Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

brum84

odchudzanie bardzo xxl

Polecane posty

Cześć Wam. Przedwczoraj się jakoś trzymałam, wczoraj znów chwilowo odpuściłam - zjadłam 2 kromki chleba z masłem orzechowym, zupkę chińską i 2 kromki chleba z pomidorem. Miałam wczoraj strasznie nerwowy dzień, bolała mnie głowa, więc podjadałam żeby zabić ból głowy, a na rowerek ani saunę już nie znalazłam czasu. :O Ok, trudno. Dziś zaciskam pasa ponownie. Wam też przy rozpoczynaniu diety się wydawało że to bardzo łatwe? A potem się okazuje że wcale nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela ja poprostu wstaje do pracy....z snem problemów nie ma i chętnie bym spałaaaaaa jeszcze:):) Alergiczka pierwsza wizyta 100zł teraz płace 50 zł za każdą wizytę (rozumiem raz w miesiącu) ale teraz mam przyjść już po 2 tygodniach...pójdę na pewno, ale jak usłyszę, że znowu za 2 tygodnie to się załamie....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj trzymałam dietkę w 100%, ale wróciłam późno i jakaś taka z pierwszymi objawami przeziębienia.... nie miałam siły ćwiczyć... Tomek natarł mnie nalewką bursztynową, łyknęłam aspirynkę i wypiłam herbatę z róży i hibiskusa z łyżeczką miodu (mniam) i jakoś mi całkiem dobrze:) nie dam się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gugajnaa cholera duzo !!!! 😡 ale wiesz cos mi sie przypomnialo, ja chodzilam do dietetyka w Akademii Medycznej (chyba przy wydziale kardiologii, czy internistycznym) moze tam jest taniej. :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ u mnie dzisiaj ponuro - straaszna mgła, w taka pogodę to najchetniej bym siadła pod kocem z kawą i dobrą książką (ewentualnie krzyżykami:)), a tu nie bardzo sie da przy dwójce maluchów :] własnie wczoraj sobie wymyśliłam, że poza tym co do tej pory robie w ramach mojej dietki, teraz jeszcze bedę sobie robic małe głodóweczki tzn: 2 dni normalnego jedzenia, 1 dzień owowocow-warzywny, 1 dzień głodóweczki, 1 dzień owocowo-warzywny, 2 dni normalnego jedzenia itd, itd - zobaczymy jak długo wytrzymam??, ale musze przyspieszyć ta moja dietkę bo jak na razie moja waga ani drgnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wierzycie w teorie alergi na określone produkty a wzrost wagi? Kiedyś w jakiejś prasie kobiecej to wyczytałam i zaczynam mocno się nad tym zastanawiać. Zrobiłam rachunek sumienia i wyszlo mi że w ciągu tych tygodni odchudzających ilekroc jadłam rybę zawsze po tym miałam napady niesamowitego głodu. Tak było np wczoraj, na kolację zjadłam dużą michę sałatki z tuńczykiem i prawie natychmiast dopadł mnie niesamowity atak głodu. Już nawet nie chce pisać co ja jadłam żeby Wam nie robić apetytu. Podobnie sprawa przedstawia się z jabłkami tak polecanymi w każdej diecie odchudzającej czy przy zaparciach. Na mnie działają zupełnie odwrotnie. A ja tak uwielbiam jabłka, a potrafie ich zjeść naprawdę dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela!!!! Mam tak samo po jabłkach!!!! Dopuki ich nie zjem wszystko ok, teraz to sobie uświadomiłam, ze dostaję ssania po nich:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello dziewczyny :)pamiętacie mnie jeszcze chciałam powiedzieć tylko że nie schudłam ale przytyłam jak tak dalej pójdzie to czuje że pobiję swój rekord życiowy😭już nie wiem co robić... najgorsze jest to że bardzo chciałabym schudnąc ale już przestałam w to wierzyć że kiedyś mi się uda:(naprawdę jak sobie tak siedzę i myślę to tak źle nie było jeszcze nigdy kiedyś chociaż zawsze wierzyłam że tym