Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Gość Idzie
Papaja Napisz prosze jak poradziłaś sobie z tymi mięśniakami, tez je mam. Mam jeszcze guzy na tarczycy,może i na tę przypadłośc coś wyczytasz? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena, ty pisalas, ze w czasie picia MO stosujesz tez oczyszczanie krwi Beckiem. Slonecki odradza laczenie kilku metod oczyszczania. Czy zauwazylas jakies niepokojace objawy przy uzywaniu tych dwoch metod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena mozna sie z Toba skontaktowac na priv? mam problemy i chciałabym się trochę poradzić a nie chcę wszystkiego opisywać na forum. jakbyś mogła, prosiłabym o podanie jakiegoś maila do Ciebie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Memii, mnie tak bolały stawy,że nie mogłam wejść na pierwsze piętro, podniesienie nogi sprawiało mi trudność. I nie byłam szczepiona.Bóle zniknęły, gdy zaczęłam oczyszczać jelito(najpierw lewatywy wg Tombaka, cytrynowe, a później urynowe, z 1 litra siuśków, te najlepsze) i wątrobę.Już od dwóch lat nie wiem, co to znaczy ból gardła, głowy, stawów kolanowych.Po trzecim i czwartym oczyszczaniu trochę bolały stawy barkowe i kark, ale to normal, toksyny uciekają. No i stosuję od trzech miesięcy urynoterapię wew., bardzo ją chwalę sobie. Synkowi przecieraj oczęta wacikiem zmoczonym w jego urynce. Wydaje się to fuj, ale ... Jeśli chodzi o mięśniaki, to na swego zastosowałam(podawałam wielokrotnie) sposób Tombaka w połączeniu z czyimś z netu. A więc trzy tygodnie 3xdziennie po pół szklanki gotowanego siemienia lnianego wg przepisu na opakowaniu. Przerwa tygodniowa. Znowu trzy tygodnie. Przerwa. I znowu. W sumie kuracja trwa 9 tygodni. Urynoterapia zaleca na guzy i torbiele irygacje ze świeżego moczu, ze 200ml,prze parę tygodni.Nie robiłam tego, czytałam u Małachowa i na urynoterapii, tu.Później napiszę, co na to Cacey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Witajcie :) Papaja, i ty mówisz, że ja przesadzam i robię za dużo na raz? To, co robi Atena to dopiero jest max! - oczywiście żartuję! nie chce krytykować, lepiej "przesadzić" w tę stronę, niż w drugą - papierochy, tłusta dieta, masa cukrów, gigantyczna nadwaga.... Niestety, takich osób nikt nie krytykuje, wręcz przeciwnie, oni mają całkowite przyzwolenie społeczne, nawet wtedy, gdy ich wygląd (lub np. zapach) znacznie odbiega od wszelkich norm estetycznych... Do rzeczy - kupię obie te książki - Moritza i Cayce i będę się edukować. Mój problem to przede wszystkim polip w macicy, wykryty na usg, nie ruszany "ręką chirurga", nawet biopsją - przestraszyłam się opowieści o przypadkach, w których było dobrze, dopóki chirurg się tym nie zajął, bo wtedy już piorunem się posypało... więc do końca nie wiem co to takiego, lecz nie pozwalam sobie na żadne złe przypuszczenia. Mięśniaki. Torbiele na jajnikach -historia nawracająca, leczona hormonami. Jestem nimi nafaszerowana, bo dodatkowo miałam problemy z zajściem w ciążę, więc 5-letnie kuracje hormonalne, udało sie przy 6 inseminacji... Efekt (tak sądzę) to 3-dniowe migreny i boląca wątroba. Dość, dość !!! A teraz coś optymistycznego - od 6 tygodni jem jak trzeba, a nawet lepiej :) (2 tygodnie