Czy jest tu jakiś weterynarz?

Barwniki, ale naturalne :P

he he , prędzej identyczne z naturalnymi :P

Też tak myśęlę, ze to od tych kolorków. Chtba nie zareagowal tak na brak mojej obecności, bo mąż mówi że szalal po calym mieszkaniu, ze swoją ulubioną zabawką. Zobaczę jak dziś będzie bez tych "warzyw".

Mój czasami dostaje suchą karmę. Preferuje Purinę bezapelacyjnie. Z łaski zję Whiskas, ale" pasztecikami mięsnymi" pluje po całej kuchni. Co tu gadać, wszystkie te karmy zawieraja chemię. Kot z natury jest mięsożerny, ale to musi być naturalne mięso, surowe lub gotowane, najlepiej drobiowe i rozdrobnione. Przecież kot dziki świni ,ani woła nie upoluje. Małemu kotu można dać jajko na miętko, z czego pewnie wyliże tylko żółtko.

Jajko \"na mietko\" ? Tzn jakie ? Ani małemu ani duzemu nie mozna podawać surowego białka . A karmy które wymieniłaś /łeś , wszystkie sa z jednej półki , tzn tych których należy unikać.

Koty uwielbiaja ryby,ja moim daję szproty,a i łbami dużych nie pogardzą.Może już ktos to napisał,ale nie czytałam topiku :(

Felek kiedyś dobral się do chleba - efekt biegunka. Myślę że zjadlby wszystko, ale nie mogę na nim tak eksperymentować. Szkoda ze nie robią karmy z indyka, bo najmniej uczula.

A kto powiedział, że białko ma być surowe, ma być ścięte. Takie rady dał mi mój wet. Karmy, które wymieniłem, są nieco "wyżejpółkowe", niż kiteket. Mój kot żywi się głównie surowymi kurczakami lub indorem.To podstawa.Czasem plaster szynki, bo kiełbasy nie wąchnie.

wszystko może uczulac .dlatego może spróbuj hypoalergenic , tam jest hydrolizowane białko , albo sensitivity control.Mnie się sprawdzaja.

kozioł matoł- z surowym drobiem chyba ostrożnie,jeśli już surowe mięso to wołowina. Ja daję i psom i kotom posiekaną wołowinę wymieszaną z otrebami. No i ryby. To ciekawe,ale moje lubią biały ser i czywiście surowe żóltka. Karm gotowych staram się unikać. :)

Wiem,wiem,kurczaki sztucznie tuczone na fermach. Ale co ja zrobie, na zapach surowego mięsa mój kotobudzi się z najgłębszego snu, dostaje ataku histerii,wrzask na całą okolicę, jakby ze skóry go obdzierali.Czasem dostaje wołowinę też. Ale droga cholera jest ;)

tuczone jak tuczone , ale ta salmonella...

No pewnie,że drogie,ale najwyzej sama nie jem,albo robię o jednego tatara więcej bez dodatków. O właśnie tatar to jest to. Chyba chodzi o ten dodatek oliwy. Moje i psy i koty uwielbiaja rosół.Jak gotuje to nie mogę menażerii wygonić z kuchni.Cholera bez przerwy się o któreś potykam:)

B I E G U N K A ! ! ! P O M O C Y ! ! ! "Sluchaj" poradź coś!

"Sluchaj" jesteś tu?

Zmieniam weterynarza. Przypadkiem u fryzjera dowiedzialam się gdzie przyjmują świetni specjaliści, zaś o klinice do której przez ten czas chodzilam z Felkiem slyszalam wiele zlego.

Rzeczywiście kot potrzebuje opieki. Ja chodzę w Krakowie do melwet i jestem bardzo zadowolona. Weterynarz dostosowuje wszystko do mojego budżetu jest też bardzo kompetentny.

Na biegunke nie wiem czy słyszałaś dobry jest www.bentawet.pl, ja swoim zwierzętom czasami podaje jak mają takie problemy. Rzeczywiscie działa, polecam sie zaopatrzyc, moze sie przydac

Lepiej mieć kontakt do sprawdzonej kliniki weterynaryjnej. Jeżeli takiej poszukujecie to mogę wam polecić www.rehawet.pila.pl w Pile. Dbają o moje zwierzęta i mogę wam powiedzieć że są w tym naprawdę dobrzy.

No pewnie, że jest i to wielu weterynarzy. Przecież cały czas się reklamują :D