Turcja-kto był

Pariss- dzieki za zyczonka :) gra jest super!!! Ja ja wczesniej przetestowalam u kolezanki. Grasz sobie w wirtualnego tenisa ziemnego, wiec odbijasz z forhendu, bekhendu i czujesz sie jakbys byla na boisku, swietne sa tez kregle, kule zastepuje Ci joystick, zachowujesz sie tak jakbys grala w realu, dobrze jak sie ma jeszcze duzy telewizor. Mam jeszcze gre fitness, cwicze i czuje sie jak na sali w klubie fitness. Fannky-jak juz jestes za zachodnia granica to pewnie sie wybierzesz na tamtejszy kiermasz swiateczny... a tam grzane winko i kielbaska.... mmmm.... i muzyka :) nie ma to jak kiermasze niemieckie!!!

Dzunia- kochana, ja miec corki w wieku.. hmm, lat 25 i 26 :) wiec swoim wiekiem nie bede sie chwalic, ale duchem czuje sie "prawie" tak jak one :)

:):):):) a ja mam jeszcze 3 dni i witaj stolico snobizmu :)

Fajnie masz Paulinka:) W tym roku we wrzesniu moja corka w podroz poslubna wybrala sie do NY, tam wynajeli samochod pojechali do Washingtonu potem udali sie do Springfield i Route 66 przejechali do Los Angeles, nastepnie do San Francisco i z powrotem do NY ale juz samolotem. Zdjecia maja super, powiedziala ze nie przypuszczala ze w Stanach jest tak brudno, nie mowie tu o metropoliach.

kari-- faktycznie wybieramy sie na kiermasz na grzane winko albo herbatke z rumem :) na razie popijam ramazzotti ze szwagrem ale butelka juz sie skonczyla to trzeba isc spac ;) ps. sorry za literowki ale nienawidze tuatj zamienionego z i y wrrrrrrrr

Hola! Oglądnęłam film Monachium. Jestem bardzo wstrząśnięta dlatego nic nie pisałam. Fannky ja uwielbiam Ramazotti :) Też popijam z koleżanką. Podobno są w naszym Lidlu również. Paulinka spakowana jesteś? A może miałas taką sytuację, ze pojechałas do USA a stamtad po jakims czasie do Mexico czy na Karaiby i z powrotem nie robili problemu? Czy ta wiza którą dostaje sie na lotnisku obowiązuje na kilkakrotne przekroczenie granicy w ustalonym terminie np. 3 miesięcy? CZyli sytacja taka, ze wjeżdżasz dostajesz pobyt na 3 miesiące ale po miesiacu wyjezdzasz i ponownie wracasz za tydzień np. Czy ponownie wbijają wizę na 3 miesiące? TRochę pomieszałam ale moze zrozumiesz o co mi chodzi. Pozdrówka śpiochy. Ja do Was dołączam zaraz.

Miłego dnia i słoneczka takiego jak u mnie :)

Witam w niedzielny zimny ale słoneczny poranek. Ale wiatrzysko u mnie na zachodzie. Karii-najpierw Ty dostaniesz za swoje: Tobie życzę pogody ducha, optymizmu, pomyślności wszelkiej, wymożonego samochodu, własnego gniazdka, stu milionów kolorowych papierków, które ludzie nazywają pieniędzmi i dużo zdrowia, żeby to wszystko wytrzymać... co do pierogów , to jest tak nikomu nie żałuje i do stołu wigilijnego serdecznie zapraszam , prawdziwa tradycyjna wiejska wigilia.Talerz wolny zawsze na stole. Zrobiłyśmy ok 500 szt dużych pierogów i troszkę mniejszych uszek. Starczy dla wszystkich bo my robimy i na Wigilię i na Nowy rok. Mamy zawsze taki kaprys żeby w Nowy Rok pojeść sobie barszczyku z pierożkami. A teraz Ty Dżunia. Bardzo współczuję pogorzeliska, jak mogłaś zapomnieć o włączonym oleju? Będzie dobrze , dasz radę z tym remontem, do wiosny sporo czasu , chociaż mówią o coraz gorszych czasach więc może pospiesz się z tym remontem. Frogii-- co do tej energii to może nie przesadzaj, ogólnie jestem słaba , ale wystarczy chcieć i masz. I ze mną właśnie tak jest , ja po prostu żyję. Masz maila. Pariss--- U mnie bomba kaloryczna wybuchła od rana. CIN, TUTKU i inne. Bardzo dziękuję , odwdzięczę się ale dopiero w środę bo mam bardzo napięty plan. Zaraz napiszę doCiebie maila Fanki -- ale Ty masz fajnie jak ja lubię być w niemczech , jeszcze przed świętami ...hmhmhmhm. Wypij ze szwagrem za Nasze zdrowie. Paulinka-- powodzenia Kwiatuszek , jak tam w łóżeczku??? Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.Uciekam do kuchni bo będzie tak jak u Dżuni. Kurczak się smaży.

