Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sashka

pierwsza ciąża po 30tce

Polecane posty

Gość Interkasia
Cześć Kobitki :-) Sashka ależ się uśmiałam z tego kota w dziecięcych ciuszkach :-) Widać każda przyszła mama chce potrenować za wszelką cenę, a wyobraźni nie brakuje :-) Bziku- witaj nowa mamusiu :-) U nas na pewno będzie Ci dobrze! Masz dopiero 4 tydzień, więc ewentualne dolegliwości jeszcze przed Tobą, ale nie znaczy, że w ogóle Cię dopadną. Ja byłam jedynie słaba,żadnych wymiotów, tylko zgaga potworna, ale to w jakimś 10 tygodniu.Masz rację- najważniejsza przy porodzie jest położna, nie lekarz. Ale jak masz wybór to warto chyba wziąć lekarza ze szpitala, na który się nastawiasz. Może nie będzie akurat przy porodzie, ale prawdopodomnie lepiej traktują w szpitalu takie "swoje" pacjentki. Taka teoria- jeszcze nie wiem, bo dopiero będę rodzić :-) Wiesz, wydaje mi się, że z tym aerobikiem to powinnaś skończyć, bo różne rzeczy się zdarzają, a Twój organizm przechodzić będzie teraz wielkie zmiany. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, jejku jak mi te tematy ciążowe odchodzą w niepamięć...juz zapomniała jakie są dolegliwosci;) za to przyswajam kolejne tyle ze już zwiazane z macierzyństewem... Sashka tak sobie pomyślałam o Twoim problemie z karmieniem...a jaki smoczek ma Twoja flacha?bo kiedyś słyszalam ze jak dziecko zaczniesz karmić butelka i smoczek jest miękki to potem dziecko sie nie chce przyzwyczaić do piersi...polecano wtedy Avent..ja w sumie mam butelki i smoczki Avent i Młody ssie i butle i pierś, te smoczki sa nieco twardsze...może to pomoze ci? Acha laktator ja uzywam ręcznego, troche sie trzeba napracować ręką:) Co do kąpieli mój Skarbik przyzwyczaił sie dopiero po miesiącu...zawsze bałam sie ze przy kąpieli przyjdzie jakiś sąsiad mi zwymyslać ze niedobra matka jestem bo Krzyś wrzeszczał w niebogłosy..wstydliwy ze nie wiem co:) jak ubrany to juz cisza hihi oj te chłopaki:) ale teraz w końcu sie przełamał i nawet sie juz uśmiecha w kapieli:))) no musze sie pochwalic ze moj Krzyś w koncu sie śmiecha...tak masz racje Sashka urosl już 5,5 kg i śpioszki nosi rozmiar 62..w tym tygodniu idziemy na rtg stawu biodrowego, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to nie tylko moje Kochanie się boi rozbierania :) Ufff Co do lekarza i położnej. Faktycznie położna to podstawa przy samym porodzie, ja miałam opłaconą i rzeczywiście bardzo nam pomogła. Poza tym na każdym dyżurze do mnie zaglądała, pytała czy wszystko ok, pokazywała jak ubrać, karmić, kąpać itd, no i jak sama miałam problem to mogłam do niej uderzyć. Inne położne były ciężko obrażone jak im się d... zawraca, dzieci płaczą i tak ma być, nie ważne że jest środek nocy a ty jesteś mamą od pół dnia.... Więc jak macie możliwość to polecam umówienie się z jakąś położną, mnie to niestety kosztowało 700 pln, uważam że bardzo dużo, ale bez niej bym chyba nie dała rady. Ale lekarza też warto mieć w szpitalu w którym chce się rodzić bo jak cię nagle bóle złapią to możesz się na izbie przyjęć dowiedziec że nie ma miejsc i odeślą cię gdzieindziej, a jak się powołasz na lekarza z tego szpitala że jesteś jego pacjentką to w cudowny sposób znajduje się miejsce... Ale to moze zależy od miejsca, ja sie wolałam zabezpieczyć :) A co do znieczulenia - tak miałam oczywiście zewnątrzoponowe, ale że jestem panikara to brałam rzecz jasna pod uwagę fakt że o ewentulanym uczuleniu dowiadujesz się jak już je masz, nei ma możliwości sprawdzić