Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Wróciłam od lekarza, mam już 2 szczepionkę na żółtaczkę za sobą. Czekam na 3-cią w czerwcu i bedę miała to z głowy! Monia - wiesz mój mąż to w gruncie rzeczy bardzo porządny facet i on wie że to moje sedzenie w domu to nie jest prutanie w stołek, tylko ja też mam swoje do zrobienia i nieraz jestem w równym stopniu zmęczona tak jak on po całym dniu pracy. Jeśli zarządzam sprzatanie to też robimy to razem, dzielimy się obowiązkami i wtedy też jest miło bo można sobie tak jak piszesz fajnie pogadać, pośmiać się. No niestety tylko na gotowanie nie mogę na niego liczyć bo a to coś przypali a to nie zamiesza, więc wole już sama coś zrobić, wtedy on np pije kawe i ze mną gada:) Teraz tylko się opuścił, fakt końcowke roku w pracy miał dość ciężką i przynosił prace do domu co mu się bardzo rzadko zdarza ( ale tak to jest gdy daje się podwładnym urlopy). Ale postawiłam go już do pionu i myśle że zacznie się poprawiać:) Co do tych cholernych hormonów... ja odstawiłam tabsy bo już coś w środku mi mówiło że dość, niby wszystko było ok ale różnice dopiero zobaczyłam po odstawieniu. Ale co mnie najbardziej niepokoi to podejście lekarzy ginekologów. Nie wiem co tych ludzi napadło że tak pakują w kobiety sztuczne hormony. Tak naprawde to uciekają od problemów bo co kobieta ma kłopot z cyklem to już wypisują recepte na tabsy zamiast załatwić to mniej inwazyjną metodą. Przeciez tabletki to nie jest złoty środek, widać to po nas, w lutym będzie rok jak odstawiłam a ndal nie jest wszystko tak jak powinno być. Asiulek - masz racje, napewno dzwiganie dziecka robi swoje, a buldynki nie ważą malutko, widać zresztą po zdjęciach. Ale ja uwielbiam takie dzieciaczki:) Ja wiem że jak bedę miała dziecko to noszenie odpadnie bo mam skolioze lędzwiową i kłopot z dyskiem:) Kropelko - mój już dostał wczoraj reprymende i jest dobrze:) Dziśzabiera się do roboty a ja.. ja idę do koleżanki na winko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milego winkowania-Ejmi. my chyba też dziś z męzem gdzieś wypadniemy wieczorkiem.Mój brat jutro wyjezdż do belgi po swiętach,do robotki.chyba pójdziemy sobie pogadac ,bo przyjedzie pewnie dopiero na wielkanoc. Wczoraj póżnym wieczorkiem też sobie pociągnęliśmy trochę winka,na odprężenieHIHI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) My wieczorkiem wybierzemy sie po karnisze i farby- przypominam, że nie mamy samochodu, może się skończyć na kołkach i pigmencie, hehehe I też jest w planie winko Na razie mam syf w mieszkaniu, jak się otwiera drzwi, to aż zatyka od tynku....kiedy to się skończy? M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec co robimy studniówke ???:) a wlasciwie niewiem jak taka impre nazwac stustronke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robimy SETUNIE! Faktycznie możnma by to uczcić:) Asiulek - nie wiesz gdzie zapodział sięRoman? Cholerka ja go bedę potrzebowała od lutego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć słoneczka... Widze ze mamy imprezke rocznicową hihihi - setuńka - dobre... A u mnie jakoś powoli zycie czołga się die do pzrodu. dzisiaj miałam wolne od pracy. Ale byłam sobie poprawić wizerunek - to znaczy korekte żelową paznokci robić sobie byłam:P. Ale zawsze to coś. Podniosło mnie na duchu:). Poruszyłyście temat domu i męża - nawet powioeim ze mąż mi pomaga - tylko ze dla mnie największą pomoca jest jak weźmie mi dzieci i się nimi zajmie - reszte