Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aneczka5

Nudzi mi się jest tu ktoś z kim moge tak o porozmawiać...

Polecane posty

Wiesz,przyspieszyc zareczyny to nie jest problem ale co do slubu to ne pewno nie.Wstepnie mamy ustalone na czerwiec 2008 i nie ma takiej opcji zeby bylo wczesniej,no ewentualnie w kwietniu ale na pewno 2008.Biedny sie przestraszyl,ze mu uciekne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nitka z powodu kumpli chce wszystko przyspieszac? czy to dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że kumle to tylko taki wykręt. Może zdał sobie sprawę jaki skarb ma przy sobie ;) i boi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz rację zaręczyny przyspieszyć to pikuś, ale ślub to już poważna sprawa. Tym bardziej, że Ty jeszcze się uczysz? prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u niego to taki paradoks,bo rownoczesnie chcialby najpierw sie pozadnie ustawic(ma bardzo wielkie ambicje) a dopiero potem na spokojnie zaczac wspolne zycie.On w tym momencie potrafi mi wyliczyc ile mniej wiecej pieniedzy zarobi przez ten rok,na co je bedzie po kolei wydawal i ile mu zostanie. Ale widze u was jakies zaniepokojenie,o co chodzi.Wy jestescie bardziej dojrzale i z wiekszym doswiadczeniem,co o tym myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie sądzę, że to wpływ kolegów, taka ot wymówka. Może mikaa ma jakieś podejrzenia o konspirację ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ucze sie i zajmie mi to jeszcze 4 lata.Jeden plus w tym,ze nic za to nie place,bo to panstwowa placowka,wiec tylko dojazdy mnie kosztuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi sie wydaje,ze on tak tylko mowi,jest realista wiec wie,ze to tez kwestia organizacji i powiadomienia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chociaż tyle dobrze, ale czy jak byście się pobrali, to dacie radę wyżyć z jednej pensji, dopóki Ty nie skończysz studiów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja nie wyobrażam sobie życia z jednej pensji :( nie dalibyśmy rady, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie w tym jest problem,bo obydwoje chcielibysmy isc na swoje po slubie ale chyba nam sie to nie uda i jakis rok z rodzicami pomieszkamy.A wiadomo,ze z rodzicami to lzej.Ale tak jak juz mowilam,on wlasnie dlatego wszystko tak wyliczal,bardzo sie o to martwi.Wiesz on ma dopiero 22 lata a juz ma takie plany... Ja wiem,ze jezeli chodzi o pieniadze to sobie poradzimy.On ma juz troche pieniedzy odlozone,tzn. na razie sa na lokacie inie mozna ich wyjmowac ale sadze,ze spora sumka urosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te pieniadze,potrafia tak skomplikowc zycie.Ja w przyszlym roku mam zamiar wyjechac zagranice i dorobic troszke i mysle,ze jakos to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, no, faktycznie - bardzo młody chłopak, a całkiem rozsądnie myśli :) Myślę, że jesteście obydwoje bardzo rozsądni, to się chwali, oby tak dalej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nitka z tą zagranicą to uważaj ! Ja własnego syna bym nie puściła, chociaż wiem, że tam łatwiej o zarobek, ale tyle się słyszy złego - zwłaszcza ostatnio :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha kochana on w twoim wieku planuje juz siedem lat na tylku siedziec i za to brac kase.haha Zreszta chocby sie tak dorobil to i tak by tak nie bylo gdyz jest pracocholikiem.Przychodzi do mnie i mowi jaki to on zmeczony bo caly dzien robil, a jak nic jeden dzien nie robi to jest nie do wytrzymania.On pracuje od 14 roku zycia i nie ma umiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem ale dam sobie z nim rade,kocha mnie i slucha sie,choc nie zawsze ale mam swoje sposoby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Totez mowei,ze z pieniedzmi nie bedzie takiego problemu jak z tym,ze pewnie zadko w domu bedzie :( Ale damy rade. A twoj maz czym sie zajmuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to szkol swoje sposoby, doprowadź je do perfekcji - bo za 5, 10 lat będą Ci bardzo potrzebne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż też jest bardzo pracowity, ale niestety nie ma szczęścia do pracy - pracuje u prywaciarza - wyzyskiwacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nawet ja wiem!Bylam na stazu u takiego,byl chamski ale konkretny,wulgarny czasem ale trzeba mu przyznac,ze dbal o swoje interesy.Poza tym moj tata pracuje u przywaciarza i czasem dostaja wyplate z opoznieniem nawet miesiecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana lala
Hej.Ewapiano, czy Tobie udało się bez pomocy psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multi
niudy.niudki..niudenki..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nitka ja mam znajomych bardzo dobrzy nasi przyjaciele ktorzy teraz brali slub i tylko on pracuje a ona ma jeszcze dwa lata studiow do skonczenia on teraz wraca na zaoczne i tez utrzymuja sie z jednej wyplaty wprawdzie za mieszkanie nie placa bo dostali je od chrzestnych na wesele moga w nim mieszkac ile chca i placa tylko wode prad i gaz a on nie zarabia wcale tak duzo ale jakos sobie radza wiec pewnie wy tez dacie jakos rade z jednej wyplaty zwlaszcza ze w twoim wypadku tylko ty sie jeszcze uczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikka widze ze zapomnialam dodac,ze on tez teraz idzie na studia,oczywiscie zaoczne ale mam nadzieje,ze i z tym sobie poradzimy. Dzis rozmawialam z moim znajomym,ktory teraz w Londynie siedzi a w sumie tojest ich dwoch i obydwoje tam raczej dlugo \"pobaluja\" wiec moj wyjazd nabiera rumiencow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze jak ma w miare pewna prace to powinniscie dac rade poza tym jak to mowia dla chcacego nic trudnego a dobrym przykladem na to sa ci moi znajomi wprawdzie nie spia na kasie ale rade sobie jakos daja i w sumie nie narzekaja za bardzo wiec mysle ze jak sie chce to sie wszystko przetrwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×