wczesniej. Tak jak to się zdarza przy ukąszaniu owada... ale spoko, nie bójcie się, to po prosty moje mistrzowskie wynajdywanie czarnych scenariuszy :) Na pewno wszystko bedzie ok, to znieczulenie bardzo pomaga. Ale z tego co wiem można je podac dopiero przy 4 cm rozwarcia, wczesniej można zatrzymać akcę porodową, a zanim dojdziesz do tych 4 cm to się umęczysz jak dziki osioł. Więc to że ja miałam zo wcale nie znaczy że miałam poród bezbolesny. Po prostu po godzinach męczarni dali mi chwilę wytchnienia na tym znieczuleniu żebym sił na ostatni etap nabrała. A dołu niestety nie znieczulają bo musisz czuć parcie więc to też bolało jak nic nigdy wczesniej. Ale przeżyłam, więc skoro ja jestem cała i zdrowa to każda inna też przez to przejdzie! :) Domi - smoczki mam twarde :) Kubi ciągnie cyca, tyle że mu to zajmuje nawet godzinę po czym nadal jest głodny... No ja to jak zaglądam to konkretnie co? :) Znów się rozpisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Sashka, to dziwne to zo miałaś. Nie rozumiem dołu nie znieczulali, jakiego dołu..? Przcież w zo wbijają ci wenflon w plecy i w ten sposób co jakiś czas dozują środek i znieczulają całą okolicę gdzie ból doskwiera okrutnie. A parte skurcze czuje się zawsze, nie powinno (przy dobrym znieczuleniu) czuć się tylko bólu związanego ze skurczami. Jakis tam ból , wiadomo, zawsze będzie. Chociaż , co ja tam wiem..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
A w ogóle, to zaczęłam bać się cukrzycy. Czy można ją wykryć domowymi sposobami? bo na tych stronach w necie to ja niczego konkret nie doczytałam. Ja strasznie dużo sypiam, najchętniej to bym cały dzionek przekimała w wyrku - zero energii:( Tak jak bym była ciągle zmęczona, nie chce mi się wychodzic na spacery, nic... Straszny, po prostu straszny się ze mnie leń zrobił w ciąży. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_w
Ja też jestem leń straszny i na nic nie mam czasu, chociaż dziś poszłam na spacer, bo było tak wiosennie, a wczoraj na łące koło domu pasły się żurawie, więc to chyba rzeczywiście wiosna. Mój nastrój się poprawia jak tylko świeci słońce, a skoro świeciło dzisiaj tohumor mam dobry. Jeśli chodzi o ruchy dziecka to ja też nie jestem niczego pewna. Najpierw czułam takie muśnięcia raz na kilka dni a teraz to nawet kilka razy dziennie. To bardzo dziwne ale nie wiem czy są to ruchy dziecka. Podobno ruchy w pierwszej ciąży można odczuwać nawet dopiero w 22 tygodniu, więc jeszcze się akurat tym nie stresuję Nie pamiętam która z Was pisała o wzdęciach ale polecam espumisam, można go brać w ciąży. Ja używam, bo czasem nie mogę spać z powodu baloniastego brzucha. Na zgagę biorę Rennie. Ściskam serdecznie i życzę prędkiej wiosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane!!! Odebrałam dziś wynik toxoplazmozy no i okazało sie ze wynik jest dodatni,pan magister mi wyjaśnił ze oznacza to ze mialam styczność z toxoplazmoza.Już mam stracha ale bede później dzwoniła do mojego lekarza zeby sie uspokoic,bo już rycze jak bóbr. Buziolki dla Was dam później znać czego sie dowiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌻 Kasia - nie martw się na zapas, badania trzeba będzie powtórzyć. Poza tym jeżeli jesteś nosicielką toxoplazmozy jeszcze przed ciążą to lekarze twierdzą, ze nie zagraża to dziecku, gorzej jest sie zarazić już w trakcie ciązy. Porozmawiaj z lekarzem i daj nam znać co powiedział. Masz/miałaś kota w domu? Pozdrawiam sedecznie mamusie i przyszłe