wole zrobić sama. Taka juz jestem. Więc zasuwam sama w porządkach domowych. Ale za to mąż czasami mi zrobi obiadek albo kolacyjke:). A pozatym to on zawsze jerst w pracy. nawet jak jest w domu to też jest w pracy - bo on opracowuje strony internetowe i ma duzo klientów więc kiedys to musi robić. Szkoda ze doba ma tylko 24 godziny bo jakby miała więcej to tez by siedział i pracował:P. Ale niech mu tam... Wiecie co ja odstawiłam tabletki w czerwcu i iod tego zcasu jestem tak rozchwiana i rozregulowana ze szkoda gadac. Nie potrafie dojść z sobą do ąłdu i składu. Nigdy nie wiem kiedy przyjdzie @. Albo mam cykl 24 dniowy albo 30 dniowy no koszmar normalnie..A brałąm hormony tylko dkatego ze chciałam przytyć i itak nic z tego nie wyszło:P. Mnie chyba juzż nic nie pomoże:P. No chyba ze ta luteina - musiałamym spróbować. hmmm... tego jeszcze nie brałam pod uwagę. Ejmi podsunęłaś mi - pewnie niechcący - pomysła:P. Dziękuję bardzo:D. Asiula - ty się wylecz bo tylko jeszcze trzy dni i będziesz z mężem musisz kobietko być w formie:D. I pozdrów Mylo od nas. Powiedz mu ze tęsknimy za nim:D. Monia - mnie czeka remont w kwietniu. Już tu pisałam - zaczynamy od wymiany okien i wylewek a potem cała reszta. Chgyba będe przezywała ten sam koszmar tynkowy co ty:P. Podzielę się wtedy z tobą moimi doświadczeniami. Będziesz mnie rozumieć bo już będziesz po remoncie:P. Życze powodzenia i dalszych sukcesów remontowych. Narazie uciekam wpadne potem!! Kropelka- jak milo cię poczytać 😘pisz częścirj i więcej:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elcia - spróbuj tą luteine, ona Ci wyreguluje cykl.. tylko wtedy uważaj z mężem bo zazwyczaj po niej kobitki sa bardzo płodne:) Jeśli jesteś wrażliwa na progesteron to napewno przytyjesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO TO NASZE ZDRÓWKO! JA TO MAM CZYM ŚWIETOWAC.CHYBA Z 20 BUTELEK SAMOROBNEGO WINKA W SZAFIE MAMY.A JAKIE SLODZIUTKIE,PALUSZKI LIZAĆ.JEDNO Z WISIENEK,A DRUGIE Z WINOGRON BIALYCH.a JUŻ NASTĘPNE,Z CZERWONYCH CZEKA NA ROZLANIE.MAMY ZAOPATRZENIA NA DLUZSZY CZAS.JA TO ZA CZYŚCIUCHĄ NIE PRZEPADAM I MÓJ MĄZ CO JAKIS CZAS WYSZUKUJE PRZEPISY OD ZNAJOMYCH NA JAKIES CUDO SMAKOWE.OSTATNIO ROBILISMY DRINKA NA BAZIE KUKULEK.PYSZOTA.JA TO LUBIĘ TAKIE SLODKOŚCI.TEŻ SMKUJE MI DRINCZEK Z SOSEM TOFFI,ALBO MLECZKIEM SKONDENSOWANYM.A TAK WOGÓLE TO PRZEPADAM ZA MALIBU. UUUUU ALE SIĘ ROZPIŁAM ,ALE JEST CO ŚWIETOWAC.NA TAK SZCZEGOLNA OKAZJĘ DOKŁADAM PO LAMPECZCE SZAMPANA,Z NADZIEJA NA KOLEJNE 100 STRONEK W NIE MNIEJSZYM SKLADZIE,A JAK BOZIA DA TO W SZERSZYM. TEGO SOBIE I WAM MOI KOCHANI ŻYCZĘ. CAŁUSKI KOCHANI,JAK JA WAS UWIELBIAM,TAK MI SMUTNO BYLO BEZ WAS.😍😍😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane:)pamietacie mnie jeszcze czy moja skromna osoba poszla juz w niepamiec??;) swietnie ze topik idzie caly czas do przodu, 100 strona to nie przelewki;):P, kropelko gratuluje wejscia w setna strone:):D, a Wam wszystkim i sobie zycze kolejnych stu stron:)mysle ze to sie uda bez najmniejszych problemow:) Ejmi tez nie jestem zwolenniczka hormonow....i rowniez uwazam ze hormony to najgorsze g....jakie moze byc....oczywiscie to tylko moj poglad i inni moga sie ze mne nie zgodzic...ale organizm bedacy na hormonach jest sztucznie zaprogramowany zarzucony chemia ktora na jedno pomoze a drugie zaszkodzi.....no i od hormonow mozna niezle przytyc....mnie sie ta marna sztuka udala-10 kg do gory z czego wiekszosc juz zrzucilam na szczescie..oprocz