Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Atena7777 Trzymam za Ciebie kciuki. Moje złe samopoczucie pojawiało się i znikało. I tak najgorszy był chyba dzień 4 - przeleżałam w łóżku, a jeszcze 3 dnia byłam na wycieczce za miastem i biegałam po skałkach :) Potem 5 dzień był w miarę ok, 6 też, 7 znowu leżałam plackiem. Mysle, że to kwestia indywidualna, zależnie od tego co Ci sie tam dzieje w organizmie. Njsłabsza byłam oczywiście w dniu 8,9 i 10, ale samopoczucie miałam lepsze niż w dniach poprzednich. Tj nie miałam siły, i dobrze sie czułam siedząc lub leżąc, ale nie byłam taka struta jak wcześniej, i w sumie poza tą słabościa i niemocą nic mnie nie bolało. ( wcześniej sie odzywały różne sprawy, i boleści). Wychodzenie zaczęłam troche inaczej, wyciagając średnią z kilku ksiązek i publikacji, które czytałam. Ostatniego dnia wieczorem wypiłam *(a właściwie zjadłam powolutku łyżeczką) szklankę zsiadłego mleka. Było pyszne, takie kwaśne, w końcu jakiś smak. Nastepnego dnia piłam sok z grejfruta pół na pół z wodą, ( odcedzony przez sitko), potem sok z marchewki też odcedzony i z wodą, na kolację znowu wsunęłam szklankę zasiadłego mleka. 3 dni byłam na sokach ( potem juz bez rozcieńczania) i zsiadłym mleku. Potem zaczęłam surówki z tartej marchewki, ale najbardziej mi smakowała tarta marchewka z kapustą ( mieliłam wszystko w blenderze na papkę), soki popijam nadal, teraz pije rano grejfruta z cytryna, potem zjadam michę sałaty z pomidorkiem i ogórkiem, gotuję sobie kasze gryczaną i wsuwam ze zsiadłym mlekiem ( to zdecydowanie mój hit wychodzenia z głodówki) i w zasadzie 5 dni po głodówce ( w tym 3 na płynach) układ pokarmowy już hulał elegancko :) Od dwóch dni używam soli, oliwy, zjadłam nawet kawałek mięska, i wczoraj jajecznicę. I szczerze- czuję się bosko. Nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale czuję się świetnie w porównaniu z tym jak było przed głodówką. Brzusio zachowuje się normalnie, problemy trawienne ustały ( daj boże żeby tak zostało) cera ładniejsza, białka oczu takie białe że aż błękitne :) a wcześniej były żółte zmęczone i chore. Dużo więcej energii :) I póki co ani razu nie zdarzyła mi się akcja związana z nerwicą. Naprawdę polecam. Do tego po głodówce okres jak w zegraku, pojawił się dokładnie 28 dnia cyklu ( bałam sie ze to się mocno opóźni po głodówce). Dojrzałam do tego, że chyba zafunduję sobie taką głodówkę jeszcze raz, gdzieś za miesiąc. Teraz musze się mocno faszerowac warzywkami, witaminkami w postaci naturalnej, soki, owoce, warzywa, zdrowe jedzonko, i myślę, że w sierpniu spróbuję jeszcze kilka dni , bo baaardzo dobrze to na mnie wpłynęło, ale nie wiem czy przez 10 dni organizm zdążył posprzątać cały bałagan z tylu lat. Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki smutna księżniczko............................... U mnie to wyglądało do tej pory tak: pierwszy dzień w miarę ok. Drugi dzień był chyba najgorszy. Jak wstałam rano byłam tak słaba, że nie mogłam utrzymać się na nogach, położyłam się jeszcze na 2 godziny. Serce biło mi jak oszalałe............ Dużą rolę odgrywa także psychika, gdybym się zamartwiała, że nie wytrwam pewnie by tak było, ale ja chcę dopiąć celu który obrałam. Może się to wydać śmieszne, ale stanęłam przed lustrem i powiedziałam swojemu odbiciu, że nie wiadomo co by się działo to i tak nie dostanie jedzenia i musi się do tego przyzwyczaić bo przez najbliższe 9 dni nie dostanie nic oprócz wody. Chyba to też pomogło bo już bardziej świadomie nastawiłam się na tę głodówkę. Trzeciego dnia rano znowu trochę źle się czułam, ale to było tylko chwilowe dojście do siebie po wstaniu z łóżka. W ciągu dnia było już ok, byłam ciągle w ruchu, sprzątałam, gotowałam itd. Po tym trzecim dniu zauważyłam, że przestało mi szumieć w lewym uchu, była to dość uporczywa dolegliwość ponieważ jak kładłam się spać i było cicho to słyszałam jakby mi płynał wodospad w rytm bicia serca. Czwartego dnia rano przy wstawaniu z łóżka lekkie zmęczenie, ale w ciągu dnia było ok, lekkie zmęczenie, piątego podobnie. W sumie wszytkie 5 dni byłam aktywna i na nogach, nie miałam czasu na odpoczynek. W 3 dniu głodówki przyjechali do nas moi rodzice, oczywiście byli bardzo niezadowoleni z moich nowych pomysłów, ale niestety musieli to zaakceptować. 