mamusie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella_rosa dzwoniłam do lekarza powiedział ze nie jest to zagrażające ani mnie ani dziecku.Poprostu przeszłam to bezobjawowo może nawet pożarłam to świństwo z tatarkiem lub nawet z sałatą.Kotów nie miałam nie mam i mieć nie będe bo się boje i tyle.Dlatego jeszcze bardziej sie przez to wkurza,że nigdy nie pogłaskałam kocura a mam toxoplazmoze.Jutro ide do swojego gina pokazać Mu te wyniki bo nie mogliśmy sie dogadac prze tel. Buziolki dla Was i dziekuje za troske :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane! Juz powoli wracam do normalnego zycia. Ze sprawami naukowymi widac, ze wszystko sie ulozy, natomiast ja przyplacilam ostatnie stresy grypa, goraczka i mega kaszlem. Ale nic, nie bede pisac o sobie, tylko o naszych dzieciaczkach, tych bardzo malutkich i tych troche wiekszych. bziku--witaj na topiku! Mnie najbardziej przy porodzie pomogla polozna, wlasciwie to ona spowodowala, ze porod trwal 4 godziny zamiast kilkunastu (tak mysle). Byla wczesnej umowiona. Z aerobiku bym zrezygnowala. Takie wstrzasy dla malenstwa nie sa wskazane. z tego co wiem to dla ciezarnych polecaja joge (tylko tez wybierz taka lagodniejsza - dla przyszlych mam) lub basen. domicela - ciesze sie, ze twoj Skarbus tak slicznie rosnie i ze przekonal sie do kapieli (jak zacznie chlapac raczkami i nozkami to dopiero bedziecie miec zabawe ;-). Napisz jak wyszlo usg stawow biodrowych. Sashka -- z tym karmieniem to i ja mialam podobny problem. wydawalo mi sie, ze mam za malo pokarmu a dziecko caly czas glodne. Czasami jednak dziecko potrzebuje bliskosci i jak to mowia lekarze \"zapokojenia odruchu ssania\" i dlatego placze. No ale jak rozpoznac czy jest glodne czy tylko chce sobie possac..? july-a -- jesli masz obawy co do cukrzycy to idz zrob badanie na cukrzyce ciazowa. Polega to na tym, ze badaja ci krew na czczo, pozniej pijesz rozpuszczona glukoze i po godzinie znow badaja krew. Nic przyjemnego ale lepiej miec pewnosc. Lekarz mi polecil to badanie (nie pamietam tylko w ktorym tygodniu) bo powiedzial, ze niej est to czesta przypadlosc ale lepiej ja wczesniej zdiagnozowac. A co do spania i ogolnego zmeczenia to niestety to normalnie. W trzecim tymestrze bedzie jeszcze gorzej :-) Asia-W -- masz niedaleko lake z zurawiami??? Szczerze zazdrosze! A co ruchow dziecka to masz racje. Na poczatku nie sa one jakos szczegolnie wyrazne. Ja tez je zaobserwowalam jakos pozniej niz bylo napisane w ksiazkach. Kasia-W - mam nadzieje, ze z twoja toksoplazmoza sie juz wszystko wyjasnilo. Prawdopodobnie juz przeszlas te chorobe i jestes na nia odporna. To nawet lepiej bo jakbys miala wynik negatywny to by znaczylo, ze mozesz sie jeszcze zarazic. A bakterie toxo sa w odchodach zwierzat, przede wszystkim kotow, ale psow tez. No i w surowym miesie, ziemi. napisz co powiedzial lekarz. bella-rossa - moj dobry duchu!!! Dzieki za wsparcie i wiare w moje naukowe mozliwosci! Jak widac, wszystko sie dobrze (tfu, tfu odpukac) ulozylo. A powiedz mi, zlotko ty moje, kiedy ty zamierzasz dolaczyc do grona ociezalych ciezarnych lub niewyspanych matek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość july-a