tego wszystko w brzuchu mi sie ,,pozapalalo,, jak na zawolanie...doszla jeszcze niewydolnosc nerek ktorej wyleczenie zajelo mi pol roku wlacznie z podejrzeniem raka nerek, a teraz pozostalo mi juz tylko wyleczyc torbiel na jajniku....nigdy wiecej nie bede przyjmowac hormonow chyba ze to bedzie ostatecznosc........sa inne metody, szkoda ze ginekolog idzie po najmniejszej linii oporu nie myslac o tym ze z hormonami jest tak jak z antybiotykami-dzialaja na jedno i rownolegle szkodza na co innego..summa summarum bilans wychodzi na zero a nie na plus..wiec chyba sie nie oplaca... Monia nie zazdroszcze ci tego remontu..znam ten bol niedawno sama przez to przechodzilam:)w kazdym razie zycze duuuzo cierpliwosci przyda sie na pewno;)buziak Yasmin skarbie pamietam caly czas o Tobie jesli bedziesz miala ochote pogadac wal jak w dym,👄 Elcia skoro juz zostal poruszony watek mezczyzny pomocnego w domu(wymierajacy gatunek;)) to ja na swego M. nie moge narzekac-sprzata razem ze mna,czesto robi pyszne obiadki itd:)oby mu sie nigdy nie odmienilo;)..... pozdrawiam wam cieplo kobietki i zycze milego dnia i takiegoz samego wieczorku;)przesylam moc buziakow i chyba jeszcze nie mialam okazji zlozyc wam zyczen noworocznych, tak wiec z calego serca zycze aby w Nowym Roku świat byl dla was pełen ciepła, radości i przyjaciół, a w waszym domu niech nigdy nie zabraknie miłości i zrozumienia. caluski papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) No to zdróweczko, ja też uwielbiam Malibu- mój maż z racji zawodu raczy mnie czasem różnościami alkoholowymi, ale generalnie nie piję, musi być naprawde okazja. Częsciej pozwalamy sobie na lampkę wina wytrawnego do obiadku, kolacyjki.... Elusia, jak już będę po remoncie to podzielę się z Tobą doswiadczeniami. Jestem na etapie wybierania farb (kolory to pikuś, bo można wymieszać), ale firma....polecili nam KABE perfecta- podobno bardzo dobra jakość za całkiem przyzwoite pieniądze. Macie jakieś doświadczenie w sferze FARB???? No ja czekam na oficjalne oswiadczenie od Mylo, hihihi, dlaczego nas zaniedbuje? Ja właśnie wypiłam kolejną kawkę... W domu meżuś, będziemy dziś razem gotować, mniam....ale najpierw zakupki- karnisze i farby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie tez czeka remont. Ale taki niewielki. Bedziemy projektowac wieszak do przedpokoju, taki fantazyjny jaki ma moja mama u siebie w domu, dała nam gotowy projekt i ja chce miec taki sam u siebie bo jest rewelacyjny i super zdobi sciane...no i bedziemy malowac kolejny pokój, kuchnie i cały przedpokój. Ostatnio M chciał mnie wyrwac na zakupy zebysmy rozejrzeli sie za kolorem farby i cos ładnego wybrali....ale ja jakos nie mam weny i głowe mam zupełnie gdzie indziej...:-O najlepiej jakby ktos sie tym zajął za mnie..........ale chyba tak się nie da... zbieram się do domu. Ten dzien pracy dobrze mi zrobił. Byłam cały dzien zajęta, nie miałam czasu na myslenie i zadręczanie się. Pozdrawiam Was wszystkie ❤️ zajrze tu jeszcze wieczorkiem 🌼 kropelko 👄 dziękuję za list. Jestes wielka :-* 👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - wypróbuję tą luteinę. Mówisz że mam uważac wiesz ja tam chce mieć jeszcze jednego bombla, ale chyba nie teraz. Więc będę ostrożna. Wiesz co ja tam nie wiem na co jestem podatna. Jem jak głupia, słodycze to nawet żarciem nie mozna nazwać tylko wpie******* no łasnie. Ale to u nas rodzinne ta chudośc. tata chudy, mama chuda brat chudy itd:P. Ale