diety Dąbrowskiej i 4 Gerosna). Robię lewatywy i piję soki. Nie jem mięsa, cukrów, węglowodanów itd, itp. Oczyszczam wątrobę. Efekt - jedna, jedyna migrena, 5 kg mniej - waga taka jak trzeba, całe 6 tygodni bez jednago proszka przeciwbólowego - to wielkie osiągnięcie, bo już prawie nie było dnia... a to głowa, a to jajniki... Minusem są kryzysy - bo kuracja jest dość intensywna - rzeczywiście, czuję sie wtedy jak przy ciężkiej grypie, ale wiem, że to oczyszczanie ogranizmu, który wziął się za "sprzątanie", więc znoszę bez gadania. Zastanawiam się, że to jest bardzo dziwne - organizm, gdy go systematycznie podtruwasz, niszczysz - znosi to dość cierpliwie i długo. A gdy mu odetniesz napływ trucizn reaguje gwałtownie, złym samopoczuciem, załamaniem tego stanu pozornej harmonii. tak jest też np. w trakcie rzucania papierosów, nie mówiąc o odwykach... To mnie utwierdza, że moje złe samopoczucie w chwilach "kryzysów" to tylko działanie na dobre. Atena dzięki za informację o oleju lnianym - ja też go tak będę pić. Wiem, że krótki termin, ale daję też mężowi i dzieciom i jakoś zużyjemy. mam nadzieję, że sie nie obraziłaś za pierwsze zdanie :) Podziwiam za głodówki, dla mnie to nieosiągalne, nawet nie próbuję... już 2 tygodnie na Dąbrowskiej dały mi popalić. W ciągu 2 tygodni trzy razy śniło mi się, że wcinam kluski śląskie w gęstym sosie - danie, którego prawie niegdy nie jem w realu :) Jarosław Czy "ze stali nierdzewnej" to to samo co "ze stali szlachetnej"? Sorry, pytanie typowe dla kobiety... Ja też smażonego już nie widuję, i to, jak myślę, na dłużej, ale dzieciaki jedzą naleśniki, frytki, jajecznicę... takie fora pobudzają wyobraźnię, wcześniej działasz na zasadzie odruchu, bierzesz co masz i nie myślisz... Memii, ja też "zaliczyłam" okropne zapalenie płuc u mojego dziecka - szpital, ściąganie ropy z płuca... potworne. Na pierwsze zastosowałam odrobaczanie paraprotexem - jesteśmy jeszcze w trakcie. Jak zakończymy to planuję leki odgrzybiające Sanum - mam je już od homeopaty. I daję olej lniany co rano, a wieczorem omega-3. No i soki marchwiowo-jabłkowe, każdego dnia. Zero chipsów i coli. Rzadko pizza. Niewiele słodyczy, a jeśli już to mała ilość czekolady. I jest dobrze :) Znów się zagalopowałam. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stal szlachetna i stal nierdzewna to to samo. Takie metalowe świecące gary, często z przykrywkawi szklanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zeptera, ale naleśnika na niej nie usmażę, mam teflonową też. Wiem, wiem, niezdrowo. Zresztą dużo jem niezdrowych rzeczy. Wy to dopiero, arystokracja. Na polipy super działa uryna odparowana, ale trzeba o tym poczytać.Można spróbować robić okłady na podbrzusze z oleju rycynowego, i ogrzewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papaja Zepter to jest arystokracja a nie my :) Ja się czuję jak arystokrata gdy jem na śniadanie jajka na miętko, wyjadając łyżeczką żółtka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław, zepter kupiłam, gdy miałam kasę, stać mnie było na raty. A teraz, ...eh, chyba przyjdzie je sprzedać, hi, hi. Encyklopedia jest baaardzo absorbująca. Edgar Cayce dużą uwagę zwracał na kręgosłup, podwichnięcia, czy