Właśnie Kasiu W, nic się nie bój:). Przeszłaś toxoplazmozę bezobjawowo, ale juz dawno temu zapewne, a nie zaraziłaś sie nią w czasie ciąży. W takich przypadkach jak Twój to nie jest groźne, już się uodporniłaś. Jestem ciekawa czy sama nie jestem nosicielką, bo kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami to również z naszym kocurkiem, który juz ma 8 lat. Pewnie też ją mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do znieczulenia to miałam na myśli że nie można znieczulić krocza a parcie niestety też okropnie boli. Znieczulenie działa tylko na podbrzusze w po rozwarciu do 4 cm już nie musisz tak bardzo kontrolować skurczy, ważne żeby czuć ucisk na krocze i przeć. A moj Dzidziuś coraz bardziej niesforny sie robi, teraz śpi po 2 godziny i czuwa po 3... przy czym czuwa wcale nie po cichu :) Mało fajne w środku nocy. Pal sześć nasze zmeczenie, martwię się raczej że Kubuś się męczy no i chciałabym mu pomóc a nie wiem jak. A co do pokarmu - piszecie że miałyście podobny problem ale nadal nei wiem jak z niego wyjść :( Przykładam do piersi przy każdym karmieniu i czasem to trwa nawet godzinę. A potem Kubi i tak marudzi i płacze i w końcu dostaję butelkę którą łapczywie pochłania. Już się chyba poddam i przejdę na same odżywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia_w
Natalinka łąkę z ptaszkami mam przed domem, no i widok na jezioro a niedaleko las, bo ja na wsi mieszkam. To wstyd, że tak rzadko chodzę na spacer. Kasia W. ja robiłam toksoplazmozę przed ciażą i miałam miano przeciwciał o kilka razy za wysokie. Ginekolog (ale nie mój) skierował mnie do poradni chorób odzwierzęcych a tam lekarz powiedział, że miałam zakażenie kilka lat lub kilkanaście temu i trzeba sobie odpuścić leczenie. I moje wcześniejsze poronienia nie miały związku z toksoplazmozą. Najgorzej to zarazić się w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczęta 🌻 a zwłaszcza ciepło witam nowe osoby na topiku. Z góry przepraszam, że pojawiam się teraz z doskoku ale skończyły się ferie i czas zejść na ziemię i wrócić do pracy. Ale czytam Was regularnie i w miarę możliwości będę swoje pięć groszy wtrącała :D Natalinka – masz rację co ja tu właściwie robię? :D Ani ze mnie aktywnie starająca się, ani przyszła mama, ani nawet pełnoprawna mama. W zasadzie to ja takie niewiadomo co – ale spokojnie wezmę wszystkich z zaskoczenia :D Co do starań to jeszcze wciąż odłożone na półkę bo muszę trochę pokończyć sprawy zawodowe tzn. chcę zakończyć. Jednak mam nadzieję w wakacje być pełnoprawną przyszłą mamą :D Obym się nie zdziwiła. Swoją drogą – to nasze topikowe starające się kobitki bardzo przycichły. Malski, A_ja gdzie się podziewacie? A wracając do Twoich zmagań naukowych, to skoro masz sekundę oddechu bo praca złożona to zastanów się w czym wystąpisz na obronie, bo późnij nie będzie na to czasu. Ja wybierając kostium na obronę mówiłam, że teraz to mi pozostaje liczyć na własny urok i seksapil bo inteligencja zawiera się w tym co napisałam w pracy :D I pewnie dlatego miałam za recenzentów dwie kobiety hihihihi wiec seksapilu nie mogłam użyć :D Ale zobaczysz będzie dobrze i po wszystkim powiesz – TO JUŻ???????????????????? Pozdrawiam Was serdecznie 👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Witajcie Kobiety Moje Drogie! Jak miło poczytać o skarbusiach, które jeszcze niedawno siedziały w waszych brzusiach, a teraz proszę- śpią, jedzą i kąpią się :-) Ciekawe jaka będzie moja córcia :-) Jeśli rozkrzyczana to nie będę miała problemu z sąsiadami- u nich jest prawie 5- letni synek, który potrafi o 3, czy 4 w nocy krzyczeć na całe gardło :"pić", "kupę" albo inne takie. Zrywamy się na równe nogi jak zaczyna koncerty. A jego rodzice nie reagują... Dlatego jak nasza Mała będzie płakała, to ją profilaktycznie nawet przystawię bliżej ściany, którą graniczymy z