razem się uda a teraz myślę że już zawsze będzie tak jak jest:(smutne to... no i ten mój cholerny charakter zawsze wszystko zostawiam na ostatnią chwilę a potem mam mega stresy:Ood wrzesnia powinnam zacząć praktyki pedagogiczne ale szczerze mówiąc odpuściłam je sobie bo myślałam że obleję egzamin poprawkowy wiem wiem ta wiara we własne możliwości poza tym przeraźliwie bałam się iść do szkoły wiadomo jakie teraz są dzieciaki i bardzo się bałam że będą się ze mnie wyśmiewać ale w tym tygodniu zaczęłam w końcu te praktyki i nie jest źle w każdym razie nie tak źle jak myślałam:)na szczęście no więc z własnej głupoty i zostawiania wszystkiego na później musiałam znowu pisać podanie o przedłużenie terminu zaliczania praktyk :Ona szczęście dostałam zgodę ehhhh targiczna jestem nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej włąsnie wrociłąm z pracy od dzieciaczka ktorym sie opiekuje juztro z rana na zajecia a jeszcze powinnam pare rzeczy zrobic zanim pojde spac :) wziałam antybioptyk i juz troche mi przechodzi wiec wkrodce wroce do rygorystycznej diety :) brum ja tez zawsze zostawim wszystko na ostatnia chwile niestety wiec wiem co to za bol... i tez mam tendencje do obnizania swojej wartosci ale wiem ze tak nie wolno ze jest duzo trudniej w zyciu i dlatego mowie NIE WOLNO ZABRANIAM CI TAK O SOBIE MYSLEC :) jestes madra piekna osoba ktora ma ogromnie silna wole bo wogole sprobowała walczyc o swoj wyglad to nic ze chwilowo nie byłas na diecie ale zawsze warto wrocic chodzby i odchudzanie miało zajac dwa lata to kiedys efekty sie pojawia a wtedy.... to juz od ciebie zalezy jak z tego skarzystasz :) buziaki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tym zostawianiem wszystkiego na potem to jest tragedia sam sobie człowiek tak życie niepotrzebnie utrudnia :( na własne życzenie niestety muszę zacząć z tym walczyć:O spróbuję koper zastosować tą twoją zasadę bo ja to bym siebie najchętniej do gazu wysłała a to głupie:Osama się aby jeszcze bardziej tłamszę trzeba z tym skończyć -->koperku dużo zdrówka życzę🌻 p.s.nie było dzisiaj dietetycznie ale też nie przecholowałam jakoś bardzo bo nie było czasu i do tego 2xspacerek nie za długi ale dla kanapowca takiego jak ja to i tak ładnie:) dobra kończę bo zaraz popadnę w zachwyt nad własną osobą;)żartowałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brum, nie obraź się o to co napiszę nie ma takiego tłuszczu którego nie można spalić piszesz że przestajesz wierzyć w to że schudniesz, a zastanów się - chcesz najlepsze lata życia spędzić owinięta sadłem? Sama widzę po Twoich postach jak Ci to przeszkadza. Każdy grubas wie że myślenie o tej grubości właściwie zajmuje cały czas. Naprawdę tego chcesz? Przecież to udręka. Czy nie lepiej kilka miesięcy, przynajmniej kilka tygodni poświęcić na męczarnię, diety, ćwiczenia niż całe życie przejść w kompleksach? Spręż się, trzymaj się diety. Jeśli tego teraz nie zrobisz to nigdy, bo zawsze będzie to samo. Skup się. Jedzenie nie rządzi Tobą. Zrozum to. Na pewno nie umrzesz i na pewno wytrzymasz jeśli je odsuniesz. Pomyśl może jednak o głodówce? Na pewno nie wyjdzie Ci ona na niekorzyść, bo głodówki zalecają lekarze całego świata. W ciągu pierwszej glodówki traci się b. dużo kg. Ja w ciągu pierwszej głodówki schudłam w tydzień (przerwany jednym dniem jedzenia, ale trochę) 4 kg. Im waga jest wyższa tym się łatwiej zrzuca początkowe kg. Nie dość że wyczyścisz się z toksyn to stracisz kilka kg, a to z całą pewnością poprawi Ci nastrój. Nie chcę Cię oczywiście