stosujesz jakieś zabiegi na tę okolicę? Masażyki, zwisy? Wibratory? Resztę specyfików(np. thymolina) widziałam na jakiejś stronce, ale nie była aktywna, i nie wiem, czy można je w Polsce kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lusil/papaja Edgar widział przyczyny chorób w: osłabienie przyswajania i wydalania, nieodpowiednia dieta, niewłaściwa równowaga kwasowo-zasadowa, podwichnięcia i urazy kręgosłupa, brak równowagi i koordynacji w ukł. krążenia, zaburzenia w działaniu gruczołów itd. Czyli przyczyn jest bardzo wiele. No i gary aluminiowe:) Co do zabiegów na kręgosłup. Kiedyś przeziębiłem nerwy karku. W swoim życiu byłem u ludzi zajmujących się kręgosłupem (absolwent centrum terapii manualnej, masaż na fotelu japońskim, bioenergoterapeuta-specjalizacja ustawianie kręgosłupa). Wszystko to mądre nazwy, a efekt taki że ból od czasu do czasu doskwiera, i podejrzewam że tak będę miał do końca życia. Ale wiem jak go uśmierzyć i to jest najważniejsze. Co do wibratorów, zwisów, innych specyfików, każdy musi sam znaleźć sposób na swoją dolegliwość. Co do specyfików zalecanych przez Edgara to: 1. Zalecał je ponad 70 lat temu, część z nich już nie jest produkowana 2. To było dla ludzi którzy mogli je osiągnąć u siebie 3. Ja szukam "zamienników" pod względem składu, stąd moje zainteresowanie ziołami polskimi Zeptera nie sprzedawaj, tylko używaj. Sam dowiedziałem się że aluminium jest szkodliwe 15 lat temu dzięki Edgarowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, nie jestem konsekwentna w swoim nicku, niech zostanę lusil, chyba,że się kiedyś pomylę, to sorry. Dużo u Cayce*a różnych specyfików z jodem, olejów(arachidowy, oliwa z oliwek, rycynowy),masaży, itp. Ale przyczyny powstawania chorób podobne są do tych, które znajdujemy u Tombaka, Małachowa, Moritza, i innych. A więc osłabienie układu wydalniczego, krążeniowego(często jest wynikiem zaburzenia tego pierwszego), gruczołowego, i przemieszczenia się kręgów. Lektura tej Encyklopedii jest bardzo zajmująca,i utwierdza mnie,że wybrałam dobrą drogę do zdrowia.Oczyszczanie jelita i wątroby i utrzymywanie równowagi kwasowo-zasadowej organizmu. A środki faktycznie mogą być różne, część z nich dobrze znamy i stosujemy na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papaja (bardziej mi się podoba) Encyklopedia jest streszczeniem 9000 odczytów na temat zdrowia. Ale też zawiera treści "uniwersalne" dla danych tematów. Dla mnie ważne są rozdziały str.15 i 439, no i 389. Gdzieś znalazłem w internecie stronę poprzez którą można nabyć CD-ROM z odczytami Edgara, w języku ang. Chciałem kupić, lecz zrezygnowałem. Po co, jak mam streszczenie w Encyklopedii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZIBI SIERADZ
Zapraszam do swojego gabinetu do Sieradza na KOLIBY. Biosłone ZIBI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wecka01
lusi chciałabym kupić tego zeptera ,czy drogo dałaś ?czy można stosować go w moim przypadku(jestem po leczeniu konwencjonalnym ok.dwa lata-raka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wecka01
i jeszcze lusi czy MO można stosować równolegle z ut.Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZIBI BIOSŁONE.