mozna próbowąc wszystkiego co przynosi jakąś nadzieję. A ty kupujesz to w aptece?? Normalnie czy jakies specjalnie zielarskie?? Nie znam się na tym więc pytam... Monia - ja jak malowaliśmy pokój Julce to kupiliśmy Duluxa. i mąż barzdo chwalił ta farbę. Fajnie sie malowała i pokrywała wszystko co powinna:P. Ale to zabrzmiałao hihihi.Ale ogólnie to jest chyba dobra farba. U mnie remontowac będzie mój szwagier. ma firme budowalna to niech się wykaże:D kuleczka - pamiętamy cię jeszcze i cieszę się ze jesteś z nami:DD Kropelka - ja tez jakoś chyba uzalezniona od waszego towarzystwa:P. Mój mąż tak mówi:P. Sciskam i lece na nabożeństwo wieczorne pomodlic się za Was tez 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elciu - luteina jest na recepte, musisz pójść do ginekologa żeby ją dostać, wykupuje się ją normalnie w aptece. Skoro masz takie uwarunkowania genetyczne to uważam że nie masz co z tym walczyć, bo tej walki nie wygrasz. Elciu zaakceptuj siebie taką jaka jesteś, uwierz mi że lepiej być szczupłym niż grubym... ja wiem jak to boli;) Dziewczyny ja po szczepionce czuje się nieswojo. Popołudniu miałam biegunkę, a teraz boli mnie głowa, jestem osłabiona i otumaniona. Zdziwiłam się że tak zareagowałam bo po pierwszej dawce czułam się zupełnie normalnie, nikt też mnie nie uprzedził że tak może siędziać no i przyznam że troche siętym martwie, czy czasem coś jest nie tak i czy sobie nie zaszkodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorową porą elcia---mam nadzieje ze pomodlisz sie za mojego Papę, proszę............ ejmi---bardzo mozliwe ze tak Twój organizm zareagował na szczepionke, dlatego tak sie czujesz. Ale jak dolegliwosci nie przejdą lepiej zmykaj do lekarza na kontrole. Ale mysle ze przejdzie samo:) Mis zabrał mnie dzis na jedzonko do miasta, potem zrobiłam sobie zdjęcia do dyplomu i kupiłam farbe do włosów. Musze sie troche ogarnąć. Wychudłam znowu, zapadły mi sie policzki no i te włosy....masakra:( dzis główna księgowa w pracy rozmawiała ze mną o tym co sie u mnie w rodzinie wydarzyło. Mówiłąm ze snił mi sie tata juz 2 razy. A ona stwierdziła ze to podswiadomosc robi swoje, ze mysle o tacie 24 godz na dobre dlatego mi sie przysnił. No i oczywiscie ta jej reakcja, stwierdzenie wywołały u mnie jakies wątpliwosci:( jak to jest w koncu z tą wiarą? Boze tak bym chciała wiedziec ze mój Tatus jest teraz gdzies gdzie jest szczesliwy i od czasu do czasu dogląda nas tu....na Ziemi. Nie wiem w sumie jak to jest...........Czy TAM cos jest czy nie ma? bo ile ludzi uwaza (w tym moja ciotka, siostra mojego papy) ze jak człowiek umiera, z jego smiercią wszystko sie konczy, nie ma juz nic. No ale na tym chyba polega wiara...aby wierzyc mimo tego ze się nie widziało..nie doświadczyło. POwietrza tez nie widac.....a oddychamy i wiemy ze jest. Cos chyba jednak musi w tym byc. No bo skąd by się wzięła postac naszego Papieża Jana Pawła, siostra Faustyna? ale widzicie....bo takim wydarzeniu, kiedy traci się najukochańszą osobę........wszystko zaczyna zastanawiac a nasza wiara poddana jest próbie. Człowiek to tak głupia istota ze aby w cos uwierzyc...musi zobaczyc. I czasami mnie cos takiego nachodzi:( az wstyd sie przyznac:( Ale ja..........po prostu tęsknie za Ojcem.............:( :( i chciałabym wiedziec co sie z nim teraz dzieje.........czy to dziwne?:-O co o tym myslicie dziewczyny? jakie są wasze opinie? przepraszam ze tak ględze bez ładu i składu ale jakas taka niespokojna