Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

my chcemy robic w Wielkanoc ale ostatnio coraz bardziej sie zastanawiamy nad braniem slubu w sobote po świetach i wtedy wszystko by bylo normalnie i w standardowych cenach jak myslisz? z naukami jest roznie czasem to tylko jeden weekend (sobota i niedziela) czasem kilka razy sie przychodzi w ciagu tygodnia, moze byc tez tak ze ksiadz z Wam pogada i tyle tylko poradnie trzeba zaliczyc jeszcze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mi się też tak wydaje apropo Wielkanocy. A z drugiej strony no to wiadomo, że ludzie wtedy chcą mieć kilka dni wolne (w święta), pobyć we własnym domu a nie pedzić gdzieś na ślub, jeszcze 2-dniowy. Dlatego też tak nad tym rozmyślałam. Poza tym np. jakby ślub miał być w drugie świeto, to wiadomo śmingus dyngus- a różne małolaty latają z wiadrami, jeszcze by mi gości polali albo mnie, co najgorsze. Więc chyba to nie jest najlepszy pomysł. Co do poradni, to o co chodzi? myslałam, że same nauki wystarczają. Wydawało mi się, że to właśnie w takich poradniach się te nauki odbywają. Tzn że trzeba oprócz nauk zaliczyć jeszcze jakieś poradnie, czy jak? To te poradnie nie funkcjonują przy Kościele tylko to jakieś inne tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno jest tak ze masz spotkania w Kosciele z ksiedzem albo katecheta i jeszcze w poradni ale pewno nie wszedzie jest tak samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ok ale
czym róznią się te nauki w kościele od tych w poradni- co to w ogóle za poradnia jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia89
Dunia=> mówisz, że to jest nieodpowiedzialne... hmmm masz prawo, ale przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałam do tej pory :) po pierwsze sami zarabiamy systematycznie pieniądze :) mam dom swój własny :) i pieniądze na własnej książecce z własnych chrzcin, komunii, bierzmowania :) po drugie nie powiedziałam rodzicom: "Mamo, tato wychodzę za mąż, ale jestem niepełnoletnia więc za mnie płaćcie!" powiedziałam: "Mamo Andrzej się oświadczył. Nie zgodziłam się. Ale tak bardzo bym chciała... ale to chyba za wcześnie. Na tym zostało. decyzja była podjęta, że tak powiem w 6 osób. Ja, On, moi rodzice i Jego rodzice :) o studiach myślimy :) i nie zawalamy szkoły :) absolutnie! ani mi to w głowie :P Japonka=> narazie mieszkamy osobno z rodzicami, zarabiamy częściowo sami na siebie, mamy własne oszczędności, a mieszkanie na studia i tak musieli by wynająć :P więc chyba nawet lepiej, że muszą (chcą) zapłacić za jedno, a nie za dwa :P co do "małolatki" - ten wiek ma swoje prawa, ale ma też obowiązki :D i ja je znam :) jeśli uważasz, że jestem żenująca, to proszę ... :) pozostań w swoim błędnym przekonaniu :) a moi rodzice wcale nie są aż tak staszanie bogaci :) dziecka narazie nie plaujemy :) i nie ma mowy o wpadce :) (o czym była już mowa wcześniej-oj tak jest gdy się czyta nieuważnie lub wyrywkowo) Ami27- nasza miłość nas nie ogranicza, a wręcz przeciwnie :) bardzo spodobała mi się Twoja wypowiedź widać, że realistycznie podchodzisz do życia, tak jak ja:) uczę się, poznaję świat, bawię się, ale jestem ODPOWIEDZIALNA i to nie tylko za siebie, ale i częściowo za Niego :) tak mieliśmy po 15 lat :) powiecie: "szkolna miłość=szybki koniec" a tu klops :P obiadki są, kino jest, odprowadzanie też, ale jest też wspólna nauka, pomoc w sprzątaniu, wspólne gotowanie, pomaganie własnym rodzicom i odwrotnie, wizyty u lekarza, rozmowy, wspólne zajęcia... nie jest tak jak Ci się wydaje :) to nie jest sielanka :) mam cukrzyce :) oczywiście On o tym wie :) On miał w tym roku już 3 operacje na stopę, od tego czasu ma problemy z chodzeniem :( to nie jest sielanka... dziękuję za życzenia :) loonia=> może masz racje, może wyblaknie, może im się tak wydaje, ale tak może być w każdym przypadku, para z 10 letnim stażem też może się rozstać w toku ślubnych przygotowań :) Dunia83=> nie wyjeżdżamy na drugi koniec Polski i nie chcemy żeby rodzice nas utrzymywali :) nie wymagamy tego od nich :) też chcemy się stopniowo usamodzielnić :) opinie "durna dupa chce mieć ciastko i zjeść ciastko" zosatwie bez komentarza :) jakbym chciała, to bym to zrobiła :) do tego nie jest mi potrzebny ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - po twoim komentarzu jeszcze bardziej utowerdziłam sie w przekonaniu, ze jestes żenującą małolatką bez wyobraźni, która ma pieniążki z komunii i bierzmowania a na zycie zarabia dajac korki bez pozdrowień, juz sie nie wypowiem na ten temat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Co tam u was slychac,dawno mnie tutaj nie bylo,i dyskusja sie prowadzila hehe. jak tam u was??? u mnie sie nic nie zmienilo. pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leosia