Pariss obejrzałam slajdy i w wyniku tego juz nie moge sie doczekac. Szykuje tylko aparat aby narobic duzo duzo zdjec. Całe szczescie ze po drodze swieta to szybko czas zleci. Tak wiec oby tylko do 24 grudnia. A nawet wczesniej bo 23 musze zwierzaki zawiezc. Do tego pakowanie pranie. Wiec został mi tylko przyszły tydzien naszczescie pracujacy :) I to wszystko z winy Pariss nie moge sie doczekac :p

Kwiatuszku , myślałam że leżysz w łóżeczku . A ty na chodzie? Właśnie miałam pytać co z tymi szczekającymi zwierzętami zrobisz ???

Heloł, o proszę nasza Bobo - niezniszczalna wróciła, a gdzieżeś Ty to bawiła ???? Pilnuj kurczaka, pilnuj :P Ale to nie ja do pogorzeliska się przyczyniłam, mnie to nawet w chałupie wtedy nie było :( Muszę coś wymyślić na obiad....o bosheee, jak ja nie cierpie gotować :(

Dzunia , witaj , laptopa przeniosłam do kuchni , jak co niedziela. Smaży się pierzasty na patelni , a ja siedzę , czytam , piszę , nadrabiam zaległości. Co do mojego niebycia, byłam u teściowej robić pierogi z grzybami na święta. Miłej niedzieli.

Miłej, miłej....podążam w kierunku kuchni :P

no wczoraj jednak mnie kolega wyciagał z łózka i pojechalismy na zakupy do hipermarketów i na pizze. a dzis jeszcze leze, zaraz zrobie sniadanko a potem musze posprzatac bo mam jutro goscia.

Hallllllloooooo Kwiatuszku , napisz że się pomyliłaś ze śniadaniem o 12:00.!!! Moje głodomory już piszczą o obiad bi im zapachy z kuchni dolatują.

Hello Kobitki! Powstawały wszystkie prawie o tej samej porze. Bobo a Ty już dostałaś paczkę? Szybka ta poczta ostatnio. Jak zobaczyłaś teraz jak wyglądają to moze u siebie upolujesz. Zobacz w realu jak macie, tam są na pewno. Fannky moja kolezanka ze Stuttgartu dzwoniła do mnie wczoraj i mowiła, ze u nich zima na całego. Podrażniła mnie trochę bo była na zakupach w outlecie i sie obkupiła w S. Oliver :O Kwiatuszek ja na Twoim miejscu zaczęłabym się pakować powoli bo tydzień przed świętami to najgorętszy okres i zawsze jest mało czasu na wszystko. Lece na poczte, Bobo do mnie coś napisała.

Witam piekne Panie! Bobo - chyba mi nie po drodze po Twoje pierogi, a szkoda bo chyba masz niezla wprawe (500 szt!! lohohoho!) i te uszka...ze tez ja nie mam nikogo w poblizu z takim talentem:( Co mi pozostalo...ide gotowac grzyby, kapuste i bede lepic pierogi zejdzie mi pewnie caly dzien i do tego nie bede ich jadla, ale coz nie robi sie dla dzieci:)

Bobo to tak jak moja kolezanka z pracy. - Ile zrobiłaś pierogów na święta? - Aaa, mało tylko 300 szt. - NA 4 OSOBY!

Pariss - kochana a skąd na takiej wsi REAL??? Ale dobrze że podpowiedziałaś , jak pojadę do Niemiec to zobaczę w ich Realu. Kari- szkoda że Ci nie po drodze.Pierogi to u mojego męża w rodzinie ogromna tradycja , więc co roku tyle robimy a jest nas 12 osób z dziećmi. Nasze dzieci tak polubiły pierogi z barszczem , że pozostałych potraw próbują tylko skrawki za to "główne" danie 2,3 dolewki. A później leżą z brzuchami do góry i stękają.Muszę jednak przyznać że nie każą mi robić ich w ciągu roku i wiernie czekają na Wigilię.

