Pozdrowienia dla niskich i brzydkich , oraz tych nigdy nie mialem dziewczyny

Nigdy nie mow nigdy ....

A jednak jakimś cudem penetrując Kafeterię dokopałem się do tego tematu :) Jako że uwrażliwiony jestem na wszystkie ciepłe słowa spływające pod moim adresem (zasłużone bądź tez nie) dziękuję i za te Lorda Eomera pamietają chyba wszyscy z F23. To najlepszy projekt roku 2005, a moze i w całej historii forum. Biniusia z owczarkami to o ile się nei mylę przebój wakacji 2004. Czyżby ich autor łaskawie się ujawnił? Z dumą obwieszczam światu, że nie jestem już tym z serii \"nigdy się nie całowałem i jestem prawiczkiem\". W tej materii wygrałem życie na całym froncie. Całowałem się zarówno z czatowymi dziwkami jak i z porządnymi dziewczynami wymagającymi nieco troski i czułości. Seks z czystego pożądania (obustronnego) nie jest mi obcy - ale było to zdarzenie epizodyczne nazwane później przez stronę przeciwną za bardzo przyspieszonym zbiegiem okoliczności. A przypomnę, że zaczynałem od zera. Nie mając ani kolegów, ani koleżanek, ani prawa jazdy, ani pracy, ani choć 1000 zł na koncie. Wydawałoby się, że powinienem przegrać życie z kretesem i juz nigdy się nie podnieść. Stało się inaczej Mimo to nie mogę powiedzieć, że wygrałem życie. Mam świadomosc, że wciąż stoję na przegranej pozycji. Ale jednak zrobiłem pierwszy krok z tysiąca by polepszyć swój los. Przełomem było umówienie się na seks za $$. Od tego sie zaczeło... potem kolejne i kolejne spotkanie, a w miedzyczasie jakieś normalne dziewczyny wyrwane na czacie :) Jednak możność obcowania z nagim ciałem kobiety i całość doznań które wiążą się z seksem, nie tym oglądanym na filmach, ale doświadczanym na żywo sprawiły że nastąpiło przełamanie. Dzięki temu już o połowę mniej boję się sytuacji sam na sam z kobietą. I nie myślę tak czesto o tym, że jej się nie podobam i tym podobne schematy myślowe typowe dla przegrańców z F23. Pierwsze słyszę by ktokolwiek z forum chciał się ze mną przespać - mowa o kobietach oczywiście :) Propozycji takie moze i były ale w śladowych ilosciach i wszystko rozbijało się o brak zdjecia. A to zawsze powoduje, że człowiek myśli sobie jakie straszydło siedzi po drugiej stronie. Przystojny nie jestem.... ale już nie roztrząsam kwestii mojego przecietnego wyglądu (4,5-5/10) jako główna przeszkoda w poznawaniu kobiet i szukania tej jedynej wartościowej, najbardziej mi odpowiadajacej. Wiem już, że kobiety podświadomie szukają meżczyzn sukcesu, zadbanych na ciele i na umyśle, błyskotliwych i z ikrą, a przede wszystkich pewnych siebie i swoich umiejetności, przy okazji dzentelmenów itp. Długo by wymieniać bo co niewiasta to inny zestaw priorytetów. Jednak zawsze krąży to wokół powyższego schematu. Faktycznie, interwencja administracji w wakacje 2005 sprawiła, że temat-gigant liczący wówczas ok 50-60 stron został okrojony do jądra skupionego wokół kilku niebieskich nicków. Szkoda, bo było tam wiele rozsądnych wpisów, dobrze mi życzących i udzielajacych słusznych rad, z którymi teraz jestem w stanie się w całości zgodzić. Oczywiście dbając o własne memoriam wszystkie moje wpisy poczawszy od pierwszego dnia 27.III.2004 są na moim blogu. Nie polecam tej lektury, bo wyrwana z kontekstu wydaje się co najmniej głupia. Przyłaczam się do złotej zasady Bestii222 - kobieta rzeczywiście winna się nam podobać, a jak startować to na poważnie do kobiety budzącej najdziksze nasze żądze. W innym wypadku będzie cieżko i szybko może się zepsuć, ale może niektórym zalezy na ilości a nie na jakości. I jeszcze jedno spostrzeżenie: nie warto iść do burdelu, to prawda. Lepiej poszukać sobie jakiejś chętnej sprzedajnej dziewczyny na czacie. 100-150 zł to wcale nie majątek za kilka godzin wzajemnego doświadczania się :) Skoro wywołano mnie do odpowiedzi to tyle co miałem do powiedzenia. Pozdrawiam przegrańców z F23 i K8

albo było