do facetow - sex z dziewica

Ja mówię szczerze, gdyby ktoś za noc zaproponował mi okrągłą sumkę, mój partner nie miałby nic przeciwko, a kaska zagwarantowała nam życie bez zmartwień na lata, to chyba bym się jakoś specjalnie długo nie zastanawiała. Nazwij mnie dziwką, ale każdy ma swoją cenę, nawet Ty. Jednak jedno jest pewne, nie zrobiłabym tego dla własnej przyjemności, bo mam kaprys i ochotę, ale dlatego, że wiem, że to zabezpieczyłoby przyszłość mojej rodzinie.

No trochę już Zenobię lubię. Jest szczera. Przyznam się, że pewnie w określonych warunkach dla odpowiedniej kasy też zrobiłbym coś, czego nie zrobiłbym normalnie. Ale ja przynajmniej nie pieprzę o wysokich uczuciach. Mnie najbardziej wkurza obłuda, że niby jestem wierna i kochająca i nigdy cię nie opuszczę, a sama na widok przystojniaka musi ściskać nogi, by się nie polało po nich z podniecenia. Gdyby przyszła do mnie kobieta i powiedziała coś w stylu - interesuję mnie seks z tobą i liczę na to i tamto z twoje strony, wzamian dam ci to i tamto. Czy się zgadzasz? Byłby to jasny i uczciwy układ. I nigdy by taką kobietę nie nazwał dziwką. Ale jak jest na codzień? Kochany, dla ciebie wszystko, jestem twoja na wieki cmok, cmok... I tak do ślubu. Ale już na przyjęciu - dlaczego twoja ciotka dała tylko 200 zł, bo moja dała 400? Co twoja matka do mnie się czepia, jak chcę i z kim chcę z tym tańcze. A za miesiąc - gdzie ty łazisz do nocy. Pewnie z jakimiś panienkami? Co? W pracy byłeś? Co to za praca? Od dwóch tygodni proszę cię o tą sukienkę za nędzne 500 zł, a ty nie masz pieniędzy!!!!!

Fajnie bylo porozmawiac , dzieki za wymiane mysli . Trzymaj sie cieplo!!!!!

Oj PiPiPi chyba nieco przejaskrawiasz fakty. W normalnych związkach z normalnymi kobietami nigdy nie jest słodko. I stereotypowe: \"ciu ciu do ślubu\", a po ślubie postawa roszczeniowa to dla mnie jest nie do pomyślenia. Tak to chyba się zachowują panny które jelenia szukają. Jak dla mnie, to śluby mogłyby nie istnieć. Ty mnie lepiej nie lub PiPiPi, ja zła kobieta jestem ;-) Powiedz mi co z uczuciami ? Jasna transakcja i umowa, układ taki i taki, a jak się zakochasz, w końcu serce nie sługa, co nie ? ?

Z tym zakochaniem się to mnie raczej nie grozi. Zbyt dobrze wiem czym to się kończy. Poza tym, już wcześniej mówiłem, uważam że nie ma czegoś takiego jak miłość. Jest fizjologia i rachunek zysków. Jak babki lubią słuchać o miłosnych pierdołach, to mogę im ponawiajć, ale sam się nie dam wciągnąc w jakiś przeżycia duchowe. SEX- TAK, ślub - nigdy!

to ile miałes tych kobiet (w tym zon), ktore Cie tak wystawiły??

Żona - sztuk 1 Prawie żona - sztuk 5 Kochanka na dłużej - około sztuk 16 Inne - nie rejestrowano, ale nie mniej niż 25

kolego, Ty chyba masz jakies kosmiczne oczekiwania skoro wsrod 25 kobiet nie trafiles na taką, z którą ulozyłbys sobie zycie.... Niemożliwe, zeby wsrod nich nie znalazła sie zadna, ktora pokochałaby cie bezwarunkową miłościa... a moze wybierałes z takich, ktore nie potrafiły prowadziwie pokochać? albo za luzno je `trzymałes`i sam sobie dałes w kasze nadmuchac.. ;)

i wracajac do glownego tematu: ile z nich bylo dziewicami? :D

A nie jest tak , kumpel ze ty sie poprostu boisz silnych i zaradnych kobiet. Przeciez to wynika z twoich wypowiedzi. Kazda siedzi ci na portfelu , czyli masztylko takie, ktore kasy wlasnej nie maja.

