Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izawik

Dwie kreski na teście- KWIECIEŃ 2007

Polecane posty

20 marca mam wizyte u mojej gin.. moze ona mnie zmotywuje do działania. Chyba, ze mi powie, ze mam jeszcze czas... jak jej ostatnio powiedziałam, że moja kolezanka kaze mi zbierac ulotki ze sklepow i porownywac ceny pieluszek powiedziała, zo jakas paranoja! Czekam cierpliwie na checi i przyplyw sil zeby zajac sie wszytskim. ide zjesc obiadek - dzisiaj ziemniaczki,zeberka w sosie cyganskim i gestowana kapusta! ech znowu sie najem i nie bede mogla sie ruszyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocilam z miasta, kurcze wiecie tak szlam i mysle sobie a jak mi wody odejda to co ja zrobie taki obciach, i wiecie jak mnie tylko cos bardziej pichnie to juz w myslach blagam Boga zeby jeszcze nie teraz jak wroce do domu to niech sie dzieje co chce :) Co do karmienia tez sie tego boje, ze nie bede umiala karmic, ze mlody nie bedzie chcial mojego cycucha, wiecie cos czuje ze jak juz wszystkie urodzimy to dopiero zaczna sie klopoty i wiecznie bedziemy sie czegos baly a z porodow to bedziemy sie smialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam - mój dzidziuś- niespodzianka ok 3200 g -prawdziwy kolosek a zostało jeszcze trochę czasu !!!!! chętnie zapisałabym mu jakiś fitnessik - ale wiem ze jego misją jest teraz obrastać w tłuszczyk :P wszystko wygląda ze jest w porządku szyjka dojrzewa - swobodnie przepuszcza palec na całej długości na pytanie kiedy - w każdej chwili :P co za odpowiedz !!!! dzisiaj miała cały dzie ń stawianie brzuszka to bezbolesne - skurcze i ciągnięcia w dół - juz bolące do szpitala szykować się jak skurcze co 10 min - jak co 5 stanowczo być w drodze ale cholerka jak wyczuć ze chodzi o te? mam dylematy - podobno główka b. nisko - więc mam nie mieć kłopotów z wodami- nie będzie wodotrysku - ale czy na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ze mnie zrobił się śpioch :D Własnie przed chwilka wstałam, bylam w sklepi po sałate i pomidora na kolacje .Przy okazji kupiłam męzowi czekolade, ktorą nieomieszkal mnie poczestowac.Nie dość ,że ze mnie leń i śpioch to jeszcze zarłok jakich mało. nikolla80 co się łamiesz, co ma byc to bedzie. Nie my pierwsze bedziemy rodzic i nie ostatnie. Hehe ja też jestem mądra w chwili obecnej, bo sie wyspałam i zadnych objawów przedporodowych nie mam. Na razie. Wczoraj panikowałam jak chole*a. Corka mojej coreczki tez juz jest bardzo nisko. Niby mam termin na 17 kwietnia, ale wątpie czy mi się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolla88- u mnie szyjka długa i wg badania nic nie zapowiada porodu. Ale to samo powiedział mi lekarz na tym etapie przy pierwszej ciąży i po niecałym tygodniu urodziłam. Więc teraz też już jestem wyczulona i myslę że to może być lada dzień. Czasami mam delikatne skurcze i takie bóle jak przy miesiączce.Tak więc teraz czekam i to czekanie jest najgorsze. Za tydzień mam wizytę u lekarza ale trudno powiedzieć co się wydarzy do tego czasu. Ja ze swej strony chciałabym dotrwać do końca 39 tygodnia,czyli jeszcze jakieś 10 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izawik ja wizyte mam 23 marca. A chciałbym rowniez urodzic w jakimś bezpiecznym dla dziecka terminie. A mam wytrzymac niby do końca marca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojja..pospałam troszkę. ostatnio po obiedzie brakuje mi sił i musze na chwilke sie zdzemnąc a ta chwilka dzisiaj trwała troszkę dłuzej.. Zrobiłam sobie nawet kisiel wisniowy z tartym jablkiem i znowu chce mi sie spac! Koszmar jakis! Dobrze, ze w nocy spie jak dziecko. Chyba jak kazda z was, ja tez chciałabym dotrwac do konca i urodzic w najlepszym momencie dla dziecka. najlepiej w 40 tygodniu. A jeszcze bardziej byłabym zadwowolna gdybym urodziła tydzien po terminie a byłby to maj! Zrobiłam sobie mała kawkę rozpuszczalną, słabiutką wiec chyba mi nie zaszkodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka79