jestem...i chyba szukam pocieszenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam, położyłam Julke spać, zjadłam kolacyjke i mam chwilke dla siebi, która jak zwykle spędzam na kafee:). Ejmi - wiesz co ja chyba jakośc akceptuje samą siebie, choc czasami wydaje mi sie że moge sie poprawić:P. To jakas moja podswiadomość. Wiesz jak się naogląda człoweik filmów, programów, modelek i innych cudów to potam sama nie wiem co z sobą zrobić. Prawda jest taka ze moja mama zaczęął tyc dopiero jak pzrekroczyła magiczną 40. Mój tatuś jak przekroczył magiczną 50 no i mnie też chyba to czeka. Ale zawsze można popróbowac co nie co:P. W ciązy przytyłam sobie całkiem fajnie. Trzymalo się to u mnie przez dwa lata po porodzie - do czasu śmierci babci, kiedy to pzrezywałam rózne rzeczy i schudłam w ciągu tygodnia koło 8 kg. Wróciło po czasie z tego 5 a reszta jak uleciała tak nie ma...ech.. człowiek to taka istota że zawsze chciałby to czego nie ma:P. Yasmin - ja wiem że po śmierci życie się nie kończy. Opieram swoją wiedze na biblii. Tam to jest wyraźnie napisane. W ogóle to ja nie jestem katoliczką. Jestem protestanckego wyznania. Chodze do kościoła Wolnych Chrześcijan. Jest wiele tych protestanckich kościołów, baptyści na przykład i wiele innych. Moja wiara jest oparta na Piśmie Świętym. Wierzę ze Pan Jezus chrystus zmarł za moje grzechy, Odkupił moje wszystkie winy. Całe swoje życie powierzyłam Jemu. I wiem ze On mnie prowadzi, jest przy mnie i przy mojej rodzince. Tak naporawde to nikt z nas nie wie jak to jest po śmierci, ale wirz w to że Twój tatuś jest szczęśliwy. Jest mu tam dobrze. Nie cierpi, nic go nie boli, nie ma problemów...jest po prostu szczęśliwy... Ale się rozpisałam:) Zmykam spać chyba bo jutro czeka mnie cięzki dzionek:). Dobranoc życzę wszystkim , ściskam was mocno i całuje 😘 Do jutra słonka moje kochane:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie wrócilam trzezwa i ide sie polozyc spac papa kobitki musialam wyjsc na piwnko odreagowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej hej! My dziś bierzemy się za sprzątanko, sporo rzeczy jesto do zrobienia, ale najważniejsza jest lodówka, od dawna chcę ją porządnie wyczyścić, powyjmować wszystkie szufladki no i do tego potrzebny jest mi facet bo cieżko mi samej sobie poradzić. Na szczęście już wczoraj wieczorem poczułam się dużo lepiej, chyba organizm obronił się przed tą szczepionką bo nawet zaliczyliśmy niezły numerek:) Zaraz ciachne sobie lekką kawke i zaczynam działać. Jutro jedziemy na niedzielny obiadek do teściowej. Miłego weekendu laseczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:D Dziewczyny tak tu piszecie o hormonach i najeżdżacie na lekarzy, a czy któraś z Was pomyślała o tym ile hormonów jest zawartych w spożywanych przez Was posiłkach? To nie jest tak, ze tylko tabsy szkodzą ale ogólnie rozwój cywilizacji i to, ze teraz mamy cholernie chemiczne jedzenie. Nioestety takie czasy. Monia a czy Ty pijesz dużo kawy, albo Twój mąż, bo z tego co wiem to duże ilości kawy tez mogą przeszkodzić w posiadaniu potomka. Ale myśle, że niebawem Wam się uda:D Ja w poniedziałek mam iść do lekarza. Bierze za wizyte z usg 130 zł ale jest ordynatorem oddziału gin -poł. w szpitalu, w którym chciałabym rodzić wiec chcę do niego chodzić. No i w poniedziałek się dowiem, czy z dzieciaczkiem wszystko w porządku. Wczoraj tak mnie podbrzusze bolało, że myślałam, że wyląduje w szpitalu, ale wzięłam większą dawkę