miesięcy i nie boli mnie od samego początku. Teraz też nie boli. Ja już nie pamiętam, że kiedyś bolało. Rehabilitowałam się począwszy od miesiąca-po przez około 2 miesiące. Marcy Darcy - ciekawa jestem czy pokusiłabyś się o jazdę na nartach? Ja bym się chyba bała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, To forum śledzę od kilku miesięcy i dziękuję Wszystkim za tyle cennych wskazówek, które pozwoliły mi bardziej świadomie przetrwać przed i pooperacyjny czas. Od mojej operacji (l4/l5) minęło pół roku i z każdym dniem jest coraz lepiej:) Noga trochę drętwieje, plecy czasami pobolewają ale staram się tym nie przejmować. Planuję powrót do jakiegoś sportu bo poki co to były głownie spacery, basen i ćwiczenie mięsnia poprzecznego. W planach ale raczej wiosennych są rolki. Myślałam, że w najbliższym sezonie czyli rok po operacji wrócę na stok narciarski ale zwyciężył rozsądek i zadecydowałam, że odczekam jeszcze jeden sezon. Dla mnie przełomem był pobyt w senatorium - cztery miesiące po operacji- gdzie zdecydowanie poprawił się mój stan zdrowia (także psychiczny;) W ciągu ostatnich miesięcy udało mi się też zrzucić kilogramy - wreszcie miałam skuteczną motywację by z nimi zawalczyć:) Aaa do pracy wróciłam po 7,5 tygodnia od operacji - pierwsze dni były trudne (praca głównie siedząca) ale potem z każdym dniem było coraz lepiej. Co do obcasów, to równo w półrocze operacji w ramach testu nałożyłam je do pracy i przetrwałam cały dzień bez oznak bólu;) A następnego dnia zaskoczyłam wszystkich w pracy przynosząc trzy blachy własnego czekoladowego ciasta w ramach świętowania radości z powrotu do zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue-elka
witam wszystkich u mnie stwierdzono właśnie tę przepuklinę w odcinku L4 L5 ale jak na razie nic na temat operacji moja lekarka nie wspomniała. Chodziłam na gimnastykę , teraz mam mieć laser i tens. Po gimnastyce mckenziego troszkę ból zrobił się mniejszy. Zobaczę jak będzie po następnych zabiegach. Gdy mnie "to złapało" ból był okropny, byłam prawie zgięta w pół i nie mogłam nawet dojść do przychodni. Po zastrzykach niewiele przeszło i powiem Wam że zdecydowałam się na kręgarza i dzięki niemu wyszłam od niego wyprostowana jak patyk :) ale tak do końca nie "załatwiło " to sprawy. Mam nadzieję że operacja mi nie grozi ale jak długo mam żyć z bólem ? chociaż jest teraz mniejszy i już tak nie muszę brać nic przeciwbólowego. Jak myślicie, czy jest nadzieje że to kiedyś ustąpi bez operacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też boląca
blue-elka ,a z jakiego miasta miałaś tego ''kręgarza'' ? Z góry dziękuję za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue-elka
Kraków Nowa Huta. Jest naprawdę dobry i sprawdzony nie tylko przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila-ma
Witam wszystkich! Czy ktoś z was miał operację dysku L5-S1 w Krakowie? W jakim szpitalu? wiecie coś na ten temat. Z góry dziękuje za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila-ma - ja miałam w Krakowie, w Szp. Św. Rafała. Nie wiem co jeszcze chciałabyś wiedzieć. Pytaj - odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elahp
dzisiaj znalazłam te forum i postanowiłam napisać. Jestem po operacji L5-S1 juz 10 miesiecy i cały czas coś jest nie tak. Na operację sie zdecydowalam w okresie kiedy raczej nie mialam dolegliwości. Mialam centralna przepukline duża, kwalifikują się do zabiegu i w ciagu roku 2 ataki rwy kulszowej. Po operacji gdy mnie zpionizowano poczułam ból w biodrze i w obu nogach z przodu - bóle podobne do zakwasów( dziwne, nikt nie wiedziałam oco chodzi , bo jakby nie były to bóle pochodzące z operowanego miejsca) po jakim ś czasie mialm bole nogi jakby przy rwie kulszowej. I wtedy zrobiłam rezonans, niby nic oprócz zmian operacyjnych tzn " przepukliny nawrotwej nie stwierdzono, tkanki bliznowate w zachyłku kanału kręgowego". potem byłam na lekach przeciwnerwicowych i pomogło silne bóle ustąpiły. Ale cay czas coś jest nie tak potem bolały mnie pięty, lydki, cała prawa noga, teraz pieką mnie okropnie biodra, boli kolano. Po rehabilitacji zaczęła mnie boleć noga. Jestem załamana. Czy kiedykolwiek będzie dobrza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