Zappera odmawiam nic nie daje, tylko kasę wywalicie. Pozdrawiam. ZIBI z Sieradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Witam :) patelka kupiona - z allegro, 200 zł. Zepter to od 600 do 1500 uff... Wecka, nie chcę się wymądrzać, bo sama dopiero zaczynam... ale polecam soki. Przeczytałam w gazetce, którą dała mi farmaceutka w aptece artykuł o sokach. To na trochę bardziej "naukowe" dla tych potrzebujących teorii współczesnych "badaczy", poparcie teorii Gersona: każdy zjedzony owoc/warzywo dostarcza nam witamin, minerałów, enzymów itd. Z owoca po prostu zjedzonego przyswajamy 17 % tych "dobrodziejstw", zaś z tego samego owoca w postaci soku, aż 68 %. Jeśli do tego dodać fakt, że w szklance soku jest tych warzyw i owoców kilka, a i szklanek można bez problemu wypić sporo - 8 to nie problem, to już widać, dlaczego terapia sokowa ma tak duże znaczenie dla organizmu. A teraz sezon na dynię, buraki, selery... I dużo marchwi, najlepiej organicznej. Mnie się udało w ten sposób: w ulubionym warzywniaku poprosiłam Panią, by w hurtowniach gdzie się zaopatruje sprawdziła, czy są ekologiczne, bo ja będę od niej kupować i to sporo. I teraz obok zwykłej marchwii, jest też w sprzedaży eko, niewiele droższa (2 zł - mi "wychodzi" 20 kg na tydzień, czyli 40 zł - tyle co jeden raz z MacDonaldzie). Dodatkowo cieszą sie mamy z małymi dziećmi z tego, że też mogą kupić tę marchewkę. Druga rzecz - taka anty-rakowa to pasta Budwig. Nie wiem czy znasz? Ja właśnie zaczęłam wcinać na śniadanie, do ciemnego pieczywa, z górą warzyw, super - zamiast wędliny czy sera żółtego, z których lepiej zrezygnować. Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wecka01
Lusil chodziło mi nie o gary tylko o urządzenie zapper do wybijania grzybów , pasożytów i inne gady .Czy moim przypadku mogę to stosować?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wecka01
Bianka witam i dzięki, ja z bio jarzynami mam problem ,chyba nikt nie c hoduje ,a jak to nie chcą się przyznać ,może mają tylko dla rodziny.Co do soków to zawsze od jesieni do wiosny pije robione w sokowirówce,ale z upraw nie za bardzo czystych.Wiem ,że sokowirówka też nie jest dobra ,ale w przyszłości ,może jeszcze w tym roku mężulek obiecał że mi kupi.Wędlin jem sporadycznie , żółtego sera i nabiału nie jem i nie piję,anii pieczywa ,tylko kasza jaglana ,amarantu sowa ,jęczmienna,brązowy ryż.Trochę to wszystko skomplikowane z tą dietką moją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka62
Witam Ponieważ chyba zdecyduję się na taki zapper Ribcag, mam pytanie do osób, który już taki model zakupiły. Przez ile trzeba używać tego aparatu, żeby wyleczyć dane choroby? Nie wiem, może czegoś gdzieś nie doczytałam,opieram się głównie na informacjach z internetu, ale zapamiętałam takie w sumie skrajne informacje: że jakaśtam bakteria powiedzmy, ginie w ciągu 5 minut podczas stosowania zappera, a w innym miejscu przeczytałam, że trzeba stosować zapper około 3 miesięcy (?) To jak to jest? Załóżmy, że jakaś osoba chce użyć zappera na: 1.gronkowce 2.kandydozę 3. migrenę 4. bóle w krzyżu 5. choroby oczu 6.bóle brzucha I teraz pytanie: czy wystarczy zabić gronkowca RAZ, czy też może należy stosować na niego zapper tak jak antybiotyk- około 7 dni, czy też aż 3 miesiące? Czy może osoba chorująca na te wymienione przypadłości powinna codziennie , przez 3 miesiące używać