Ludzie nie znają się na żartach

Kilka dni temu zdarzyła mi sie dosc nieprawdopodobna aczkolwiek prawdziwa niczym z filmu historia.Moi "przyjaciele", ktorych zwykłam tak wczesnij nazywac, nawiedzili mnie dosc niespodziewanie w zwykły dzien roboczy.Czułam, że to podejrzana sprawa, bo zwykle pojawiaja sie pojedynczo i jak czegos potrzebuja, a tu nagle taka bezinteresowna wizyta w całym składzie!! Tak tez było , okazało się ,że przyjechali wyjasnic pewna sprawę.Weszli do mojego krolestwa tzn mojego pokoju, z dosc obrazonymi naburmuszonymi minami, jak dzieci w przedszkolu, ktorym odebrano ulubiona zabawkę.Usiedli i milczeli.Probowałam zagaic rozmowe.No to o co chodzi pytam????? "Nazwałas Marcina "pierdolonym pedałem"odezwała sie Hanka!@!! Ja probowałam sobie przypomniec, kiedy i jak go tak nazwałam...uaktywniłam moją pamiec...i cos zaczeło mi sie przypominac.. Jedziemy samochodem.ja z moim ukochanym Kamilem i gadu gadu.. z nami w samochodzie Hanka i ja mowie.. Ludzie uwazajcie bo dzisiaj bede miec głupie i chamskie zarty!! "moja przyjaciołka" i Radek!! Ja mowie , Kamil słuchaj no mogę pozowac Marcinowi do aktow?chciał mnie sfotohgrafowac no wiesz..trzeba poswiecic swe "piekne ciało dla sztuki"MOJ KAMIL" nigdy bede zazdrosny" "sztuka nie bedzie ogladac Twojego ciała tylko ja": Ja na to, ale przeciez "wszyscy artysci to prostytuki"On na to a fakt... a "Marcin jest przeciez pierdolonym pedałem i nic mi nie grozi..jak to artysci" potem dodaje "Nie no ja lubie Marcina to rowny chłop, zart zartami" NO TAK HANKA WłASNIE ta nasza rozmowe wzieła całkiem serio naskarzyła wszytsko słowo w słowo Marcinowi..ze mowimy na niego pedał...itd..i dlatego przyjechali i sie obrazili I tak skonczyła sie moja "przyjazn z pewnymi osobami" co zart wzieli do siebie Tak naprawde to był zart, a ja do gejow nic nie mam, mam nawet kumpla geja fryzjera, ale on sie zna na zartach , a ja mam taki chamski czasem zart...i jakos niegdy sie na mnie nie obraził:) Dziecinada... Cxzy tez mieliscie takie przypadki, ze ktos nie zrozumiał zartow i sie na was obraził, musze dodac ze Hanka nalezałą do osob "kiepsko kapujacych" zawsze wszystko brała do siebie..głupota było zartowanie przy niej..

wiesz co? ja miałam podobnie. Zalił mi sie kumpel ze go panna rzuciła. No i pocieszyłam go ze spoko luzik ni bedzie jadzka to będzie zocha. I wiesz co? Potem wszystkim powiedział ze ja perfidnie wyzwałamjego laske od zosiek. Nosz myslałam ze umre ze smiechu. A od kiedy to nazwanie imieniem jest obrazeniem i wyzwaniem kogos? Uzyłam okreslenia nie ta to bedzie inna i zasugerowałam dla przykładu pierwszymi lepszymi imionami wzietymi z głowy. Cóż, nie z kazdym da sie gadac, dobierajmy znajomych, nie kazdy zna zart, ciemniaki nie znają.

mam ciemniaka, w takim razie z Toba widze, ze bym sie dogadała, widze ze masz dystans to życia i poczucie humoru Najgorsze jest to, ze teraz te osoby, ktore wczesniej zarzekały sie , ze sa i beda moimi przyjaciołmi do konca , zycia, wrecz nienawidza mnie i obgaduja, a ja nic do nich nie mam znaczy sie sa mi obojetni, a oni kiedys mi przesłali kartke z wakacji..zeby mi dogryzc niby czy cos takiego, ze sa na wakacjach zajebiscie sie beze mnie bawia, ucza sie jezyka i w ogole super maja prace...a okazało sie ze robia praktycznie za darmo, a pracowali w Polsce i z jezykiem u nich ciezko!!Co za ludzie?gdzie jest w nich luz, tacy faktycznie sztywniacy

mnie nikt nie lubi bo zawsze byłam bezpośrednia i mówiłam jak jest. Mieli mnie za najgorsza. Bo np. nie jestem za tym by 18stolatki rodziły dzieci. Niech za nauke się wezmą a nie puszczaja sie i babka wychowuje to potem. No i jestem ta najgorsza imnietolerancyjną. I takie inne, ze to co che to mówie. czasami widzisz dosłownie. No ale rozumiem , tylko ze jak juz człowiek coś w zarcie powie to nie umiem zrozumiec jak ktos nie chwyta tego i potem takie plotki , a najgorsze ze wszyscy uwazaja ze ja wyzwałam jego laske. koszmar. uciety kontakt.

