Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Crak

Nie mogę zapomnieć...

Polecane posty

Gość Crak
Nie mogę. Pamiętam Jej twarz, Jej oczy, Jej płacz. Może faktycznie jestem tchórzem. Mam tylko nadzieję, że Ona już wymazała "tego dupka" z pamięci i ułożyła sobie życie. Nie podarowałbym sobie nigdy gdybym zobaczył jeszcze raz jak płacze. Nie będę wchodził w Jej życie. Tak poprostu nie można. A ja (tak myślę) poznam jakąś super dziewczynę i jakoś sobie ułoże moje życie. Założę rodzinę. Może tylko się pocieszam ale w coć trzeba wierzyć - to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
No nie wiem,czy uda ci się utworzyć udany związek, skoro ta sprawa będzię cię gnębić. Ty wciąż masz nadzieję, to widać, niby nie chcesz jej mieszać w życiu, ale ta iskierka się tli. Z Gdańska do Krakowa jest kawał drogi, ale może warto pojechać, choćby po to żeby zobaczyć jak zareaguje na twój widok? Zauważ że większość osób ci to radzi, a zwłaszcza dziewczyny, a my mniej więcej wiemy co twoja dziewczyna mogła czuć i co może czuć teraz. Ja jestem pewna z o tobie nie zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już i n n a
-> Crak...masz rację, nie możesz niszczyć tego co ona zdobyła, ale też nie możesz związać się z inną kobietą tylko dlatego, że chcesz zapomnieć o poprzedniej. Możesz mi wierzyć...nie da się...niestety, jedynie zniszczysz życie sobie i kolejnej kobiecie. Masz zapewne przyjaciól, znajomych, którzy powiedzą Ci, czy Twoja była dziewczyna jest sama, czy ma już kogos....? Jeżeli związała się z innym mężczyzną ...zapomnij i nie niszcz do końca jej życia.......jeżeli jest sama..to znak, że nadal kocha Cię wariacie....w takim przypadku jedź.. Powodzenia, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Trodno było ale zdobyłem parę informacji na Jej temat. Okazało się, że pracuje jako nauczycielka w jednej ze szkół podstawowych w Krakowie. Nie wyszła za mąż chodz ma dwuletnią córeczkę. Nadal mieszka z matką, która pod Jej nieobecność opiekuje się małą. Ponoć pracuje po kilka godzin dziennie. Popołudniami przychodzi z córeczką do parku "lotników" na spacerek. Skąd o tym wiem, zdobyłem numer Jej najlepszej koleżanki (może póżniej przyjaciółki) jeszcze z czasów kiedy studiowała. Nigdy jej nie lubiłem (tej koleżanki) bo często próbowała wchodzić między nas. Chodz minęło tyle czasu nadal wyczułem chłód bijący od niej. Jest szczęśliwa, to bardzo dobrze, zawsze marzyła o córeczce, teraz Ją ma. No to już chyba koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet działaj
A może być tak że dziecko wychowuje sama? Pytałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Małą wychowuje sama, pomaga Jej w tym matka. Była z kimś prawie rok ale okazał się pomyłką i go zostawiła. To z nim ma córeczkę. Ponoć nie utrzymują kontaktu. Taką wersję usłyszałem od Jej koleżanki. Nic więcej nie wiem ponieważ nie za bardzo chciała ze mną rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Hej Crak i co tam?. Jak sobie to dzisiaj przeczytalam to myslę, że masz duże szanse. Jest sama, nie ma żadnego faceta, no i samotnie wychowuje córeczkę( no chyba, że ten fakt ci przeszkadza). Może ona tez nie potrafiła związać się z innym mężczyzną po rozstaniu z tobą,. Ja tak myslę.Wam naprawde potrzebna jest szczera rozmowa. Zadne z was nie potrafi być w związku z innymi.....więc może warto być ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Nie zgadzam się z Tobą. Przecież była z kimś przez rok no i ma po tym związku małego człowieczka. Nie sądzisz, że to było coś poważnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Była ale nie jest, nie wyzlo jej. Nie zauważasz tego? Gdyby naprawde kochała ojca swego dziecka pewnie traz bylaby szczęsliwą mężatką. Jest