Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Kuleczko - no faktycznie ten miesiąc mam na bardzo szybkich obrotach. Ale tak naprawdę ja chyba lubię na swój sposób taką wieczną bieganinę . Mam we krwi to ,że ciągle coś mam do roboty . Zresztą moja mama też na tyłku nigdy usiedzieć nie mogła . No ale już za 4 dni Święta - wtedy sobie odsapnę i zresetuję głowę . Boże jak ja kocham Święta Bożego Narodzenia:-) .Dziś mam w planach przytargać z piwnicy choineczkę i przystroić ją aby móc się nią cieszyć troszkę dłużej . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna ja tez po raz pierwszy będę robić pieczyste. tylko dzien pozniej - tzn jutro będę marynować. chcialam piec w piątek ale u nas w domu w piatki nie je sie mięsa, a grzechem byłoby nie spróbować. Więc upieke w sobotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZeśc dziewczynky moje kochane i ridzync albo nawet jeszcze wyżej zku - zagubiony:D. Wiecie co macie racje - pewnie mojemu mężowi są potrzebne takie wypady. Niech mu tam bęfdzie. Raaguje na to tak a nie inaczej - bo wiecie jakoś wcześniej nie zdarzało się to że wychodził bez nas. Zawsze zabierał nas z soba. Na szkolenia jakies dziwne też jechaliśmy razem Te paro dniowe szkolenia bo te jedniodniowe to bezsensowne było. Ale Chyba jest tak jak mówicie. Ejmi, b.ona kuleczka i cała reszta dzięki. Mam za sobą przekichaną nocke. Walczyliśmy z Julką ponad dwie godziny żeby zbić jej temperature. Miała 39,6 albo jeszcze więcej bo jak już zoabzcyłąm taką ilość na termometrze to się porzestraszyłąm i wyjęłam go. Dostała cały czopek pyralginy(a miałą dostac tylko 1/3) i noc dopiero jak ją zawinęłam w letnie pzreścieradło i doznała szoku termicznego to temperatura spadła o jedną kreske. a po jakims czasie już zupełnie. Potem jeszcze dostała nurofen dla dzieci i jakoś do tej pory jest ok. Nie ma już temperatury i jest żywa. Ale to było straszne mówie wam. Dziękuję wszystkim z dsobre słowo. mamy nadzieje że już Julka doszła di siebie:). Wpadne potem.papa. A Ejmi - napewno włoski wyglądają super no i oczywiście ty tez wyglądasz super w nich :D b.ona - ciesze się ze twoja córcia już doszła do siebie. Straszne jak dzieci chorują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elcia ta choroba u mojej Beatki jest dziwna - wysoka goraczka z dreszczami (tez powyżej 39!), nie ma kaszlu, nia ma kataru - mała dostała antybiotyk - duomox - temperatury juz nie ma a dziecko wygląda jakby nie chorowało. w sumie było to dwa dni - wysoka gorączka i w pierwszą noc wymioty. Co to za choróbsko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zycze Waszym pociechom zdrowka:) moja naszczescie narazie zdrowa abym nie zapeszyla :) bylam dzis na zakonczeniu rekolekcji o 10 na mszy ale zmarzlam ze teraz jeszcze mi zimno brrrnie moge sie rozgrzac poprstu faceta mi braka le 18 dni jeszcze jejku jak to leci wczoraj mialam akcje polsko angielska ale moze odniesie skutek :) maz dzwonil na tel z ogloszenia facet caly dzien nie odbieral i podal mi nr by moja znajoma zadzwonila bo ona zna jezk ale facet nie odbieral a ja w miedzy czasie ja sobie nr wykrecilam bo no trudno ale zobacze czy rzeczywiscie poczta czy tez nie odbiera i sluchajcie nagle slysze Helo !! a ja wielkie oczy jakos mu powiedzialam ze maz jest