PIPIPI a kto mówi, że miłość = sex. Ty chyba nie byłes nigdy zakochany, skoro mówisz, że Ci to nie grozi :-D Żałuj :-D "kochaj całym sercem wszystkich ludzi bo lepiej mieć w sercu ranę, niż kamień zamiast serca"' ....

Tfu, miąło być, że miłość = ślub, cóż, głodnemu chleb na myśli :-P

Dziewicami były tylko pierwsza miłość i żona (nie są tą samą osobą). Nie wybierałem, wyszło tak przypadkiem. A mówię, że wszystkie baby takie same czyli zdradzieckie, obłudne i kłamliwe, bo właśnie trochę tego kwiatu przerobiłem (niektóre naprawdę kochałem) i tylko pozostał ból i gorycz. Po żonie, to nawet po pomoc lekarską musiałem sięgać. A dziecka nie widzę już od roku 1999. I to nie według własnego życzenia. Kochana małżonka wolała wmówić małemu że tato zmarł niż pozwolić mu ze mną się widzieć. Fajnie, co?

No własnie niebardzo fajne :-0

A jeśli mowa o silnych i zaradnych, to chyba miałem za silne i za zaradne, bo tak jak pisałem, okazało się, że to one mnie utrzymują. Mimo że też pracowałem nad budowaniem mojej firmy i tak czy owak zarabiałem. Wydawało mi się, że związek jest między innymi po to, by potrzymać tą drugą stronę w te gorsze momenty. W praktyce okazało się, że najpierw jemy moją kanapkę, a potem każdy swoją.

Hehehe, dobre z tymi kanapkami. Wiesz co, Ty to chyba pecha masz ... Chociaż z drugiej strony u mnie jets to samo z kasą, oboje zarabiamy, ja coprawda o połowę mniej, ale zwykle jemy zawsze JEGO kanapkę, bo on przeciez wiecej zarabia .... :-/ :-0 To tez nie jest tak. Jesli zarabiasz więcej, nie możesz oczekiwać, że kobieta dołoży tyle samo lub, że nie zostawi sobie kieszonkowego ... Nie o to chodzi, wspólna kasa, wspólne wydatki - nie ma moje, mojsze ... Wszystko na jedno konto, płacimy co trzeba, a kieszonkowe każdy takie samo ... dla mnie to sprawiedliwe ... ale pewnie zaraz będe tą harpią co to żeruje na biednym facecie :-D

faceci, wy nadajecie na panny a wy też nielepsi jestescie - znajdujecie panne, tez na poczatku jest fajnie, slodzicie jej, ze jest waszą królewną, ona bierze to wszystko do siebie myslac, ze trafiła na swojego ksiecia z baki, a potem przychodzi co do czego, i jak tylko na horyzoncie pojawi się inną - z wiekszymi cyckami i ładniejsza dupą - zostawiecie swoje królewny i idziecie za swoim fiutem nie myślac o tym, co złego robicie swoim kobietom.. Albo jak to je zdradzacie z pierwszymi lepszymi laskami, ktore maja w glowie tylko seks albo cheć na przygodę - to jest fair? Nie wrzucajcie wszystkich kobiet do jednego wora,tylko najpierw popatrzcie na siebie, bo sami nie jestescie lepsi!

czekam na swojego mena :D

nie musiałaś długo czekać :)

I będziesz się sexić ? :>

Sluchaj ty wogole to dla mnie jestes towar na juz starego , i dziwnego starca ktorzy wszyscy omijaja duzym kolem. Czlowieku ja sie nie zmienisz , zostaniesz na stare lata sam jak kolek , chociaz teraz widac ze jestes sam. Juz masz jeden pomnik skoro twoje dziecko uwaza ze umarles.

ludzie ogarnijcie sie co wy wypisujecie do panow a wy przezyliscie pierwszy raz notabene jestem facetem ponoc wspanialym:) zastanowcie sie najpierw zeby sie wypowiedziec i krytykowac innych popatrzcie na siebie ja swoija dziewczyne kocham na dobre i na zle pozdrawiam

ale sobie powiedzialem , to co wiedzialem, nie na temat i wielce pouczajaco. Gosciu Ameryke zes odkryl , czytaj najpierw a pozniej przemysl tydzien zanim cos napiszesz , kup sobie lecytyne zeby komorki mozgowe znalazly dobre lacze , to moze cos madrego wyskrobiesz z siebie.

;)

dla wszystkich bywalców

zbajerowanie dziewicy trwało tydzień tym bardziej jak miała po wyżej 24 mam wrażenie ,ze jej sie bardziej chciało niż mi

i jak bylo?