Z tym wegierskim to jest cienko u mnie. Studiowalam filologie wegierska w Poznaniu, a potem zaraz po studiach przyjechalam na Wegry. Niestety pomimo 4 lat, ktore juz tutaj spedzilam nie zdazylam sie nauczyc. Ten jezyk jest z cala pewnoscia zakrecony. Co do karmienia to w ogole sie nie boje. Zainwestuje w dobry elektryczny laktator, bo ten z pompka Chicco ktory mialam jest to bani. Mleka mialam mnostwo i przezywalam horror, kiedy przez 20 min po karmieniu musialam reszte sciagac. Trafilam nawet do szpitala z zaczopowana piersia. Jak juz dzidzia ssie to czuc tylko ulge i naprawde nie ma sie czego obawiac. Ja troche sie boje porodu, bo wiem co mnie czeka. Nie wiem czy wziac znieczulenie czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzwonila do mnie ruda maxi, mala pcha sie juz na swiat lekarze mowia zeby malutka jeszcze tydzien poczekala, ma kamyczka ne nerce ale dopiero cos beda robic po pologu, kazala poglaskac brzuszki od cioci rudej maxi prawdopodobnie zostanie do konca juz w szpitalu. Powiedziala jeszcze ze jestesmy strasznie kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba magiczna kula mamy bączka coś zle pokazała bo nastepna moze byc Rudamaxi - w sumie Gosia pisała dzisiaj, ze moze rodzic po 23... Ciarki mnie przechodzą jak sobie pomyślę, że teraz powoli, krok po kroczku każdna z nas bedzie przynosiła takie wieści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny, ale jestem wymęczona. Bratowa odwiedziła mnie i siedziała do 17. Tak się wybawiłam z jej córcią (1 rok i 8 miesięcy). Malutka mało co mówi, ale \"ciocia\" jej wychodzi ślicznie. I latałam tam od pokoju do pokoju bo mnie tak prowadzał mały urwisek. DOrwała się do mazaków i zabrała się za mój wazon i komputer. Uratowałam je w ostatniej chwili, dobrze, że nie wpadła na pomysł, żeby pomalować mi ściany. Bo u nich w pokoju, to jakby Picasso mieszkał.Każda ściana wymalowana. Także posiedziałam z małym brzdącem trochę, fajnie nawet było. Potem się wkurzyłam bo pojechałam je odwieź i jadąc taka głupia baba wyjechała mi z podporządkowanej drogi prosto pod mój samochód. Tak zahamowałam, ze Oliwcia prawie wpadła na przednie siedzenie, bo ja nie mam fotelika. Tak zezwałam tą głupią babę że szok. Wyskoczyłam aż z auta. Powiedziałam, żeby się puknęła w łeb i przez jej debilizm mogło się coś stać małej Oliwci i mojemu brzuchowi. Powiedziała przepraszam. A ja nie wiem skąd u mnie taki wybuch nerw :-) Ale chociaż się wyżyłam. Potem posiedziałam u mamy i teraz wróciłam do domu. I zabieram się za robienie szyszek z ryżu preparowanego z krówkami (pychotka). Idę robić. evenika mówisz że moje proroctwa się nie spełnią. Nieważne ;-) Oby tylko następne dzieciatko które przyjdzie na świat tak jak i pozostałe było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka79
madziunka26 Czy przywiezliscie moze ten wozek Peg Perego? Bo dlugo sie zastanawialam nad nim ale jeszcze nie kupilam zadnego. Mieszkam na 3 pietrze bez windy i chcialabym miec lekki wozek, najlepiej z gondola, zeby ewentualnie tylko gondole wnoscic, a reszte zostawic na dole. Boje sie jednak, ze te kolka sa za male i dziecko bedzie rzucalo. Ale moze sie myle. Podoba mi sie jeszcze jeden innej firmy http://www.brendon.hu/shop/fotoframe.aspx?cid=206&iid=7685 http://www.bobowozki.pl/product_info.php?cPath=1_115&products_id=524 I chyba kupie ten drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ale sobie pospałam, ciekawe co bede robic w nocy? Nikolla, ja tak jak juz dzis pisalam, odstawilam fenoterol i czekam. Brzuch mi co chwila twardnieje, troche pobolewa jak na miesiaczke, aha i pachwiny mnie bola Jak nie urodze do przyszlego piatku mam pojsc z do mojego gina. No zobaczymy jak to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /łączenie tematów/