dobijać. Ale prawda jest taka że NIE CHCESZ BYĆ DŁUŻEJ GRUBA. Więc czemu robisz wszystko by taka pozostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Brum zabraniam Ci tak myśleć o sobie. Więcej entuzjazmu i wiary w siebie dziewczyno a będzie naprawdę nieżle. A swoją drogą to przypominasz mi trochę mojego syna, studiuje na wymarzonym kierunku, uczy się systematycznie ale w okresie zaliczeń, kolokwium, egzaminu, twierdził uparcie wychodząc na uczelnie, że nic a to nic nie umie i napewno nie zaliczy lub obleje. Gdy mówiłam, że przecież tyle się uczył i napewno nie będzie żle wściekał się że ja nicnie wiem. Gdy nie reagowałam na takie gadanie wcale nie było lepiej. Za 2 dni ważenie i nawet nie chce mi się o tym myśleć bo co może wskazywać waga jeśli codziennie się podjada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem... jedna z moich profesorek zwykła powtarzać \"Czemu się boicie przed egzaminem? dlatego że jesteście niedouczeni, gdybyście umieli, nie balibyście się\" - i tak faktycznie było. Bałam się tylko gdy nie nauczyłam się wszystkiego. A gdy umiałam wszystko, szłam na egzamin bez stresu, wręcz z lekkim podekscytowaniem że mogę sprawdzić swoją wiedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello dziewczyny 🌻na pewno się na żadną z was nie obrażę bo wszystko co piszecie to prawda jest dokładnie tak że cały czas myślę o tym że jestem gruba i jest mi z tym źle praktycznie nigdzie nie wychodzę bo zawsze boję się że ktoś będzie się ze mnie śmiał zresztą już widzę że popadłam w taką paranoję że każda osoba która się śmieje np.w sklepie albo gdziekolwiek jest podejrzewana o to że śmieje się ze mnie:Owiem głupie i wiem że muszę schudnąć bo sobie życie rozwalę jeśli już tego nie zrobiłam dobrze też napisałaś szczupaczko że no w moim wypadku powiedzmy już że byłby potrzebny nawet rok na odchudzanie to przecież co to jest rok w skali całego życia a jednak tak trudno wytrwać:)dziwne pomyślę też o tej głodówce bo w sumie męczy mnie ona od czasu kiedy na tym topiku został poruszony ten temat myślę że zacznę 2 listopada wtedy będę miała dłuższą przerwę na uczelni to może dam radę dziękuje wam dziewczyny za wszystko za to że otwieracie mi oczy i mimo wszystko jeszcze we mnie wierzycie :Dto bardzo miłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) padam na twarz cale zamieszanie z remontem przyjazdem tesciowki ale wiecie co zajebista kobieta a tak sie bałam:) ale na dfzien dobry wytłumaczyłam jej ze sie odchudzam i przyjedzie jej druga przyszla synowa i ona chuda wiec bedzie duzo jadła i nie bedzie jej przykro i o dziwo mnie zrozumiała tylko kazała cos jesc zebym w anemie nie wpadla :) a co do diety trzymam sie chociaz nie na glodowce tak jak planowalam ale jem malutko ale to własnie przez te zamieszanie no bo nie wypadalo zjesc wczoraj obiadu u rodziny duzo by tu pisac no moge sie pochwalic ze spodnie mi wisza na tyłku i czuje asie taka lzejsza :) to chyba to sprzatanie mnie tak wycisneło :) Brum kochana moja wiem co czujesz ja kiedys wazyłam tyle co ty a moze nawet pare kg wiecej ale pewnego dnia obudziłam sie i powiedziałam STOP te cholerne kompleksy komentarze ludzi nie dało sie tego wytrzymac na dyskoteke nie chodzilam no bo gdzie z takim sadłem:/ i tak sie zawziełam ze nawet nie wiem kiedy zleciało mi lekko 25 kg teraz jest troszke trudniej bo nie chce mi sie stac przy garach i przyrzadzac dan z diety ale pomalutku daje sobie rade i ty tez dasz schudłam i nie moglam opedzisz sie od faceto mimo ze wcale niwe bylam szczupła