naszymi sąsiadami- nie żebym jakaś mściwa była :-) :-) Domicela napisz jak wyszło usg i kiedy powinno się je robić dla dziecka. Każde dziecko musi mieć takie badanie? Sashka mam nadzieję, że jakoś problem z karmieniem sam się rozwikła. Tylko kochana nie poddawaj się- próbuj Kubusia przystawiać, położne zawsze błagają mamy o cierpliwość. July-a spanie nie musi oznaczać cukrzycę. W ciąży tak jest, że się chce spać jak nie wiem co! Robi się taki wynik- krzywą cukrową, jak pamiętam to chyba około 20 tyg. Jak chcesz się uspokoić to zrób sobie- tak jak już dziewczyny pisały- idziesz na czczo (dzień wcześniej nie obiadaj się cukierkami czy ciastem), dają Ci do wypicia glukozę i mierzą cukier przed i po wypiciu. Ja byłam zmęczona i słaba w większości, a krzywą cukrową miałam cacy- Ty pewnie też tak będziesz miała:-) Aha- dziewczyny pamiętajcie, że spacery to najlepsza rzecz, jaką możecie dać Waszym maluszkom w brzuszkach! Warto mimo lenia zdobyć się na codzienny spacerek :-) Asia- szczególnie Ty kochana- mieszkasz w takim przepięknym miejscu, większość z nas może tylko pomarzyć o takich widokach i świeżym powietrzu :-) :-) Asia_w na zgagę radzę lepiej Maalox (tak się chyba pisze) a nie Rennie. Wiem, że w ulotce pisze o bezpiecznym stosowaniu w ciąży, ale mój lekarz kategorycznie zabrania jego stosowania, bo ma jakiś zły składnik i lepszy jest ten Maalox. Kasia W- nie przejmuj się tym wynikiem- ja miałam taką samą sytuację. Lekarz powiedział, że przechodziłam tą chorobę w przeszłości i to bardzo dobrze, bo dzięki temu w ciąży jestem bezpieczniejsza. On się bardzo pozytywnie odniósł do tego mojego wyniku, musiałam go tylko powtórzyć jeszcze po kilku tygodniach dla sprawdzenia i to wszystko. W ciąży żeby mimo wszystko trzeba stosować kilka ważnych zasad co do tej choroby (już pisałam, ale przypomnę, bo to ważne): - nie grzebiemy rękowa w ziemi bez rękawiczek - nie dotykamy surowego mięsa rękoma- trzeba wkładać rękawiczki przy robieniu kotletów itd - unikamy głaskania kotów- jeśli mamy takiego w domu to dla bezpieczeństwa nie można go wypuszczać na zewnątrz - nie jemy surowego mięsa :-) :-) wywód zrobiłam jak naukowiec :-) Natalinka w końcu masz czas dla nas! Współczuję przebytej choroby, nic fajnego. Bella_rosa wakacje tuż tuż :-) Będziesz chyba najbardziej uświadomioną i przygotowaną przyszłą mamą jak zajdziesz w ciążę :-) A wakacje służą takim planom- wiem z doświadczenia :-):-) Ja na spokojnie wyczekuję ewentualnego porodu, noszę przy sobie dokumenty i badania potrzebne w razie gdybym już nie wróciła do domu wychodząc np. do sklepu :-):-) Córcia leży aktualnie zwrócona kręgosłupem do mojego kręgosłupa, głową ciśnie w pecherz, a nóżkami i rączkami ćwiczy stopień rozciągliwości mojego brzucha w okolicach pępka :-) Silna z niej mała kobietka :-) Pozdrawiam Was Wszystkie bardzo serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interkasia - obyś miała rację z tymi wakacjami. W końcu mając termin na kwiecień wiesz najlepiej :D:D:D A Twoja córcia będzie pierwszą topikową dziewczynką u nas, bo dotychczas mamy silną męską grupę. Co do przygotowania - to nieskromnie powiem, że z teorii jestem dobra :D:D:D A praktyka wszystko zweryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌻 Sashka - na zdjęciach Kuba nie wyglada na takiego co się wstydzi i nie lubi się kąpać :D Dziewczyny - za każdym razem zaglądam do waszych maluchów i podziwiam ich minki, słodkie są. Nie mogę się już doczekać na pozostałe dzieci topikowe. Chyba do lekarza muszę z tym natręctwem pójść :D Diagnoza będzie brzmiała - obsesyjne oglądanie zdjeć małych dzieci - nieuleczalna choroba w stadium zaawansowanym :D:D:D. Chromka dość długo już się nie odzywasz - czyżby choroba was całkiem rozłożyla? Daj znać czy wszystko u Was ok. Pozdrawiam serdecznie, przyszłe mamusie niech pogłaszczą ode mnie swoje brzuszki a mamusie ucałują pociechy. :D Pa, pa 🖐️ Malski - normalnie zapadłaś się pod ziemię. Kobieto daj znak życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Interkasia