elaph ja tez jestem po operacji tego odcinak - koniec stycznia b.r. i tez ciagle nie tak. Tyle ze ja mialam operacje przy silnym bolu i przy ubytkach neurologicznych.... Misiac bylo ok a potem sie posypalo. Mnie do tej pory boli ale jzu jakos funkcjonuje - ale moze sie przyzwyczailam do bolu??? Juz nie pamietam kidy byl "bezbolesny" dzien bo cierpie od lutego 2010. Jesli czytalas forum to cos nie cos o moim przypadku wiesz napewno:) Mysle ze mialas tez operacje dlatego ze centralan przepuklina w tym odcinku prowadzci moze do syndromu konskiego ogona - ja to mialam i wierz ze to nic przyjemnego jesli nei zoperuja ci na czas.... Mnie nie zoperowali i czucia nei mam w dermatomach odpowiadajacych za ten odcinek... Nie zoperowali mnei wlasnie dlatego ze niby dysk sie wysunal na lewo a oni twierdzili ze tylko srodkowe moze prowadzic to tego syndromu... Ja mieszkam w UK i przeczyttalam wiele storn na temat syndromu konskiego ogona i wszedzie pisze ze ludzie nei sa tu wyskzolenia w tym kierunku i czesto nei diagnozuja wlansie tego i pozniej sa efekty - sa nawet kanceliarie specjalizujace sie tylko w pozwach w przypadku cauda equina. Jak cos to pytaj. Powiem ci tlyko ze mi powiedzili ze to ze boli nei jest wskazanim do reoperacji - blizna jest ale nei beda jej wycinac bo moze byc jeszcze gorzej i no i musze sie przyzwyczaic do zycia z tym i mog eisc do kliniki leczenia bolu albo na blokade w kregoslup... Fizjo nei pomaga, ale to nawet fizjoterapeutka powiedzial ze nei sadzi by pomoglo... w piatek popytam lekarke co i jak proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela-hp
Ja mam ponoć nerologicznie wszysko ok. Przed operacją po pierwszym ataku rwy miałam niedowład nerwu piszczelowego , nie mogłam chodzić na palcach. Ale sie cofnęlo po 20 zabiegach ( galwanizacja, masaże wodne, ćwiczeia na krzyżaku). Jedyneco pozostało to lekki zanik mięśnia w łydce). A teraz mam bardzo często takie mrowienia idące od tyłka wzdłu nóg i szarpanie w łydce , no i dziwne bóle, raczej wędrujace, w udach, w pośladakch w łydce w biodrach. Jeszcze jedno: miałam problem z niegojacą sie raną, leżalam w szpitalu na specjalistycznym oddziale i sie wygoiła. Nie stwierdozno obecności żadnych bakterii. także przeszłam sporo i czasem sie zastanwiam czy te moje bóle nie są spowodowane po prostu nerwicą. Obecnie jest chyba gorzej niż było w styczniu czy w lutym czyli zaraz po operacji.Ale z drugiej strony są te blizny wewnętrzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
u mnie zaczelo sie od rwy kulszowej w ciazy a skonczylo na braku czucia.... Po 2 miesiacach po porodzie mialam taki bol ze nei bylam w stanie wstac i pojechalam do szpitala a tam mnei zle zdiagnozowlai i z brakiem czucia odeslali do domu :( Mialam tez silne palenie "tylka" - nie mogalm siedziec stac ani nawet usnac - jedyna pozycja w ktorej wytrzymywalam to siedzenei po turecku i pochylona przy tym do przodu. Ja tez mam oslalabiona ta noge do ktorej wsyzskto promieniowalo i dodoatkowo brak odruchu skokowego i brak czucia. Jak bylam w Pl na wakacjach to chodizlam 2 tygodnie na galwanizacje i laser - bo 2 miesiace po operacji bylam w takim stanie ze nei moglam si epodniesc z lozka - bylo gorzej niz przed, nawet babka ktora mi robial zabiegi byla zdzwiona ze tak sie dzieje po operacji i ze nie widziala nikogo w takim stanie - po 10 -15 minutach galwanizacji nie bylam w stanie wstac z lozka:( podnosilam sie pol godziny do pozycji siedzacej!! pozneij robili mi wszystkie zabiegi na