sama a to cos znaczy. Napewno boli cie teraz fakt że ma dziecko z innym facetem, ale takie jest życie.....Może tobie ten maly człowieczek przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Nie, to mi absolutnie nie przeszkadza. Ale to boli, to fakt. Cały czas uważam, że upłynęło zbyt wiele czasu aby to naprawić. Myślę również, że Ona doskonale wiedziała co robi więc o jakimś przypadku nie może być raczej mowy (jeśli wiesz co mam na myśli).Ona musiała go kochać a co za tym idzie - zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Wiesz ja jestemkoieta i troche inaczej na to patrzę,zwłaszcza że przeżyłam kiedyś cos podobnego, dlatego wiem co może czuć. Ale wiem edno żadna koeta nie zapomina swojego pierwszego mężczyzny i swojej pierwszej miłości. Jetsem pewna że czyla do ciebie ogromna nienawiśc, wściekłość itd, ale zbiegiem czasu to zamieniło się poprostu w żal w sercu. Skad wiesz jak było może ciąża była nieplanowana, a może tylko wykorzystała faceta po to aby mieć dziecko, po to aby miec kogos kogo będzie mogła naprawde kochać i kto na pewno jej nie zrani. Dlaczego nie chcesz posłuchac naszych rad? Zaryzykuj. jedz tam idz do parku do którego chodzi na spacery,i poprostu szczerze z nią porozmawiaj. Coś mi sie wydaje ,że ona tez nie może zapomniec o tobie chociaż ja skrzywdziłeś, dlatego nie potrafi ułożyć sobie życia z kimś innym. Zreszta z toba jest tak samo.Nie masz nic do stracenia a pomyśl zyskać możesz wiele.Zobacz ile osób ci tak radzi. Powinienes być z tego zadowolony że nikogo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Jeśli zrobiła to celowo (wykorzystała tego gościa aby mieć dziecko) to musiała bardzo się zmienić ale w końcu upłynęło sporo czasu a jak wiadomo ludzie się zmieniają. Stała się kimś zupełnie innym. Właśnie kończy mi się urlop, byłem w Krakowie w ubiegłym tygodniu chciałem zostać nawet całe dwa tyg ale nie mogłem, wszystko mi Ją przypominało więc zostałem 2 dni i wyjechałem do Niepołomic. Wróciłem dwa dni temu i postanowiłem podzielić się moimi myślami z innymi. Nie sądziłem, że tyle osób opowie się abym spróbował Ją odzyskać. Mam kompletny mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Powiedz mi gdzie teraz jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz wyjścia, na razie wszystko się układa w dobrym kierunku, tzn. są warunki - w życiu Jej nie namieszasz w negatywnym tego słowa znaczeniu. A jeżeli skończy sie tylko na Twoich przeprosinach, pokazaniu że pokutujesz myśląc o niej od 5 lat to...tylko Jej lepiej z tym będzie, oboje zrzucicie jakiś ciężar. Jest sama już od dłuższego czasu...tamtej miłości z Tobą na pewno nie zapomniała. A ojciec Jej dziecka mógł być epizodem...i pewnie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Draak jak myślisz, przekonamy go w końcu? Zycie jest tylko jedno i szkoda czasu na to aby je zmarnować!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że tak, życie tak szybko leci. Crak zdaje sobie z tego sprawę na pewno. Kto nie ryzykuje ten nic nie ma! Też wkraczam na ryzykowną drogę, nie wiem co przyniesie. Ale zaryzykuję, nie wymażę pewnej osoby z pamięci na siłę, nie zduszę. a co będzie to czas pokaże. Z perspektywy czasu liczy się wieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Gratuluję odwagi! i życzę powodzenia. Jeszcze jedno - pewnych, naprawdę waznych osób z naszego życia naprawdę nie da się zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Siedzę sobie przed moim domem pod Gdańskiem. Właśnie nalałem sobie odrobinkę Teqili a u mych stóp leż mój wierny przyjaciel owczarek niemiecki Neron. Pilnuję mi domku gdy mnie nie ma bo jeszcze się nie przeprowadziłem. Na razie nie mam zamiaru wyjeżdżać do Krakowa chodż kocham to miasto. To