Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moniśka74

WAKACYJNE DZIECIACZKI***NASZE RADOSCI,SMUTKI,ZMAGANIA...

Polecane posty

A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie\" kluski\", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie\" kluski\", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie " kluski", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie " kluski", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie " kluski", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie " kluski", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znowu pobudka!Mężuś śpi w najlepsze, a ja: zrobienie mleka w butlę, zmiana pieluchy u maleństwa, nakarmienie " kluski", uśpienie takowej, wymycie i wyparzenie butli, a teraz dwie - trzy godziny snu i od początku. Czemuż moje dziecko nie chce przespać chociaż pół nocy? A mówią, że na butli dzieci śpią prawie całą noc. Marzenia!!!! Grzywa: Niestety, na każde dziecko ponoć działa coś innego. U nas na szczęście sprawdził się Espumisan. Moniśka: Niestety nie jestem z Wrocławia i nie znam nikogo, kto chciałby przygarnąć psinę. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć nowego właściciela dla pieska. Pozdrawiam i idę wykorzystać chwile snu mego dzieciątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki!Coś za dużo razy mi się kliknęło, ale myslałam, że nie zaskoczyło! No tak, człowiek uczy się na błędach.Pa!Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Renika:)ale zaszalalas ostro:)ja juz tez na nozkach...w nocy wstawalam do swojego malenstwa dwa razy ,teraz spi ,ale tak plyciutko,sapie ,kweka...pewnie zaraz bedzie ciamkał,bo glodny...W nocy o 2.25 dostalam esemesa od kolezanki ,ze wlasnie znalazla sie na porodowce ,bo odeszly jej wody:)no prosze...a tak sie bala ,ze przenosi do sierpnia:)o 6.00 pisala ,ze jeszcze nic sie nie dzieje....bidula,wiem co ja czeka...patrze na ta moja kruszyne i tak bardzo sie ciesze ,ze mam ja juz przy sobie w domku...i nawet te nie przespane noce....wstaje ,z zamknietymi oczami karmie,przewijam,przysypiam...ale jestem szczesliwa...Szukam dzis od rana na allegro jakis ubranek dla tego mojego pana,bo urodzil sie dlugi i rosnie w oczach...wszystko jest na styk:) i tylko patrzec jak nie bede miala w co ubrac...:)a Ey kobitki spicie?No tak..dzis niedziela,rodzinny dzien...Ja dzis u mamy na obiadku,bo mężus idzie do pracy na 13 a corcia jest u taty...No tak...bo u mnie to jest tak,ze wyszlo mi sie drugi raz za mąż:)Dzis sie smieje,ale jeszcze dwa lata temu przeszlam niezle zalamanie...odeszlam od męża i ....stracilam chec do zycia...stracilam wszystko co mialam...zostalam sama z dzieckiem i ...gdyby nie moja kochana mama,to nie wiem co by bylo...Dzis znow uwierzylam w siebie,dzis znow zaufalam....bo po co tracic to co w zyciu najcenniejsze...Silniejsza,bardziej zdystansoana do swiata i ludzi,spokojniejsza ide do przodu stawiajac czola nowym wyzwaniom:)Tak wiec dziewczynki....mala ksiazeczke moglabym napisac o swoim zyciu...moze kiedys to zrobie:)TYmczasem pozdrawiam serdecznie zyczac spokojnej niedzieli...Jak cos to jeszcze do 11 tu zagladam.papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już na nóżkach od 6.00. Mała niestety też dwa razy w nocy się budziła. Nie wiem jak ją odzwyczaić od nocnego jedzonka. Ponoć 3- miesięczne dzieciaczki nie potrzebują już jeść w nocy, ale ten mój gargulec niestety z regularnością co 2,5 - 3 godzinki budzi się i domaga się jedzonka. A jaki wrzask jeśli spóźnię się się