siedzaco i po miesiacu zaczelo przechoedzic - przechodzic w sensie ze moglam wstawac z lozka w 10 min a nie w ponad godzine po nocy. Teraz jest w miare - w miare bo dalej boli ale jzu podniose sie odrazu - z dyskomfortem ale sie podniose. Teraz musze wrocic jzu do pracy w nastepnym tygodniu - nie wiem jak to bedzie ale za cos trzeba zyc a tu troszke inaczej to wyglada - wiem ze w Pl mialabym jakas grupe a tu nic - powiedzieli ze moge chodzic to jest ok... Ja mam zaburzony przekaz nerwowy o ile mozna to tak nazwac - tkanka obrosl nerw i dltago jest problem z czuciem - w niektorych miejscach jak si epodrape to cos tam poczuje ale delikatnie - pytalam fizjoterapeutki ze spzitala o prady czy cos ale oni nie robia;/ w piatek zapytam lekarki ale jak jej kiedys mowilam o ultradzwikach to stwierdzila ze w to nei wierzy ze to pomaga wiec moze byc kiepsko... co do tego dziwnego uczucia to na pewno nic tam nei wyszlo - bo to mi sie kojarzy z objawami neurologicznymi - jakby byl ucisk na nerw - bylas ostatnio u lekarza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela-hp
nie byłam ostatnio u lekarza+, szczerze mówiać mam już dośc chodzenia do lekarzy. Chodzę do pracy od począktu września. Jest kiepsko bo raczej siedzę cały czas, a jak siedze to mnie bolą biodra - pieką. wcześniej ból był w nodze, miejscowy zewnętrzny w udzie albo lekki idący z tyłu spod pośladka. Mam pewnie slabe mięśnie ale boję sie cwiczyć bo to sie dla mnie dobrze nie kończylo jak na rehabilitacji zaczelam ćwiczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcyDarcy
miluniass, ostatni raz czułam ból w kręgosłupie 4 miesiące po operacji, byłam już wtedy w trakcie ćwiczeń, ale wróciłam do w miarę normalnego funkcjonowania (dużo chodzenia, siedzenie) i pamiętam, że jednego dnia naprawdę dużo chodziłam - wieczorem musiałam wziąć leki na kręgosłup, bo tak zaczęło mnie boleć. Ale oszczędzałam się przez kolejne tygodnie i ból już nigdy nie wrócił. Co do rehabilitacji to jeszcze w szpitalu powiedziano mi, żebym nie brała się za żadne ćwiczenia przed upływem 8-10 tygodni od operacji, przyznaję, że wzięłam się za rehabilitację dopiero 3 miesiące po operacji, wcześniej po prostu stopniowo wracałam do codziennych zajęć. Przy okazji wspomnę, że zaraz po operacji miałam ciągłe uczucie zdrętwiałej lewej nogi, które minęło dopiero po 3 miesiącach (w międzyczasie zwichnęłam kostkę, tak słabą miałam tę nogę). Co do długości rehabilitacji to szczerze przyznam, że wytrwałam w niej systematycznie 6 tygodni. A później wróciłam do pracy... i po prostu żadna dolegliwość już się nie pojawiła, więc stopniowo włączałam coraz dłuższe spacery, później bieganie, rolki no i wreszcie buty na obcasie ;) Ból nie wrócił, a ja praktycznie zapomniałam, że w ogóle miałam operację kręgosłupa. Zaczęłam się tak czuć mniej więcej 5 miesięcy od operacji. Jut_ka mam zamiar w tym roku pokusić się i pojechać na narty. Przez ból kręgosłupa nie jeździłam od kilku lat :( W zimie minie 15 m-cy od operacji, więc myślę, że mogę na spokojnie spróbować :) A tak przy okazji jeszcze to rehabilitantka mówiła mi, że proces wracania do formy po takiej operacji zależy również od wieku, wagi i sprawności fizycznej pacjenta (pomijając oczywiście ciężkość uszkodzeń, do jakich doszło przed operacją). Myślę, że mimo wszystko miałam trochę łatwiej jako osoba wyjątkowo młoda jak na taką operację, a przy tym będąca w ciągłym ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Marcy Darcy Mnie powiedziano ze na fizjoterapie mnei skieruje lekarz po konsultacji ktora miala si eodbyc po ok 6-8 tygodniach, w ulotce jaka dostalam w spzitalu bylo napisane, ze cwiczenia po miesiacu, tzn mialam zaznaczone, ze jesli nie czuje sie na silach fizycznie i psychicznie to moge pierwszy miasiac odpuscic i szczerze to przez ten miesiac bylo ok. A jak zaczelam cwiczyc to sie zaczelo, bol