tam przeżyłem najszczęśliwsze chwile ale przeżyłem też piekło, które sam sobie zgotowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Ta twoja historia doprowadziła wczoraj do tego, że wróciłam pamiecia do mojej histori. Znów zadałam mężowi pytanie "Dlaczego postanowiłes wrócić i mnie przekonać" rozmawialiśmy do późna w nocy, znów to rozdrapując, choć niektóre rzeczy usłyszałam po raz pierwszy. Wiesz, powiedział że to była najtrudniejsza decyzja w jego życiu, przyjeżdzał i odjezdzał po pare razy bo bał się spotkania ze mną. Ale stwierdził, że to myslenie o mnie stało się swego rodzaju obsesją i jego celem. W końcu sie przełamał - na całe szczęście. Ty też będziesz o niej bez przerwy myślał...........nie uciekniesz od tego...........Dlaczego nie dasz sie przekonać. Skoro tyle osób ci to radzi musi to coś znaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Nie uważam abym zmarnował sobie życie. Wrącz przeciwnie mam więcej niż sobie zaplanowałem, poza jednym oczywiście, nie mam (na razie) swej drugiej połówki.Czas leczy wszelkie rany, to wyleczy też i moją. Nie spróbuję Jej odzyskać mimo wszystko NIE. To już historia chodz wiem, że nigdy Jej nie zapomnę. Potrafię kochać i pewnwgo dnia zakocham się. Jestem tego pewien. Ona ma swoje życie, w którym dla mnie nie ma już miejsca. Nie można po takim czasie rójnować komuś z takim trudem na nowo zbudowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Wariacie nie zrujnujesz jej życia......................a najwyżej możesz je odbudować. Ona cierpi, jestem tego pewnw i wcale nie jest taka szcześliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Wariacie nie zrujnujesz jej życia......................a najwyżej możesz je odbudować. Ona cierpi, jestem tego pewnw i wcale nie jest taka szcześliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Crak, przestań się z nami droczyć tylko jedź w weekend do Krakowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Wiesz Paula ja też parę razy przyjeżdżałem, nawet stałem pod Jej domem ostatni raz jakieś trzy lata temu i gdybym wtedy się odważył to może dzisiaj byłbym w zupełnie innym miejscu. Ale tak się nie stało. Życie postanowiło napisać dla mnie inny scenariusz - tak bardzo chciałbym przeczytać jego zakończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
Jedź , zobaczysz nie pożałujesz. Już mi zaczyna brakować argumentów żeby cię przekonać. Mój mąz jest teraz szcześliwy , ty tez możesz jeszcze taki być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
Zrozumcie to już jest inna kobieta ma dziecko! To już nie jest moja Dorcia Tak, teraz już wiecie to dziecko przekreśla wszystko...to mnie dobiło. Nie chcę abyście mnie zle ocenili, kocham dzieci i to nawet bardzo i mam z nimi bardzo dobry kontakt (siostra ma dwóch synów i uwielbiam się z nimi bawić).Jestem ich najlepszym wujkiem (tak twierdzą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula........................
ja ci powiem co ci jest. To nie wina dziecka! Ciebie boli to ,że ona ma to dziecko z innym facetem, że z nim uprawiała też sex, że w ogóle miała innego. Boisz się że nie był bys w stanie go wychowac jak swojego, bo przypominałoby ci o jej związku z innym. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crak
To nie tak. Wiem, że dziecko nie jest niczemu winne. To, że kochała się z innym bądz nawet z innymi to mi nie przeszkadza, przecież ja też miałem kilka kobiet. Nie byliśmy razem, rozstaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Nie mogłem przecież oczekiwać od niej wierniści aż po grób - to niedorzeczne. Nie jestem męską szowinistyczną świnią. Ale poczułem się jakoś dziwnie. Nie jestam w stanie tego opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×