6 dnia ogarnęła mnie już większa słabość więc wyłączyłam się ze wszelkich obowiązków, dobrze, że mam teraz pod ręką rodziców więc oni zajmują się wszystkim, a szczególnie moim 3,5 letnim urwisem. Teraz jest 7 dzień i czuję się jeszcze słabiej, jak leżę jest ok, jak siedzę też, jak wstaję i chcę chodzić to nogi mam jak z waty, ale mimo to wszystkie te dni wychodziłam z domu bo miałam parę spraw do załatwienia na mieście, więc myślę że chyba to aż tak źle nie znoszę. Właściwie nawet lepiej się czuję jak siedzę i coś robię bo jak leżę a potem wstaję to czuję się jeszcze gorzej. 7 dzień już się kończy więc jeszcze przede mną 3 dni, nie wiem co będzie, ale chcę wytrwać. Dodatkowo robię jeszcze lewatywy z kawy i jest to wprost nie do uwierzenia co z człowieka wychodzi, nawet po takim czasie nie jedzenia i pustych jelit. Przy pierwszych lewatywach nie zbierałam tego, ale moja ciekawość była duża więc zachęłam to znowu łapać do koszyka. Normalnie szok, jakieś przeźroczyste śluzy długości 12 cm lub więcej, wyglądające jak jakieś dżdżownice i dużo jakichś kamieni kałowych (chyba). Nie wiedziałam czy wybrałam dobry moment na głodówkę, po pierwsze upał na dworze a po drugie był to 2 dzień okresu więc dodatkowo byłam potrójnie zmęczona i tym razem okres trwał także dłużej niż normalnie. Lusil, może nie mam poważnych dolegliwości, ale profilaktyka jest najważniejsza, polecam również przeczytanie pytań i odpowiedzi do lekarzy na: http://www.glodowka.pl/podstrona.php?dzial=pytania Szczególnie to można wziąść sobie pod rozwagę: Czy osoby podejmujące co jakiś czas, na przykład raz w roku na wiosnę, co najmniej 10 dniową głodówkę leczniczą mogą mieć gwarancję, że w ich organizmie nie tyka bomba z opóźnionym zapłonem. Że nagle nie powali ich groźna choroba: rak, zawał, wylew itp. Tak, mogą mieć pewność, że tego typu gwałtowne eksplozje nie są u nich możliwe. Organizm przy każdej kolejnej głodówce oczyszcza się z nagromadzonych toksyn. A dodatkowo: - mam słaby wzrok - od czasu ciąży zrobiły mi się hemoroidy (które podobno głodówka dobrze leczy) - szum w uszach już mi ustąpił więc mam nadzieję że nie wróci................. - miałam problem z tą lewą nerką po oczyszczaniu wątroby, zaczęła zawalać się chyba toksynami - byłam kiedyś u homeopatki, która również diagnozowała wahadełkiem i mówiła mi o problemach z trzustką i o jakiejś bakteri, tylko nie wiem jak ona się dokładnie nazywa............ - z wymazu z gardła i z nosa wyszły mi paciorkowce i naiseria - problemy z zatokami - od urodzenia synka wypadają mi włosy i trwa to już zbyt długo o niektórych może zapomniałam napisać....................... więc trochę uciążliwych dolegliwości mam, jak się coś poprawi to dam znać. Pozdrawiam serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena trzymaj się tam dzielnie i nie poddawaj :) Rodzicami się nie przejmuj, u mnie było takie zamieszanie z powodu mojej głodówki, że babcie do mnie wydzwaniały, wszyscy się litowali, ciągły monitoring rodziny i znajomych "czy ja jeszcze żyję" :) Ale uważam że było warto. Nie wiem czy już o tym pisałam, ale mnie przez pierwsze kilka dni głodówki schodziły z zatok hektolitry kataru, ale to chyba dobrze :) Jakiegoś 6 czy 7 dnia głodówki odkryłam że mój pot pachnie dokładnie jak domestos ( ten do kibla :) ) . Za to np. teraz, odkryłam że włosy jakoś duzo wolniej mi się przetłuszczają, tzn dawniej musiałam myć co drugi dzień i już tego drugiego dnia były takie nie za bardzo, a teraz nie myłam głowy 4 dni a włosy piekne jakby dziś umyte :) Naprawdę nie mogę sie doczekać sierpnia, gdy zafunduje sobie jakieś 7-10 dni jeszcze raz, myslę, że to powinno mi dac kopa na nadchodzący rok akademicki i intensywnie pracujący , który to właśnie zacznie mi się od października :) Od dwóch lat, odkąd zaczęły się moje problemy ze zdrowiem, nie czułam się tak świetnie jak teraz :) Oczywiście muszę przy tym przestrzegać diety przeciw drożdżakowej, i nie jeśc tego wszystkiego na co mój organizm wykazuje nietolerancję, ale to tak tylko profilaktycznie, co by mieć pewność, że jelita sie całkowicie zagoją i potem już wszystko będzie ok. Daję sobie na to czas do końca września. Co do lewatyw z kawy, to jak dokładnie sie je robi? Ja robiłam przez całą głodówkę lewatywy z rumianku, i na koniec tez wyłaziły właśnie takie nitki, przezroczyste, śluzowate, długości gdzieś około 12-15 cm, wstrętne FUJ :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna księżniczko, jak to właściwie jest, pisałaś że 10 dnia wieczorem wypiłaś już szklankę zsiadłego mleka, a ja na: http://www.glodowka.pl/podstrona.php?dzial=wychodzenie przeczytałam tak: Następnymi pokarmami, które powinny być odstawione w czasie wychodzenia, są dania wysokobiałkowe czyli nabiał: sery, mleko i przetwory mleczne, np jogurty, jaja, a także warzywa strączkowe, orzechy, migdały, sezam. Są to