w Preston i bedzie do niego dzwonil :) i dziewczyny dzwonily i gosc odebral i bedzie cos dla nas szukal ale sie usmialam dzie bede wiedziala czy ma cos dla nas :) oby mial... a co do tesciów to wiem kochana ze sie niewybiera tak jak i rodziców ale jakos z nimi trzeba zyc zycze wam milego dnia 18 dni wytrzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B.ona - ty wiesz że moja tez wymiotowała, gorącxzka tylko jedną dobę, dostała groprinosin - to taki pół antybiotyk, bardzo dobry podobno - bo ja to zawsze leki konsultuje z innymi lekarzami a mam taką mozliwość bo mam ciocie w słóżbie zdrowie pracującą. I dzisiaj małą też wygląda jakby nie była chora. W sumie to tylko wczoraj była taka nie do życia a dzisja mówi ci już jest taka jak zwykle czyli rozrabia i kłóci się z Sarą - więc wnioskuję z tego że już jej przeszło:D. Panują jakieś dziwne wirusiska - pogoda beznadziejna, nie ma co wymrozić tych bakcyli i potem dzieciaki łąpią co popadnie. A dzisiaj u nas śnieżek pada - to znaczy kropi:P. bo padaniem to trudno nazwać hihihi.więc moze przyjdzie troche mrozika i wymrozi te paskudztwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiula - ja też darłam koty z momi teściami pzrez pierwsze 9 lat naszego małżeństwa. A teraz żyjemy w zgodzie i wiem ze zawsze moge na nich liczyć. Są blisko i pomagają jak potrafią. Zresztą to samo mam u moich rodziców. Zawsez pomoc i dobre słowo. :D. mam szczęścia niesamowicie dużo naprawde. I Każdego dnia dziękuję za To Panu Bogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie:) Oj dziewczyny życze bardzo dużo zdrówka dzieciaczkom. A wirusów faktycznie pełno. U nas tez dziś śnieg sypie, tylko po co? Pewnie po to, żeby za 2 dni zniknąć:O oj dziwna ta zima w tym roku. Dziewczyny to wy dajecie dzieciom antybiotyki!!! Rany ja sie na to nie zgodze. Jak mi proponuja antybiotyk to prosze o cos innego. Według mnie antybiotyki to mogą brać ludzie starsi i bardzo chorzy, bo nie pozwolę psuć dziecku wątroby, takie jest moje zdanie. A ja nadal w łóżku. Po wczorajszym badaniu pojawiło się plamienie i mam leżeć co najmniej tydzień czasu. Fajnie akurat na święta, ale wole poleżeć jeśli to ma pomóc dziecku. Dam radę:) Aha dziekuję bardzo za życzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B.ona - w takim razie powodzenia przy pieczeniu mięska . Mam nadzieję ,że wyjdzie tak pyszne ,że nikt nie będzie mógł się oprzeć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobasekm - mje dzieci baaardzo żadko dostają antybiotyki. na palcach jednej ręki mozna policzyc ile antybiotyków zjadły w ciągu zwojego życia. Mam bardzo dobrą lekarke prywatnie doniej chodze, ale wiem że jak ona powie że trzeba antybiotykowo potraktować choróbsko to znaczy że ma racje. Bo ona nie lubi przepisywać antybioryków zw laszcza młodszym dzieciom. Także pełne zaufanie ma do sojej pani doktor. Co prawda wizyta mnie kosztuje 50,00zł. ale chodze tam tylko wtedy jak wiem ze jest cos poważnego. i ze nie ma innego wyjścia. leż kochanie leż - bo jak trzeba to niestety nie ma mocnych. Ja z Julką leżałam ponad miesiąc. Ale potem bylo wszystko oki i ganiałąm do pracy do ostatnich chwil. dziewczyny się śmiały ze ja to urodze albo w samochodzie albo w biurze :D. Bo ciągkle w rozjazdach i ciągle w pracy hihihi. Ale mała przyszła na świat szybko i bez komplikacji. Życzę ci bobasekm duuuużo zdrówka i pilnuj maluszka. 