ale pewnosc siebie to jest najwazniejsze bo taka szara myszka nie ma latwo a tej pewnosci tez mozna sie nauczyc uwierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje vikusia mam nadzieję że dam radę tak jak ty:) jutro może jeszcze do was zajrzę jak będę miała czas a potem jadę do szkoły :( i będę dopiero w niedziele wieczorem jak dam radę a jak nie to w poniedziałek:) no i czas najwyższy chyba wybrać się do tego dietetyka:O pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brum dasz rade nie madrzyłabym sie gdybym nie wiedziała co czuje i gdybym sama tego nie przeszła ja zajrze jeszcze jutro a pozniej to nie wiem kiedy bo tam to raczej nie mam kiedy.Dostałam od teściowki 100 dolarow i wiecie co? szkoda mi je wydawac bo sobiwe myśle\" a jak schudne?\" no czubek ze mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. vikusoa nie taki diabeł straszny jak go ludzie malują, co? Ciesze się z tego, że teściowa w Twoich oczach wypadła niezle, oby tak dalej układały się Wasze stosunki. Z każdym dniem diety powinno iść nam lepiej a tu klapa przynajmniej u mnie, coraz trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela no mam nadzieje ze tak bedzie juz zawsze.A co do diety jakos mi idzie i juz nie mylse o tym 24 na dobe przestało to byc moja obsesja i moze dlatego jakos sie trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już niedługo dzień ważenia i pewnie znowu nie będe się miała czym pochwalić ;/ ale mimo to nie poddaje sie (a przynajmniej sie staram)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem po obiadku i jak w brzuszku pełno to grubasek szczęśliwy. Wcześniej byłam 1,5 godziny na spacerze w lesie a rano pierwszy raz udało mi się wytrzymać na rowerze calutką godzinkę. Nieco inaczej ma się sprawa diety, bo to co w tym tygodniu jem chyba można nazwać normalnym jedzeniem a nie dietetycznym. A to wszystko przez męża. Jest w domciu bo ma L4 i codziennie zabiera mnie do lasu, jest ciepło więc jeszcze rosną grzyby, a jak rosną to się je zbiera, a lubię tylko ja. I takim to sposobem codziennie jem grzyby, dziś na obiad miałam kanię pieczoną jak schabowy, kalafior i sałatkę z pomidorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zaszalałam dzisiaj na miescie sexi sweterek plus czarna bielizna i pomyślec ze jeszcze nie tak dawno nie moglam kupic takich pieknosci na moje piersi:/ z wrazenia dzisiaj nic nie jadłam i nawet glodna nie jestem ale to chyba przez to ze ores sie zbliza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewe
brum u mnie tak samo było i nawet czasami jest... ze zle sie czuje w swoim ciele jest mi zle z moja nadwaga, zaczynam sinie nie lubiec, juz nie mam tak podnisionej głowy ulica idąc jak kiedys, zaczynam byc strasznie zakompleksiona. Za kazdym razem powtarzam ze sie biore i wytrzymuje 2 trzy dni bo jedzenie i wilczy głod ze mna zwycieza, nie jestem głodna a rzucam sie na nie jakbym nigdy nic nie jadła, albo jedzenia nie widziała, a wiem ze to wszytsko zalezy od głowy - psychiki.... niby teraz ładnie sie trzymałam znow od wtorki wczoraj brokułek, kalafiorek i dzis do południa w pracy było rowniez oki 3 chrupkie pieczywa ale przyszłam do domu mama zrobiła biały barszcz z jajkiem na obiad i nie ugotowałam kalafiorku zjadłam to co było, a ze jest swiezo upieczony serniczek to i niemu sie nie oparłam. Tak jest zawsze cos mi przeszkadza, uniemozliwia walkę z nadwaga.....kiedys sama z siebie cwiczyłam chodziłam na basen co niedziele i nic nie było wazniejsze niz walka z kg w drodze do szczupłej