tzn ta kartka była odpowiedzia na kartke ktora ja im wczesniej wysłałam z "kolonii letnich" gdzie dorobiałam sobie jako opiekunka no i pisałam, ze jest fajnie ze dzieciaki mnie polubiły, ze zarcie dobre, ze sie opaliłam.. a oni jakby wkurzyli sie ze sie "chwale" hehe ja po prostu pisałam fakty!!bo tak było i musieli wysłac mi kartke w stylu, ze oni tam w ogole sie jezykow ucza i niewiadomo jakie cuda jeszcze..zeby niby mi dowalic..hehe zebym zazdrosiła?ale czego?powiedzcie mi po co takie szopki juz kartek z wakacji im nie wysyłam, bo oni najchetniej chcieli by przeczytac ze sie zle bawie, ze mi kiepsko idzie itd..ZAKOMPLEKSIONYM LUDZIOM , ktorzy saobie z kompleksami nie radza i wyrzywaja sie na inych MOWIE OD DZIS NIE!! od teraz przyjaznie sie tylko z ludmzi z dystnasem co znaja sie na moich zartach i nie obraza sie o bylwe gowno i ktorzy sa optymistami bez kompleksow, bo najgorsze co moze byc to przyjaciel z mega kompleksami wyrzywajacy sie na na nas

sorki za bledy wyżywajacy powinno byc..ale pisze szybciej niz mysle

tez wale byki bo nerwowa jestem . No tak napiszesz ze opaliłas się i zarcie dobre to powiedzą ze chwailisz się:D tak zle i tak niedobrze. ja piernicze. najlepiej zmienić towarzystwo.

ty nie znasz się na zartach i nie wiesz co to jest żart/dowcip :-D Poza tym wybacz, ale jak czytam to co ty mowisz, to mam wrażenie, ze twoje horyzonty myslowe nie sa najwyzszych lotów, nie mówiąc juz o tym, ze zachowujesz się jak szmata

ty nie znasz się na zartach i nie wiesz co to jest żart/dowcip :-D Poza tym wybacz, ale jak czytam to co ty mowisz, to mam wrażenie, ze twoje horyzonty myslowe nie sa najwyzszych lotów, nie mówiąc juz o tym, ze zachowujesz się jak szmata

kurcze człowiek juz nic powiedziec nie moze bo zaraz zle zinterpretują.

jaka szmata kogos tu niezle pogięło, nastepny ciemniak ktory pewnie sam nie zna sie na zartach i go zabolało, moze to własnie o Tobie napisałam...moze To Ty Hanka hehe piszac o mnie szmata nie znajac mnie powiem tylko tak "kazdy sadzi po sobie" czekam na przykłady jeszcze jakis ludzi nie znajacych sie na zartach!!

powiem tylko tyle TAMCI co sie na zaratch nie znali sa juz "przeszłoscia" poza tym byli nudni i tworzyli "kółko wzajemnej adoracji" cyzli nikogo do grona nie dopuszvzali co sie kłociło z moim podejscie do zyci, gdyz ja jestem osoba towarzyska i otwarta.skonczyłąm z nimi, ale to były czasy liceum.. na studiach za to poznałam, super ludzi, co naprawde te moje zarty rozumieja, nawet jeszcze wieksze poczucie humoru maja niz ja, gdyby Ci moi znajomi z nimi mieli do czynienia to dopiero by sie "poobrażali" hehe w ogole nie wiem, ale na studiach nie spotkałam sie z tumokami co by nierozumieli zartu..no moze poza małymi wyjatkami:)

masz móżdżek zamiast mózgu

wynika, że na pewno mialaś do szkoly pod górkę

J"edno wiem że ......... masz móżdżek zamiast mózgu "kazdy sadzi po sobie

i mowisz, że to zart wybacz, ale z toba jest chyba cos nie tak ... a twoje zachowanie .....szkoda mowić.

i mowisz, że to zart wybacz, ale z toba jest chyba cos nie tak ... a twoje zachowanie .....szkoda mowić.

w szkole to nie lubili mnie bo nie wagarowałam, bo wszystkich facetów znałam, bo sie podobałam, bo sie malowałam, i byłam odwazna bo potrafiłam powiedziec ze na wagary nie pójde i juz. zawsze potrafiłam powiedziec w nos ze moim zaniem to a to. no iwiesz, niekazdemu twoje zdanie pasuje i juz wróg, no ale co mam udawac ze inaczej myslę? moze nie trzeba mówić co sie mysli - chyba czasami faktycznie lepiej nie mówić nic. moze i tak, najlepiej mówic jak ktos poprosi nas o zdanie bo widzicie co człowiek nie powie to i tak kazdy inaczej zintrpretuje, oceni.