😘.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu takie pustki? Gdzie się wszyscy podziewają? Elcia zdrowie dzieci jest bezcenne także jak trzeba wtdac 50zł to trzeba. No skoro ta lekarka też nie jest zwolennikiem antybioryków to juz ją szanuję:) Zdrówka zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jeszcze nadal ciagle żyję. Czasami Was podczytuję i na pewno do was kiedyś powrócę. Mam taką nadzieję. Bardzo Wam dziekuję, że myślicie i pamietacie o mnie fajna ❤️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thahluant byłaś tu jedną z pierwszych na tym topiku. Jak można by było o tobie zapomnieć . Wpadaj do nas jak tylko znajdziesz na to ochotę , będziemy czekać z utęsknieniem na twoje wpisy :-) 3maj się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia dziekuje za maila Witam juz z Polski. Moj K spi sobie smacznie bo bylismy na miejscu kolo 8 , ja rozpakowalam walizki i czekam az mama i siostra wroca z pracy. Potem moze jakis wypadzik na miasto , jutro K do okulisty i pojutrze rano jedzie do siebie na lubelszczyzne. Wynudze sie w te swieta , ale to nie pierwszy i ostatni raz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Widzę że tutaj przedświąteczne pustki, no ale tak to już jest w ten czas, nawet ja bezrobotna nagle mam tysiąc zajęć. Nareszcie wszystkie prezenty kupione. Teraz czas zacząć mysleć o sprzataniu, ale chyba zostawie je na sobote bo chce żeby mi mąż pomógł...a co się bedzie lenił;) W niedziele z samego rana ruszamy do teściowej a okolo 15-16 wyruszymy do moich rodziców. Cieszę się że nie zapowiadają opadów śniegu i mrozu bo wtedy uda nam się szybko przejechać te 200 km. Cieszę sie na te święta i już nie mogę sie doczekać, najbardziej min dzieciaków jak rozpakowują prezenty:) Zdecydowałam że po świetach zostaje u rodziców do Sylwestra. Nie opłaca mi się tutaj wracać, mąż ma służbę wiec nie miałabym się odezwać przez 24 h wszyscy znajomi też już powyjeżdzają. więc zrobimy sobie małą przerwe:) Przez ten czas zdąrze spotkać się z koleżankami z liceum a zwłaszcza z jedną która już nie może się doczekać:) Potem mężulo przyjedzie do mnie spędzimy Sylwestra i wrócimy do swojego gniazdka:) Mam nadzieje ze po świętach znowu będzie gwarnie na naszym topiku:) Trzymajcie sie wszyscy zdrowo:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć macham do was łapką i ściska wszystkie. Thahuland - tęskno nam za tobą więc wracaj jak tylko będziesz mogła 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj czyżby każdy cierpiał na deficyt czasu przed świętami?:P No wiadomo jak to jest. Tyle teraz obowiązków. Pozdrawiam serdecznie wszystkie topikowe duszyczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie cierpimynna totalny deficyt czasowy.... Wpadłam tylko powiedziec dobranoc i uściskac wszystkie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoI drodzy przesyłam Wam moc gorących i serdecznych życzeń świątecznych. Przepraszam za to ,że nie przesyłam karteczek każdej z Was i tobie Mylo z osobna :-( W tym dniu radosnym, oczekiwanym, gdzie gasną spory, goją się rany życzę wam zrowia, życzę miłości, niech mały Jezus w sercach zagości, szczerości duszy, zapachu