Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

airris

zostawię go jeśli znowu jego decyzja będzie na nie

Polecane posty

mam 28 lat ,mieszkam w swoim mieszkanku sama... mój chłopak 32 letni mieszka z matką .jesteśmy razem od 1,5 roku . myślimy nad tym żeby razem zamieszkać . Jednak obawiam się że znowu powie nie. Nie zostawi matki samej , choć mieszkamy od siebie zaledwie 15 min drogi. Postanowiłam dziś że jeśli znowu wybierze matkę zostawię go... nie chcę ciągle być tą drugą ...zaraz po matce... to chyba największe upokorzenie.... mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
To masz poważny problem. Z doświadczenia wiem, że sprawa nie jest do przejścia, jeśli on uważa taką sytuację za normalną, jeśli nadal matka jest dla niego najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówi że ja jestem ważniejsza ale jego postępowanie mówi samo za siebie. kocham go ale ile można to znosić? myślę że zasługuję na to żeby być najważniejszą dla mężczyzny którego kocham. każdy zasługuje.... a przecież nie jestem taka najgorsza... cała ta sytuacja bardzo mnie dołuje , pozbawia pewności siebie i denerwuje mnie kazde zdanie wypowiedziane o jego matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
Przeżywałam to samo, nie mogłam znieść jej telefonów i wszystkiego co było z nią związane, Ja miałam do czynienia z książkowym przykładem maminsynka, związek z kimś takim nie ma prawa bytu. Nie wiem, może u Ciebie nie jest tak źle, może da się coś jeszcze z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhh
przecież tak zyć nie możecie. jak mieć dzieci, wspólne zycie, skoro koło trzydziestki ma się sposób myślenia nastolatka? jeśli jego matka jest naprawdę ciężko chora to może warto zatrudnić dla niej opiekunkę lub pomyśleć o zakupie domku lub dużego mieszkania i zamieszkania we trójkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
gówniara===>jak nie wiesz o co chodzi to się nie wypowiadaj, tak będzie lepiej dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o takajakja--> powinnaś byc taka jak ja :o ale pewnie i tak nie zrozumiesz, całkiem ograniczona jesteś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak pobijcie sie
jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego mama ma 62 lata , nie jest obłożnie chora , dobrze gotuje ,sama zupełnie normalnie funkcjonuje...nie wymaga opiekunki .może i wiele w życiu przeszła ( kilka operacji itp) ale to nie znaczy że ja też mam w życiu mieć ciężko. i najgorsze jest to że tak do końca nie jestem pewna czy problem tkwi w nim czy w niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
gówniara====> wiesz co zrobię???? poprostu cię zignoruję:) chyba twój poziom mi nie odpowiada, bez względu na to jaki według siebie prezentujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy matka wyjeżdża mieszkamy razem przez kilka dni i jest wtedy świetnie , ale nie wiem jakby to bylo gdybyśmy np. pobrali się i ona byłaby na miejscu...w ogóle trudno mi sobie to wszystko wyobrazić.czy uważacie że moja decyzja w takiej sytuacji byłaby słuszna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
Jeśli problem jest w niej, a on ma tego świadomość, to da sobie z tym radę. Gorzej, jeśli jest inaczej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dzieciaku..postaw się w sytuacji mata-dziecko to może zrozumiesz ..no chyba, że nie koniecznie miałaś/masz fajnych rodziców. zignorujesz...serce mi pęka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
Musisz wszystko dokładnie przeanalizować. Jedno wiem, z maminsynkiem nie da się ułożyć sobie życia, a nawet jeśli, to długo nie wytrzymasz. Ja nie wytrzymałam, tylko źe u mnie bylo bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech.... gdyby naprawdę wymagała pomocy nie \" naciskałabym \" tak na niego... pracuję w służbie zdrowia i wiem kiedy ktoś wymaga pomocy drugiej osoby w codziennym funkcjonowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
gówniara======> ponieważ jestem wrażliwa , jeszcze raz się do ciebie odezwę:):) spotkałaś się kiedyś z dorosłym facetem uzależnionym od mamusi???? wiesz, jak to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhh
do gówniary. kochać rodziców i pomagać im to co innego a zrezygnować z rodziny i prywatnego życia to co innego. facet nie ma już dwudziestu lat i autorka topiku również. jeśli chcą mieć kiedyś dzieci to warto byłoby zacząć już układać sobie wspólne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gówniary w drodze zyciowej czlowieka są pewne etapy. jednym z nich jest dojrzewanie i usamodzielnianie się , zostawianie domu rodziców i wspólne zycie z drugą połową , innym etapem jest pozwolenie swoim dzieciom na taką samodzielność. moi rodzice są bardzo kochani , uwielbiam ich , są dobrzy i wspaniali i pomagają zawsze kiedy potrzebuję a ja pomagam im kiedy mnie potrzebują . nie ma u nas żadnej patologi. poozwolili mi odejść z domu a nawet przepreowadzić się do innego miasta. choć pewnie bolało ich serce i tęsknili mocno jak ja to jednak była to moja decyzja i uważam że słuszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
Ważne jest to, co on myśli, jakie on ma priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhh
arris. zawsze można odwiedzać rodziców dwa razy dziennie, żeby zrobić im zakupy, pomóc w domu, porozmawiać. jeśli on nie chce to nie bardzo masz na co czekać. pewnie nie zechce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecie mam pare ładnych lat i wierz mi nie ma nic gorszego niż facet nie interesujący się własną matka. nie życzę tego ani sobie ani tobie. tego żeby twoje dziecie spotkało na swej drodze taką zołze. miłej nocy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile to jest ładnych parę lat
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedziałam im dziś że może zamieszkam z moim facetem bo chcę przekonać się ( zanim zwiążemy się na dobre) czy wytrzymam i zaakceptuję wzajemne relacje mojej miłości i jego mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
airris===> u mnie jest dokładnie tak samo, mam normalną, kochającą rodzinę, może nawet za bardzo, bo jestem jedynaczką, ale kiedy nadszedł czas, mimo sprzeciwów rodziny - usamodzielniłam się i tak to wszystko ma wyglądać. Przecież nie o to chodzi, żeby nasz partner nie szanował rodziców, chodzi o to żeby odciął pępowinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
O RANY!!!!!! Gówniara....on ma 32 lata, matka obloznie chora nie jest a arris nie wymaga od niego zeby sie jej wyrzekl, dziewczyna ma 28 lat juz nie podlotek i to normalne ze mysli o powaznym zwiazku a nie takim chodzacym to ile ma z nim chodzic do 50. Wydaje mi sie ze przychodzi czas i nalezy wyfrunac z gniazda a obowiazkiem rodzicow jet pozwolic dzieciom to zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mówię że on nie będzie się nią interesował. ona mieszka 15 min drogi od mojego mieszkania ich blok widać z mojego okna. on nie zabroniłby mi spotykać się z moimi rodzicami a ja nie mam też takiego prawa wobec niego . chodzi o to żeby był przede wszystkim moim życiem a nie życiem swojej matki. taka jest kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakja
gówniara====> to już współczuję przyszłej synowej, ale teraz śpij spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeee
Za pare lat bedziemy mieli niezla zolze z gowniary, dziewczyny trzymajcie z dala swoje corki od jej synusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja mam problem bo kocham tego mamisynka. dobry z niego człowieczek... on podobno też mnie kocha... ale sami widzicie... czy mam prawo postawić sprawę na ostrzu noża? ech... w sumie chodzi o moją przyszłość ale boję sie że zrobię źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×