Mój mąż i nasze życie

Ja mam 25 lat, mąż 28. On pracuje i dobrze zarabia. Ja miałam pracę i rzuciłam ja bo zarabiałam mało i nie za bardzo też praca mi się podobała. Mąż zarabia dużo i stać nas na wiele. Ostatnio poruszyłam temat dziecka bo w domu za wiele pracy nie ma i troche mi się nudzi. Sprząta sprzątaczka, gotuje pani Gabriela a jamam dużo wolnego czasu. Powiedziałam o tym mężowi a on odparł tylko "Ok nie to wsio rawno - i tak to będzie twój problem, to ty przeżyjesz koszmar ciązy i porodu" i ma rację. Zgodziłam się i rozpoczęliśmy staranki:-) ciekawa jestem kiedy ajde w ciąze:-)

ja niechce miec nigdy dziecie i przezywac ten koszmar... chyba ze przez cesarskie cięcie albo adoptowane to tak moze byc.

no ja raczej tez sobie zazyczę cesarke - męża na to stać także po co mam się męczyć

a czym zajmuje sie twój mąż?

kasa to priorytet dla Was, ale dziecko urodzić to coś ponad waszesiły i mozliwości, wygodnictwo!!!

Hmmmm troche dziwne podejscie Twojego meza. Nie chce Cie urazic ale gdyby moj maz powiedzial mi cos takiego to nie chcialabym zeby byl moim mezem. Masz w nim wsparcie? nie sadze...

prowadzi własną firmę - a co to ma do rzeczy?

cesarka!!! dobrze sie zastanów....to powazna ingerencja w organizm....a porod naturalny jak sama nazwa wskazuje jest naturalny....powodzenia w staraniach :]

mam w nim ogromne oparcie. Bez niego nie wiem jakbym żyła. A dziecko będzie taką "przystawką" do naszego szczęsliwego życia.

właśnie kolezanka mi mówiła ze jakies zaściankowe kobiety ze średniowiecza mogą się wzdrygiwać na samą myśl o tym ze chce cesarke a to najlepsza metoda porodu - stosuje ją całe Hollywood

A nie może pani Julia urodzić za ciebie?

ja bym zwariowała jakbym miała całymi dniami siedzieć w domu i nic nie robić podziwiam :) i pozdrawiam

AAAAA i jeszcze jedno, urodziłam naturalnie:) bez problemów i godzinę po porodzie już chodziłam po oddziale. Nie było tak źle, cesarki bym się bała :)

nie - chce sama urodzić. Poczuć tego małego "alienka" w sobiei jego rozwój. a w domku zawsze jest co robić. Tak sobie myśle ze jak będę chciała gdzies wyjsć (fryzjer, kosmetyczka, shopping) to zawsze pani Gabriela moze zostac z dzieckiem.

sorry, ale ja dziecka w brzuchu nie nazwałabym "alienkiem" chyba jednak nie dorosłaś do bycia mamą.

Widocznie nie oglądałaś filmu alien i nie wiesz o co chodzi. Alien to z jezyka angielskiego. takie śmieszne użycie określenia dziecka:-)

ok

laska napisała ze ma kase a te juz jej zazdroszczą i ziejąjadem.

przyszłemu dziecku, ze będzie miało taką pustą matkę:o

dziewczyny a mam takiepytanie - czy w ciązy można farbować wosy? bo ja muszę raz w tygodniu iść na podcięcie końcówek i raz w miesiącu pofarbować się. A i czy mozna np pedicure i manicure robic??????

mozna farbowac do woli, teraz farby są "bezpieczne" inn e zabiegi tez

rozumiem że bez fryzjera mąż cie nie zechce:0 PUSTAK!!!

ze ma kase i będzie mogła dać wszystko swojemu dziecku a ty nie????????// zazdrośnik zasrany

TEGO SIANA WE ŁBIE JEJ WSPÓŁCZUJĘ!!! na pieniądze nie narzekam,z reguły ten kto gada o nich najwięcej najmniej ich posiada:)

dbam o siebie i chce się podobać męzowi. slyszałam ze kobiety starające się o dziecko czasem zapominają oo swoim wyglądzie i potem nie moga zajść w ciąze (poodem jest brak sexu bo kto by chciał siękochać z kimś takim niewypielęgnowanym) a do zazdrości się przyzwyczaiłam i bawi mnie ona.

zadbajcie o siebie idiotki a nie będziecie sie dziwiły ze inne dbają. Wy jak w ciąze zajdziecie to wejdziecie w te swoje smocze ogrodniczki, odrosty na pół łba i zero makijażu bo by dziecku zaszkodził - leczcie się borcuchy

czTy uważasz ,że reszat kobiet jest nie wypielegnowana, nie chodzi do fryzjera, nie robi paznokci??? gdzie ty mieszkasz dziewczyno? o jakiej zazdrości mowa?

nie wiem jak chodza ale jakaś kolezanka się tu na mnie rzuciła ze bez fryzjera mie mąż nie zechce. Zechce zechce ale lepiej się czuje jak ładnie wyglądam. Takie to dziwne ze ktoś dba o siebie iw ciązy tez chce chodzic zadbany?

pusta laleczko pytałam czy w ciązy mogę zafarbować głowę bo się nad tym zastanawiam :-) czy jak zajde to będzie to możliwe dziecko drogie - ależmało masz inteligecji - do arystokracji sięnie nadajesz