ciasta, przyjaźni, która jak miłość wzrasta, kochanej twarzy, co rano budzi, i w okół pełno życzliwych ludzi. Z całego serca Życzy Justyna :-) 🌼:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podobnie jak Justyna przesyłam Wam moc serdecznych życzeń. Kazdy juz czym predzej biezy, by dolaczyc do pasterzy. I ja spiesze z zyczeniami, bo nie moge byc tam z wami. Zdrowia, szczescia, pomyslnosci i niech dobroc wsrod Was gosci. I niech Boga wielka moc na Was splynie w Swieta Noc. Życzy Anetta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle napislam z serca i mi poszlo... ale spróbuje jeszcze raz ach wiec dziekuje za zyczenia Justynko i wszytkim co do mnie ślą kartki 😘 *******************ŻYCZENIA ODE MNIE**************************** „Dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel...” Owocnych refleksji nad faktem, Że Bóg stał się człowiekiem, Odtąd zawsze jest z nami. Jest z nami, gdy się cieszymy i płaczemy, Gdy pracujemy i odpoczywamy Ii nawet wtedy, gdy grzeszymy... Pełnych pokoju świąt Bożego Narodzenia I błogosławionego Nowego Roku! _###_ ( \'o\' ) \\|/ ( ) | (____)_||_ Wesołych Świąt WASZA ASIULEK27 Z TYNKĄ I MEŻEM Ja te świeta niestety sama tzn wieczór bo na wigilii bede u jednych i drugich rodzców mama ma mi zafundowac rozmowe ze swojego telefonu bym mogla pogadac z mezem , ale mysle ze nic sie nie dzieje bez przyczyny wiec to tak ktos moze u góry zaplanowal w zeszlym roku zmagalam sie z urokami wczesnego macierzynstwa zalana cala mlekiem i czasami tracaca cierpliwosc nad mala istotka która ani nie chciala za duzo spac tylko widzilala cycus mamy wiekszy niz jej głowka :) i ciagle co pól godziny siedziala przy cycusiu .. a ja ciegle w pizamie w nic sie nie mieszczaca a do tego z bolesna raną po cieciu ach jak milo sie wspomina ja milo wlasnie wspominam ten czas choc nie bylo łatwo czulam sie wtedy dobrze choc mialam momenty tzn baby boom chyba dobrze to napisalam. Czas leci nieublaganie mala ma juz rok a meza nie ma teraz z nami tak bardzo przezywa swieta bo jest strasznie rodzinny ja miej bo dla mnie swieta to zawsze nerwy mojej mamy krzyki i nie za ciekawa atmosfera no i prezenty które podobaly sie mojej mamie a nie mnie. ale robie wszytko by swita w naszym domu byly pelne milosci i nie przesadzone sprztaniem ani nadmiernym halasem ale milosci i spokojem choc pierwsze swieta Martynki byly dosc nerwowe bo moja mama wymyslila ze wigilia bedzie u nas gdzie ja zbieralam sie po cesarce i mala byla wszystkim przerazona ale co wazne by babcia byla zadowolona ale juz sie do tego przyzywczilam dlatego tez chce stad uciec niewiem na jak dlugo ale nie chce w tym miejscu byc z tymi ludzmi ciagle byc zalezna finansowo i usmiechac sie jak marionetka bo pomagaja a jak nie to wypomna z hukiem ..... ale sie rozpisalalam ale czasami tak wyglada moje zycie ze nie jest zbyt rózowe ...wiec mam nadzieje ze jak sie stad oderwe bedzie lepiej dla mnie pod wzgledem psychicznym bede spokojniejsza splacimy swoje kredyty i bedziemy mogli zyc bez ich pomocy i przyjechac raz na jakis czas i bedzie lepiej mam taka nadzieje .. widze ze czas refleksji dla mnie sie juz rozpoczal ....ale mimo ze moje zycie dalo mi czasem popalic nie raz nie chcialam by mnie na tym swiecie nie bylo i rany mam do dzis to ide swoja