Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Witam:) Miły temat, być może rozwinie się tego topic a la przygotowania w toku:). Jestem mężatką od dwu tygodni:), jak na razie jest dużo zamieszania i wrażeń, ale jest wspaniale. Razem z dziewczynami z przygotowań przyznajemy, że często nie spodziewałyśmy się żadnej zmiany, a jednak takowa występuje, poprostu wszystko w życiu lepiej smakuje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś kochana zgadzam się z tobą w 100% niby wielkiej zmiany nie ma ale życie ma ten nowy smaczek.Jest super:) bużka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świeżo upieczone męzatki...No to ja sie chyba nie nadaje :) Jestem dwa latka po ślubie z ukochanym mężczyzna...Ale ślub był dla mnie czymś wyjątkowym i zarazem magicznym...Nie zapomne tego dnia do końca życia :) Niby nie zmieniło sie wiele...A jednak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingo, dlaczego się nie nadajesz??:) Jak na razie widzę, że wszystkie mamy podobne odczucia, z tym, że Ty masz największe doświadczenie z nas i do tego wasza miłość zaowocowała córeczką - gratuluję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, nie napisałam tego co chciałam, podkreśliłam doświadczenie, niemniej 2 lata to z drugiej strony niezbyt długo:), jak najbardziej jesteś świeżo upieczoną zarówno zoną jak i mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś - ja z każdym dniem kocham mojego meża bardziej...Mamy śliczną córeczke która tak naprawde jak dla nas całym światem...A co do ślubu...No już same przygotowania do niego były takie...czarujące...Wybieranie sukienki, wysylanie zaproszeń i wszystkie inne takie pierdołki miały dla mnie a raczej dla nas ogromne znaczenie :) Dobrze, ze ta magia utrzymuje sie do dziś ;) Jednak było kilka rzeczy które musielismy zrealizowac przed slubem...Na przykład własne mieszkanie...Doszlismy do tego na szczęscie i dopiero potem ślub :) A jak to jest u was?? Mieszkacie we dwójeczke ;) ??? Ah no i oczywiście mam rozumiec że sie nadaje ;) ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie siwetny topik ja jestem 5 tygodni po slubie i tez uwazam ze jest super, wspaniale uczucie i wszystko niby takie same ale jakies inne ciekwsze i milej sie wszystko robi a sam slub i wesele to byl dla mnie najpiekniejszy dzien w zyciu pozdrawiam wszystkie mezatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie co do tych przygotowan wszystko bylo cudowne nawet jak sie bylo zmeczonym to tak pozytywnie...wspaniale chwile a teraz tez jest swietnie my mieszkamy razem w malym mieszkanku ale jak to sie mowi ciasne ale wlasne (tzn jak jest skonczymy splacac) mam nadzieje ze wszystkie mezatki sa takie szczesliwe jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
momika - ślub powinno sie brac tylko z miłości wiec kazda męzatka powinna być szcześliwa :) Niestety nie zawsze sie tak zdarza... Ciasne ale własne - masz racje :) Lepiej być w małym i wiedzieć , ze jest własnie wasze, niz plątac sie po dużym z innymi np. rodzicami i wiedziec, ze nie wszystko tutaj możesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jak na razie jeszcze nieco w euforii :) Chociaż juz po urlopie:). My nie mieszkamy jeszcze sami, zrobiliśmy rezerwację na mieszkanie, które zostanie oddane w roku 2007, do tego czasu mieszkać będziemy z moją mamą, ponieważ szczerze przyznam, szkoda nam wydawać pięniędzy na wynajem, wolimy odłożyc na mieszkanko. Wiem, że najlepiej mieszkać osobno, u nas jednak atmosfera w rodzinie jest bardzo dobra i mam nadzieję, że ten czas wspólnego mieszkania specjalnie nam nie zaszkodzi:) Pozdrawiam. Ja mojego nowopoślubionego męża również z każdym dniem kocham coraz bardziej i dzień ślubu był dla nas fantastycznym wspólnym przeżyciem.... jednak po ślubie... jest jeszcze lepiej:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mlode mezatki ;-) Jestem 2 miesiace po slubie ;-) Ten facet zmienil u mnie caly swiat. Nie bylo u mnie tej calej magicznej otoczki o ktorej juz wspomnialyscie typu wielkie przygotowania do slubu. SLub odbyl sie z \"zaskoczenia\" przyjechalam tutaj, padl na kolana wreczyl piekny pierscionek z diamentami, na drugi dzien w bylismy w urzedzie a juz 24 godziny pozniej moglismy wziasc slub. Slub wzielismy u nas w domu, urzednik przyjechal do nas, swiadkowie tez ;-) Nasze rodziny byly w Polsce, jak zadzwonilam do mamy i powiedzialam, ze planujemy zawrzec zwiazek