choć minutkę - biedni Ci moi sąsiedzi. A teraz kruszyna słodko śpi. My niestety nie, bo trzeba zjeść śniadanko, przyszykować się i lecieć na zakupy. Niestey w zwykły dzień tygodnia nie dajemy rady bo mężuś pracuje do późna i nie ma kiedy. A Pampersy itp. specjały idą jak woda. Ja małą też rodziłam siłami natury, z lekkimi komplikacjami bo miała szyję obwiązaną pępowiną i zaczynało jej tętno spadać, więc przyśpieszali mi poród i tak po 20 godz. skurczy i 15 minutach właściwej akcji porodowej przyszła na świat Martynka - 3,780 kg i 59 cm. A teraz moje \"maleństwo\" waży ok. 7 kilo i ma ok. 62 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! A ja sie dzisiaj wkurzyłam, bo mój mąż o 5 rano dostał telefon i musiał do firmy jechać:o Kurde... Niedziele to niemal jedyny dzień kiedy możemy być razem!!! Ale jestem wściekła Moja Zuza noce raczej przesypia, ale ostatnio dosyć wcześniej budzi sie na pierwsze karmienie. Dziś o 4:30 zrobiła nam pobudkę, a były juz dni ze przesypiała do 6 rano. Ja Swoją córę tez urodziłam siłami natury. Miałam mieć cesarkę, bo dziecko duże, ale dzień przed planową cesarką odeszły mi wody i trafiłam na porodówkę z 4cm rozwarciem. Akcja porodowa na samej porodówce trwała 6 godzin. Niuna wazyła 4300 i miała 62cm!! teraz wazy gdzieś z 6,5kg!! =>Moniśka W którym szpitalu rodziłaś?? Kto Cie prowadził??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, witam Was wszystkie- ja tak w przelocie, bo sprzątam póki Kubuś na spacerku z babcią. :) Moniśka tak jak napisała Renika- polecam espumisan, ja dawałam 2xdziennie po 10 kropelek plus raz dziennie herbata koperkowa hippa, która bardzo małego rozluźniała. Kuba miał kolkę może ze2-3 razy w życiu dzięki Bogu, ale i tak wiem, co to znaczy. :o Renika mój mały ma prawie 5 miesięcy i budzi się w nocy na jedzenie 2-3 razy. Karmię go piersią. grzywa śliczną masz córuchnę. :D Ja miałam rodzic naturalnie i rodziłam tak przez 11 godz, ale przez te 11h miałam zaledwie 3cm rozwarcia, wiec zrobiono mi cesarkę. Kuba ważył 3870 i mierzył 55. Pozdrawiam i mykam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciliśmy z zakupów. Mam dość. Nienawidzę Marketów.Wrrrrrrrrrrrrr. Nakarmiłam małą, która na szczęście zasnęła (nadmiar wrażeń, bo to jej pierwsze zakupy), mąż robi obiadek i mam chwilę dla siebie. Czuję się nieco chora, dziwne przy tych temperaturach być przeziębionym i generalnie nic mi się nie chce. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo!Nikogo nie ma?? Moje słodkie maleństwo śpi juz od godziny (chyba częściej będę ja zabierać do sklepów :) :), ja już wykąpana, nie pozostaje nic innego jak iść spać. Tym bardziej, że mój Pan i Władca odgania mnie od komputera, chyba trzeba uzgodnić kolejność korzystania.... Pozdrawiam i pa pa (Uczę się robić buźki i łapki, ciekawe czy wyjdą). Może się dorwę do komputera trochę później, w przerwie na karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po calym dniu nieobecnosci...Ja dzisiaj mialam tez inna niedziele niz wszystkie.Maz tez wyjatkowo pracowal a ja sama z dzieckiem ,bo mala byla z ojcem i wrocila dopiero przed 23...ale zle nie bylo...obiadek u mamusi i spanko do 16 a potem spacerek z malym do 19.30,wizyta brata i bratowej i nie uwierzycie spotkanie z pania ktora przyszla po psiaka:)Lezka zakrecila mi sie w oczku ,ale coz...musialam ja oddac ,nie bylo wyjscia...Musze Wam oznajmic ,ze dzis moje dzieciątko bylo nadzwyczaj spokojniutkie,caly dzionek slicznie spiniual i jadl...no krotkie chwile czuwania i kwekania