Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ojjj

życie małżeńskie po zdradzie

Polecane posty

Napiszcie o własnych doświadczeniach, jestem trzy lata po zdradzie męża i.....totalna klęska!Droga przez mękę...Jak żyć,aby nie zwariować? Co wam pomogło w wybaczeniu? (jeśli wybaczyliście...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałem sobie
od swojej partnerki usłyszałem kiedyś, że jeśli ją zdradzę,to ona może mi wybaczy ale nigdy nie zapomni. więc niestety dlaszy związek może opierać się na obawie, strachu, nieufności.jeśli nie potrafisz ZAPOMNIEĆ to taki związke nie ma szczęśliwej przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczy, ale nie zapomni? Czyli wyrok z odroczeniem? Czy przekonanie, że pamięta wyrządzoną krzywdę nie jest destrukcyjne? Nieraz myślę , że jedynie lobektomia jest ratunkiem-to, że nie wypomina zdrady, a\"jedynie pamięta\" jest też torturą, wierz mi... Nie chcę uogólniać, ale życie po zdradzie nie ma chyba sensu...W momencie, kiedy zdradził-tak naprawdę odszedł... i chyba trzeba się z tym pogodzić..Tylko odwagi brak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałem sobie
tak, wybaczy ale nie zapomni. wyrok w zwieszeniu, na całe życie dlatego wiem, że jeśli zdradziłbym ją tonasz związke nie miałby dlaszej przyszłości.odszedłbym, żeby ją dalej nie krzywdzić odwagi brak? przez tchórzostwo chcesz tkwić w nieszczęśliwym małżeństwie?no to powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę przynudzać i strzępić pazurów o klawiaturę, aby wyjaśniać dlaczego od razu nie dałam kopa draniowi....Teraz żałuję....zrobił kupę ,g...no wpadło w wentylator i ochlapało kilka osób...Skoro już posprzątane, strach zaczynać rozpierduchę na nowo,ale masz rację ,chlopie, trzeba zdobyć się na odwagę i pożegnać misia, skoro taka felerna jestem, że zapomnieć i przebaczyć nie umiem...Myślę sobie, że pewnych rzeczy przebaczyć nie można i już...może trochę zła na tym świecie bierze się z tego, że zbyt łatwo przebaczamy? Dajemy w ten sposób przyzwolenie na \"powtórkę z rozrywki\".. Wielkie dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_anus
ja swojemu chlopakowi, przyszlemu mezowi powiedzialam juz ze jesli zdradzi wybacze mu ale bol w sercu pozostanie .. ale on mnie nie zdradzi wiem to:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wiedziałam, na 100 % he,he...znaliśmy się od piaskownicy,złotko.Nie przypuszczałam jedynie, że ludzie się zmieniają, niestety-prawie zawsze na gorsze...Zalecam czujność w temacie...i korektę poglądów co kilka lat..Zyczę szczęścia , naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
BOKULA A jak u Twoich koleżanek? Czy też zaliczyły zdradę męża? I jak z tym żyją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę, oto przykład: koleżanka z pracy 5 lat po zdradzie męzusia, w tym dwa tygodnie w psychiatryku, trzy lata na anafranilu itp.(antydepresanty), z nawracającą okresowo depresją...Nie jest już tą fajną dziewuchą, co kiedyś...Jest z mężem, ale co to za życie... Pan dyrektor kręcił przez dwa lata z sekretarką, gdy kopnął ją w dupę, ta narobiła jazgotu i sprawa się rypła..Kiedyś myślałam, że taka historia mnie nigdy nie spotka, o naiwności ludzka!Co za pycha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
Ja też myślałam, że mnie to nie spotka. Można się porzgać. A te KURWY zawsze robią dużo dymu. Już tego oni powinni się bać, ale nie pomyślą wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
