Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

ps. aaaaaaaa żeby była jasność - ja się na razie (?) wymigam od rozwijania listy:P:P na razie basta:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo juz chce dzidziusia. widziec jego usmiech, przytulic, patrzec jak rosnie i zmienia sie codziennie:)) Ale przeraza mnie: zmiana trybu życia, ciągłe zmęczenie i niewyspanie. ale pewnie jak się zobaczy usmiech i te malutkie rączki to wszystko inne znika w niepamięć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Mikuś❤️, bardzo chciałabym Cię wesprzeć, a sama się martwię... Jakoś powoli wychodzę z tego okropnego przeziębienia. Wyniki niestety nie dobre, co znów spowodowało u mnie \"Niagarę\" oczną.... Potwierdzone, że to nie cukrzyca, bo za każdym razem ( a chyba już 5-ciokrotnie miałam badany cukier na czczo podczas ciazy) na czczo wychodzi dobrze, ale po obciażeniu znów nie dobrze:( Mój maż właśnie pojechał kupić mi glukometr. Rozmawiałam z lekarzem, ale już sama chyba nie wiem co dokładnie do mnie mówił. Probowałam coś poczytać o nietolerancji i ewentualnych konsekwencjach dla Maleństwa, ale albo straszą, albo pocieszają. A ja się tylko denerwuję, co pewno Maleńkiemu najbardziej szkodzi:( Dzisiaj przyszedł jeden z nauczycieli do mnie ustalać program na koncert (żebym coś zagrała) na 30 listopada. W końcu powiedziałam mu, że jeszcze porozmawiamy, bo do tego czasu jest mnóstwo czasu... Od jutra robię pomiary, nie wiem, chyba będę wychodzić podczas lekcji też, bo mam robić pomiary co 2 godziny. Chyba umówię się z ginem na poniedziałek, On coś tak mówił, ale niewiele zrozumiałam i chyba idę na wolne, bo nie wiem posiłki w ilości 6-7+ pomiary co 2 godziny to bardzo trudne w pracy.... Co do listy, to ja gorąco kibicuję w powiększaniu. Jak na razie powielę Martusię. Moj Maleńki Piotruś jak na razie mi wystarczy, oby tylko był zdrowy. Zrobiliśmy już dla Niego troszkę zakupów. Chciałabym móc tylko się cieszyć i niczym nie martwić. Nic to, mam nadzieję, że będzie dobrze i u Piotrusia i u Boryska i wszystkich Maleństw i ich mam🌻 Pozdrawiam bardzo serdecznie i przepraszam za chaotyczny wpis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zawsze cos:( okazało sie ze geodeta przez pomyłke w podziale podał inne numery działek:( i nie wiem czy sie jutro uda podpisac imowy!!! zawsze cos:(:(:( a ja wiełam urlop i tak sie cieszyłam!!! zobaczymy czy włascicielka zdazy to rano załatwic!!! Kiedysiu wiedz ze musi byc dobrze!!! Piotruś ma ciepłe gniazdko i na pewno urodzi sie zrowy!!!!! bo musi!! a ja bede ciocia:) koledze naszemu takiemu wariatowi sie wpadło!! a smiałam sie ze miesiac sobie tylko pofolgowali i akurat wyszło! a jak człowiek chce to nie jest to take łatwe:( Kiedysiu słonko pójdziesz na L4 i bedzisz dbała o siebie i malenstwo musi byc słonko dobrze:) oj za duzo atrakcji jak na jeden dzien!! całsuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu!!! Marsz na L4 i to juz.... Bylam wczoraj u mojej ksiezniczki w szpitalu - nie moglam sie napatrzec. No, ale musze twardo stapac po ziemi, bo wszystkiego na raz nie mozna miec. Zakupilismy dzisiaj autko ( i konto w baku strasznie schudlo. [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3466fe9c9fd1b7b5.html]http://images25.fotosik.pl/89/3466fe9c9fd1b7b5m.jpg