tez byly,ale nie bylo zadnych brzuszkowych przejsc...Moniu,rodzilam na Dyrekcyjnej,tam chcialam rodzic i tam pojechala...glupi okres na to moje rodzenie,bo zamykali akurat szpitale i nawal porodow,rodzenie w korytarzu,zamet totalny ,ale jakos przetrwalam :) Powiem szczerze,ze do konca cudownie nie bylo,ale narzekac tez nie bede..:)Nio...jedynie na sam porod ,bo tam do 19 trafilam na koszmarna polozna ,dopiero o 19tej przyszla taka ktora sie mna zajela,podala mi kroplowke,srodek przeciwbolowy i pomogla przyjsc Wiktorkowi na swiat..Fajna babka:)Moj maz ma dola...to chyba przez psa...nie pytam sie,wole przemilczec,mi tez jest smutno....7 tygodni byla z nami:(No dziewczynki,spicie juz czy jeszcze jakas jest na kompie?Poczekam chwilunie i tez mykam luluniu..Jutro czeka mnie ciezki dzien...zakupy z mala,bo w srode wyjezdza na oboz...Pozdrawiam Was wszystkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie mialam pytac jak to jest z tymi waszymi mężami...?Z nocnym wstawaniem...?Przewijaniem?Wszystko nalezy do Was ....czy Wasi męzowie czynnie uczestnicza np.w nocnych zmaganiach z mokra pielucha...:)Budza sie czy spia w najlepsze...Bo rola mojego kochanego sprowadza sie tylko do obudzenia mnie i ponaglania zebym wstawala ,bo maly kweka:)Rozumiem sytuacje,ze to dopiero 2 tygodnie jak malenki jest z nami...ze karmie piersia i w zasadzie tato nie ma co robic,ale chociazby poudawal ,ze jest zainteresowany:)podniósł glowe,wziąl go na rece:)Kobieta....rany ...ile jest na naszej głowie,jakie my musimy byc silne...No...moj maz jest jednak obrazony...nie wiem o co mu chodzi i chyba nie chce wiedziec,wkurzaja mnie jego fochy,wiec sciele lozeczko i ide sobie spac..czasem mam juz dosc,przychodzi o 23 po calym dniu pracy i nawet nie pogadatylko siedzi jak mul i mysli...:(a ja mysle o czym on mysli:)Koszmar z tymi facetami...i tym stwierdzieniem koncze na dzis:)Pozdrawiam serdecznie...do jutra...papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek! Moje słoneczko już od 6.00 nie śpi.A ja w półśnie staram się ją jakoś zabawić. Oj! Pospałoby się jeszcze.A jak u Was? Już na nóżkach?? Wczoraj chciałam jeszcze coś napisać, ale niestety mój mąż nie douścił mnie do kopmutera. Odpędzał się ode mnie jak od natrętnej muchy i wreszczcie poddałam się, i poszłam spać. Co do nocnego wstawania i udzielania się męża w opiece nad dzieckiem to jest różnie. W sumie to wraca on z pracy przeważnie ok. 19.00 - 20.00, więc jest to pora kąpieli i usypiania, a jeszcze przecież musi on coś zjeść itp. Tak więc raczej cały dzień ja zajmuję się małą. A potem ma wytłumaczenie, że on pracuje, więc musi się wyspać, tak że noce też należą przeważnie do mnie. Jakaś logika w tym jest, ale tęsknie za przespaną w całości nocą. Ale jak ma dzień wolny, to nie mogę powiedzieć zajmuje się małą, przewija, karmi, kąpie itp. Tylko w nocy nie mogę mu przetłumaczyć, że wstaje się jak mała tylko zaczyna się wiercić i karmi się ją w półśnie, to potem ona od razu zasypia. A mąż czeka aż ona się przebudzi, bo przecież cytuję:\"ona śpi jeszcze to po co mam wstawać?\" i potem jak się ją nakarmi to trzeba ją z godzinę usypiać. Gdzie sens, gdzie logika? Ale to przez to, że nie chce mu sie wstawać.Ale i tak jest kochany. Resztę napiszę później, bo mąż zagląda mi przez ramię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:)pociesz sie renika ,ze ja tez juz od godziny 6.00 jestem na nogach...i od 6.00 na zmiane karmie malego i cos nie cos staram sie zrobic ,ale jakos ciezko mi to idzie ,bo malenki plytko zasypia gdy go kalde po karmieniu do lozeczka , za chwile znow domaga sie cyca:)dopiero teraz udalo mi sie zrobic sniadanko ,wiec wcinam poki moge i pisze,bo za chwile moge musiec uciekac:)pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhuryfut87t6r7frug