pokarmy zbyt obciążające dla przewodu pokarmowego. I jeszcze to: Człowiek jest ssakiem i tak jak wszystkie ssaki potrzebuje mleka tylko w okresie oseskowym. Jest to wtedy mleko jego matki. Picie mleka krowiego, koziego, owczego, a także jedzenie jego przetworów (sery, kefir, jogurt) jest szkodliwe i ma wiele poważnych dla zdrowia konsekwencji. A ja po Twoim poście nastawiłam się już na kefir bo mi bardzo smakuje.......................... i nie wiem co teraz....................... Jutro mam ostatni dzień i trochę się już cieszę, że to koniec bo jestem już trochę tym zmęczona, bardzo także schudłam, mąż się ze mnie już śmieje, że wystarczy mi tylko kose dać do ręki............. Na samym początku (w lutym) ważyłam około 65 kg, później jak przeszłam na dietę surową to waga spadła do 58 kg i tak się utrzymywała, a teraz po tej głodówce w 9 dniu ważę 52 kg przy wzroście 165 cm i z tą chudością nie wyglądam już nie zaciekawie. W sumie zawsze marzyło mi się żeby być szczupłym więc teraz mam co chciałam.................... Ogólnie po tej głodówce czuję się nienajgorzej, najbardziej przełomowy był 2 i 7 dzień, im bliżej końca myślałam że będzie gorzej, ale nawet wczoraj mimo tego iż byłam słaba to odkurzyłam mieszkanie, umyłam łazienkę i jeszcze ugotowałam obiad jak rodziców nie było w domu............. Co do lewatyw to naprawdę jestem w szoku bo w sumie w jelitach nic nie ma, tyle lewatyw już zrobiłam a ciagle wychodzi tyle kamieni kałowych i tych dziwnych ciągnących śluzów, może kiedyś wstawię jakieś foty, haha.................... :-) Przepis na lewatywe z kawy: Dajemy trzy czubate łyżki stołowe mielonej kawy na 1 litr wody. Kawa musi być dobrej jakości, zmielona, kofeinowa. Gotujemy przez trzy minuty. Zmiejszamy ogień i zaparzamy nie dopuszczając do wrzenia przez 10 do 20 minut. Schładzamy do temperatury ciała i odcedzamy. Pacjenta układamy na boku z podkurczonymi nogami. Podajemy aplikatorem do lewatyw 0.5 litra (lub więcej jak się uda). Staramy się utrzymać do 30 minut (ale jak się nie uda to chociaż 5 min.). Nawet Pan Jezus mówił o konieczności czyszczenia swojego wnętrza: " ...Wewnętrzny brud jeszcze straszniejszy niż brud zewnętrzny. Dlatego ten, kto oczyszcza się tylko z zewnątrz, pozostaje nieczysty wewnątrz, podobny jest do grobowca, ozdobionego błyszczącymi malowidłami, lecz wewnątrz napełniony obrzydliwością. Znajdźcie dużą dynię z wydrążoną łodygą o wzroście człowieka, oczyśćcie ją wewnątrz, napełnijcie wodą z rzeki ogrzanej Słońcem. Kiedy woda, opłukawszy jelita, z Was wyjdzie, zobaczycie na własne oczy, poczujecie własnym nosem, bedziecie mogli dotknąć własnymi palcami, jakie ohydne brudy nosiliście w sobie. " źródło: Pismo Święte, manuskrypt "Ewangelie Świata Jezusa Chrystusa" według św. Jana. * Jezus Chrystus jest największym lekarzem wszystkich narodów i czasów. Więcej na: http://www.lewatywa.edu.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ateno W mleku zsiadłym, jogurcie, kefirze czy maślance powinny być szczepy bakterii lactobacillius które to są odpowiedzialne za odporność naszego organizmu (to tak w skrócie). Dlatego jest różnica między mlekiem matki dla oseska a innymi w/w produktami mlecznymi. Po za tym wszystkie w/w mleka są alkaiczne, a co za tym idzie przyczyniają się do poprawy bilansu kwasowo-zasadowego. I jeszcze jedno: bardzo cięzko znaleźć w sklepach przetwory mleczne bez dodatków mleka w proszku. A to już jest kwasotwórcze. I nie wiadomo ile tego producent dodał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 dzień dobiegł końca, o 18 zabrałam się już za kefir, wreszcie jakieś jedzenie, myślałam że jak wypiję szklankę to bedę dalej głodna, ale jadłam ten kefir łyżeczką i już po pół szklance byłam pełna, jadłam go na raty, a jak zjadłam to byłam tak najedzona jakbym zjadła syty obiad. Teraz wieczorem jem sobie jeszcze powoli pół szklanki tego kefiu, a rano zrobię sobie sok z grejpfruta, a na obiad wywar z warzyw i tak powoli trzeba będzie wrócić do jedzenia................. po tej głodówce jestem jakoś bardziej pełna optymizmu, cieszę się, że się nie złamałam i mogłam coś dodatkowo zrobić dla swojego zdrowia!