Wędrówka po Bieszczadach.

oj tak.. można sie niesamowicie wyciszyc ale na dluzsza mete moze to meczyc;) zycze udanej wyprawy:D

To zasadznicza spraawa, marvika.

Dziękuję za życzenia powodzenia.

ja ja jestem sympatyczna:D i pasuje do ekipy w sam raz:D

Ja muszę zmykac ale mam nadzieje ze do poniedziałku cos sie wyjaśni w tym temacie:) Pozdrawiam wszystkich słonecznie :)

Dobra, dziewczyna, wpisuję Cię na listę.

Rejs!!!!! :D :D :D Czy moje wycofanie się z Twojej propozycji udziału w rejsie po mazurskich jeziorach z uwagi na mój wyjazd w Bieszczady o tej porze spowodowało u Ciebie nagłą zmianę planów urlopowych? :D :D :D Ty szelmo, przerzuciłeś się z "żeglarki" na "trampkę" ! :P

PS. O tym mowa powyżej: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3276206

Ty gadzie do wrzesnia to pewnie jeszcze z trzy razy zmienisz miejsce wypoczynku.Eeech faceci,myslal ze sie nie wyda.Rybka dzieki za wiesci trzeba by gada wychlostac za takie podchody.

jade z facetem do Wetliny, będziemy tam 16 08 na tydzien, jedziemy tylko we 2, moze ktos bedzie w tym czasie w Bieszczadach? mam y zsmiar poznac jakąs ekipe i z nimi powędrowac po ghórach, poimprezowac "pod mgłą"...moze ktos bedzie w tym czasie tam?? chetnie sie spotkamy!!!

Ależ 1980, ja nie jestem gadem, ale homosapiensem, czyli nieodrodkiem pewnej galęzi naczelnych. BIeszczady lubię i doprawdy nie rozumiem, dlaczego żeglując po Jeziorze Nidzkim nie miałbym się udać w te góry? Wpawdzie wolę Tatry, ale Tatry we wrześniu, to kompletne nieporozumienie. W Tatry wybieram się pod koniec pażdziernika. Znasz Tatry? Wiesz, jak tam jest? A może zechcesz mi towarzyszyć? Nadto dodam, że wiosną wybieram się do Portugalii. I również poszukuję na tę wyprawę zagraniczną współturystki. Dla oszczędzenia Ci trudu, oraz pozostałym koleżankom, uprzystępniam adres tej portugalskiej sprawy: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3291622

Musiałem się przeżucić, Rybka, z żeglarki na trampkę. Po Bieszczadach się maszeruje a nie żegluje. Chyba że, okazując poetyckie uniesienie, a także mając w rozumie szkolnym Soonety Krymskie, posłużymy się metaforą żeglowania po połoninach. Tylko że to dość ryzykowne. Kto i na jakiego diabła dzisiaj pamięta albo czyta Sonety Krumskie. To jedno, Rybka.

A drugie, Rybka, miałem Cię za myślącą niewiastę. I, jak na razie nie zmieniłem zdania. Ja wiem, co Ty najpewniej przeczuwasz.

"Przeżucić" - Rety! Rybka, ja się chyba wezmę i utopię, i będzie z tym wreszcie koniec.

A ja jestem z Sanoka i Bieszczady mam na codzień

To sobie pogratuluj, Dinka. Nie każdy ma tak dobrze. Ja mam za to jeziora na podorędziu.

przecież to jest ściema:O jakis niedowartościowany facet.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3291622&start=0 - to jest ten bieszczadzki adres.

Rejsie/Bieszczadniku/Portugalczyku :-D Jedno mnie tylko zastanawia - ten Twój tajemniczy kumpel, który wystawił Cię na całej linii... Odwołał każdy jeden wyjazd? Łącznie z tym wiosennym? O losie niesprawiedliwy! Słusznym zatem staje się powiedzenie \"Panie, strzeż mnie od przyjaciół, bo z wrogami sam sobie poradzę\" ;-) A w ogóle to skąd taka zmiana frontu, z kumpla na nieznajomą? :-P

Ba, Rybka! A co powiedzieć na przypadki zawodzenia przyjaciela w przyszłości? Które przewiduję - wiedziony życiowym doświadczeniem - w dużej liczbie, i to w najbliższej przyszłości? I co ja mam, nieboraczek, zrobić? Wpadłem na pomysł szukania współtowarzyszki. Ot i cała tajemnica.

Halo, halo? To Bieszczady już takie mało interesujące? Dlaczego kandydatki się nie zgłaszają?

Być może dlatego, iż: a) nie potrafią się zdecydować, czy wolą w Bieszczady, czy na jeziora b) tak jak ja jadą w Bieszczady w zupełnie innym towarzystwie... ;-) PS. Zmień kumpli czym prędzej!

To, coś Ryba napisała, nie trzyma się kupy. Człowiek, który lubi Bieszczady, nidy nie wzgardzi rejsem po Mazurach i vice versa. A kolegi nie zmienię, bo posiadanie takiego kolegi, to dobry punkt zaczepienia.

oj bywało się w Bieszczadach, bywało. Cudowne tereny i jakie krajoibrazy...Bieszczadzki Wędrowcze- po paz pierwszy w Bieszczady?

Wcale nie pierwszy raz, choć z prozaicznego powodu, nie jeżdżę tam zbyt często. Na przyjemności brakuje mi czasu :-(

Jak to - brakuje Ci czasu? Teraz Bieszczady i/lub Mazury. Pod koniec października - Tatry. Wiosną - Portugalia. Coś tu się kupy nie trzyma, że przytoczę pewne słowa... :-P

Upieram się, Ryba, że cierpię na brak dostatecznej ilości wolnego czasu. Gdybym miał go dość, powstałaby bez porównania dłuższa lista miejsc oraz osób, które mam ochotę odwiedzić.

A więc? Znajdzie się jakaś kandydatka?