kguyyrr7e6dfytfye66d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany!I już po 23.00. Jak ten czas leci. Ja już wykąpana, dzieciaczek śpi od 21.00, ale niestety miałyśmy wojnę nerwów. Ona nie chciała spać w łóżeczku, ja się zaparłam, bo w końcu musi się przyzwyczajać do samodzielnego zasypiania.I tak: wsadziłam ją do łóżeczka, pogłaskałam po główce, zanuciłam kołysankę i wyszłam, po paru minutach ryk, więc znowu weszłam, pogłaskałam po główce, nic - tylko ryk, wyjęłam więc ją z łóżeczka, przytuliłam, ponosiłam na ręku, uspokoiłam nucąc kołysankę, włożyłam do łóżeczka, pogłaskałam po główce, zaszemrałam łagodnie i wychodzę, po minucie ryk. Tak więc znowu wyjęłam z łóżeczka ................... I tak parę razy, aż w końcu po 40 minutach zasnęła. I teraz śpi słoneczko moje. Mam nadzieję, że zadziała i będzie jak u moich koleżanek, które wkładają dzieciaczka do łóżeczka, puszczają karuzelkę i po paru minutach dzieciak śpi jak suseł. Gdzie się wszystkie podziałyście???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniska74
:)ja dzisiaj nie wiem jak sie nazywam...jestem po prostu wypompowana...od godziny 20.30 jak tylko wykapalam i wyczesalam swoje malenstwo walczylam z usypianiem.Nie zlicze ile razy przykladalam do cyca bo sie darl,przy cycu zasypial a kiedy ukladalam go do lozeczka to po paru minutach znow podnosil krzyk i tak wkolo...A tyle chcialam dzisiaj zrobic corka wyjezdza w srode na oboz ,chcialam ja przygotowac choc troszeczke,ale widac przelozymy to na jutro:)Renika ,twoja mala juz jest taka fajna...taki sliczny niemowlaczek:)moj malenki to takis slodki nieswiadomek:)bladzi oczkami ,rozglada sie i usmiecha,ale tylko przez sen...:)Rany,o tej godzinie jem kolacyjke...Pamietasz kiedy mala pierwszy raz sie usmiechnela do Was?ile wtedy miala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu pobudka. Chyba mnie pokarało, że napisałam o mężu, bo sama nie obudziłam się na czas i mała cała przebudzona rojbruje w najlepsze. No cóż mam nadzieję, że zaraz zaśnie. Świadomie Martynka zaczęła się uśmiechać jak miała chyba 2 miesiące. Najpierw były takie nieśmiałe uśmiechy, a teraz to właściwie śmieje się przez cały czas. Najbardziej rozczula mnie zaraz po przebudzeniu, jak tylko nad nią się nachylimy to zaraz zaczyna swoje bezzębne uśmieszki. Sam miód:) :) :) Poza tym jak ma dobry nastrój to \"gada\" jak najęta, a czasami to mam wrażenie, że się wykłóca ze mną. No tak ma charakterek po mamusi. Jak piszesz o Wiktorku to jak bym moją córcię widziała. Jak ją przystawiałam do piersi to parę minut ciumkała i zasypiała, a jak ją odkładałam do łóżeczka to płakała. I tak w kółko. Jak się potem okazało to była głodna. I szczerze mówiąc nie ma na to recepty, bo pielęgniarka położna mi doradzała, żeby karmić ją na życzenie i mieć ja przy sobie bez przerwy przy piersi nawet przez kilka dni, i to się unormuje. Ale u mnie niestety się to nie sprawdziło, mała nadal zasypiała i jak już pisałam poddałam się i przeszłam na dokarmianie. Ale mam nadzieję, że u Ciebie to tylko chwilowe kłopoty. Moniśka mam wrażenie, że zostałyśmy na topiku same. Hej! Dziewczyny odezwijcie się. Lecę spać, bo niedługo kolejna pobudka. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×