sylwetki:0 czułam sie piekniejsza, zgrabniejsza, bardziej porzadana no i oczywiscie ubrania nie były juz dla mnie powodem do zmartwien rozmiar 38:( a teraz ech wiem ze musze ... musze ,.... musze... ale brak mi wytrwałosci w drodze do sukcesu pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. I zowu jestem pierwsza z tym ważeniem. Mam taką zwykłą wagę łazienkową nie elektroniczną więc i pomiar jest trochę z przymrużeniem oka. Wychodzi mi minus 1 kg. NICK________WIEK____WZROST____BYŁO____JEST____BĘDZIE koper________20______176cm_____91kg____85kg____68kg Szczupaczka___25_____170cm_____90kg_____71kg_____65kg brum84_______22______160cm_____98kg____97kg_____75kg FiśKa_________24______165cm_____80kg____ 72,5kg___60kg Wewe______ _28______164cm_____70kg__ _ 69kg_____58kg Bea_________41_______166cm_____95kg__ _98kg_____65kg wyzwanie... ___31_____185cm_____105kg____102kg____75kg vikusia_______22_____168cm______97kg______79kg____65kg kagrosz_______28_____164cm_____72kg_____70kg______60kg Heidi18_______19______165cm_____77kg____73,5kg_____63kg ela___________43______161cm_____87k -------78kg----------70kg alergiczka_____40______162cm_____85kg____81kg_______75kg fini ----------------40---------161-----------75----------?----------------60 gugajnaa______26______169cm_____104kg___102kg______75kg Lilea_________32_______172________108_____87________73 Becia________26________155cm_____64kg_____63kg_______50kg Zyczę powodzenia przy wadze pozostałym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewe
a ja na razie nie mam odwagi sie wazyc:/ bo wiem ze nie ubyło ale mam nadzieje ze nie przybyło:) z rana zjadłam brokułki zapiekane ale dzis mam po sasiedzku imieniny:/ a tam duzo jedzenia naszczescie bede tam krótko a pozniej ide na dyskoteke wiec wyskacze ze tak powiem oby tylko nie było pustych kalorii, staram sie pilnowac i nie jesc po 18-max 19 chyba wyniose orbitreka do cwiczen a jednak w ta niedziele pojde na basen... cholera kobietki damy rade, jestesmy silne nie mozemy robic z siebie jakis niedorajd, gdzie nie mozemy sobie z jedzeniem poradzic.....co z duchem walki? pozdrowionka, nie ma tu nikogo z Zg? co by razem isc na basen albo cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj sie nie zważyłam (ale mam wrażenie, że i tak waga stoi ;/), poniewaz postanowiłam kupić sobie wagę elektroniczną, żeby widzieć każde nawet namniejsze drgnienie wagi :) pogoda nie nastraja mnie dzisiaj zbyt wesoło, ale za to pije dużo herbatki - żeby się rozgrzać, a zjadłam dzisiaj niewiele, bo do tej pory tylko 2 parówki + 2 kromki chleba + goracy kubek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie zamówiłam wagę elektroniczną, moja dotychczasowa jest dziwna, czasami się sama cofa (nie pokazuje 0 tylko mniej), pokazuje różną wagę w wahaniach 2 kg, a to sporo. Jest wiekowa, ma już chyba 10 lat, więc najwyższy czas ją zmienić. Nowa waga przyjdzie do mnie w przyszłym tygodniu, więc prawdopodobnie zważę się z wami dopiero w następną sobotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też przydałaby się taka waga elektroniczna, bo ta którą mam to tak jak u Ciebie Szczupaczka. Na jakimś forum czytałam o dziewczynie z mojego przedziału wiekowego która schudła podad 50 kg, oczywiście rozłożone to było bodajże na 3 lata i właśnie tam pisała o zaletach dobrej wagi i codziennym ważeniu się . Dużo w tym jest racji, no bo np ja jak się odchudzam to ważę się regularnie a jak jestem na programie tycie to o wadze już nie pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×