droga lepsza niz byla i wiem ze potrafie stworzyc normalna rodzine pełna milosci i spokoju i tego wam tez zycze byscie mogli budowac swoje zycie jak najlepsze najpelniejsze i najbardziej Wasze :) pozdrawiam zycze milego dnia i byc moze pojawie sie późnej mam nadzieje ze balwanek mi sie udal :)ze sie nie rozejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu - rzeczywiście zebrało Ci się na przemyślenia. Wiesz ja to Ci współczuje z tymi teściami, ja sobie nawet nie potrafie wyobrazić mieszkania z rodzicami czy teściami. Wiem jak to wygląda bo moja siostra mieszkała całe zycie przy rodzicach no i jej małżeństwo nie przetrwało, niby nikt się nie wtrącał a jednak... dlatego ja postanowiłam sobie że nie ma takiej możliwości po ślubie żeby mieszkać z rodzicami. I udało się, miałam to szczęście, że mój mąż był samodzielny, miał swoje mieszkanie i nikt nam nie wtyka nosa, nie wpada bez zapowiedzi, zawsze wszystko jest dobrze - nawet wtedy kiedy są zgrzyty nikt o tym nie wie. Moi rodzice bardzo chcą żebyśmy mieszkali z nimi bo jest duzy dom a oni są coraz starsi i przydałby się młody człowiek który by to utrzymał, ale my nie chcemy, bo ja wiem jak to bedzie wyglądać, wtedy nie ma osobnego życia tylko jest wspólne, a ja nieznosze jak ktos mi sie wtrąca albo podejmuje za mnie decyzje. Byłyby tylko kłotnie nic więcej. Dlatego zdecydowałam się wyjechać. Jest mi chwilami cieżko bo jednak tęskni się do domu, ale trzeba było przerwac tą pępowine. Dla swoich dzieci też tego bym chciała, żeby były samodzielne i nie oglądały się nikogo.. to najlepszy start w życiu, potem jest sobie łatwiej poradzić. Mam nadzieje ze niedługo i wy usamodzielnicie się zupełnie, staniecie na nogi. Wszyscy dostali ode mnie już życzenia tak więc nie bedę sie powtarzać:) Całusy świąteczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny i Chłopaku Jestem tu i czytam Was każdego dnia, ale nie miałam czasu ostatnio pisać. Jeszcze 45 minut i mnie tu nie ma, dlatego korzystając z okazji: Z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku 2007 życzę Wam: samych dobrych Wiadomości, stabilnego wzrostu Gospodarki, ekscytującego Sportu, efektywnej Pracy, braku kolejek na Poczcie, dużo, dużo zdrowia i spokoju w Czterech Kątach… Życzę Wam abyście w szaleństwie zakupów stojąc w gigantycznych kolejkach wysłuchując poraz setny nachalnie puszczanych kolęd z głośników w sklepie pamiętali jednak o chwili zadumy. Monia Apropos kolejek, to kilka lat temu kopalnie wydały górikom Bony na święta w tym samym dniu i wszyscy szturmem przyjechali do marketu...W Geancie była straszna kolejka za karpiem. Poniewaz ktos się komuś wepchnął do kolejki, a Górnicy to taka nacja, co sobie nie da w kaszę dmuchać, jeden wziął drugiego za fraki i wrzucił go do ogromnej balii z karpiami...:) Mozecie sobie wyobrazić, hihihi... A co do rodzinnych świąt, to jednocześnie będą to nasze wesołe i smutne święta. Spędzimy je jak rok temu tylko z moimi rodzicami...do teściów nie pojedziemy, bo to za daleko, a człowiek się nie rozerwie...