leku i jakoś usnęłam. Yasmin 😘 Pozdrawiam:D Przepraszam, że nie do wszystkich ale zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się z wami skarbeńki😘 Ja tez - podobnie jak ty Ejmi - mam dzień sprzatania takiego troszku bardziej gruntownego. Nazbierało się chociaz przed świętami były generalne porządki, no ale cóż takie jest życie z dziećmi w domciu:). Wybiarem się dzisiaj z dzieciakiami do babci od męża bo dawno nas tam nie byo wiec wypadamy po południu a jutro jak to w zwyczaju bywa obiadek u rodziców:) potem wypadamy na zakupy wieksze bo dzisiaj jakoś nie mam weny twórczej do zakupów:P. więc zostawiam to na jutrzejsze popołudnie. Życzę przyjemnej sobotki... buziaki dla wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane Mala spi a ja zaraz sie szykuje i ide bo maz ma dzwonic ale sie ciesze napisal dzis ze ma juz prawie caly domek urzadzony jak milo tutaj wszytsko razem urzadzalismy a tam sam ciekawe jak mu to wyszlo Kosc nadal mnie boli ale wczoraj jak wypilam dwa piwka jakby ja znieczulilo ale stwierdzam ze pijana nie bylam ale dzis zoladek odczul to piwko chyba lepiej dla niego drinka niz takie piwko, wogóle zaczynam coraz mniej pic zreszta mam mala wiec dla mnie wazniejsze jest bym byla wypoczeta rano anie klops i nie bede miala sil sie nia zajac ... widze ze za sprztanie sie bierzecie ja sie wezme jak z mala pójdzie tesciowa na spacer to sie wezme za nasze mieszkanko lubie jak jest czysto ale nie uwazam by mieszkanie bylo jak muzeum by musialo lsnic w sumie jest dla mnie, moja mama kiedys miala manie na tle porzadku teraz juz jej przeszlo ae kiedys cos sie krzywo polozylo to awantura Musze pomyslec co zrobie dla Marcina na kolacje jutrzejsza bo chcial bym cos polskiego i dobrego mu zrobila juz nie moge sie doczekac tak mu tam mojej kuchni brakuje :) choc nie jestem jakas super kucharka kilka dan robie tak w sumie dobrze smakujacych zrobic w koncu od 19 roku zycia na swoim garnuszku wiec niedlugo 10 lat stuknie. ja czekam i ciagle mysle i moim ukochanym jak on tam sobie z tym wszytkim poradzil tak go kocham tego mojego borsuka ❤️ mala zobzcay go dopiero w poniedzialek rano ciekawa jestem tez jej reakcji czy go pozna po 3 m-cach ? Milego sprztania i dnia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasekm - absolutnie się z Tobą nie zgadzam pod względem hormonów znajdujących sie w naszym pozywieniu. Mylisz pojęcia. Tabletki to są sztucznie zmodyfikwane hormony a to co jemy to są zupełnie inne rzeczy, fakt, zanieczyszczeń jest dużo, związków chemicznych, konserwantów, ale to nie są hormony! Gdybyśmy jedli je na codzien to wiesz co działoby się z naszymi organizmami? To podlatywałoby pod labolatorium Frankensztajna:) Poza tym w nasze polskie pozywienie i tak nie jest najgorsze, my polacy w porównaniu z europą zachodnia nie jemy półproduktów tylko bardzo czesto na naszych stołach lądują świerze owoce i warzywa prosto od rolnika - rolnika który nie spryskuje pola chemią taką jaką stosuje zachodnia europa zach. bo zwyczajnie takiego rolnika nie stać na takie specyfiki. W rankingach zdrowego trybu życia Polska nie znajduje się na szarym końcu, wrecz przeciwnie. Niestety w latach 90-tych przybyły do nas z USA fastfudy i to pogorszyło sytuację, ale gdyby nie to to byśmy byli jednym z najlepiej odżywiających się narodowości na świecie. Sorki za ten elaborat ale coś mnie naszło.. to sprzatanie mnie tak nakręciło:) Na szczeście już sie z tym uporaliśmy ja teraz