zappera na to wszystko? Czy pojedynczo, np. 3 miesiące na gronkowca, później 3 mies. na kandydozę, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam donieśc, ze jestem po 3 oczyszczaniu wątroby :) jak to kormoranka kiedyś ładnie ujeła, znowu sypało się ze mnei jak z kamieniołomu. Tym razem około 90 kamieni plus jakies male 2 mm niteczki :o czuje sie dobrze, biegam, cwicze ale znowu pociemnialy mi troche srebrne kolczyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na urynoterapii napisałam, co Cace*y zaleca na guzy piersi. Jak kto chce, to niech tam zerknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZIBI BIOSŁONE
Zapraszam do gabinetu do SIERADZA. Leczę metodą MO BIOSŁONE. ZIBI, Sieradz ul.Koliby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia78
Witajcie. Potrzebuje pomocy. Właśnie przygotowuję się do oczyszczania wątroby. Od jakiegoś czasu popijam ziółka od księży na wątrobę i stosuję Vernicadis, troszkę wcześniej przeszłam kurację nalewką z orzecha czarnego. No i zanim dojdę do oczyszczania wątroby chciałam oczyścić jelita. Zawsze miałam skłonność do zaparć, uznałam więc że zastosuję lewatywę zgodnie z przepisem Tombaka tzn. najpierw każdego dnia przez tydzień, potem tydzień co 2 dzień, tydzień co trzeci dzień i w czwartym tyg. raz, to znaczy oczyszczanie wątroby chce wykonać po pierwszym tygodniu. Tylko ze mam pewne obawy, ponieważ w tej chwili wykonuję lewatywę 3 dzień, przy czym nie jestem w stanie jednorazowo zastosować 2 l wody więc robię to na 2 razy. (w sumie to nie wiem jaki jest powód bo kiedy jakiś czas temu robiłam nieudane podejście do oczyszczania to jakoś udało mi się zastosować 2 l na raz, ale teraz mam problem) tylko ze ja mam takie dziwne wrażenie jakby po tej lewatywie tyła tzn jakby część tej wody zostawała we mnie. Po drugie od dzieciństwa mam problem ze skórą, która jest bardzo cienka, mam rozstępy i rogowacenie mieszków , poza tym skóra w ogóle wygląda jak u starszej osoby, jest taka luźna bardzo. Zwłaszcza na brzuchu zawsze taka była, ćwiczyłam czy nie, to było bez znaczenia bo moja skóra zawsze tak wyglądała. Mam wrazenie ze nie przyswajam ani wody, którą piję ani też witamin z pożywienia. Po lekach, które wcześniej stosowałam znikł trądzik, ale skóra wygląda i tak dziwnie. Jest chropowata jak u krokodyla i sprawia wrażenie bardzo suchej. Generalnie wygląda tak jak u bardzo tęgich osób które bardzo schudną i nie zdąży się ta skóra wchłonąć, ale od tych paru dni kiedy stosuję lewatywę to już w ogóle wygląda jakby jej dużo więcej było niż poprzednio. Zastanawiam się czy to kwestia tego że jak jelita się powoli opróżniają to przestają ja jakby wypychać na zewnątrz i wydaje się jeszcze mniej napięta niż poprzednio. bo szczerze powiem że efekt ten mnie martwi. Zawsze miałam kompleks na punkcie tej beznadziejnej skóry do której nawet nie mogę stosować kosmetyków za bardzo, jakby to się miało jeszcze pogorszyć to ja już chyba wolę być zatruta. Czy ktoś u siebie obserwował takie efekty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia78
