Spanie razem- przytulacie się ,czy każdy osobno?

Nowy....- ja cie nie potepiam , nie oceniam , po prostu WOW - sam przyznasz . Mało kiedy Tu jestem daje słowo i prawie cie nie znam ale za kazdym razem WOW - podobne .

Nowy a jak romans ?

wow to wow jak inaczej to napisać? łoł ..inaczej?

Nie najlepiej :P obserwatore

ciekawa jestem bo sledziłam topik ale juz tam nie piszecie

To mój pierwszy raz więc... nie spodziewałem się kokosów. P W necie oczy wiście :P

Nowy ....- No to nie wiem czego ci zyczyć zebyś przespał te noc czy nie :)

Przykro mi :( tutaj byliście świetni.Co ja mówie zarąbiści

powiem... ja już sobie poradzę, życz mi zdrowia. obserwatore... skoczek to fajnie nakręcał... aż pękła sprężyna :P

to czy potraficie zasnac przy innej osobie swiadczy w duzym stopniu o zaufaniu do niej:O ja z reguly zasypiam z chlopakiem przytulona w nocy sie troche krecimy ale budzimy sie rano przytuleni jesli jest bardzo goraco to nie przytulamy sie az tak mocno ale zawsze jest jakis kontakt-z reguly sie obejmujemy lekko nie wyobrazam sobie innego spania:) (lozko mamy na 1.40 m i w zupelnosci wystarcza:) )

Nowy.....- czy ja mówie ze sobie nieporadzisz , ja pytałam czego ci zyczyć? Zycze Ci zdrowia :)

dała dupy:( tak właśnie przypuszczałam że z niej kretynka i nic więcej

powiem ;-)

Nowy ....

bystre obserwatore... nikt nie dał dupy!!! Kłopoty komunikacyjne. W dosłownym słowa tego znaczenia i w przenośni również. :P Remis :-) (chyba)

Przepraszam nie chcę być wścibska ale o co poszło.

poprostu bo ja juz nie wiem jak to nazwać.idiotka

poprostu bo ja juz nie wiem jak to nazwać.idiotka

więc jak teraz zasypiacie? idę zaraz spać, dzis niestety sama ale tak ogólnie to oczywiście zawsze się przytulamy zasypiając i jak się w nocy któreś obudzi to się przytula ale coś mnie trafia i bardzo mi jest niewygodnie jak mi chłopak kładzie rękę pod głowę, w zasadzie pod szyję, to jest bardzo niewygodne i muszę mieć wtedy mięciutkie poduszki pod głową prócz jego ręki, też wam tak niewygodnie?

Apropos tematu, to:Nie wyobrażam sobie spania w oddzielnych łóżkach i braku przytulania:o W nocy ponoc robie sie nie do zniesienia - chrapie, gadam, krece sie, zabieram kołdre i zrzucam faceta nogami na podłoge, ale.....nigdy żaden facet mi z łóżka nie uciekł mimo tego;)Uważam, że oddzielne łóżka, albo łóżka szerokości 3 metrów:o niszczą coś, co bardzo ważne, mianowicie poczucie bliskości i wspólnoty w związku.Choć jedna wada niewątpliwa jest, bo rano sie budzisz, a tu leży jakiś zwłoczek obok i capi mu z pyska, hehehe, no ale nic nie jest doskonałe:D

Chcialabym moc zasypiac wtulona w faceta, ale niestety moge zasnac jedynie lezac na brzuchu z rozwalonymi na wszystkie strony konczynami, inaczej bede sie wiercic, krecic i nie zasne :O

Chyba o to że nie rozumiemy tego co do siebie piszemy. Plus 3 minuty, ale to tylko ale to mój foch :-)

a tam zwloczek my rano przed udaniem sie do lazienki potrafimy namietnie sie seksic i jakos nam to nie przeszkadza przeciez w ciagu 8 h snu chyba nie zaczynacie potwornie smierdziec skoro wieczorem odwaliliscie wszystkie zabiegi higieniczne:) (chyba ze nie:P)

Nowy....- jezeli chodzi o nieporozumienia w necie - to norma , mówie z własnego doswiadczenia . Wszystko zawsze mozna wyjaśnić , sztuka dywagacji i podejścia do rozmowy .

Zapamietajcie! Mozecie kochac sie do szalenstwa, ale jak nie spicie przytuleni do siebie, to wcale sie nie kochacie ani nie ma pomiedzy wami poczucia bliskosci....wniosek paru osob na tym topicu, po prostu super!

Wita.Od zawsze z mezem spimy nieprzytuleni.Jakos tak sie dobralismy ze oboje lubimy zasypiac obroceni do siebie tylem.No,moze pieta dotyka piety albo posladek posladka....i tak jest dobrze.:))

olej ją, ja jestem wolna i chetna:)

Ojejku, spanie w swoich objęciach będąc przytulonym to dla mnie cos pięknego. Uwielbiam to.

bystre obserwatore--- przepraszam , ale masz chyba jakąś obsesje ?

powiem chyba tak na punkcie Nowego w miescie ;) a o co ci chodzi