wskakuje na stepperek i ćwicze a potem to już pełen relaks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi masz prawo nie zgodzić sie z moja opinią, ja natomiast nie zgadzam sie z Twoja. Nasz jedzenie jest sztuczne i to bardzo. Hormony też w nim sa. A co do tych warzyw i owoców... no wiesz mieszkam na wsi, co prawda Swojego pola nie mam (i dobrze) ale nikt mi nie wmówi, że rolnicy nie spryskują warzyw czy owoców. Bo spryskuja. Rzadko który nie stosuje takich rzeczy. Wszyscy któzy handluja owocami lub warzywami wręcz cudują z nimi, zeby były ładne, duze i zeby były trwałe. Wiesz ja uzywałam tabsów i uwazam, że wcale mi nie zaszkodziły a wrecz pomogły. To dzięki nim miałam bardzo reguralne cykle, mniej bolesne miesiączki. Gdy je przyjmowałam czułam sie bardzo dobrze i po ich odstawieniu tez. Jak urodzę dziecko znów będę przyjmować tabsy. Dla mnie to dobra metoda antykoncepcji. Asiulek no widzisz jak szybko zleciał ten czas. Jeszcze niedawno pisałaś, ze do spotkania 20 dni a teraz...:D U mnie tez już wysprzątane. Biegałam po domu jak głupia i sprzątałam. MM nie ma w domu to sie na mnie nie wydziera zebym sie położyła i przestała sprzątać. Mama przyniosła mi właśnie placki ziemniaczane:) Normalnie czuję sie rozpieszczana. Wczoraj przyniosła mi sałatke z tuńczyka, ale nie mogłam jej zjeść, bo zapach od razu mnie odrzucał:( Zawsze lubiłam rybki ale ostatnio nie mogę ich jeść. Dobrze, ze placuszki mogę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Drogie Koleżanki Elusia, ale Ci zazdroszczę, ja się będę musiała całe życie pilnować, mam tendencje do tycia po rodzicach i dziadkach... Ejmi, nie pij alkoholu i nie forsuj się ćwiczeniami- po szczepionce na WZW trzeba na siebie uważać. A ja sie zgadzam z tymi hormonami- niestety nasza żywnośc jest nimi naszpikowana, moja znajoma dietetyczka mnie uswiadomiła, na szczescie ja ograniczyłam mięso, ale uwielbiam nabial.... Co do kawy, to mój mąż jej nie pije wcale, bo twierdzi, ze jej nie potrzebuje, a ja piję 1-2 dziennie, rozpuszczalna i w dodatku z mlekiem odtłuszczonym. Nie sądzę, zeby to była kawa. Raczej stres i czeste niedosypianie. W środę będziemy mieć półmetek z remontem:) wtedy będziemy przenosić rzeczy z jednego na drugi koniec mieszkania... W poniedziałek wybierzemy odcienie farb. Już postanowione, farby KABE. Yasmin, nie słuchaj Księgowej, każdy ma swoje podejscie do wiary. Księgowe to zazwyczaj siedzą w tych swoich cyferkach, rozumiesz, \"szkiełko i oko\"..... Każdy człowiek inaczej odbiera Boga, inny mamy jego obraz w sercu. A jesteśmy tej samej wiary.....Ja wierzę, że zmarli przychodzą do nas w snach, sama miałam taki przypadek, moja mama ma nagminnie...przewidziała 12 lat temu śmierc swojej siostry... Dziadek przyszedł do mnie w rocznicę śmierci, choć ja o tej rocznicy zapomniałam, dopiero mama mnie uświadomiła. Do babci przychodzi prababcia, a do mojej mamy przychodził tesć jak mój tata pracował pod ziemią (na kopalni), jak cieżko chorowałam to przychodził do niej wujek (brat babci), mówił jej, ze musi się bardzo dużo modlić, bo inaczej mniej zabierze z tego swiata..... Czy to podświadomosć??????? Nie sądzę.....trzeba sie dużo modlić za zmarłych, to pomaga. Masz teraz Anioła Stróże. Trzymaj się cieplutko..... Siedzę w pracy i próbuję pisać prace na etykę- Boze jak mi się nie chce.....masakra, muszę sie zmobilizować. Buziaki dla Was....doczytam Was później Wasza M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×