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena, księżniczko, gratulacje dla was! Ja ważę 58, mam rozmiar ubrania 36, nie chciałabym schudnąć. Jak zrobić głodówkę tak aby nie schudnąć? Nie chciałabym musieć wymieniać całej szafy na mniejszy rozmiar ;) A może po głodówce waga stopniowo wraca do poprzedniej? Moja 3-dniowa chyba nie wpłynęła znacząco na moją wagę, myślę że schudłam 1 kg może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ateno gratuluję :) Mleko i produkty mleczne nie są zalecane, bo dla dorosłego człowieka są ogólnie cięzkostrawne. Natomiast ukwaszone produkty mleczne : kefir, zsiadłe mleko, maslanka, jak najbardziej są zalecane, gdyż nie zawierają tak dużej ilości laktozy, mają za to pałeczki kwasu mlekowego, które super usprawniają prace przewodu pokarmowego poprzez równoważenie flory bakteryjnej jelit. Ja zaczynałam wychodzenie właśnie od zsiadłego mleka, bo trzymałam się sposobu jaki opisywał Małachow w swojej książce. Z resztą po tych 10 dniach życia bez smaków, ze smoczym oddechem, kwaśne zsiadłe mleko było dla mnie czym przepysznym :) A ze względu na zawartość pałeczek kwasu mlekowego, uważałam je za bezpieczne dla mojego przewodu pokarmowego. Daj znać co konsumujesz w trakcie wychodzenia. Ja już nie mogę się doczekać sierpnia, mam nadzieję, że uda mi się wytrwac kolejne 10 dni. Co do wagi nie ma się co martwic. przez 10 dni spadło mi między 8-9 kg, po blisko dwóch tygodniach od zakończenia, wróciło mi szybciutko 6 kg, więc nie ma się co martwic. W którejś z książek na temat głodówki wyczytałam, że na stracone na głodówce 10 kg , 3 kg stanowi woda, 6 kg tłuszcz, a 1 kg białko. Woda wraca prawie natychmiast po powrocie do normalnego jedzenia, reszta to juz kwestia zmiany nawyków żywieniowych. A czy ktoś z Was coś wie ( lub próbował) na temat głodówki kaskadowej ( czyli tej na zmianę post , jedzenie, post itd.)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polakita, niepotrzebnie martwisz sie o wymiane garderoby po glodowce. Jesli jestes szczupla, to nie stracisz tak wiele ze swojej wagi, dla porownania napisze, ze moja waga jest podobna do Twojej, na 10 dniowej glodowce stracilam ok. 5 kg, natomiast moj maz 192 cm/110 kg stracil wtedy 15 kg. Odzyskalam swoje kilogramy w krotkim czasie, bo nie zamierzalam utrzymywac tak niskiej wagi- bylam strasznie wychudzona po glodowce. Nie musialam wymieniac garderoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babaruda, i księżniczka, dzięki za odpowiedź! ja i tak już mam parę kilo mniej niż rok temu, i przeszłam z 38 na 36. Po tej głodówce 3-dniowej któr zrobiłam jestem chudsza. Niedługo wpadnę w kompleksy że ze mnie deska... Na razie głodówki nie bedę robić bo czekaj mnie 2 imprezy rodzinne ale może pod koniec sierpnia. Atena, a co z twoimi oczami, wygoiły się? Kontynuujesz z MO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 707
ja dopiero zaczynam oczyszczanie czy prawdą jest że można schudnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monill225
Witam wszystkich, zniechęcona długoletnią walką z lekarzami postanowiłam wypróbować oczyszczania watroby. Początkowo myślałam o stosowaniu zasad Tombaka, ale znalazłam sporo negatywnych komentarzy i mam wątpliwości. Metoda dr Clark cieszy się chyba większym uznaniem. Cieszę się, że tak wielu z Was odczuło jej pozytywne skutki ponieważ jako świeżak w sprawie mam cykora:). Jest tylko jeden problem. Chciałabym wypróbować tego Zappera tylko, że to nie najlepszy okres na inwestycje dla mnie. Możecie się wypowiedzieć na temat takiego modelu, ten ma jeszcze powiedzmy przystępną cenę, a nie chcę wydawać kasy na marne http://allegro.pl/item1152991145_zapper_clark_beck_r_9s_z_funkcja_scan.html Atena może zabiezresz głos, widzę że jesteś oblatana w temacie A może jest wśród użytkowników osoba z Łodzi, która mogła by wypożyczyć urządzonko na próbę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monill,ja nie miałam Zappera, używałam nalewki z orzecha.Clark jest metodą skuteczniejszą, nie zapominajcie o paru lewatywach po oczyszczaniu, bo to ważne. Powtarzam się, sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wecka01
Atena-cieszę się bardzo ,że wytrzymałaś 10- dni głodówki. JA też przeprowadzam tylko 1- dniowe ,wiem że to za mało ,jak w sierpniu będziesz znów robiła ta chcę się dołączyć ,będzie raźniej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monill225 Jedynie Hulda Clark propaguje oczyszczanie wątroby z zastosowaniem zappera i to takiego prymitywnego badziewia że nie wiem jak on może działać ( patrz książka ). Zapewniam Cię że jak kamienie mają wyjść to wyjdą. Najważniejszy jest tydzień przed głównym dniem oczyszczania. Ci co krytykowali metodę Tombaka, pewnie nie spełnili wszystkich wymagań. Poczytaj wcześniejsze strony a dowiesz się że każdy inaczej przechodzi oczyszczanie. I nie zniechęcaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monill225 Jedynie Hulda Clark propaguje oczyszczanie wątroby z zastosowaniem zappera