Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kvanilla

Odeszłam

Polecane posty

Gość kvanilla

Niedawno założyłam topic z pyaniem jak utrzymywać płomien w zwiazku i o tym co robic by zwiazek ratowac. Dziś powiedziałam mężowi "Odchodze". Pokłóciliśmy,, w tej kłotni nie było szacunku. On rzucał do mnie teksty ' kłamiesz,jak zwykle klamiesz, powinnas byc aktorką'. Wie, że doprowadza mnie to do szału, prosilam go żeby tak do mnie nie mówił, bo ja tego nie robie,. Odeszłam po tym jak powiedzał dzis do mnie "stul pysk" a na to wszystko patrzyła nasza 1,5 roczna córeczka. wiecie jak zareagował: obiecujesz, obiecujesz, zrób to w koncu' Ja na to" własnie spełniłam twoja obietnice'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvanilla
pliz prosze o jakis komentarz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu komentować. Ja was kompletnie nie znam. Więc nawet nie moge się domysląc co do tego doprowadziło i czy to słuszna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz w porywach złosci moj jeszcze gorzej do mnie mówi i tez wie ze ja nie odejde ,pogodzilam sie z tym i już,też mam dzieci,dwoje ale ja tez bierna w kłótniach nie jestem i tez czasem za dużo powiem ale nie obrażam go tylko na ambicje mu wjeżdżam a to chyba nawet gorsze,szczególnie dla faceta, sama musisz wiedziec co z tym fantem zrobić bo to Twoje zycie,życze przemyslanych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie mieszkamy razem, may 3 pokoje, ale to raczej on bedzie musial sie wyprowadzic bo mieszkanie jest moje. Głupia sytuacja, odeszlam a nic wiecej oprocz tych slow nie moge zrobic zeby na prawde sie rozstac, jezeli on sie nie wyprowadzi bedziemy obok siebie, choć osobno. Odeszłam, bo nie chce żeby nasza córeczka słyszala jak bez szacunku on sie do mnie w kłotni odnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje Ci naprawdę....to strasznie ciężka sytuacja...Tym bardziej że nadal mieszkacie razem. Mysle, że dobrze by było gdybys nie pokazywała mu że jest Ci źle itd. Spróbuj być szczęśliwa...A niech zobaczy co traci...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, jak zobaczy co traci to moze sie jeszcze \'nawróci\' i zmieni\' dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co.... Warto czasem powalczyc o związek.Ostatnio byłam w kinie z moim Miśkiem na \"Sztuka zrywania\" i musze przyznać ze wiele można pospatrzeć o pary z filmu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssd
musi być z ciebie okrutna jędza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jędza tylko kobieta która pragnie szacunku, mozna siekłócić w kulturalny sposób, szkoda ze faktycznie nie możesz odejsc, przetrzymac go w samotnosci bez Ciebie i dziecka, ale jak mieszkanie jest Twoje to musisz w nim zostać Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę sie jedynie do niego nie odzywac, ignorowac, ale to nie to samo, nie poczuje ,czy mu mnie brakuje dopoki sie nie wyprowadzi, a ja rzeczywiscie nie wyprwadze sie, bo jeszcze mieszkanie strace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssd
jędza - to było do autorki tematu ;) a to dlatego że podczas kłótni nieźle musi wqrwić faceta żeby wyrzucił z siebie (przy dziecku) słowa "stul pysk" :D sory że mnie to śmieszy, ale sama zobaczysz że za pare lat sama będziesz się z tego śmiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciubabka
widzisz najgorsze jest jak dziecko jest i slub. Powiem ci ze tez miałam faceta i pomieszkiwałam z nim, zmienił sie nie do poznania , nie miał pracy,m agresja, nerwy , narzekanie na wszystko, nudzenie się....spowodowało ze mówił przykre słowa, robił co chciał i nieszanował mnie i moich rodziców, wyzywał ich, przy nich na mnie krzyczał, nie pomagał.Szok. niby chciałam z nim byc bo bałam się samotności ale wiedziałam ze do slubu nie moge dopuścić, wreszcoe Bóg sam załatwił to- odrzucił go daleko ode mnie i wtedy miałam luz, koniec związku było. Wiesz jaka ulga zacząc od nowa? Wiem ze smutek był, ale nie miałam slubu dzieci więc było łatwiej, miałam prace, własny kąt i rodziców. Niewiem gdzie ty pójdziesz i za co bedziesz zyła. On jakiś