Acha no mam też wrażenie ze mnie się jakby lekko postawa jeszcze pogorszyła przez te 3 dni. nie wiem może już jestem przewrażliwiona. A wracając do oczyszczania wątroby, to jeszcze jedno pytanko. Czy stosujecie ta ornitynę,jak radzi Clark?? czy ją można normalnie w aptece kupić?? Pozdrawiam. PS. Będę wdzięczna za Wasze opinie, bo nie chcę sobie szkód narobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alusia Co do lewatyw Dwa litry wody do lewatywy to sporo, ja też tak próbowałam, ale tylko parę razy mi się to udało. Nie staraj się na siłę wprowadzić tyle, wystarczy ok.1,5litra.Zachęcam Cię do zastosowania lewatyw z uryny, jej wystarczy tylko litr, ja zbieram od popołudnia wczorajszego dnia. Z uryny bardzo dobrze działa na ścianki jelit.No, po prostu, nie ma porównania z np. cytrynową, można ją w sobie dłużej zatrzymać. Codo suchej skóry Na twarzy experymentuję ostatnio z olejkiem rycynowym, trochę go wcieram wieczorem, pisałam już, że pomógł mi na trądzik różowaty.Na brzuch polecałabym wcieranie uryny, fajnie ściąga, niektórzy mówią, że dobra na cellulit, rozstępy. Nie wiem, nie próbowałam. Musisz dbać o równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Jeśli jadasz słodycze, mięsko, to prawdopodobnie masz zakwaszony organizm, i skóra cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alusia ja tez mam okropną skóre. z tego co piszesz, to i tak u mnie jest gorzej :( fuuuj. wykręca mnie na swój własny widok:( nie wiem co to znaczy miec gładką skórę :( mój wygląd jest moim najwiękzym kompleksem :( zeby wyjsc do ludzi musze sie pozakrywac wszedzie gdzie sie da. robilam kuracje z lewatyw ale ani mi nei pomogly, ani nei zaszkodzily. nie zmienilo sie nic. jestem po 3 oczyszczaniu wątroby i widze malenką poprawe. chodze tez na terapie aparatem Mora. z pozytywnych efektow zauwazyałam, ze szybciej goją mi sie rany i troche wygladzila mi sie cera. tak naprawdę nie wiem czy kiedykolwiek mi cos pomoze :( kosmetykow nie uzywam zadnych, bo mam alergie na konserwanty itp. ja nie uzywalam ornityny, bo mi szkoda na nia kasy. lykam 1 nospe. ornityne na pewno kupisz na stronie natura24.pl jesli mieszkasz w wiekszym miescie, byc moze tez dostaniesz ja w zwyklej aptece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Znalazłam w internecie takie oto ciekawostki: I. to może być małe streszczenie tego, o czym wiele osób pisze na tym forum - małe przypomnienie kolejności itd. To jest artykuł reklamujący zapper, dlatego wyrzuciłam jego nazwę - na jej miejsce wpisałam po prostu "zapper"; nie chcę być posądzana o reklamę. Oto artykuł: "Oto kolejne kroki w kuracji standardowej: 1. Kurację rozpoczyna 3-tygodniowe stosowanie aparatu zapper. 2. Następnie przechodzi się do kuracji przeciw pasożytom (17 dni), w dalszym ciągu stosując aparat Medikzap. 3. Następna faza kuracji to 9-tygodniowe oczyszczanie nerek. I tu także stosujemy zapper. 4. Kurację kończy 2-dniowe oczyszczanie wątroby. Przez ten krótki okres nie stosujemy ani aparatu zapper ani ziół. Wskazane jest przynajmniej trzykrotne powtórzenie oczyszczenia wątroby. Między kuracjami oczyszczenia wątroby powinno być 2 do 5 tygodni przerwy. Wszystkie trzy kuracje ziołowe oddziałują na nasz organizm tak, że zapoczątkowane przez nie jego oczyszczanie trwa także po ich zakończeniu. Możemy więc powiedzieć, że nasz organizm kontynuuje samooczyszczanie. W przypadku kuracji przeciwpasożytniczej i kuracji na oczyszczanie nerek proces ten wynosi jeszcze 3 tygodnie, a dla kuracji na oczyszczenie wątroby aż 5 tygodni. W celu dokładniejszego oczyszczenia organizmu i niedopuszczenia do odkładania się nowych zanieczyszczeń, polecane jest powtarzanie elementów kuracji z następującą częstotliwością: 1. zapper licząc od początku pierwszej kuracji codziennie przez trzy miesiące, a następnie dwa razy tygodniowo. 