Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gerwazy

No baran jestem.

Polecane posty

No i musi być jeszcze ktoś kto czai się na ten majątek, a nie darzy kobiety prawdziwym uczuciem. Ja będę biednym surferem, który żywi się glonami i rybami wyłowionymi z morza. Ojciec jest przeciwny naszemu uczuciu i nie zgadza się na nie, a jej matka zakochuje się we mnie. :classic_cool: :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! To już jakaś barwna intryga! :D A może pomyśl o złośliwej siostrze, która będzie chciała Cię uwieść na złość Twojej księżniczce? A Ty w ostatniej chwili odepchniesz ją od siebie dramatycznym gestem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle cała rodzina będzie przeciwko mnie. Ona zostanie wysłana gdzieś daleko do rodziny abyśmy nie mogli się spotykać. Ja udam się w przerażającą podróż za miłością mojego życia. :classic_cool: c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerl
heheh........ gerwazenku pomysl jeszcze o miejscu pierwszego spotkania......knajpa???trzeba to zamienic na jakis bankiet ewentualnie na ukradkowe spojrzenia w kosciele:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A podróż będzie długa i pełna dramatycznych zwrotów akcji i kilka razy będziesz blisko ukochanej, ale niestety intryganci nie pozwolą na zbliżenie się do niej :D I koniecznie ten trzeci. Rywal, z którym będziesz musiał walczyć :D No i nie zapominaj o bilardzie :D Bilard koniecznie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miejsce pierwszego spotkania jest ok. Grała wtedy z dwoma bliźniakami, a jeden z nich to byłby mój rywal. Zobaczę moją ukochaną w jakimś mieście na targu jak będzie kupować nowy kapelusz, ale wtedy ktoś z rodziny dostrzeże mnie i szybko ją zabierze. Później zabiorą ją do innego miejsca oddalonego o setki kilometrów, abym nie mógł do niej dotrzeć. Na końcu, gdy już będzie happy end to mój rywal będzie miał straszny wypadek i ja mu wtedy pomogę, a On w ostatnich słowach przed śmiercią udzieli nam swojego błogosławieństwa. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem o bilardzie. :-o Podczas podróży będę zarabiał na ogrywaniu leszczyków w bilarda, aż wreszcie stanę się porządnym graczem i będę wygrywał dzięki temu najważniejsze turnieje w naszym kraju. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mógłbyś trafić na jakichś oszustów bilardowych i dodatkowo uciekać przed mafią. Pościgi samochodowe, palące się auta...odrobinę pazura w tym romansie :D Jak mogłeś zapomnieć o bilardzie..?..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerl
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przegrana duża kasa z miejscowym mafioso, której oczywiście nie mam. Dobre, to mi się podoba, trochę sensacji i akcji. Zapomniałem napomknąć o bilardzie w poście, a nie o nim zapomniałem. :-P Jakże mógłbym zapomnieć o mojej ukochanej księżniczce, która spotkałem podczas tejże gry. :classic_cool: Toż to nie romantyczne. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerl
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uspokoiłeś mnie :) To uporządkuj historię :D Odcinek pierwszy...;) [Fotel, popcorn, drink...;)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerl
ja rowniez czekam z niecierpliwoscia:P........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak może być
SApaceruję po mokrym, nadmorskim piasku wyszukując bursztynów, tudzież oryginalnych muszelek. Gdy pochylam się oglądając coś tam w piasku słyszę Twój głos: Kochanie to ty? Odwracam się i widzę Ciebie:) Tak, to Ty niezmieniony fizycznie....jednak ...między nami jakaś przepaść się wytworzyła....czy ją pokonamy? Odpowiedz proszę! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerl
chyba nasz bohater:) znalazl swoja krolewne:) bo nic nie pisze....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspominał coś o urlopie ;) Może będzie miał jakieś inspirujące przygody i je opisze? Mam nadzieję, że tam gdzie pojechał będzie bilard...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerl
heheh...sylwia...moze, moze...a raczej...oby...oby.....:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Dopiero z urlopu wróciłem. Księżniczkę, o której tutaj pisałem spotkałem chyba w piątek na mieście jak byłem na zakupach, ale Ona chyba bez znajomych to się nigdzie nie rusza. ;-) Przeglądała stroje kąpielowe, ale nie spotkaliśmy się nad naszym gorącym morzem. Najwyraźniej jak to ludzie zabobonni mówią \"nie byliśmy sobie pisani\". Jak nie to nie, teraz to już bez większej różnicy... Byłem w małej miejscowości, ale w bardzo dobrym obiekcie. Bilard był, ale nie miałem czasu nawet na jedną partyjkę, a zbierałem się kilka razy. Sylwio jakieś wizje w kryształowej kuli były? ;-) Poznałem tam kogoś. Niestety ja mam takie szczęście, że chyba nie będę długo szczęśliwy z kobietą. Ta, którą poznałem mieszka praktycznie tam gdzie byłem, niedługo jednak się przeprowadzi i będzie nieznacznie bliżej mnie mieszkać. Marne 300KM w jedną stronę. Niby co to jest mając samochód, czy chcąc jechać pociągiem, ale na takie wyprawy trzeba mieć mnóstwo czasu, a na obecną chwilę z tym u mnie bardzo ciężko. Do tego wynajęcie na kilka dni czegoś gdzię będzie można odpocząć to droga sprawa w takich miejscowościach i weekendowo to mnie zrujnuje. :-o Spędziłem kilka fajnych dni, w bardzo miłym towarzystwie, ale teraz czas powrócić do rzeczywistości i przemyśleć wszystko na spokojnie. Miło jest poczuć po długim czasie spowodowanym rozczarowaniami poznać kogoś z kim chciałoby się spróbować. Miło jest poczuć tzw. motylki, ale nie przesadzam ze wszystkim bo wiem jaka jest sytuacja i starałem się nazbyt nie angażować. Natomiast w jej przypadku jest trochę inaczej, za wszelką cenę chciałaby aby nam się udało... Chwila wyżalania się na jakże zły los itp. ale musiałem. Niby topik pierwotnie o czym innym był, ale tamto poszło już w zapomnienie i mam trochę inne zmartwienia. ;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoważniałeś, wydoroślałeś...;) Miej dystans i nie angażuj się, to moje motto :) Co ma przyjść, to Cię nie minie. Pomagasz losowi jak widzę, ale nie przesadzaj ze zbytnią ingerencją, bo czasem można przedobrzyć :) Powodzenia życzę serdecznie :) ...ale gdybyś miał jakieś bilardowe [i nie tylko] przygody, to napisz...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×