Sennie dzisiaj sennie :-) Bella_rosa wiem co mówię :-) U nas wakacyjne dziecię nie było planowane i pojawiło się w moim brzuchu, więc u Ciebie tym bardziej wszystko będzie jak sobie zaplanowałaś :-) Życzę, żebyś swoje zawodowe sprawy doprowadziła do końca i w spokoju serca zaczęła starania :-) Ja też lubię oglądać zdjęcia maluchów- każdy jest inny i to jest świetne. A minki dzieciaki mają boskie :-) Nasze topikowe Koleżanki chyba bardzo zajęte, bo ani widu ani słychu... Mamusie obecne, przyszłe i starające- piszcie !!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Interkasia - dzięki :D Jak oglądam nasze topikowe maluchy to mi żal, że jeszcze trochę czasu do wakcji, ale nic to damy radę :D Moje drogie wczoraj był tu ruch aż miło a dzisiaj pustki, tak to jest nasz topik zmienia sie jak pogoda tej zimy. Jednego dnia +6 a już następnego -6. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Sorry, że nie piszę ale obecnie zajmuję się w 100% chorowaniem. Jakieś paskudztwo mnie dopadło. Trzymajcie się ciepło i uważajcie na małe latające terminatory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewuszki fatkycznie chodźcie na spacerki w ciąży, pomijam dotlenienie ale oprócz tego zawsze to lepiej wpłynie na kondycję niż praca kciukiem na pilocie a kondycja przy porodzie mile widziana :) U mnie zaczyna się kryzys, chodzimy tak przemeczeni że chętnie byśmy się w ogóle do dziecka nie ruszyli, mam wrażenie że wiszą w powietrzu niewypowiedziane pretensje, jeszcze nie groźne, ale bywa że nie podoba mi się że tylko ja wstaję w nocy do dziecka mimo że mąż pracuje :) On z kolei nieszcześliwy gdy po 1,5 godzinie przekazuję mu bobo i idę spac dalej. Co z tego że ja w domu, przecież i tak w dzień nie odeśpię. Choć wszystkim wydaje się że to takie proste - spij razem z dzieckiem. Jasne, a wszystko w domu samo się zrobi. Poza tym nie tak łatwo zasnąć na klaśnięcie. No ale może jakoś się poukłądamy z czasem. Do tego z tym całym pokarmem. Byłam sobie u konsultantki laktacyjnej, ale wiele mądrego nie wniosła. Mąż oczywiście zachwycony jak to nam pomogłą. Tylko w domu już tak łatwo nie sżło. Kazała mi karmić w innych pozycjach niż dotychczas i głebiej mu wkładać cyca. Tyle że te jej pozycje wymagają specjalnego krzesła i specjalnej poduszki, jak sie okazało to co mamy w domu się nie nadaje. A buzi szerzej Kubuś nie otworzy bo ma za mały pyszczek i za nic nie mogę mu głębiej wepchnąć. Myślę że powiedziała coś aby się wykazac, bo nie możliwe żeby wszystkie mamy natychmiast leciały po krzesełko i poduszkę. Wydaje mi się że albo ma się dużo pokarmu albo nie i jeśli laktatorem nie pobudze to nic z tego nei będzie i żadna pozycja mi nic nie zmieni. Najwygodniej mi na leżąco inaczej po 2 minutach mnie tak bolą plecy że nie ejstem w stanie siedzieć. Mleko oczywiście rano to mi nawet trysnie przez chwilę ale po południu jak wyduszę leniwe kropelki to wszystko. Tyle że w gabinecie jak mi dwie doktorki Dzidziusia trzymały, układały główkę i obłożyły poduszkami to było pieknie i mąż jest teraz przekonany ze ja na pewno coś źle robię. No i oczywiście się porychałam, bo weź mu teraz wytłumacz. Sorki, dziewczyny ze Wam się tak żalę i rozpisuję ale musiałam, bo zaczyna mi być cieżko przez to karmienie. Teraz taka nagonka na to karmienie piersią że ja się czuję wyrodną matką skoro nie jestem w stanie własnego dziecka piersią wykarmić.