Kto nie może spać niech się wpisze.Zobaczymy ilu nas jest.

86ty, mialem 4 lata

Nawet nie wiecie jak miło się to czyta. Stare dobre czasy.

Jedna ze zmian cieszy mnie najbardziej.W szkole średniej zaliczali mnie do ,,wieśniaków'',a terz ci co szydzili szukają działki koło mnieniemogąc już w mieście wytrzymać.

a z komputerow, to ja tez commodore mialem, pc to juz pozne lata :p i glownie to sie tez po drzewach lazilo, biegalo po lasach, w pilke gralo chyba tak bardzo sie nasze roczniki nie roznily a wczesne lata 90te to przeciez byl cyrk, nie kapitalizm

bywam dzięki za cynk :) oj...aż mi się tak ciepło w serduchu zrobiło

Pamiętam jeszcze coś....mój tatuś jako pierwszy na naszej ulicy ( a nie byliśmy bogaci) kupił magnetovid i kolejki się ustawiały...kumple pożyczali filmy i Tatuś interes kręcił;) oczywiście najpierw sami do 3, 4 nad ranem ślęczeliśmy nad filmami...eh, jak pięknie było....bosze....a ja wtedy myślałam, że mam takie straszne problemy....a teraz rozwód przede mną i walka....

bywam, ale nie wiesz co to stan wojenny, a my wiemy, bo nam teleranka nie dali, tylko Jaruzelskiego na otarcie łez. :)

tez namietnie ogladalem filmy na video mialem kilka ulubionych ktore w kolko moglem ogladac ostatnio widzialem jakis w tv, straszna zenada :D no ale wtedy sie nie wybrzydzalo :)

Ja pamiętam kompiele na golasa wieczorkim w rzece,tanie dobre wino wypijane litrami i nikomu palma nie odbijała.

beti spokojnie, rozwód to nie koniec świata, widać facet nie był Ciebie wart i tyle.

TTTT?nie ma Cie nie posterunku???????????

no dobra, stanu wojennego nie, wtedy sie rodzilem czasem mysle ze to moze moja wina byla :o tak wiem, egocentryk ze mnie :D

beti31-co nas nie zabije to nas wzmocni! zdrowas,pieknas-dasz rade!:)

czy ktoś mnie szukał?

gin dobry jesteś, ja do dziś nie wiem jaki smak ma wino marki wino.

ginztonikiem, w liceum kapalismy sie po nocach w morzu, pod albo na koniec roku tez bylo wino, piwo i tez bylo wesolo do tego jeszcze nagminne wagary :o troche duzo opuszczalismy lekcji, le nigdy nie przekraczalismy pewnych granic wokol nas juz byly prochy wszedzie, nam sie jeszcze jakos udalo tego uniknac, ale jesli kiedys bede mial dzieci, to bede chyba surowym ojcem :o bo mam dosc jasny obraz co sie teraz czasem wyprawia

Kochanko, niby nie koniec, ale jednak zamyka się pewnien rozdział i jeżeli nie robi się tego z klasą, to już inna para kaloszy...ale co tam muszę dać radę, dla siebie, dla córek, ewe dzięki za wsparcie....sory, że zawracam gitarę, ale z kimś muszę pogadać, z mężem niestety nie mogę, z domu wyjść też nie....a wyszłabym....z miłą chęcią

Najlepsze było pite kolejno zgwinta,i wszyscy zdrowi,nikt z towarzycha się nie stoczył.Kontakty dalej utrzymujemy,jednym powodzi się lepiej ,inni mają jakieś problemy,ale ogólnie jest ok.

chetnie bym sypnal jakas fajna rada beti, ale co ja tam wiem :o nie daj sie po prostu

A mi się też nie chce spać, u mnie jest 00.25 ale zaraz i tak się położe bo jutro muszę wstać rano :) Pozdrawiam!

bywam---> nie chodzi o to, by być surowym ojcem, chodzi o to , by być i mieć dobry kontakt z dzieckiem. Dużo rozmawiać i dobrze wypełniać mu wolny czas.

dokladnie.. w ciekich czasach przystalo zyc mojemu 2 letniemu synkowi:) no wlasnie:synkowi\".na USG mialam zalamke gdy okazalo sie ze bedzie chlopiec bo mialam schizy czy sobie poradze z jego wychowaniem;) do dzis nie wiem jak to zrobic zeby byl uczuciowy a jednoczesnie twardziel;)

Zalozylas topik w zlym dziale/

A ja pamiętam te winka patykiem pisane ;) kiedyś jedno zakorkowane kupiłyśmy (że niby to lipszejsze), a że na stadionie brakło korkociągów, to jebut o mur....i żeby z takiego rozwalonego baniaka nie pić, znalazłyśmy jakiś plaskikowy kubeczek, wypłukałyśmy winkiem (bo jakby nie patrzeć to alkohol) i siup...:D boszeeeeee jak cudnie to wspominać

beti---> coś o tym wiem, ale jako dziecko rozwodzących się i klasy na pewno tam nie było, bo sporo było do dzielenia.

gin, czyli zycie :) fajnie wlasnie jak w paczce, gdy wszyscy zaczynaja samodzielne zycie, nie ma czegos takiego jak zawisc czy zazdrosc wtedy nie ma znaczenia komu sie wiedzie lepiej a komu gorzej

do do beti-----------> wiem, za późno się zorientowałam...uhahałam się z tego trochę, ale cóż poszło :)

Patykiem korek do środka i po problemie.Najgorszy był kac,i szybkie ucieczki z wc.

To zaloz na uczuciowym, a ten ze erotycznego na smietnik:)

kochanka, wiesz, tak patrzac wstecz, to czasem zaluje ze mi po dupie nikt nie dal jesli dziecku za szybko sie pozwoli na pewne swobody, to tylko od zbiegu okolicznosci zalezy czy wyjdzie mu to na dobre czy na zle ja mialem dosc duzo szczescia, ale rozne glupoty robilem dzieci SA glupie, a przez to bezbronne