formalnie to sie ucieszyla, ale jak zapytala kiedy i powiedzialam, ze juz to byla w lekkim szoku ;-) Bylam swiezo po smierci taty, a i my nigdy nie rozmawialismy o slubie, ani o zareczynach. Dzialo sie wiele i szybko, ze nie mialam czasu nawet myslec o tym co sie dzieje. Jestem szczesliwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga 23 wiem ze niestety nie wszystkie mezatki sa szczesliwe ale wsztsrkim tego zycze a co do mieszkania to dojest byc na swoim ale gdybysmy nie byli to mieszkalibysmy z moimi rodzicami i mysle ze nie byloby najgorzej Kiedys i tak macie bardzo fajnie bo wiecie ze w przyszlym roku bedziecie miec juz swoje mieszkanie wiec na pewno bedzie Wam sie dobrze mieszkalo z mamą wszystkiego najlepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś - masz racje, lepiej odkładac na swoje :) U mnie teżpanuja pozytywne stosunki rodzinne ale jednak swoje to jest swoje ;) A ze mielismy taka okazje...To braliśmy ;) Po ślubie jest jeszcze lepiej...Ja chciałabym aby każda męzatka była taka szczęsliwa jak my tutaj ;) 🌼 Filipka - takie spontaniczne śluby też sa bajeczne ;) No i widze, ze wasza miłość też zaowocuje maleństwem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie momika i filipka:) Filipko, faktycznie u Ciebie było zasakująco, bardzo gratuluję:), myślałam, że u mnie było sprawnie, ponieważ mój kochany oświadczył się w lutym, a pobraliśmy się dwa tygodnie temu, jednak Wy mnie \"przebiliście\":) Momiko, dzięki wielkie, ja Tobie - Wam również życzę wszystkiego najlepszego:):):) U nas z tym mieszkankiem jest tak, że poprostu będziemy mogli kupić to mieszkanko jak na obecne standardy \"okazyjnie\", stąd na taki układ się zdecydowaliśmy. Jak już tak rozmawiamy to zapytam o dwie sprawy. Jest wśród nas mama i przyszła mama, a jak pozostałe kobietki, jak podchodzicie do sprawy przyszłych dzieci, czy podchodzicie do sprawy \" jak się przydarzy to wspaniale\", czy też dokładnie wyznaczacie czas, do którego absolutnie nie planujecie dzieci. Druga sprawa dotyczy teściowej. Moja mieszka 300 km od nas, znamy się dwa i pół roku i od tego czasu jest coraz lepiej. Bardzo lubię mamę mojego męża i czuję, że Ona również bardzo mnie lubi, wręcz nas rozpieszcza jak przyjeżdzamy. Jak to jest u Was, bo nie wiem, czy nie obawiać się, że to pryśnie?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys - ja byłam rok po ślubie o na widok dzieciaczków lub kobiet w ciazy to odzywał sie we mnie taki instynkt macierzyński :) Po rozmowach z męzem doszlismy do wniosku że pragniemy maleństwa..Po niedługich staraniach zaszłam w ciąze :) Ja z moją tesciową także bardzo sie lubimy :) Jest ona tak wesołą, energiczna kobietą ze bardzo fajnie jest z nia spędzac czas. Polubiłyśmy sie razem :) Ja sie nie boje że to pryśnie...I ty też nie powinnas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki gratuluje wam udanego wyboru;) i taka skromna prosba... napiszcie moze przed czym przestrzegacie przyszle zonki /jesli chodzi o organizacje slubu i sam dzien slubu i wesela/ co sie wam nie udalo a co specjalnie zaszokowalo wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem szcześliwą młodą mężatka :-) od 12 sierpnia !!!!! dzień był magiczny i naprawdę wspaniały a rola żony u boku ukochanego mężczyzny cudowna :-) szkoda, ze ten dzień nie mógł trwać wiecznie! teraz też jest cudownie wiem, że pewnie to się skończy dlatego ciesze sie z każdej chwili sa pięne i bezcenne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Nie będę się głupio przejmować, masz rację kobietko, jak mam kochaną teściową, to będę się poprostu cieszyć tym:):) A co do przestróg to hmmm, nie denerwować się, nie stresować i pilnować czasu, ponieważ my prawie spóźniliśmy się na ślub z sesji plenerowej, ze względu na to, że fotograf był zachwycony plenerem no i wyszło na styk, ale ogólnie nie trzeba się nic martwić, będzie super;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy staż dwumiesięczny:):):)Świetnie jest być we dwoje i wspólnie tworzyć \"nową jakość\". Powoli się też urządzamy, znoszę do domku niezbędne drobiazgi , czeka nas zakup mebli itp.itd. No i kolejne części podróży poślubnej !! ;) Duuużo przed nami. Pozdrawiam wszystkie świeżo poślubione :) Są tu może jakieś 30 - stki ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:):):) Zyczę wszystkim Paniom dobrej nocy. Szybko dziś uciekam, a co do wieku, to jestem akurat nieco młodsza - mam 24 