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka kochanie!! Nie słuchaj tych \"mondrych\" rad, że każda mama wykarmi swoje dziecko. Gdyby tak było to nie istniałaby nigdy instytucja mamki ani nie powstałaby żadna poradnia laktacyjna. Jesteś zmęczona, niewyspana i do tego jeszcze trwa w Tobie hormonalna burza (te uwagi o depresji poporodowej to nie są jakieś mity, sama przez to, w łagodnej formie, przechodziłam). Także przede wszystkim myśl pozytywnie i nic nie przejmuj. Jeśli już masz naprawdę dosyć to przejdź na butlę i nie zadręczaj się tym więcej. Wojtek jest na butelce od 6-go tygodnia (!!!) i rozwija się prawidłowo, nie choruje, przybiera na wadze i ogólnie jest szczęśliwym dzieckiem. Jeśli chcesz karmić to..powolutku. Uspokój się (stres jest najgorszym wrogiem laktacji), pij dużo wody, herbatki na laktację i bądź dobrej myśli. Może jest ktoś, kto choć raz w tygodniu jest Ci w stanie pomóc przy dziecku - mama, teściowa (sorry, ale wiesz o kogo chodzi :-), wyjdź wtedy ze swoim lubym, pobądźcie trochę sami, a Ty wyjdź trochę na świat. A te sprzeczki. No niestety u mnie też się zdarzały i zdarzają i nie ma na to rady. Gdy pojawia się dziecko WSZYSTKO się zmienia (zresztą nie muszę Ci tego mówić :-) i trzeba to WSZYSTKO na nowo poukładać :-) Ściskam Cię mocno!!! A Qubi jest przecudowny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka, miałam podobne problemy z karmieniem. Niestety nic mądrego nie potrafię Ci doradzić, bo u mnie pokarmu było za mało (wbrew wszelkim opiniom, poradnikom, poradniom laktacyjnym i lekarzom). :( Jedno co wiem na pewno, to przystawiaj jak najczęściej maluszka do piersi. Pij herbatki na laktację i nie daj się stresowi. Trzymam za Was kciuki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, przepraszam, nie przeczytałam co napisała Natalinka i powtórzyłam porady. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka- -- witaj na topiku! Nasze posty niestety tylko potwierdzają, że na laktację nie ma cudownego sposobu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka - zajrzałam na stronę Qubi\'ego. Jest super słodki ❤️ Ja jednak nie zamieszczam w sieci nagutkich zdjęć dziecka. Nie wiadomo kto to ogląda :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam dosłownie na moment zobaczyć co u Was. Właśnie wróciłam z pracy.I widzę małą epidemię. Natalinka wracaj do zdrowie a przede wszystkim nie sprzedawaj swojej choroby domownikom. Chromka też przepadła bez wieści a ostatnio była pezeziębiona. Kobiety zima ma sie ku końcowi a tu jakieś osłabienie was dopada. Dużo odpornosci na przednówku życzę wszystkim, pa, pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sashka nie poddawaj sie...a co do tych babek z poradni to normalka, co ja sie nasłuchałam za porad..ale dopiero w zaciszu domowym wszystko mi sie unormowało:) Młody w szpitalu nic prawie niejadł ale dopiero w domu zaczął, ma chłopak od urodzenia swoje zdanie:) Jeśli rzeczywiście ciezko ci z dawaniem cyca to odpuść, przecież nic na siłe.Powiedz mi jaką odzywke serwujesz Kubusiowi? Dziś byłam na usg stawu biodrowego, na