i to takiego prymitywnego badziewia że nie wiem jak on może działać ( patrz książka ). Zapewniam Cię że jak kamienie mają wyjść to wyjdą. Najważniejszy jest tydzień przed głównym dniem oczyszczania. Ci co krytykowali metodę Tombaka, pewnie nie spełnili wszystkich wymagań. Poczytaj wcześniejsze strony a dowiesz się że każdy inaczej przechodzi oczyszczanie. I nie zniechęcaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Cieszę się, że zdecydowałam się na tę 10-dniową głodówkę i wytrzymałam do końca jednak moje wychodzenie z głodówki nie było takie jakie miało być, powolne i stopniowe przyzwyczajanie się do jedzenia przez 10 dni. Pierwsze 2 takie były, ale 3 dnia przyjechałam do Polski i jakos nie mogłam się zorganizować z tym jedzeniem, że powoli zaczęłam jesć raczej już normalnie, mniejsze porcje, ale też nie wszystko, ale z reguły staram się jesć tak jak do tej pory w większym stopniu na surowo, warzywa i owoce. Wieczorem robię lewatywy z rumianku i czuję się dobrze. Parę dni po głodówce znowu zaczęła mnie boleć bardziej intensywniej ta lewa nerka, były upały, a ja może za mało piłam, a organizm mimo, że zakończył głodówkę to cały czas się jeszcze oczyszcza. Zaczęłam pić więcej i nerka się uspokoiła. Teraz jestem na wakacjach to nie żałuję sobie różnych rzecz i trochę się boję, żeby za dużo nie przytyć, ale jak wrócę to będę musiała znowu bardziej o siebie zadbać, może nawet na jakies głodówki też się skuszę. Wecka01 o tej sierpniowej głodówce to pisała smutna księżniczka bo ja się na razie jeszcze na następną głodówkę nie deklarowałam Teraz minął dopiero tydzień od głodówki więc jeszcze nie można powiedzieć o jakichs zaskakujących efektach leczniczych bo te dopiero widać z czasem, ale faktycznie tak jak zauważyła księżniczka, że włosy się mniej przetłuszczają a ja także miałam z tym problemy, a do tego zauważyłam, że mniej się teraz pocę i nie strzela mi w stawach. Wczesniej denerwowało mnie to jak ćwiczyłam i robiłam przysiady to strzelało mi w kolanach, a teraz nic już nie slychać. Wzrok też mi się trochę wyostrzył. Z czasem może zauważę jeszcze inne szczegóły to też was poinformuję. O dobroczynnej roli głodówki pisze także Słonecki, pisze on też, że badania przeprowadzone na szczurach wykazują, że szczury które poddawane były regularnym głodówką mniej chorowały i dłużej żyły..więc nie bójmy się głodować! Polakita, z moimi oczami jest ok, cała infekcja trwała może niecałe 3 tygodnie, ale nie robiłam z tym nic tylko cieszyłam się, że moje oczy się oczyszczają. Pod koniec tej infekcji byłam u lekarz (po zwolnienie) i zdziwił się, że taka ropa sama mi przeszła i że nic z tym nie robiłam, dał mi jakies kropelki na te czerwone oczy, ale i tak ich nie wykupiłam. Dostałam też skierowanie do okulisty, żebym jednak na wszelki wypadek sprawdziła wzrok. Poszłam dopiero jak już wszystko na dobre mi przeszło. Tak jak już pisałam wczesniej, przez 10 lat nosiłam soczewki i wada się pogłębiała i skończyło się na prawe -2, a lewe -3 pod koniec 2007 roku. Od tamtego czasu nie używam już soczewek ani okularów, chyba że do jazdy samochodem czasami zakładam. Teraz gdy miałam badany wzrok wyszło, że mam prawe -1,5, a lewe -2, cisnienie w oku 10, pytałam co to oznacza, to jest to podobno najlepszy wynik, p.doktor chciała mi zrobić jeszcze jedno badanie, ale trzeba by oczy zakropić jakąs chemią więc podziękowałam bo nie będę wlewać sobie chemii w oczy Powiedziałam pani doktor, że wzrok mi się poprawił, ale ona powiedziała, że to dziwne bo krótkowzroczność jest wadą mechaniczną i może się pogarszać a nie poprawiać. Powiedziałam jej o candidzie i o toksynach, ale nie wiedziała co powiedzieć.. MO cały czas piję, nie piłam jedynie podczas głodówki z wiadomych względów i parę dni po głodówce. Polakita, co do tego niemieckiego folderu z tą morelą to raczej jest to morela bo kupiłam kiedys morele i też tak wyglądała, a jak zaczęła się psuć to od zewnątrz a nie od wewnątrz, a druga sprawa jest taka, że wokół pestki jest tam takie cos niebieskie jakby fluorescencyjne otaczające pestkę i to przykuwa uwagę, że chodzi o pestkę. Pokazałam tę ulotkę dziadkowi, on zna dobrze niemiecki i on wpadł na to, że to niebieskie to chodzi o cyjanek, który jest w tych pestkach a po niem. nazywa się Blausaure (niebieski kwas), dziadek ma w domu taki kwas i mówi, że własnie tak wygląda, więc na 100% chodzi o morelę i o ten cyjanek!!! I teraz mam dla Was przestrogę, aby nie dać się na nic naciągnąć przez lekarzy, a ksiażka „Od lekarza do grabarza powinna być rozdawana jak ulotki, żeby ludzie w końcu