Jeszcze troche i by mnie tu nie było widac ...

Szłam dzis ulicą ( Chodnikiem ) I w pewnym momencie udezył wemnie samochod :/ Padłam na jego maske plecami ... w pierwszym momencie nie wiedziałam co sie dzieje a po chiwli podbiegł do mnie kierowca owego auta z pytaniem czy nic mi nie jest he ... na szczescie nic ... przeprosił , chciał na pogotowie dzwonic ... jak by to nazwac .... ( Uciekłam ) do domu . Byłam w lekkim szkoku chyba.

Bo byłam w szoku !! do domu nie daleko miałam wiec ... he to nie była ucieczka jako taka...on przeprosil spytał czy potrzebuje pomocy .. odpowiedzialam ze nic mi nie jest i poszłam...

z miejsca zdarzenia! Kierowca może wytoczyć Ci proces!

Teraz w miare dobrze ... nic mi nie jest ...he a to ze ja potrąciłam to bym sie kłucic zaczeła :D