2. Kurację przeciw pasożytom należy powtórzyć jeszcze dwukrotnie z czteromiesięcznymi przerwami między zabiegami. Następnie przeprowadzamy tę kurację mniej więcej co pół roku. 3. Kurację oczyszczenia nerek powinno się powtarzać minimum co pół roku, ale nie wcześniej niż po sześciu tygodniach od zakończenia poprzedniej. 4. Kurację na oczyszczanie wątroby należy przeprowadzać według potrzeb, jednak nie częściej niż co dwa tygodnie i nie mniej niż dwa razy do roku. Proszę pamiętać, że nie należy rozpoczynać kuracji, jeśli nie ma się zamiaru przeprowadzić jej do końca. Połowicznymi poczynaniami nie można osiągnąć żadnych pozytywnych rezultatów, a do powrotu do zdrowia potrzebna jest konsekwencja i cierpliwość." II. Drugi fragment - i moje pytanie, czy z instrukcji obsługi zapperów to wynika: "Przeprowadzono testy laboratoryjne zwalczania grzyba Candida albicans za pomocą prądu elektrycznego. Wykazano, że: 1. prąd pulsujący jednokierunkowy skutecznie zwalcza komórki grzyba, 2. prąd naprzemienny o przebiegu symetrycznym jest obojętny nie zwalcza grzyba, ani nie przyczynia się do jego rozwoju. 3. prąd stały galwaniczny powoduje natomiast gwałtowny rozwój Candida albicans, jak gdyby był czymś w rodzaju pożywki dla grzyba Widać zatem, jak istotne znaczenie ma wybór takiego aparatu, który generuje odpowiednie fale elektryczne. Co więcej, urządzenia podobne, wytwarzające prąd o takim samym przebiegu fali, też mogą różnić się pod względem skuteczności zwalczania pasożyta, w zależności zastosowanych w nich rozwiązań technicznych. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Co do lewatyw, a robię je wg Gersona, czyli często (dwa razy dziennie, czasem trzy) to powiem tak: dochodzi sie do wprawy :) Zarówno jeśli chodzi o ilość wody, jak i długość jej "utrzymania" (w Gersonie się nie skacze i nie tańczy, ale za to leży 12-15 min. na prawym boku, i to też nie jest proste, żeby tyle wyleżeć). Po pewnym jednak "treningu" można znaleźć odpowiednią pozycję, sposób oddychania itd. i daje się radę, bez wiekszych problemów. Co do "wypuszczenia" wody/kawy - na to też przychodzi z pomocą czas - im dłużej to robisz, tym mniejszy stres i wszystko idzie prościej. Na początku za dużo sie mysli, zastanawia i stresuje, także spieszy... A to nie pomaga. Potem jest luzik. A propos lewatyw... Dziś odebrałam książki. Poszalałam, i doszły: 1. Kuracja życia - Clark 2. Życie bez pasożytów - Małachow 3. Oczyszczanie organizmu - Małachow 4. Encyklopedia uzdrawiania - Cayce 5. Księga zdrowia - Cayce Będzie na te 12-15 minutowe (no i dłużej - wiadomo) "przestoje" w kibelku :) :) Na koniec - ja już ponad miesiąc jestem na "zdrowej kuchni", sokach, lewatywach kawowych i ostatnio dołożyłam do tego olej lniany w paście Budwig. Efekty jakie na razie widzę - zdecydowanie lepszy stan skóry !!! (i lepsze samopoczucie). O wiele mniejsze pory, gładsza skóra na buzi, mniejsze zmarszczki. Na pewno sobie tego nie wmówiłam. Nie wiem, jak może problemy zdrowotne, ale efekty kosmetyczne są z pewnością. Pozdrawiam wszystkich gorąco. PS. We środę - zgodnie z kalendarzem podanym przez Lusil - będę oczyszczać wątrobę. Ktoś jeszcze ma ochotę powalczyć z kamieniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×