Podobało mi się Twoje porównanie, że gówno wpadło w wentylator ... :). Tak to własnie wygląda potem :). Śmieję się, ale to wszystko wcale nie jest śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczyć się powinno, ale jak można żądać zapomnienia? Przecież pamiętamy przeszłość. Jeśli chcecie, by ktoś zapomniał waszą zdradę, to wyślijcie go na seans hipnotyczny, by mu to wspomnienia usunąć z pamięci. To jest chore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoła wybaczania by się przydała...Napiszcie, co dało wam siłę ,aby jeszcze raz zaufać....Ja felerna jakaś jestem chyba...naprawdę... Co wam pomogło zapomnieć? Daleko mi do depresji,więc prochy odpadają- czuję gniw i są chwile, jak dziś, że wyrzuciłabym gnoja na zbity pysk... Trochę jednak zal wspólnie przeżytych lat i te oczy zbitego psa, gdy wspominam (raz na miesiąc!) o rozstaniu to tragedia jest...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
Ja bym potrafiła zaufać, bo potrafię już wyczuć symptomy zdrady. Natomiast nie potrafię pozbyć się złości. Żeby takim gównem mnie zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
A że z niej gówno, to widać po akcji jaką potem urządziła. one wszystkie takie są. Gówniane dupodajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwierzysz- tak długo babę kołował, obiecywał bóg wi co,że nie wytrzymała i zadzwoniła z prośbą o rozmowę.Oczywiście, nie gadałam ze śmieciem, tylko od razu spakowałam mężusia. Słodki Jezu, ale się działo!!!PO DWÓCH MIESIĄCACH WYMIĘKŁAM I TO CHYBA BYŁ BŁĄD...CHYBA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on co mowil na temat tej łajzy? kazda kobieta ktora bierze sie za zajetego (wiedzac o tym) faceta jest najgorszą szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj nie doczytałam do konca.... słuchaj twoj facet robił to zupelnie swiadomie i z premedytacja.ja bym tego nie wybaczyła.nigdy w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
Tej ode mnie wogóle nic nie obiecywał. A ta dupę dawała, bo myślała, że tym go zatrzyma, a on nic, to oda do mnie. Jak chcą to ok, ich sprawa, ale mogli mnie wcześniej poinformować, a nie tak okłamywać. To ja bym sobie kogoś innego znalazła, a tak to cierpiałam, nie wiedziąć co się dzieje. A teraz jak wiem , to jest jescze gorzej. Najgorsze jest kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drngjhkoiuijhol
Najpierw zakończyć jeden związek, a potem zaczynać drugi. Ale ludzie, nie oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja moge bardziej zrozumiec jednorazowy wyskok i np po alkoholu...człowiek załuje dochodzi do niego co uczynił i naprawde żaluje .nie powtarza tego nigdy wiecej.ale cos co do cholery trwa dluzszy czas...oj nie tego to ja juz nie rozumiem,jak mozna kogos kochac i zdradzac...nie. nikt mi nie wmowi ze jesli sie kogos naprawde kocha to i tak mozna zdradzic.taki zwiazek uznałabym odrazu za skonczony.... nawet jesli powie sie O.K wporzadku jakos to bedzie ...bla bla bla poradzimy sobie z tym....itd...to nie znam zadnego przypadku kiedy sie to udaje.pewnych rzeczy poprostu nie da sie zapomniec i o nich nie myslec.chocby bardzo sie chcialo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedzcie
czy jezeli w malzenstwie juz nie ma seksu, milosc wygasla a razem sa tylko dla dzieci, to wtedy tez kochanka meza lub kochanek zony jest taki zly? skoro wtedy spotykaja sie tylko dla seksu ew rozmowy? co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAROLEK KOREK DZIĘKI ZA WYPOWIEŹ, \"CZY MÓWIĆ O ZDRADZIE\". Ja też wychodżę z założenia, że nawet jak cię nakryją ,lepiej wstaw bajkę, że oglądacie tylko swoje blizny z dzieciństwa...Chyba chcemy wierzyć,my, zdradzani, że nie żyliśmy z szumowiną przez te wszystkie wspólne lata...Uwierzymy w kazdą historię, bo ona daje nam nadzieję...łatwiej się wtedy pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spiderman
Bardzo ciekawy temat. Ja też zdradziłem swoją dziewcznę na początku związku. Powiedziałem jej o tym wszystkim,myslałem ze sie rozstaniemy,że powie mi wypier... a ona powiedziała ze chce byc ze mna nadal. Jestesmy juz od tamtego momentu prawie rok a ona teraz sobie o tym przypomniała i znów sie zaczęło. Jak mnie to wszystko wqrwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przezyłam zdrade...niestety wybaczyłam a to sie powturzyło. nie bede o tym opowiadac bo az wstyd.to bylo 2 lata temu a ja w tym czasie tak bardzo sie zmieniłam ze az wydaje sie to niemozliwe. z jednej strony to dobrze;nie dam sie zaskoczyc,juz nie wierze,juz nie ufam .zadnemu facetowi.nikt mnie nie zrani tak bardzo jak kiedys ...kiedy jeszcze wierzyłam ze nie wszyscy sa łajzami i sa tez faceci ktorzy sa wporzadku....niestety choc tak bardzo chce takiego spotkac(nie dla mnie ja juz mam kogos.. wiem ze mnie nie zdradza ...jest to swierzy zwiazek-3 miesiace... naraze jest super fajnie ..ale i tak jestem przygotowana na najgorsze...nigdy juz nie powiem ze ufam komus na 100%)tylko po to zeby znow uwierzyc ze sa jeszcze ludzie ktorzy nie zdradzaja.ale niestety...narazie nikogo takiego nie spotkałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO\" A POWIDŹCIE\"-MASZ MNIE ZA KRETYNKĘ!!?? UDAJESZ, ŻE NIE WIESZ, O CO CHODZI? KAŻDY CZŁOWIEK MA PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIWY...GDY KOŃCZY SIĘ MIŁOŚĆ I CHEMIA NIE DZIAŁA-TRUDNO.DO WIDZENIA. DOROSŁY CZŁOWIEK DA SOBIE Z TYM WCZEŚNIEJ CZY PÓŹNIEJ RADĘ I POGODZI SIĘ Z TYM...TAKIE ŻYCIE..ALE OSZUKIWAĆ ,KRĘCIĆ NA DWA FRONTY PRZEZ ROK ALBO DŁUŻEJ? O RZESZ TY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, pomyślałam, że opisze i swoje przeżycia. Jesteśmy małżeństewm od 8 lat. Zawsze zgodni spokojni. Mąż cichutki ja szalona. Od kilku lat coś sie tam nie układa, ale sie kula. Ja staram sie jak mogę i on mi to przyznaje. W zeszłym miesiącu myślałam, że padne po tym co sie stało. Byliśmy u rodziny na imprezce a raczej na grillu. Mąż który nigdy nie pije alkoholu popił i to ostro. Zalany był prawie w trupa. No i zaczelo się. Zaczął zabierac się do swojej kuzynki , a matki chrzestnej naszej córki. Zaczął ja opieścić po piersiać , całować. I to wszystko na moich oczach. Wogóle zadnej krępacji. A ona nic. Tez miała wypite. Ale tylko się śmiała. I wyobraźcie sobie że to moja najlepsza przyjaciółka. Pominę szczegóły, ale wyciągnęłam go z rana z łóżka od niej. Nie kochali się ale pieścili. On przyznaje, że nie wiedział, jak sie znalazł z nią w łóżku bo pamięta dopiero jak go z tamtąd wyciągałam. Ale doskonale zdawał sobie sprawę że nie pieści mojego ciała. Czuje sie upokorzona i zdradzona i to w dodatku przez dwie najblizsze mi osoby. Niedawno powiedział mi że mnie juz nie kocha i że chce odejść ode mnie bo za dużo rzeczy mu we mnie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×