a to nasz nowy nabytek. mykam spac.Jutro do pracy...dobrej nocki Dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstjemy śpioszki ;) Wczoraj zakupów nie było, nie było też wyjazdu - jedziemy dziś (no chyba, że znów coś wyskoczy). Dziś mąż mnie wywalił z łużeczka (zresztą jak zawsze gdy wstaje wcześnie rano) tak więc liczę na długi dzionek ;) Tak więc mieliśmy trochę czasu na to aby porozmawiać i prognozy męża są takie, że maleństwo przyjdzie na świat na początku listopada. Szczerze mówiąc sama tak czuję jest mi już za ciężko. Nie mogę się doczekać wizyty u lekarza (we wtorek) bo maluch bardzo zaczął mi ciążyć a i brzuch jakoś tak nisko wisi ;) Szczęście, że bóle mam góra 3 razy na dzień a nie więcej. Kiedyś marsz na L4 i to natychmiast!!!!!!!! :) Każda kobieta która była 2 razy w ciąży powie Ci jedno byłam głupia, że w pierwszej ciąży pracowałam do oporu. Zobaczysz wspomnisz sama te słowa. Musisz wypocząć i to jeszcze przed narodzinami maluszka bo jak już się narodzi to już nie będzie na to czasu. Teraz zdrowie jest najważniejsze!! A zobaczysz, że jak ta poodpoczywasz kilka dni to i organizm inaczej się bedzie zachowywał. A przy okazji cukru dopilnujesz tak jak trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki:) A_guuu, Validos, Zaręczona, chyba Was posłucham. Trochę się boję, ale myślę, że początek października to zdecydowanie termin zaprzestania nadmiernej aktywności. To jest niesamowite, bo myślałam, że jestem zdolna góry przenosić i może tak jest, ale jednak organizm traci w zaawansowanej ciąży swoją zwyczajną wydolność, znacznie szybciej się męczy. Piszę do Was w nieporównanie lepszym humorze. Jestem już po 4 pomiarach glukometrem i nie stosuję diety, żywię się tak jak zazwyczaj. Wszystkie wyniki z wczoraj i dziś dotychczas są jak najbardziej w normie, na czczo nawet poniżej. Przyznam, że mnie to uspokaja. Może przedwczesnie, ale nawet zaczynam wierzyć w to, że nic złego się nie dzieje, a mój organizm poprostu nie jest w stanie strawić bomby cukrowej, jaką podaje się przy obciążeniu, natomiast na codzień z normalnymi posiłkami radzi sobie dobrze. Oby. Wasze kciuki, jak zawsze nieocenione:):):):) A_guuu biedactwo, duże buziaki dla Ciebie i dużo wsparcia. Mnie jak na razie nic nie ciąży, Malutki jest dla mnie wyjatkowo łaskawy, brzuś podobno mam malutki ( co też biorę sobie do głowy, czy czasem nie mam za mało wód, ale nie marudzę). Ściskam za Ciebie A_guuu kciuki, żeby Borysek za bardzo Cię nie zmęczył i przyszedł na świat w pełnej gotowości, jednak w optimum czasu lepiej prędzej niż później:) Zaręczona, fajny Peugeocik:). Wiem, że po zakupie autka konto chudnie, ale nie martw się:) Konta czasem też tyją;)hihi Validosku, ściskam kciuki, żeby wypaliło z tą działką. Przykre, że przez czyjąś pomyłkę, może się okazać, że wszystko się przeciągnie. Ufam, że wszystko będzie dobrze i że uda się nie tracić czasu. Buziaki dla wszystkich:):):):)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś, mam nadzieję, że we wtorek lekarz zrobi usg i zważy maluszka. Dużo wydaje mi się, że to ciążenie jest spowodowane przedewszystkim jego wagą bo jest ogromny. Wiesz rozmawiałam z Kasiakiem i się okazało, że mój mały w 29 tc ważył tyle samo co Kubuś w 32tc czyli 1,800 kg. No i do tego wszystkiedo