Też nie mogę się doczekać pierogów i barszczyku. Ten wigilijny barszcz zawsze smakuje inaczej niz te robione w ciągu roku. Moim daniem nr 1 jest sałatka śledziowa "pod pierzynką" , jem ją aż widać koniec , przez całe swieta. Najlepiej na sniadanie, obiad i kolacje. Poza tym krokiety i smażony łosoś w cieście - to specjał mojego Taty. Karpia jedliśmy tylko raz. Zapytałam dlaczego wszyscy zawsze mają karpia a my nie. Moja Mama nic nie powiedziała tylko zrobiła. Ja posmakowałam tylko tyci i to by było na tyle. Po prostu nie smakuje nam ta ryba i wolę łososia i pstrąga w galarecie..mniam ....mniam...

hallo. ja tylko na chwilke wpadlam sie przywitac bo jade na urodziny do znajomej. zycze zatem milego dnia

Miłego dnia Fannky :)

nie pomysliłas sie bo własnie sobie siedze i jem sniadanko.przy moim tempie to bede jadła jeszcze do 13 a potem sie wezme za sprzatanie. Duzo nie mam wiec szybko sie uwine. Macie racje ze powinnam sie pomalutku juz szykowac. A wiec moj plan to od wtorku bede prała wszystko na wyjazd, swita i te bierzace. W nastepny poniedziałke sie pakuje. Najgorsze jest to ze ja musze spakowac sie potrojnie. Po pierwsze walize na wyjaz, po rugie mała na 3 dni u rodzicow, a trzecia walizka to moje małe zwierzaki :p. Na wyjazd nie wiem co wziac wiec najlepiej by było wrozic szafe na jakies kółczka i jedziem

Pariss - u nas też są śledzie w 4 -ech sałatkowych wydaniach , pstrąg na parze w warzywach itd. Ale est też obowiązkowo świeży Szczupak z patelni w panierce z jaj i bułki tartej i tego bym mogła zjeść tonę , gdy nie pierogi z grzybami i barszczyk. Fanki - miłej niedzieli i milszej zabawy! Kwiatuszek-- a nie lepiej zamówić samolot transportowy i zabrać całą szafę. Z tymi kółkami to dobry pomysł.Widziałam taką w IKEA.

A ja nie lubie ryby i nigdy jej nie jem. Za to jem w tonach drodzowe paszteciki z kapusta i grzybami ktore robi tata. Tak wiec w swieta raczej bez zmian paszteciki i pierogi z kapusta i grzybami.Ja taka mało wybredna jestem. A co moich zwierzaków to nie takie proste bo ich rzeczy składaja sie z 3 duzych pakunków: duza spotowa torba z ich jedzeniem, sianem, zwirkiem i muskami, druga to złozona klatka samaca (samica ma rezerwowa u rodziców w piwnicy), i trzeci to koszyk piknikowy z nimi. Jeden swiniak wazy przesło 1,5 kg wiec koszyszyczek lekki nie jest a zwirek ma 7 litrów. Tak wiec pakunki nie sa lekkie. Teraz zabieram sie za robote a jak mi sie nie chce ech

Pariss-- masz jedną nową wiadomość! Kwiatuszek to Ty się masz z tym inwentarzem. Tylko nie wpadnij na pomysł zabrania ich ze sobą do Chin . Bo u nich to rarytas w kuchni.

nie nie bede u moich rodzicow. Mama je jak zwykle rozwydrzy bo u niej robia co chca i jedza ile wlezie. Tylko pies biedny nie wchodzi do pokoju gdzie sa bo sie ich brzydzi. Na poczatku je tylko dokładnie obwacha i wychodzi z pokoju z mdłosciami.

Kwiatuszek ja się psu nie dziwię, ja w szkole miałam świniaki i codziennie trzeba było sprzątać po nich bo jak dwa dni ktoś nie posprzątał to nie szło wejść do klasy. teraz może są inne te świnki i odpowiednie trociny i inne środki , nawet nie wiem, i może lepiej jest utrzymać je w czystości. Pariss - masz 1- nową wiadomość " UĆ"

Ja tam nie wiem jak świnki żyją i co z nimi trzeba robić. Zwierzaki są kochane jakie by nie były. Tylko wlasnie dwa razy w roku jest ten problem gdzie je zostawic jak sie wyjezdza. Ja miałam psa przez 10 lat jak zdechł to wyłam przez kilka dni :O

Życzcie mi smacznego, idę jeść obiad z rodzinką. Później idę na działkę bo marchewka jeszcze nie wybrana z zaraz mrozy przyjdą Wrócę do Was wieczorkiem. Miłego popołudnia.!!!!