Temat: Kto ma termin na początek kwietnia? 17:09 wiolka_MM Mam rodzic 2 kwietnia,ale juz sie zacząły skurcze przepowiadające czyli za ok 7-10 dni powinnam rodzić,czy są tu kobiety które też za niedługo mają rodzic?Jka sie czujecie i czy sie boicie jesli to wasz pierwszy poród,ja na samą mysl o porodzie boje sie tak że dostaje biegunki,co z tym zrobić jak sie uspokoić,boje sie ze jeszcze wystrasze mojego męża i zostane sama przy porodzie?Jak sobie z tym radzicie?Pozdrawiam przyszłe mamusie. 17:55 _moniczka Witam. Ja mam termin na 4 kwietnia. 2 tygodnie temu odstawilam fenoterol i od tamtego czasu mam skurcze, ale to jeszcze nie to. Chcialabym juz urodzic bo wedlug usg moj szkrab nie jest juz taki malutki. Porodu sie jeszcze nie boje. Wychodze z zalozenia ze nie ja pierwsza i nie ostatnia przez to przejde takze bedzie co ma byc, oby niuniek byl zdrowiutki. Pozdrawiam i zycze powodzenia. 18:02 wiolka_MM a ile waży twoje maleństwo?Sama odstawiłaś fenoterol czy lekarz ci kazał?ja wiem to jest przynajmniej pocieszające ze nie ja pierwsza i nie ostatnia 18:03 adeeeee skurcze przepowiadajace to ja mialam od 22 tygodnia (bralam leki), a urodzilam duzo pozniej wiec nie jest regula ze za 7-10 dni od tego sie urodzi zycze lekkiego porodu 18:06 zuzanka14 zapraszam na forum Kwietniowki 2007 http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/1;20719 ;29/st/20070413/k/08b6/preg.png gg 5052402 BEDZIE SYNUŚ cesarka 4 kwietnia 2007r. Magiczny dzień URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f2d4e65467 a22dba.html> 18:09 wiolka_MM ja czytałam i zreszta mój lekarz mi powiedział ze 7-10 dni przed porodem a czop śluzowy tydzień do dwóch dni,może też w to nie wierze i dlatego boje sie że w każdej chwili bede rodzic!ale ze mnie tchórz,fajnie by było mieć lekki poród ale to juz nie od nas zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłam szyszki, teraz stygną. Już nie mogę się doczekać, aż je wpałaszuję. Wiecie co dzwoniła dzisiaj do mnie kumpela i nie odebrałam, bo nie słyszałam, a ta zadzwoniła do mojego marcina z pytaniem czy urodziłam już. Chyba już tak będzie do samego końca. Jak dzwonię do taty czy mamy, to oni też jak na szpilkach, myślą, że dzwonię im powiedzieć, ze zaczęlo się. Stwierdziłam, ze do nikogo nie będę dzwonić, bo stresuję ludzi. Oni się martwią gorzej niż ja. A ostatnio jak jeżdżę autem to tak mi ta moja babcia nagadała, że ciągle myślę, a jak zaczną się bóle, albo odejdą mi wody, to czy zdołam dojechać do domu. Ale wiecie co. Chyba naprawdę wyglądam komicznie jak prowadzę samochód. Bo dzisiaj takich dwóch facetów patrzyło z niedowierzaniem, że ja z tym wielkim brzuchem pcham się za kierownicę. Pomyśleli pewnie, że niezła ze mnie wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej mi sie chce spac:-( Co sie ze mna dzieje? Tesciowa wczoraj przyniosla mi posciel dla Bartka, sama ja wyprala i wyplukala w jakims plynie o tak intensywnym zapachu, ze sama bym sie udusila gdybym miala pod nia spac, a co dopiero takie malenstwo. Czeka mnie wiec pranie poscieli, ale i tak postanowilam, ze maly na pocztaku bedzie spal w spiworku i na podusi, ktora mu mama kupila a nie ktora dostal od babci:-) Zastanawiam sie skad sie we mnie taka zlosliwosc bierze, serio. Nigdy taka nie bylam, a teraz na sama mysl,ze tescie maja wybierac cos dla malego azmnie sciska ze zlosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - podrzuc mi troche tych szyszek... a jak nie to rzuc przepis, moze zbiore sie i zrobię - ale nie dzisiaj. Ja od 2 tygodni nie jezdze samochodem bo ciezko mi ruszac moja kierownica... aaa nerwy ja mam tez zszargane..denerwuje sie nawet na to, że za oknem za głosno pracuje silnik jednego z sąsiadów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez zjadlabym cos dobrego, ale nie mam pojecia co:-( Moze Madzia dla mnie tez znajdzie sie kilka szyszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evenika 2 torebki ryżu+0,5 kg krówek+ 3 łyżki masła+ trochę mleka. Krówki z masłem i i mlekiem rozpuscić na ogniu, potem dorzucić ryż i uformować jakieś tam kulki, czy szyszki i niech wystygną. Pychotka Aga wiesz co, jak widzę jak Ty mówisz tak o swojej teściowej, to j od razu widzę moją bratową. Z samej rozmowy z nią widać, że ona nie cierpi mojej mamy. A mnie to boli. Bo bym ją kopnęła w sranie, bo jak ona tak o mojej mamie może gadać. Może gdybym miała