Japonka nie przypominam sobie zebys wychodzila za mąż w 2008 więc jesli nic ciekawego nie masz do powiedzenia to sobie znajdz inny topic albo zaloz wlasny typu "kto jest bardziej chamski ty czy ja" nie chcemy Cie tu, zrozum to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam o garnki
w 2008 juz dawno mozecie nie byc razem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona tylko
czyta rozne topiki i mysli komu by cos "milego" odpisac.. ot ma za duzo wolnego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby kazdy tak myslał że za iles tam czasu nie bedziemy razem to ludzie w ogole by się nie wiązali ze sobą, więc sie zastanowcie dziewczynki co piszecie.... ślub to decyzja każdego z osobna, każdy ma do tego inne przeslanki i nie nalezy nikogo krytykowac po prostu możecie sie z tym nie zgadzac ale jesli ktos tak chce to ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleczkaaa
Zgadzam się z leosią. Japonko nie musisz krytykować każdego i na każdym kroku. To nie jest Twoja sprawa, Ty jej niebedziesz utrzymywać a prawienie jej morałów napewno nie sprawi że natychmiast przyzna ci rację i powie " masz racje nie bierzemy ślubu" Gosiu 17 lat to piękny wiek, ja wtedy też już wiedziałam że wyjdę za mojego P. i w tej chwili właśnie realizujemy ten plan. Życzę Ci powodzenia z całego serca żeby wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówcie sobie co
chcecie o Japonce- też się z nią w wielu rzeczach nie zgadzam i wkurza mnie, ale akurat w tym wypadku mam dokładnie takie same zdanie jak ona. Dziewczyna odłożyła pieniadze z Komunii (no w sumie to nie tak dawno ta komunia była ;-) ) i mysli, że to starczy na życie. No chyba, że jeszcze liczy, że dostanie dużo za ślub i bedzie do końca życia odcinać kupony. No i utrzymuje się- to bardzo ciekawe- skoro jesteś taką dobrą uczennicą, uczysz się dziennie, to gdzie znajdziesz czas na pracę? No chyba, że jako korepetytorka albo babysitter- no to rzeczywiście mozna z tego wyzyc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co WAS to obchodzi
głupie dziewuchy.... ona przyszla na ten topik bo do niego pasuje a Wy sobie zalozcie swoj 2035 bo wczesniej nic z WAS nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia89
Japonka=> widać że czytanie ze zrozumieniem podupadło :) ja mam to na świeżo :P przed maturą :D !!! pieniążki, które mam pozwolą mi ropzocząć samodzielne życie, praca pozwoli odkładać dalej :) Izabela82=> pozdrawiam i witam :) leosia, mona, oleczkaaa => dziękuję kochane :) mówcie sobie co chcecie=> wiadomo, że to co mam nie starczy na całe życie :) a Ty masz zapas kasy, który wystarczy Ci na całe życie? pracuję w AVONIE, opiekuję się dziećmi, daję korki (czasem nawet 20 h w tygodniu), oprócz tego we wakacje pracuję sezonowo i zajmuję się tłumaczeniami :) wystarczy jak na 17 latkę prawda? :) co WAS to obchodzi=> wielkie dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiu89 - nie tlumacz sie!! nic ludziom do tego z czego masz zamiar sie utrzymywac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostalam dzis oferte wesela 120 zl od osoby bez alkoholu tortu i ciastek jak myslicie oplaca sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallunia
ja pierdziele,, ale jestescie posrane:o Dla kogo ten slub i to wesele? Odnosze wrazenie, ze nie dla Was tylko dla gosci, takie sarmackie zastaw sie a postaw sie. Kuźwa, sale szukac na 2 lata pzred slubem? A to malo Wam sal? W duzych miastach sa na kazdym kroku. Ostatnio bywalam na tzw wiejskich weselach i jakos ludzie nie mieli problemow z wynajeciem fajnej sali, a robili to na max pol roku przed weselem...Kosciol? Kosciolow tez pod dostatkiem, na wsiach terminy sa wolne, bo mala gestosc zaludnienia. W miastach - kosciol przy kosciele, mozna przebierac jak w ulegałkach. FUNDUSZE?:o No sory, kredyt ponoc mozna wziac w 5 minut, bo co to znaczy zbierac kase? z pensji sie nie odlozy, nawet jakby sie 5 lat zbieralo, chyba ze sie siedzi na dobrym stolku i zarabia 10 000 tys miesiecznie. Albo kasa juz jest - rodzina, spadek, albo bierze sie kredyt. Sprawa prosta, nie trzeba ba to 2 lat. Zreszta nie chce krakac, ale jak ktos by mi powiedzial, ze wezmie ze mna slub za 2 lata a bylabym jzu z tym kims zareczona, to cos by mi nie pasilo:o (pomijam wyjatkowe sytuacje zyciowe). Uwazajcie lepiej, bo przez te 2 lata gosc moze zawinac manatki i tyle bedziecie mialy z wybierania koronek do sukienki na.....Matko Swieta 2 lata przed slubem:o Moja kolezanka ma slub 8 kwietnia 2007. Miasto -Ełk. Ma zalatwiona sale i termin w kosciele, zalatwiali te 2 rzeczy jakis miesiac temu.... Przykro mi, ale tak to widze - macie nie po kolei w głowkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleczkaaa
dzisiaj znowu odwiedziałam sale weselne, wierzcie lub nie na 2007 rok została jedna sobota w listopadzie po wszystkich świętych której nikt nie chce. I tak jest wszędzie. nie uwierze ze ślub można załatwić na pół roku wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallunia
no jak poszlas sie dowiadywac 2 miechy przed koncem roku to sie nie dziwie...gdybys poszla powiedzmy w lipcu, na pewno byloby lepiej;) Nie chcialam byc w sumie zlosliwa. Jak ktos sobie sale wymarzyl, to niech ja zalatwi 2 lata wczesniej, ale to naprawde jedyna rzecz jaka nalezy zalatwic...na reszte przyjdzie czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktos
ma nick lallunia to dopiero ma posrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te wszystkie \"lallunie\" juz sie nudne robia :P czytac im sie nie chce, ale komentuja... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy czytac potrafi
loniala -twoj cytat gdyby nie to że moja durna sala jest wolna dopiero w 2008 pewnie bym się przyłączyła donich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dokładnie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallunia
Nick jak nick, wymyslony na potrzeby tego niezbyt lotnego topiku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallunia
Ostatnio ogladalam jakies durne wrozki w telewizji ITV i zadzownila babka z pytaniem, ze biora slub za rok, czy za dwa...nie pamietam, i jej pytanie - czy beda mieli pieniadze na zroganizowanie wesela. No durnosc 11 - robisz takie wesele, na jakie Cie stac, a nie strzelasz popisowe dla calej wsi...zreszta w miastach ostatnio tez nie lepiej. Chyba zapominacie, ze przyjmujecie swiety sakrament malzenstwa, a cala impra pozniejsza to tylko dodatek, czesto zebdny w takich rozmiarach, w jakich jest orgaznizowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy czytac potrafi
po pierwsze zmieniasz zdania co chwileczke, po drugie co kogo interesuje jakie wesele proponujesz. jedni chca skromne i to od nich sprawa drudzy ccha inaczej i tez od nich sprawa.przeciez o gustach sie nie mowi. po trzecie....w koncu kiedy planujesz wesele bo skakasz i w kazdym temacie sie udzielasz(przynajmniejpisz prawde)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkjhkjh
dajcie spokój Laluni- popluje, popluje i się jej znudzi i odczepi. Innego wyjscia nie widzę, bo co tu jej nie napiszecie, to ona się bedzie nakręcać i coraz więcej pisać. Ignorować Lalunię i jej podobne!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallunia
A co to znaczy skakam, nie znam takiego słowa?...:o Nie udzielam sie praktycznie wcale na tym forum. Weszlam tu z ciekawosci, zobaczyc, dlaczego sie podniecacie slubem, ktory dopiero w odleglej przyszlosci. Czytajac topik nie znalazlam odpowiedzi - moze poza jedna, ze nie macie nic ciekawszego do roboty i wydaje sie Wam, ze zlapalyscie szczescie za rogi, bo zlapalyscie meza:o Dziecinada i tyle. Tak, tak sie oplulam tymi wywodami, ze slina scieka z monitora. Adios wiec, lece po sciere. A Wam radze zastanowic sie juz nad wyborem bukietu i butow do sukienki, w koncu slub juz tuz tuz, w 2008:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.a.k.
tak jak wtemacie s.ad.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×