lata. Do zobaczenia jutro, pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę szczęścia w związkach małżeńskich:):):) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie miłe Mężatki:):):):) Podzielcie się \"zasadami\", \"przepisami\", jakimi kierujecie się w Waszych związkach małżeńskich. Wg mnie to przede wszystkim duuużo miłości i czułości tej jak najbardziej okazywanej, tolerancja i wyrozumiałość, zdolność do kompromisu, dużo rozmowy o wszystkim, co nas dotyczy. Moim zdaniem codzienność małżeńska to głównie wzajemne służenie sobie, poleganie na sobie wkażdej sytuacji. Trzeba pamiętać że czasem jedno z małżonków musi \"nieść\" to drugie, gdy to drugie ma słabszy okres, np. zdrowotnie, zawodowo, w życiu duchowym itp. Dobrze jest robić coś wspólnie, choć przecież miewa się różne zainteresowania. Szacunek dla tych innych tez konieczny. Wszystko to oczywiste sprawy, ale jak dobrze codziennie o nich pamiętać... i codziennie wypełniać:):):) pozdrówka dla wszystkich Pań !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do martaana
To co opisałaś istnieje nie tylko w związku małżeńskim :-) Nie tylko w zalegalizowanym małżeństwie jest tak cudownie jak opisujecie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! NIe neguję wolnych związków, niemniej każda z nas najpierw nim została żoną, była np. narzeczoną, czyli była w swoistym wolnym związku. Naprawdę przejście etapu ślubu sprawia coś, z czego wcześniej prawie żadna z nas nie zdawała sobie sprawy. Moj ukochany mieszkał ze mna rok wcześniej i nie spodziewaliśmy żadnej zmiany po ślubie, a jednak jest inaczej, lepiej, cudowniej:) A co do codzienności, to zgadzam się ze wszystkim tym, co napisałaś martoanno, dodałabym tylko jeszcze ciekawość drugiej osoby, czyli to, by nie poczuć, że wiem, co myśli partner, ale ciągle być ciekawym jego, jego zdania i myśli oraz dorzucę drugą rzecz: wzajemna motywacja do rozwoju. Wspaniale jest mieć kogoś, kto dba o rozwój swojego partnera, zależy mu na szczęściu partnera nie tylko w rodzinie, ale na satysfakcji zawodowej, naukowej itp. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do was
tak to opisujecie pięknie i wspaniale i cudownie, że ma się wrażenie że jest to cholernie nudne ;-) co Wy macie za życie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ciebie: jeśli zgoda i miłość to nuda, to życzę sobie wieeeelu lat takiej \"nudy\" :):):):):) Kiedyś: fakt, sam sakrament wiele zmienia, choć wydawać by się mogło,że będzie jak było. Jest INACZEJ, PEŁNIEJ. Braliśmy ślub kościelny, powiem,że odczuwam \"czyjąś\" opiekę nad nami od ślubu. Ciekawość drugiej osoby i towarzyszenie jej w rozwoju osobistym: bardzo ważna rzecz. Akceptacja drugiego w pełni, czasem to trudne, bo któż z nas jest idealny ?;)Przydaje się świadomość własnych niedoskonałości, wtedy łatwiej przyjąć wady drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wsa
no bo piszecie takie napuszone rzeczy, ze opieka, że pełniej, rany, to ja nie chcę w takim razie brać ślubu ;-) wole swoje wariackie papiery i wariackie życie, zamiast "szczęśliwa nudę" za idealni jestescie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nie przejmuj się : masz prawo myśleć i czuć jak sama chcesz:):):) pozdrówka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Mezatki:) no ja od rana w pracy i w koncu udalo sie znalezc chwile zeby wejsc na neta Ci dla ktorych zycie w milosci zgodzie jest nudne to chybe nie wiedza co to milosc i zrozumienie to ze jest w malzenstwie super i sie nawzajem rozumiemy to nie znaczy ze tylko siedzimy przytulamy sie i nic nie robimy u nas akurat jest jedno wielkie zamieszanie ze przeprowadzaniem reszty moich rzeczy z podroza bylo zachodu no i caly czas wspolne ganianie zwiazane z praca i urzadzeniem sie i takie tam wiec naprawde jest co robic i czasem to naprawde padamy ze zmeczenia i loczymy ze tyrafi sie w koncu jakis spokojny weekend bez wesel moich kolezanek i bez pracy ale wiecie co to wlasnie jest super ze mozemy sobie razem z tym wszystkim radzic ale sie rozpisalam a wlasnie dzis dalam do czyszczenia moja suknie slubna bo bede chciala ja sprzedac chociaz tak mi szkoda jej oddawac no ale mam nadzieje ze jakas dziewczyna bedzie czula sie w niej tak wyjatkowo jak ja i przezyje w niej swoj najcudowniejszy dzien w zyciu. a Wy co zrobilyscie z sukniami?? a wogole to jak sie udala cala impreza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×