teściową, to bym inaczej gadała, a takto nie wiem jak to jest, jak ktoś ci patrzy na ręce. Ale Ty i LightBleu powinnyście założyć jakiś fanklub \"nie cierpię swojej teściowej\" ehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kar-niestety wózek będzie dopiero w przyszłym tyg i to pod koniec albo za 2.Jeszcze nie zdecydowałam czy Graco czy peg perego.Ale oba sa lekkie i składaja sie jedna ręką.Jak już będę miała to napiszę cos więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda mozesz nie wierzyc, ale przed ciaza tak nie mialam. Dopiero teraz jak widze i slysze jak ona wszystkie decyzje chce za mnie podejmowac cholera mnie bierze. Wczoraj powiedziala do mojej mamy,ze juz sie nie moze doczekac kiedy bedzie wychodzic z malym na spacery i ja juz mam wizje jak mi bedzie codziennie przylatywac i malego zabierac. Tyle tylko,ze ja poki nie pracuje to sama chcialabym z dzieckiem jak najwiecej przebywac, bo za pol roku bede musiala pojsc do pracy a wtedy sama wiesz jak to jest.A najwiekszy zal mam do nich o to,ze tak przekonywali Jarka,zeby zostal w Anglii i chyba tym sie tak najbardziej do nich zrazilam. Oni maja wizje,ze mna powini sie zajmowac moi rodzice i brat, ktory ma przeciez swoja rodzine. No i jak cos trzeba to zawsze slysze,ze przeciez tato i brat moga to zrobic.Zreszta jak by tak podsumowac to wiele rzeczy sie nazbieralo,jak sie wmieszli w organizacje wesela to myslałam,ze juz na pierwszym tancu wyjde i pojade do domu:-). Swoja droga tez mam bratowa i tez wiem,ze gada na moja mame, choc moim zdaniem rodzice wiele im pomogli. No ale takie zycie...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ się rozpisałyście od południa :-) Ja dziś byłam pierwszy dzień w pracy po zwolnieniu i szczerze mówiąc za wiele się nie napracowałam, bo kto by mnie nie spotkał to zagadywał. A że pracuję w 8-mio piętrowym budynku, więc trochę tych ludzi było. I mimo że nie gwizdali ( hihihi) to praktycznie wszyscy bardzo pozytywnie komentowali to jak wyglądam. Tylu komplementów już bardzo dawno nie słyszałam. Dowartościowałam się maksymalnie. Aż nawet pomyślałam sobie że jestem próżna. Ale co tam, bylo mi tego trzeba :-) Kar ja nie przytyłam dużo, ponieważ mam cukrzycę ciążową i jestem na diecie. Do 27 tyg miałam na plusie prawie 6 kg, ale po przejściu na dietę schudłam momentalnie i nie bardzo tyję od tamtej pory, chociaż od jakiegoś czasu jem już prawie normalnie. Co do rozmiarów stanika, to ja w tej chwili mam E, a wiem ( przerabiałam to po pierwszej ciąży ) że po porodzie piersi jeszcze mi urosną, więc na samą myśl robi mi sie słabo :-( No ale czego się nie znosi dla maleństwa. Córcię karmiłam ponad rok i jakoś dałam radę, mimo powrotu do pracy, więc i teraz jestem dobrej myśli. Ale macie rację co do bólu związanego z pękającymi brodawkami. Płakałam nieraz z bólu przystawiając małą do piersi. Dopiero jak nauczyłam się ją dobrze przystawiać, to cały ból i problem zniknął, bo cały myk polega własnie na prawidłowym przystawieniu dziecka. I ani rozmiar piersi, ani wrażliwość na dotyk nie mają tu żadnego znaczenia. Grunt to przystawić dziecko tak, aby oprócz sutka chwyciło dużą część brązowej otoczki. Wtedy ani nas nie boli, ani dzieciątko nie nałyka się powietrza podczas ssania ( mniejsze \"szanse\" na kolkę ) Dobra kończę się już wymądrzać..bo przestaniecie mnie lubić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki czy zauwazyyscie ze przekazalam wam info od rudej maxi? Jezu ale jestem zla niewiem na co ale wszystko i wszystcy mnie wkurzaja. Zapisuje sie do fan klubu teciowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanka - zauważyłam, zareagowałam... ja nawet od 2 dni was o niej informuje bo przysyła mi smsy, ale fakt prawie zadna nie zareagowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio mam tendencje do zaczynania stron.... juz lezałam w łózeczku.. ale moj mezulek mnie wyciagnął bo chciał żebym mu poczte sprawdziła.. a jka juz usiadłam nie moge sie oderwac. Tojak nałóg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×