zrozumieli co się dzieje.piszę to bo jestem bardzo rozżalona bo moja pomoc przyniosła wspaniałe efekty, a dzięki lekarzowi zdrowy człowiek został wysłany na tamten swiat!!!! Pisałam wam też niedawno o wujku mojej mamy, który miał polipa w jelicie grubym i już początki rakowe, krew nie najlepszą, w kwietniu przywiozłam mu pestki z morel, które zaczął brać po 30 szt. dziennie, usunęli mu tego polipa, a po tych pestkach rana super się wygoiła, krew była super, nawet lekarz się dziwił, że krew się tak poprawiła. Wujek po prostu czuł się swietnie, ale lekarz ciagle go namawiał żeby profilaktycznie wziął sobie kroplówki z taką lekką chemią, sugerowałam wujkowi, żeby na to nie szedł bo to może zniszczyć jego organizm. Przed tymi kroplówkami miał znowu robione badania i krew miał super więc pytał lekarza po co ma isć na te kroplówki skoro ma tak dobre wyniki i super się czuje, ale lekarz go namawiał, że to profilaktycznie i nie zaszkodzi, zgodził się. Po 5 kroplówce zaczął tak się zle czuć, że trafił do szpitala, okazało się, że dostał grzybice gardła i straszna flegma wydobywała się z płuc, nie wiadomo co mu dodatkowo w szpitalu zaaplikowali, że organizm nie wytrzymał i wujek zmarł. Dzisiaj ciocia i córki żałują, że mnie i mamę nie posłuchał i poszedł po śmierć dlatego niech to będzie przestroga dla innych, jak najdalej od lekarzy i ich dobrej pseudo troski o pacjenta. Monill225, jeżeli chcesz się tylko przygotować do oczyszcznia wątroby i wytępić pasożyty to ten zapper może być, a jeżeli myslisz poważnie o leczeniu chorób to tak jak już pisałam wczesniej, że ja zawsze polecam RIBCAGa. Jak przyjechałam do Polski przyszła do mnie córka (6lat) mojej kuzynki i mówiła, że pójdzie z mamą do lekarza bo ma zapalenie pęcherza bo jak sika to ją strasznie piecze. Poszłam z nią do kuzynki i mówię jej, że ma pewne, że lekarz da jej antybiotyk, ona własnie się tego bała, więc zaproponowałam jej zappera i suszone żurawiny. Zgodziła się, żeby spróbować, podłączyłam jej Blutzappera na 30 min i program w Rifie na bakterie w układzie moczowym, który trwał ponad godzine i powiedziałam żeby piła dużo wody. Na drugi dzień przyleciała do mnie zadowolona że ją już nic nie szczypie, powtórzyłam jej te same programy jeszcze zapobiegawczo i tak powinno się leczyć, jeden dzień i po chorobie i po bakteriach..każdy zadowolony, ja zadowolona, że mogłam się znowu przekonać, że zapper pomógł w kolejnej chorobie, a kuzynka zadowolona, że dziecko uniknęło antybiotyków i nie musiała truć dziecka i wydać niepotrzebnie pieniędzy. Monill225, w tym w którym ty chcesz kupić też jest Blutzapper, tylko ja też nie wiem co pomogło w tym zapaleniu pęcherza, czy Blutzapper czy Rife bo ja wolałam zrobić jednym i drugim, żeby pomogło. Pozdrawiam i mam nadzieję, że coraz więcej ludzi zacznie się budzić i będzie brało swoje zdrowie we własne ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monill225
Witam, Dziękuję wszystkim odpowiadającym za reakcję na moje pytanie. Mam zamiar śledzić Wasze wypowiedzi na bieżąco, bo temat jest ciekawy. Zawsze byłam zdania, że naturalne metody wygrywają z lekarzami. Pozdrawiam i życzę sukcesów w waszych kuracjach, a jak będę miałą swoje to też się pochwalę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wecka01 planuję głodówkę od najbliższego poniedziałku. Tzn chciałabym tak jak poprzednio zacząć od zrobienia oczyszczania wątroby w weekend ( wg Clark) . Poprzednim razem tak zrobiłam, i całkiem dobrze to wyszło, bo jelita były juz z grubsza posprzątane po tej ilości soli gorzkiej :) No a potem regularnie lewatywy, tylko ja robiłam z rumianku, teraz planuję z kawy, tak jak pisała Atena. Przed poprzednią głodówką nie stosowałam żadnej drastycznej diety z wykluczeniem mięsa itd, teraz też nie bardzo, aczkolwiek przez ostatni miesiąc(niecały) czyli od zakończenia mojej głodówki odżywiałam sie dość zdrowo, świeże soki, dużo świeżych warzyw, mięso sporadczynie, więc wydaje mi się że podkład pod głodówkę mam nie najgorszy :) Co do powodów mojej decyzji o drugiej głodówce, musze się pochwalić, że pierwsza odniosła naprawdę niespodziewanie pozytywny skutek. Mianowicie, od pierwszych dni głodówki aż do teraz ani razu nie dopadły mnie objawy nerwicy lękowej, a to jest dla mnie jak błogosławieństwo. Cera lepsza, włosy faktycznie mniej się przetłuszczają, super mocne paznokcie :) Udało mi się wyhodować sobie takie piekne długie pazurki ( przez kilka ostatnich lat nie dało rady, takie były słabe i łamliwe). Do tego niesamowita zmiana w kwestii moich problemów z trawieniem, teraz źle reaguję tylko na większośc ilośc pieczywa, a wcześniej po każdym jedzeniu, nie ważne jakim miałam koszmarne boleści i sensacje żołądkowe. Mam dużo energii, mniej się męczę, mam więcej chęci do życia. I w ogóle taki wewnętrzny spokój, czego mi bardzo brakowało, i humor lepszy, jakoś tak bardziej optymistycznie się u mnie zrobiło :) Czy ktoś jeszcze ma chęć towarzyszyć mi w najbliższej głodówce? Jesli tak to będzie mi bardzo miło. Teraz tylko nie wiem czy porwę się na 7 czy na 10 dni, ale coś koło tego:) Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kormoranka