szczescie wszystko w normie:) ufff...ale teraz postęp juz nie rtg a usg szybko i dokładniej oglądają. Co do pytania Interkasi to te badanie pediatra ci wskaze kiedy iść a generalnie od 2 miesiąca. Jak sie zapisujesz do poradni dzieciecej to już cie tam potem kierują co i jak. No i uprzedzam zaczynaja sie koszty bo np szczepienie dziecka mozna za darmo i owszem ale jest to 5 kłuć dziecka i gorzej przyswajalne a jak płatne to masz lepszą jakość szczepionka skojarzona jeden zastrzyk zawiera 4-5 chorób ale trzeba placić 4 x 130-180 zł, nieźle co? no i weź tu nie zapłać...ach szkoda gadać a to pewno dopiero wierzchołek góry lodowej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam na chwilkę, bo jeszcze chorujey i nie ma czasu dosownie na nic. Julek pozarażał wszystkich poza moją mamą i Aleksem. Wprzyszłym tygodniu obiecuję napisać cos więcej. Jeżeli chodzi o karmienie piersią to z Julkiem miałam naprawdę wielki problem. Korzystałam z poradni laktacyjnej i mogę stwierdzić, że najlepsza rada to podejść do tego na luzie. Ja za bardzo chciałam i miałam mnóstwo roboty, bo poza przystawianiem do każdej piersi po 20 min. w ruch szedł laktator po karmieniu 20min. do każdej piersi. Dopiero położna, która przyszła na wizytę patronażową i stwierziła, że według niej wszystko jest w porządku, pokarm leci, Julek się najada, sprawiła, że zupełnie zmieniło się moje nastawienie i... laktacja ruszyła. Więc teraz wcale się nie przjmowałam. W końcu butelka to nie koniec świata. domi - masz rację-szczepionki to dopiero początek. Zwłaszcza jeżeli chce się szczepić szczepionkami zalecanyi (poza obowiązkowymi). I pewnie już za późno, ale z Glaxo jest nawet szczepionka 6 w jednym. Ta na szósty tydzień. Pozdrawiam, mały się obudził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie dzięki kobitki! Wszystkie rady są dla mnie bardzo cenne, nawet jesli się powtarzają. Jesteście super! I jak mniemam o niebo bardziej mi pomagacie niż lekarka za 50 pln. Jak na razie zauwazyłam że jej rady mi tylko pogorszyły sytuację, pomijam że teraz mąż jest przekonany że ja na pewno coś źle robię skoro w gabinecie tak ładnie szło.Najgorzej że Kubi mi się strasznie męczy, płacze po 4 godziny również w dzień i zjada jeszcze więcej flachy niż dotychczas. Mądre rady mi go tylko wybiły z rytmu a ja jestem jeszcze bardziej sfrustrowana. Ale i tak cudownie jest mieć takiego Maluszka w domu!!! :) I tak jestem najszczęsliwszą mamą na świecie :P Obawiam się że to co mogłam sobie z czasem wypracować pani doktor mi całkiem zaprzepaściła. Bo Dzidziuś w końcu coś tam łykał ze mnie i z czasem może by zaczął ssać mocniej a ja dzięki temu więcej produkować. A tak efekt jest odwrotny do zamierzonego, w cyckach coraz mniej, z butli coraz więcej. Brawo... No ale dość, bo zdominowałam topik swoim tematem. Moje Bobo pomału mi wyrasta w 56 :) I nadal nie lubi przewijania ani kąpieli. Czasem udaje się po cichu zamoczyć ale jak juz sie zorientuje co mu robią to zaczyna się nieszczęscie. Natalinka też zastanawialiśmy sie nad tymi kąpielowymi zdjeciami w necie, ale chcielismy babciom pokazać i ciociom. Za kilka dni chyba te fotki zdejmiemy bo też nie chcemy żeby naszym Dzieckiem \'zachwycali\' się nie ci co trzeba. Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim, jak możecie cos dodać w temacie karmienia to chętnie poczytam. Buziaczki dla wszystkich! Już nie mogę się doczekać następnych świeżych mam u nas! Kto najwczęsniej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×