Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CAŁA WE ŁZACH

JUTRO BEDĘ MUSIAŁA UŚPIC MOJA UKOCHANĄ SUNIE...

Polecane posty

Gość CAŁA WE ŁZACH

Jest chora, jest coraz gorzej... każdy w domu unika tego tematu, ale to nieuniknione, zaczyna sie meczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CAŁA WE ŁZACH
ojjj.... że też nikt nie chce podjać takiej decyzji, ja sie z tym pogodziłam, ale nie mogę o tym rozmawiać z rodzicami, bo zaraz zaczełabym płakać, mama płacze, tata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczekaj jeszcze
może nastąpi cud. Daj jej umrzeć samej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogugoug
czytałam kiedyś taki tekst że póki zwierzę macha ogonem, póki reaguje na opiekuna, nie warto go usypiac z drugiej strony jeśli cierpi, sama cię prosi żebyś coś zrobiła aby jej ulżyc czy ona cię prosi o pomoc? a może jeszcze nie, może jeszcze chce byc tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli pewne jest , ze lepiej nie bedzie - uspijcie ja jak najszybciej - ona bardzo cierpi. wiem co czujesz , bo my tez mamy zwierzaczki - kociaki. 2 lata temu zostal uspiony nasz pies , bo mial raka kosci. to jest straszne , ale uspijcie go zeby nie cierpial 😭 . przytulam was mocno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwe34
my uśpiliśmy naszego psa i potem bardzo żałowałam mogliśmy poczekać.... nic nie "musisz". Matkę też byś uśpiła gdyby była chora? Uważam że zwierzęta powinny umierać naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale są leki
usmierzające ból przecież!!!! Człowieka byście nie uśpili, a pies to też przecież członek rodziny!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majestic
miałam pięknego kocura....zachorował, i chyba tez bardzo sie męczył, ale nie dałam go uspic, kazdego dnia chodzilismy z nim do weterynarza na zastrzyki, kroplówke...potem nawet nie brała od na s pieniedzy...Lakarka dała nam wybór - albo go leczymy, albo usypiamy...Nikt sie nie zastanawiał!!!!! oczywise\ste by7ło ze chcemy go leczyc...No ale nie udało..zdechł nam po 1,5 miesiąca .... nie usypiajcie jej, moze da sie ją wyl;eczyc, tym bardziej jesli nie jest stara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogugoug
Iron, akurat weterynarz nie może się zorientowac tak dobrze jak właściciel, a wiedząc że usypianie jest co do zasady humanitarne, często proponuje je tak na wszelki wypadek, czyli czasami przedwcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli wet powiedzial wam co dolega suni , i nie ma ratunku - nie powinniscie jej meczyc. nasz po zrobieniu badan powiedzial wprost - rak kosci i dal kilka dni na pozegnanie sie z psem . a pies dostal silne leki przeciwbolowe. jezeli sunia ma ciezka chorobe , nieuleczalna - nie dajcie jej cierpiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogugoug
nie porównujcie tego do eutanazji ludzi! ja cenię zwierzęta bardziej od nich ale faktem jest że człowiek może pojąc że musi cierpiec a zwierzę gdy cierpi, boi się i szuka u opiekuna pomocy czasami ta pomoc polega na pozwoleniu mu zasnąc spokojnie, bez bólu, na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majestic - dziwna lekarka. ona powinna wiedziec co kotu dolega i czy bedzie to uleczalne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy uspilam mojego psa bo mial zaawansowanego raka nadnerczy i mielismy wybor albo przez pol roku codziennie spuszczac mu mocz u weterynarza w boleściach albo uspic to wterynarz nam podziekowal ze dalismy mu szanse umrzec godnie i nie w cierpieniach moja przyjaciolka uparla sie ze jej pies tez z rakiem umrze smiercia naturalna potem powiedziala ze jak widziala w jakich cierpieniach odchodzil to nie moze sobie tego wybaczyc ze nie podjela takiej decyzji jak ja pies tez ma prawo do tego zeby odejsc godnie i zeby skrocic mu cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majestic