żal mi mojego męża, ale takie życie wybrał u mojego boku....Z jednej strony szkoda, bo mam fantastycznych teściów, a z drugiej gdyby nie to, to nie dostalibyśmy paczki na święta. Dziś teśiowa przyzłała nam paczkę zywieniową- pierogi, uszka, kiełbasa wiejska, wędlinki, mięsko, ogóraski, powidła, buraki....i opłatek. Nie moge powiedzieć na nich złego słowa. Za to do moich rodziców idziemy na wigilię a na pierwszy dzień swiąt przychodzą do nas. Szykuje się wigilia na 11 osób....ale za to będzie 12 potraw, bo kazdy ma coś przynieść, dzielimy sie obowiązkami... Jutro czeka mnie robienie barszczu i pieczenie szarlotki... Dziś jeszcze wybieram się na zakupy...ale tylko po produkty:) A gdzie jest Mylo? Asiula, za rok na pewno spędzicie już razem świeta i być może na swoim....a na wigilię przyjdziecie w gości i to wszystko. Cieszę się, że Wasze dzieciaczki już są zdrowe, bo po opisach, to nie było wesoło.... Powinnam zmyć naczynia, ale nie mam czym, bo nie mamy wody, dziś wyłączyli, nie uprzedzając, że nie będzie.....Muszę zostawić taki bałagan w biurze, żle się z tym czuję.... Mój maż wrócił do domu po 2 w nocy, jak wychodziłam, to jeszcze spał, przyszedł do mnie do biura tylko po to, żeby mnie przytulić i pobiegł do pracy....nie wiem kiedy dziś wróci, a jutro na cały dzień i do nocy.....Jak ja za nim tesknię.... W ogóle nie czuję tych świąt, nie ubieramy nawet choinki, bo po świętach mamy remont. Najpierw wymiana gniazdek, a potem od stycznia gładzie na ścianach.... Jestem zmęczona.... Uciekam, może uda mi się cos skrobnać jeszcze przed świętami.... Buziaki dla Was.. Wasza M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! Alescie mi zafundowali czytania :) Od 83 strony muszę wszystko nadrobić, ale to pewnie dobiero po Świętach, bo teraz wiadomo nie bardzo jest czas! Melduję tylko, że wróciłam!Niestety Święta spędzamy w Anglii!Przywiexliśmy tutaj teściów, bo siostra mojego męża, która mieszka tu z nami prosiła nas o to! Niestety mnie to nie cieszy, bo za teściami nie przepadam! To dziwni ludzie, ale to długa historia!I nie będę Was tu nią zanudzała!W każdym bądź razie czekają mnie pierwsze Święta z dala od domu :( Oj będzie smutno! Dziękuję Wam wszystkim za otrzymane kartki i życzenia :) Jednocześnie sama życzę Wam wszystkiego najlepszego!Przede wszystkim dużo zdrówka i miłości!A Nowy Rok niech będzie dla Was jak najlepszy!Oby przyniósł Wam same radości :) i żadnych zmartwień :) Buziaki. Gabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczka moje kochane składam wam serdeczne życzenia świąteczne. Ciepła, Rodzinnych kliatów, radości, spokoju wszystkiego wszystkoego najlepszego dla wszystkich was i waszych najbliższych... WESOŁYCH ŚWIĄT>>>> Mam nadzieję że po świętacvh będę częściej wpadać:P. Bo teraz tak jak wy nie ma na to czasu. Gawit - cieszymy się ze jestes cała i zdrowa.. Asiula - cięzki żywot rzezcywiście masz- ale pocieszeniem jest to ze to już nie długo. Ejmi - ja mieszkam z teściami i czasami sie ciesze - bo zawsze moge dzieci zostawić ale czasami rzeczywiście człowiek woli być sam. Chociaz moi teściowie się nie wtrącaja do nas. Ale są zgrzyty na przykład mamy problem bo na wiosne będziemy w całym domu zmieniac okna - i moja teściowa wymyśliła ze okan będą brązowe, a ja powiedziałam że se brązowe moze wsadzić gdzieś bo mnie brązowe do niczego nie będa pasowały. No i mamy generalnie problem do rozwiązania. Oki spadam dobranoc i jeszcze raz WESOŁYCH i BŁOGOSŁAWIONYCH Świąt....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×