psychiczny chyba skoro tak cię nie szanuje i to przy dziecku. Poczekaj jeszcze z rozwodem. Odeszłas od niego i mieszkajcie jeszcze razem póki nie wynajmiesz sobie czegoś bo zakładam ze to jego dom? masz pokój z dzieckiem i tam narazie bądz z nim. Nie gotuj męzowi, nie pierz mu, kupuj sobie jedzenie i dziecku, a jak się bedzie burzył powiedz ze przeciez nie jestescie razem i ze nie zasługuje by mu prac i gotowac. Niech mu to kochanka robi bo pewnie ma. A jak niema to niech sobie sam pierze:). Spokornieje myslę, przemysli i doceni. Pokaz ze radzisz sobie sama. Gorzej jak nie pracujesz i jestes na jego utrzymaniu bo z samych alimentów to by ci cięzko było. No ale jak pracujesz to dacie radę. I ciagnij kase na dziecko tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak musi go wkur....a może nie wkur...tylko on jest wybucjowym awanturnikiem....tu trzeba patrzeć obiektywnie...Wina rzadko kiedy leży tylko po jednej stronie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciubabka
OO doczytałam ze 3 pokoje i to twoje mieszkanie to super komfort. Nie bierz rozwodu tylko własnie daj mu nauczke. Niech się wyprowadzi, spakuj go nawet, niech widzi co jest grane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola 23
Przykra sprawa, najbardziej chyba dla dziecka bo jeszcze malutka jest :( trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kvanilla-ochłoniecie i będzie wszystko ok. Takie kłótnie pewnie jeszcze nieraz będą. Mężowi puściły nerwy , prawdopodobnie oboje musieliście się rozładować Coś tam pewnie z miłości zostało skoro tak impulsywnie reagujecie Kiedy już nie ma uczuć , nie ma takich emocji . Tak mi się wydaje ,ale może się mylę,to wszystko takie trudne. Życzę Ci wszystkiego najlepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiem, jestem wybuchowa, i czesto sie czepialam, ale od pewnego czasu bardzo sie staram, jestem dla niego slodka, chcialam zeby wszystko bylo jak na poczatku, Te jego slowa, to nie pierwszy raz. potrafi mi powiedziec \'pojebana jeses\'. a potem mówi, że wszystkiemu jestem winna ja, że jestem nienormalna itp.Już nie mogę. zrobilam to bo nie chce, zeby takich wzorców nauczyla sie moja coreczka. nie sądze, zeby mial kochanke, on sam jest z rodziny, ktora sie rozpadla, jego ojciec tak samo obrzucal żone przezwiskami. Jezeli spakuje mu walize to powie , że go wyrzucam z domu i bedzie mi robil wyrzuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To,ze w zwiazku jest zle jest wina obu stron.Jednak nic go nie usprawiedliwia jezeli chodzi o chamskie teksty do zony.Kazde4 normalne malzenstwo sie pokloci i tylko od nas zalezy czy pozniej umiemy o tym rozmawiac.Niewiem czy wy nauczyliscie sie tej sztuki.Bo to jest sztuka rozmawiac ze soba o tym co jest dobre a co zle w malzenstwie. Czasami jednak zdarzaja sie takie4 przypadki facetow,ktorzy nic nie rozumieja.Sa tak poprostu wychowani.I nie mowcie mi ,ze niewiem co pisze.Mam 4 braci ,w tym wlasnie takich dwoch frustratow.Dwochzyje w normalnych zwiazkach ale blizniacy!!!I to jest wina rodzicow.Nie bede sie rozpisywac co bylo tego powodem bo to inna bajka ale im juz nic nie pomoze.Moje bratowe beda tkwic w tych chorych zwiazkach,ich synowie tez takie kiedys stworza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciubabka
mój ex tez był z robitej rodziny i tez słowa pojebana, patałach,nienormalna...miałam dośc i niechciałam czekac az podnisie na mnie r ekę.bałam sie i puściłam go na wolnośc, ubrania spakowałam i papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuciubabka
trzeba sie bac owszem, ale jak się wie ze ma się faceta dzieciaka bądz nerwicowca bądz jakiegos gbura leniwca. mając świetnego faceta, czułego, zadbanego, kulturalnego z dobrym wychowaniem mozna spokojnie pchac się w to, no i wazne trzeba mieszkać przed slubem bo randki nie pokazą nam jaki jest facet tak jak zamieszkanie z nim i pokonywanie szarości dnia. Wtedy syf wypływa na wierzch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ciuciubabka: i jak nie żałujesz? kochałaś go jak odchodziłas? Ja go ciągle kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×