nie do wytrzymania - wile osob tutaj pisalo ze to przez to ze siedzialm po operacji i ze nosilam dziecko - ale fakt siedzialm bo mi jzu w spzitalu kazali siedziec tylko wstawac czesto, a dziecko nosic zaczelam po miesiacu bo nie mialam wyjscia - i to tez tylko jak juz naprawde musialam... Fajnie slyszec ze wiele osob z tego wychodzi zadowolonych, bo tych cierpiacych jest ok 10% (przynajmnei w UK takie sa statystyki, ze tyle ma powiklania po operacji) - ja niestety naleze do 10% i powiem szczerze ze sie zastanawiam co jeszce mnie czeka przykrego bo mam dopiero 26 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila-ma
Jut_ka jak się dostałaś do tego szpitala? kto cie operował? jeśli możesz napisz mi swojego maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia2221f
Witam wszystkich! Czy ktoś z was leczył się lub leczy się u jakiegoś neurochirurga w Krakowie? Podaję mój adres mailowy, będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi: karola5550@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Beatki
Beatko ,skąd masz takie informacje ,że w Polsce to wszystkim przyznają grupę inwaldzką ?Wg.Ciebie to u nas i do szpitala szybko przyjmują tylko w UK to jest tak źle ,że nic nie przyznają .Tylko ,że tu w Polsce miesiącami czekasz na wizytę do lekarza ,a później kolejne miesiące na rehabilitację .A odnośnie grupy czy renty to też powiedzą C ,że za ładnie wyglądasz i nic Ci się nie należy.Tak więc ,głowa do góry ,wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
ja nie napisalam ze wszyscy dostaja tylko ze ja bym na dostala... ja mam bardzo duze ubytki neurologiczne... wiem ile sie czeka w Pl a ile tu. Ja czekalam ok 3 miesiecy... W Pl masz mozliwosc isc prywatnie a do szpitala jak bys byla w takim stanie jak ja to by cie kazdy neurochirurg przyja na operacje w trybie natychmiastowym... Ja mialam pecha bo w moim szpitalu nie bylo oddzialu neurochirurgicznego i dlatego nie rozpoznali zespolu konskiego ogona, to bylo w polowie pazdziernika - do neurochirurga trafilam dopiero pod sam koniec stycznia i to tylko dlatego ze napisalam kilka maili do szpitala ze juz nie daje rady przy dziecku malym - a na wizycie pierwsze pytanie to dlaczego pani tyle czekala???? W Pl masz mozliwosc szukac - ze skierowaniem idziesz gdzie chcesz - bynajmniej tak bylo jak sie leczylam jeszcze w Pl - tu kieruje Cie lekarz i nie masz wyboru bo to GP decyduje (no chyba ze masz to szczescie ze GP jest ok i cie da do tego do ktorego chcesz - ja takiej mozliwosci nie mialam...) Ja tylko wyrazam swoja opinie i pisze jak bylo w moim przypadku. Mialam tez okazje sie leczyc w PL i wiem jak to wyglada i w kraju i poza nim - w Pl narzeka sie ze nic nie robia lekarze, ale angielska sluzba zdrowia to jest porazka - bynajmniej w moim przypadku. takze fakt masz racje ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma - ale majac porownanie moge z reka na sercu powiedziec ze w Pl nie jest wcale tak zle ze sluzba zdrowia - wszedzie sie czeka na wizyty ale prywatne w UK sa naprawde drogie a mowie o proporcji do zarobkow a nie po przeliczeniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beatki
Beatko, nie ma sensu licytować się, to nie o to chodzi, o porównanie. Jeśli wizyta u specjalisty kosztuje 150 zł a ja zarabiam 1100 to dla mnie też jest drogo. Na operację czekałam pół roku a wcześniej na rezonans 3 miesiące mimo, ze miałam porażenie nogi i chodziłam a raczej wlokłam się przy pomocy kul a lek przeciwbólowy co działał to tylko opioid - dawka na dwa tyg kosztowała 126 zł. A teraz po operacji na komisji do orzekania niepełnosprawności nie dostałam żadnego stopnia niepełnosprawności a co za tym idzie nie mogę starać się o dofinansowanie do rehabilitacji. A z rehabilitacją jest tak, że mimo skierowania w sierpniu nie rejestrują już, dopiero mam się zgłosić po nowym roku albo iść prywatnie (cena jednego zabiegu od 10 do 35 zł)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