zwierze nie rozumie dlaczego cierpi, ale przeciez jesli leczenie przyniesie skutek, nie bedzie juz cierpiało...Wiadomo czym jest rak kosci u ludzi, nie ma ratunku, to samo dotyczy chorób których nie da siw wyleczyc u zwierząt...wtedy mozna zwierze uspic, aby mu ulzyc..Ja nie uspałabym swego zwierzecia, chyba ze miałabym pewnosc ze nie ma innego wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastrzyk \"usypiający\" powoduje,ze krew krzepnie w zyłach jeszcze zywego zwierzecia. Za cholere bym nie \"uśpił \" swojego zwierzaka. Przecież są leki uśmierzające ból! Za 5 minuyt z moją ukochaną, puchatą kulką oddałbym 5 lat życia. Ale to niemożliwe, Jej już nie ma... Trzymajcie się dzielnie i nie podejmujcie decyzji o jej przedwczesnej smierci. Przytulam całą rodzinę.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuckt - wlasnie , pies i kazde zwierzatko ma do tego prawo. jezeli wet powie mi dokladnie , co zwierzeciu dolega i powie ze nie ma zadnych szans na wyleczenie - nie mozna pozwolic mu cierpiec. my mamy w domu 5 kotow , pieska juz nie ma wsrod nas. wszystkie kochamy i one kochaja nas , ale na umieranie w cierpieniach nie pozwolilibysmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiu - tylko , ze te leki dzialaja na krotka mete - wiem , bo przezylismy juz to. organizm uodparnia sie na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi lekarz tłumaczyl ze pies najpierw zasypia i nie czuje zadnego bolu przy uspieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majestic
cloe....powinna- nie powinna...przeciez kot by jej tego nie powiedział, co mu dolega, gdzie go boli..mozna go conajwyzej obserwowac, kiedy stracił apetyt, stał sie apatyczny,...on miał objawy i ze strony układu nerwowego, pokarmowego i wydalniczego...to mogło byc tylko przeziębienie, grypa, lub rak narek, (ew nadnerczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy raku nadnerczy wylysialby i mialby charakterystyczne wykwity skory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majestic - lekarz wie bez powiedzenia kota czy psa co mu dolega - jezeli zrobi badania oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiek, mi pies umierał na raka, męczył się tak, że przez ostatnie dni nie mógł nawet się położyć - doszła nieczynność wątroby i potwornie bolało, siedział i płakał, kołysał się z wycieńczenia, dzień przed śmiercią przestał nawet pić. Gdybym go nie uśpiła i pozwoliłabym mu odejść w taki sposób, nie wybaczyłabym sobie. A to usypianie trochę inaczej u mnie wyglądało - najpierw narkoza, a dopiero kiedy pies stracił przytomność, był zastrzyk dosercowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, dopomóz, bym takich decyzji nie musiał nigdy w życiu podejmować:( Moj kuzyn uśpil swojego boxera, ktory mial gronkowca w uchu srodkowym i z bólu tłukł głową o podłogę, włazil do wanny. Lekarze w klinice, po 2 operacjach stwierdzili,ze to jest nie do wyleczenia. mimo,ze mineło od tego czasu 8 lat, nadal ma wyrzuty sumienia( ten moj kuzyn) i mowi, ze czuje się jak morderca. Chociaż pies dzielnei jeździl na kontrole lekarskie, to TYM razem, za chiny nie chcial wejść do samochodu. I mowicie,ze zwierzęta nic nie czują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem trzeba podjąć decyzję. Ja wiem, że to parszywe i straszne, ale trzeba. Do dzisiaj mi ciężko, ale walczyłam o życie swojego psa kilka miesięcy i przegraliśmy, wiem, że rezygnacja z uśpienia równałaby się tylko kilkudniowej agonii, a tego już chciałam mu oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majestic
mój pies ma 15 lat, wymiotuje niemal codziennie,(od 15 lat) nie mozna go karmic do syta bo i tak wszystko zwróci...nie moze sie męczyc, długo biegac, nawet gdy cieszy sie ze ktos wrocił po dłuzszej nieobecnosci, najlepiej wyjsc z nim od razu na spacer, aby odwrocic jego uwage , bo oczywiscie zwymiotuje pod nogi...ma astme, przy takich upałach nie mozna z nim wyjsc na spacery bo sie po prostu dusi....bardzo o niego dbamy, dokładnie o tych samych godzinach coi dzien, dostaje te sama ilosc jedzenia, o tych samych godzinach wychodzi na spacer....weterynarz nie wie co mu dolaego...pies sprawia wrazenie szcesliwego ( oprócz wiadomo jakich chwil) po prostu urodził sie z takim uposledzonym zdrowiem....no i co?? jego tem mam uspic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasp
jakie wykwity skóry, może takie spore krostki w których jest ropka i krew? jakie są objawy tego raka nadnerczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×