Mam pytanie do osob,ktore stosowaly oczyszczanie watroby czy po oczyszczaniu watroby macie nadal sklonnosci do przybierania na wadze? -to pytanie dotyczy oczywiscie osob,ktore takie sklonnosci wczesniej mialy,ale na tym topiku nie doczytalam sie tej informacji,nikt o tym nie psze.Z tego co czytalam to po oczyszczaniu watroby poprawia sie znacznie przemiana materii i bardzo latwo jest utrzymac prawidlowa wage ciala,na ile to jest prawda nie wiem.Moze sie wypowie ktos? Co do omijania lekarzy szerokim lukiem to zgadzam sie w zupelnosci,oni wiecej szkody przyniosa niz pozytku i jeszcze kaza sobie za to slono placic.Mialam kiedys problem z zakazeniem skory gronkowcowo-paciorkowcowym i przez 8 miesiecy lekarz dermatolog nie potrafil mi tego wyleczyc.Stosowal najrozniejsze masci z antybiotykami i testowal jak kroliku,ale i tak bez zmian.Przez tyle czasu non stop na skorze mialam wysiek i swiad.W koncu traf chcial,ze mialam rozmowe telefoniczna z pewnym Panem ( przeczytalam o nim artykul w gazecie),ktory byl bioenergoterapeuta i tak przy okazji napomnknelam o tym problemie.Poradzil mi pic napar z nagietka oczywiscie w odpowiedniej ilosci i czestotliwosci przez 4 dni i mozecie wierzyc lub nie ,ale jak reka odjal! wszystkie zmiany sie wygoily,zniknely zupelnie w ciagu tylko 4 dni,a leczylam je tak dlugo bezskutecznie. Nie mam nawrotu przez ponad 10 lat.Dla mnie to niesamowite jaka ziola maja moc,tylko trzeba miec duza wiedze jak je stosowac.Gdybym stosowala ten napar tak jak pisza na opakowaniu to nic by nie dalo.Pomimo,ze to swietne ziolo wazne sa proporcje i czestotliwosc picia.Jestem temu Panu ogromnie wdzieczna do dzis. Poza tym uwazam,ze dermatolodzy leczacy wylacznie skore nigdy nikogo nie wylecza ,jedynie jak im sie uda to stlumia objawy bo oni przeciez lecza wylacznie objawy,a nigdy przyczyne choroby,ktora spowodowala to,ze ogranizm cos wywala przez skore-tym juz sie nie interesuja.Najgorsze co moze byc to nie wyleczyc przyczyny tylko "wpedzic chorobe do srodka" tak zeby objawy zniknely i w tym specjalizuja sie wlasnie lekarze.Po kilku latach czlowiek zaczyna chorowac na zupelnie cos nowego i o wiele powazniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Atena7777
hej od jakiegos casu czytam sobie to forum i przymierzam się do oczyszczanią wątroby metodą pani Clark :) zaplanowałam na 1 tydzień sierpnia, kiedy będzie odpowiednia faza księzyca. obecnie jestem poddawana terapii na aparacie Mora, w celu likwidacji toksyn, gronkowca, paciorkowca, candidy i glisty, ktore u mnie wykryto. czuje sie juz lepiej ale nadal moja skora wyglada fatalnie. Strasznei podobudowały mnie Twoje słowa o poprawie wzroku. Moj niestety się bardzo pogarsza, co mnie martwi. Mam cicha nadzieję, ze po skonczonej terapii mora i oczyszczaniu wątroby wada się zmniejszy. męcza mnie moje okropne wypryski na ramionach, tyłku i oczywiscie nadmierne owlosienie :( jestem bardzo ciekawa, czy te wszystkie terapie mi pomoga. widze juz małe rezultaty ale to kropla w morzu :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wecka01
Atena całkowicie zgadzam się z Tobą .Ja byłam zaszczuta przez lekarzy i w sumie nie zgadzałam się na tak drastyczne leczenie, to dawali do zrozumienia, że nie będę mogła robić wyników .Jedynie mogę mieć do siebie pretensje to powinnam na własną rękę szukać sposobów i przejść głodówkę długą .Teraz muszę trochę posprzątać po chemioterapii i radioterapii.Przeprowadzałam kilka głodówek 1-dniowe ,ale kilku dniowe przyniosą więcej efektów zdrowotnych.Więc smutna księżniczko przyłącze się do Ciebie w poniedziałek .Chcę też kupić na jesień wyciskarkę do warzyw i owoców i zappera.Tylko mam pytanie czy w moim przypadku(rak) mogę go stosować ,czy są jakieś przeciw skazania.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kormoranko masz CAŁKOWITĄ rację. Podałabyś ten sposób z nagietkami, co? Poszperaj w notatkach, plis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kormoranka