no tu prywatnie kosztuje 100-250 a minimalna krajowa to 1000-1100 brutto (zaleznie od ilosci godzin) - ja procz rwy mialam w najgorszym okresie brak czucia na dermatomach s1 - czyli zewnetrzna strona stop, wewnetrzna ud, posladki i krocze, do tego zaburzenie pecherza - zadne laki nie pomagaly - nawet opiody a dokladniej mialam tramdol, do tego srodki nasenne i nic. Neurochirurg jak juz do niego trafilam to pierwsze co powiedzial - zostaje pani na operacje - chcial mnei operowac zaraz po wizycie ale j amusislam zalatwic opieka dla dziecka - dodal ze skoro 3 miesiace czekalam przez blad mojego szpitala to moge poczekac 2 dnie bo jzu mi to bardziej nie zaszkodzi - dodal ze czucei i cala reszt pozostanie bez zmian po operacji bo nerwy sa jzu tak uszkodzone i praktycznie nie ma szans po takim czasie na powrot do "normlanosci", jedynie mrowienie mialao ustapic i rwa - rwa ustapila a mrowienei nie, do tego doszedl bol plecow ktorego wczesniej nie bylo. Powiedzili ze gdybym wtedy do nich przyjechala to operacja by byla w 48h bo tylko w takim czasie mogloby wszyskto wrocic do normy. Co do ceny lekow to wiem ze sa masakryczne jednym slowem - ja mialam to szczescie ze po ciazy mialam darmowe wiec chociaz tyle. A moge wiedziec co bralas za lek dokladnie, ja obecnie jestem na codeinie z naproxenem i tez nei zniwelowalo to bolu Zdrowka zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beatki
Opioidy to taki lek co daja nieuleczalnie chorym na raka, kiedy ból jest nie do wytrzymania i nie ma szans na wyleczenie. To jest narkotyk w dużym stężeniu, po operacji miałam odtruwanie organizmu jak jakiś cpun na odwyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
wiem, ze to sa silne leki, ale tramdol akurat ma jedna z najnizszych dawek. mi po operacji mili dawac morfine jakby to nie pomogla ale obeszlo sie bez... dlatego pytam o nazwe ze cena mnie zaskoczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was :) mam zamiar wybrać się na basen, może i nie będę jeszcze pływać bo się boje, ale porobiłabym jakieś ćwiczenia, może znacie jakieś, które mogę robić i które mi nie zaszkodzą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
Marcy Darcy ! dziękuję że odpisałaś. jestem właśnie ok 6 mscy po operacji i mam nadzieję,że tez mi przejdzie tak jak Tobie. również jestem młoda (22 lata), szczupła, dlatego nie rozumiem dlaczego tak ciężko jest mi wrócić do sprawności... z rehabilitacją zaczęłam tak jak Ty, wiec tu mnie bardzo uspokoiłaś bo bałam się że cos zaniedbałam i przez to zwlekanie tak sie dzieje. teraz szykuję się do sanatorium na 3 tyg. i liczę na to że to będzie przełom i przestanie boleć :) wygląda na to, że trzeba się pozytywnie nastawić psychicznie...hmm, tylko to takie ciężkie przy tych dolegliwościach. jeszcze raz dzieki za wiadomość. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traperka
odpowiedz dla motylka nie wiem co tam jeszcze masz ale takie uczucie trochę trwa nie bój się nie posypiesz się takie uczucie ci jeszcze potowarzyszy na razie nos wstążkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traperka
Osoby które są po operacji i którym się kończy zwolnienie lekarskie182 dni muszą pobrać z zus odpowiednie druki które wypisuje lekarz pracodawca i osoba lecząca się. Najlepiej wysłać do zusu to przed operacją Komisja zawsze jest miesiąc po zabiegu więc trzeba sobie wszystko policzyć . Taka komisja to sąd albo wracasz do pracy albo nie najwięcej zwolnienia jest 12 miesięcy .Ja dostałam 6 miesięcy ,z rokowaniem do pracy ale przed operacją lekarz neurochirurg wpisał mi w papierach rokowanie niepewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traperka
Wiem ze straszne są dni po operacji ,ale czas pomału wszystko łagodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×