"troche jestes glupia ale jak piszesz, jestes taka na codzien, chamska, glupia, prosta, rubaszna... Szczerosc, bezposredniosc to nie ordynarne chamstwo i pierdolenie dla pierdolenia. Zart tez musi miec jakis smak. Skoro kogos rani - juz zartem nie ejst. Tu nie chodzi o to czy ktos zna sie na zartach czy nie." jasne ogladałes ogladałąs kiedys Monty Pythona widziałas jak sobie zartowlai chamsko z katolikow w odcinkach latajacego cyrku Monty Pythona, jak sie smiali z wielu rzeczy z zydow z protestantow!!i co goscie pokonczyli Harvardy,sa wykształconymi ludzmi znajacami sie na zartach, a ludzie o małych horytontach i zakomplesieni niestety tego nigdu nie zrozumieja zreszta to nie jest topic dla Ciebie, nie Ty masz sie wypowiadac, tylko to jest topic o takich osobach jak Ty, śmiertelnie poważnych oprzy ktorych trzeba "uwazac co sie mowi "i chodzic na palcach , ja dziekuje za takie towarzystwo polecam wstapic do Ligi Polskich Rodzina albo Pisu..oni tez nie znaja sie na zartach

swieta nie jestem ale wkurza mnier jak gówniara się puszcza i i potem my płacimy na jej dziecko a babcia wychowuje......ja jakoś umiałam tyłek schowac i porządnie sie prowadzić, mam faceta dom wykształciłam się i teraz moge dupy dawac i moze dlatego nie moge patrzec na cięzarne zapuszczone niewykształcone gówniary.

dziwne masz poczucie humoru, bo z twoich zartów oprócz ciebie nikt jakos się nie śmieje, moze pomysl trochę, myslenie nie boli. PS Nie uważasz, że nalezy przeprosic znajomych za twoje zachowanie ?

gratuluje takiego poczucia humoru. Moze spójrz na siebie krytycznym okiem od czasu do czasu ? to zawsze pomaga.

nawet w kabaretach wysmiewają więc mozna z głupoty się nabijac i sobie zartowac, trzeba umiec tez smiac się z siebie. skoro człowiek nie wyzwał nikogfo to chyba wiadomo ze żartował.

poza tym nie kryje sie z tym ze jestem prosta, co nieznaczy "prostacka" prosci ludzi sa dobrymi ludzmi, czescie niz ci "skomplikowani" nie jesten chamska tylko szczera, a ze prawda w oczy kole to ludzie zwykli nazywac ja chamstwem, rubaszna bywam nie powiem,głupia nie jestem :) ludzie dziela sie na takich co sie na zaratch znaja i na takich co sie nie zn aja a podobno tylko inteligetni ludzie sa dowcipni.. Zreszta zartujac z mojego kumpla mowiłam specjalnie przed em "uwaga dzisiaj mam dzien na chamskie zarty uwaga" i tyle a jak ktos nierozumie to jego problem a ten kolega faktycznie okazał sie pedałem..hihi a tak Hanka co niby mu naskarzyła i była taka dobra kolezanka.. to juz sie z nim nienawidzi i ostatnio sama mi mowiła, on jest chyba jakis lewy..hehe i widziecie jak to zycie sie układa pokretnie, teraz ja powinna leciec i mu naskarzyc wiesz co Kamil, Hanka powiedziała ze jestes "lewy" czyli pedałhehe

smieje sie z siebie i to czesto , poza tym mam teraz innych znajomych poznałąm ich na studiach i oni sie jakos smieja z moich zartow, acha i ja ich przerosiłam, ale oni "nie przyjeli przeprosin" hehe Zawsze nalezałam do osob, ktore smieja sie same z siebie bo ma dystans do swiata a niektorych to boli.

NIe dam rady tego wszystkeigo przeczytac , ale atorko gdybym w "żartach" nazwała Cie \"pierdolona kurwą\" , głośno byś się śmiała?

14:22..... niestety zapominasz, że życie to nie film :-D Poza tym prosisz o wypowiedzi na okreslony temat, a jak ktos mysli inaczej jak ty to obrażasz ludzi, więc odpuść sobie daj na luz, za dużo w tobie głupoty i agresji ... no niestety, jak dostaniesz kopniaka jednego, drugiego ... w tyłek od zycia może mam nadzieje wyciągniesz wnioski ... powodzenia :-D

widze ze pojawia sie duzo wpisow osob własnie co sie nie znaja na zartach a zycie biora smiertelnie powanie, bardzo wam wspołczuje bo zycie jest za krotkie, zeby brac wszystko do siebie, a najsmieszniejsze jest ze takie osoby, ktore nie rozumieja zartow, znaczy ze cienko, kapuja..najczesniej..nazywaja innych "głupimi"....to sie nazywa projekcja..swoje cechy przenosza na innych hehe

kolega nazywał mnie w zartach "wredna zdzirą..." ma mnie tak wpisana w gg i w mailu, jakos sie nie obrazam,ja tez go nazywam dosc specyficznie..i smiejemy sie z tego, a tak naprawde bardzo sie lubimy i nie raz pomagalismy sobie w trudnych sytacjach.. l

co za głupia smarkula, ludzie pisza a ona nic z tego nie rozumie.