dziewczyny do atena 777 i wecka Ja wam polecam pic nagietek,nie tylko ,ze dziala na gronkowce i paciorkowce w organizmie to takze dziala antynowotworowo.Wklejam wiecej info o ziolku,ktore mnie takze pomoglo.Nie jest to co prawda pelna informacja,ale zawsze troche SUROWCE LECZNICZE: kwiaty nagietka z odmian pomarańczowych. WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZE: przeciwzapalne, bakteriobójcze, grzybobójcze, rozkurczowe, wzmacniające, gojące rany. Nagietek można stosować w nieżytach jelit, w nieżytach niedokwaśnych żołądka oraz w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy, a to dzięki działaniu kwiatów nagietka, które pobudzają czynności wydzielnicze, zwiększają ilość soku żołądkowego i mukopolisacharydów oraz zwiększają ilość żółci i ułatwiają jej przepływ do dwunastnicy. Ponadto związki czynne zawarte w nagietku znoszą stany skurczowe w przewodzie pokarmowym. Stąd może być zlecany w przypadkach dolegliwości bólowych po operacjach żołądka i dróg żółciowych. Nagietek posiada również właściwości przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. Niszczy paciorkowce i gronkowce. Można go wykorzystywać w leczeniu stanów zapalnych gardła i krtani, jamy ustnej oraz w zapaleniach spojówek oczu. Dzięki temu, iż związki czynne z kwiatów nagietka niszczą skutecznie rzęsistki, mogą być wykorzystane w leczeniu zakażeń narządów rodnych. Ponadto nagietek unieczynnia toksyny powstające w przypadku rozwoju nowotworu w organizmie, znosi także objawy niestrawności u chorych na chorobę nowotworową przewodu pokarmowego. Warto wiedzieć, że związki czynne znajdujące się w nagietku wzmagają odporność własną organizmu. Nagietek można też stosować w przypadkach nie gojących się ran, owrzodzeń, oparzeń (zarówno słonecznych, termicznych jak i popromiennych), gdyż przyśpiesza on procesy gojenia. Przynosi ulgę w przypadkach bolesnego miesiączkowania. Ma także lekkie działanie uspokajające (spowalnia tętno, obniża ciśnienie tętnicze krwi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kormoranka
Lusil - oczywiscie,ze podam :) Mnie zalecil ten Pan pic nagietek jak pisalam tylko 4 dni.Pije sie w ciagu dnia 5X dziennie szklanke naparu co 2 godz.Na 1 szklanke robi sie napar z 2 torebek fix. W tym czasie odzywiac sie pokarmami roslinnymi-(bez miesa i ryb) najlepiej nieprzetworzonymi .Mnie calkowicie wystarczyla ta 4 dniowa kuracja chociaz nie wierzylam ,ze w kilka dni ziolo moze pomoc bo moja dotychczasowoa wiedza byla inna-ziola dzialaja wolno i trzeba je dlugo stosowac,okazala sie bledna ),mam nadzieje ,ze Tobie takze pomoze chociaz nie wiem z czym sie zmagasz,ale sproboj. Cos jeszcze: nie znalazlam w tym artykule o nagietku tresci,ze dziala antynotworowo, jedynie ,ze neutralizuje toksyny,ale w mojej zielarskiej ksiazce o tym czytalam,popatrze jeszcze na inne artykuly o nagietku i moze to takze znajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kormoranko, dobrze ,że tu jesteś.Po oczyszczaniu wątroby, już piąty raz, mam apetyt jak kiedyś, tylko jakby hamulce są lepsze, hi,hi.Jeśli popuszczę, to niestety szybko przybywa na wadze, ale i tak jest mnie mniej ok. 5kg niż przed tymi eksperymentami, i czuję się o niebo lepiej.Może zrobię czyszczonko w najbliższą niedzielę, tyle już wypiłam soku jabłkowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Atena
dzięki za info o nagietku. piłam nalewkę z nagietka - 2 butelki i zauwazyłam poprawę. na udach nie rosły mi juz takie grubachne i mocne włosy jak u faceta. w kazdym badz razie kupie teraz zwykły nagietek i będę popijała zioła. mogę go łączyć razem z terapią mora?? wyszły mi braki witaminy A, B1, B6 a takze magnezu, żelaza, wapnia, cynku i jodu. witamine B uzupełniam kompleksem witamin firmy Solgar. a reszte chlorella. nie za duzo tego???? mam zamiar jeszcze zrobic MO wg słoneckiego, tylko mam pytanie o aloes - jakiej firmy najlepiej kupic??? oczywiscie trzymam odpowiednia diete, nie jadam slodyczy, maki pszennej, itd. mam zamiar się do Was przyłączyć, tylko sobie jakiś nick wymyslę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mój nowy nick :) mam jeszcze pytanie odnosnie nagietka. zalewamy go wrzątkiem i parzymy 15 minut, czy w jakiś inny sposób musiałaś go zaparzać? nie mam jakichs ogromnych problemów z owlosieniem, nie mniej jednak problem jest :( nie chcę żeby się powiekszal, a widze, ze ostatnio zaczeły mi wyrastać na brodzie białe włoski :( :( podczas tej 4 dniowej kuracji mozna jesc, np. chleb zytni??? i przyjmować inne suplementy [wczesniej przeze mnie wymienione?] dzięki pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×