ułożenie miednicowe. Myślę, że to wszystko ma wływ na to jak czuję maleństwo. A jeżeli chodzi o to że ty masz mały brzuszek i w związku z tym mało wód płodowych to nie wydaje mi się. Wszystko ma wpływ na to jak bardzo widać brzusio nawet ułożenie maleństwa i Twoja figórka. Mój maluch do puki miał miejsce to uwielbiał pozycję poprzeczną z przez to mój brzusio wyglądał jak bym miała włożony jakiś wałek ;) Zaręczona przypinam się ;) do Kiedysia autko super, sama chciałam takie ale teraz mojego merolka nie zamienię na żaen inny ;) A co do konta to nasze teraz głoduje ;) więc doskonale Cię rozumiem. Validos pocieszę Cię Wy i tak jesteście bliżej zrealizowania swoich planów niż my. Zwłaszcza teraz gdy maluch lada dzień się urodzi i autko do spłacenia. Ja po mału się poddaję i prędzej faktycznie kupimy mieszkanko niż postawimy naszą wymażoną chatkę. Uszka do góry i jeszcze trochę, byle do przodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... W wakacje zaglądałam do was, ale przez moje wyjazdy i powracające zapalenie zatok przestałam pisać. Pisze do was z prośbą.....Pamiętam, że kilka z was buduje lub remontuje domki. Udało nam sie dzięki rodzicom kupic dom, a więc przeprowadzamy sie, nowa praca, studia zaoczne i td. Mam pytanie ile moze kosztować wykończenie domu?? Stan surowy, okna do wymiany, dach, parter, pietro, poddasze, piwnica. Nie musimy robic wszystko na raz. Moglibysmy skończyć parter a resztę wykańczać juz tam mieszkając. Ile może to wyjść średnio tak z waszych doświadczeń?? Bardzo dziekuję za pomoc Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem w temacie, bo w trakcie remontów, ale dużo rzeczy już mam, bo i ona, i podłogi wszystko mam zrobione. A i tak dużo kasy idzie. Dla porównania koleżanka mieszkanie 3pok, kuchnia, łazienka ze sprzętem, ale też np. kuchnie miała robione po znajomości. 50.000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak u Ciebie i dach i okna i poddasze oj, no moze 100.000:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nio wiec najpierw zaczne od Was:) Kiedysiu kochana musi być dobrze a Piotrus urodzi sie zdrowiutki :) ja to Was w szpitalu odwiedze(jak mogę??) haha Zareczona autko po prostu BOSKIE:):):)\\ teraz o mnie - jesteśmy włascicielami działeczki 14a:):) hurrrrrraaaa udało sie rano załatwic papiery - mój samochodzik ma autoalarm i odciecie zapłonu dodatkowo- - a ja mam nowa fryzurę:) maż był onieśmielony ja też:) ze wzgledów czasowych (ide oblewać to wszystko) wyśle Wam fotki jutro dzisiaj wpadłam poczytac co u Was bo jakos nie umiem wyjśc z domu nie wiedzac ze Wy i Wasze maleństwa czują sie dobrze:) - agital nasz kolega bedzie miał dzidziusia:):) wiec bedziemy wójkami Dziewczynki dziękuje za kciuki jak zawsze sa THE BEST THE VEST of THE BEST a_guu słoneczko na moim koncie zostało 19gr:):) a przed Wami cos piekniejszego niż moja dzilka i domki:) maleństwo najpierw a potem całe zycier macie na domek:) uda sie na pewno:) ale popije za 19 gr cooooo:):) hahahah poszaleje Emsy ja póki co wole nie wiedziec ile co kosztuje:) hahahah Dziewczynki zmykam na imprezkę jutro obiecuje fotki:) jeszcze raz wielkie dzięki za kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu na L4 marsz:):):)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) A_guuu, muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś wagą Twojego Boryska...duzy z niego facet:) Mój Malutki była ważony dokładnie 15 dni temu, na koniec 25 tc i ważył 829 g i to było podobno całkiem sporo i wielkościowo był jak o tydzień starszy, a Twój Borysek 4 tygodnie starszy wazył już cały kilogram więcej!! To naprawdę musi Ci być ciężko, ale ma to też swoje plusy. Borysek do chudziutkich chucherek raczej nie będzie należał!!!!:) Co do ułożenia u mnie to Malutki też jest ułożony miednicowo, a co do wód to chyba nie ma ich dużo (oby nie za mało), bo nie wydaje mi się żebym schudła gdziekolwiek, a od wagi startowej przybyło mi 4 kg. Było 4,5, ale chyba przez stres ciut zniknęło. Jeszcze się \"zamelduję\", że palce już mam mocno pokłute, ale wszystkie pomiary jak na razie dobre, oby tak dalej:):):) Acha, dziewczynki, jeszcze jedno co do Maluszków, to kupiłam parę rzeczy na allegro u sprzedawcy, który ma chyba 8 stron ciuszków, nazywa się e_energia, naprawdę OK. Ciuszki śliczne, takie jak na zdjęciach, szybka przesyłka, jakby coś to ten sprzedawca jest OK:) Validosku🌻, dzięki za ogromne wsparcie, jesteś naprawdę Wielka:):):):) Co do odwiedzenia nas, to będzie mi bardzo miło:)🌻 Co do zwolnienia myślałam, żeby wziąć je już na wizycie poniedziałkowej u gina, ale chyba trzeba pewne sprawy w pracy uporządkować, ale obiecuję się poprawić i nie przeciągać sprawy zbyt długo:) Mam nadzieję, że się super bawisz:) i że tą odlotową nową fryzurkę niedługo zobaczę:) Emsy, Zaręczona, Agital, Martusia, Miki, Skzatułko:)🌻 Acha, zapomniałam co do remontów i wykończen. Strasznie ciężko oszacować taką sprawę. Wszystko zalezy też od metrażu i standardu zamierzonego. Całkiem niedawno widziałam meble kuchenne z wyposażeniem, za jedyne 200000 zł, powaliło mnie... głownie cena. Wydaje mi się, że jakieś prawdziwe szacowanie można zacząć robić jak się jest chociaż zdecydowanym na rodzaj podłóg, wykończenie ścian i np. zaplanowany standard kuchni i łazienek. Pozdrawiam cieplutko:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validosku rowniez gratuluje dzialeczki. Ciesze sie, ze zadna z nas nie stoi w miejscu i sprawy zyciowe mknal jak szalone do przodu. U nas tez na pelnych obrotach....czasami az trudno sie polapac. Wczoraj mialam zaszczyt przytulac na raczkach 3-dniowa Viktorie. Lalunia patrzyla sie na mnie tymi swoimi ciemnymi oczkami. Nawet nie wiem czy mnie widziala. Moj maz mnie strasznie zaskoczyl. Wczoraj na krotkiej przejazdzce autkiem doznalam szoku, ze moj maz tak powoli jechal. Na moje pytanie co mu sie stalo, ze tak powli jedzie odpowiedzial mi: \"przygotowuje sie do bezpiecznej jazdy z rodzina\". Myslalam, ze spadne z siedzenia. Wasi mezowi to tez tacy jajcaze? Spodziewalabym sie kazdej innej odpowiedzi, ale nie takiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki :) oj wczoraj bobalowałam prawie do 5 dzisiaj! kurcze ale maz sie wkurzyła nie o to ze tak długo tylko ze nie powiedziałam w którym lokalu jestem i ze tak długo !!biedny chodził o 3 po knajpach i mnie szukał bo sie martwił:( a ja nie dzwoniłam ze siedze dłuzej zeby go nie obudzic nio i nie fajnie wyszło! ale był znerwicowany! obdzwonił moje kolezanki w nocy!! oj głupio wyszło strasznie! na szczescie juz jest dobrze!:) dzien spedziłam u przyjaciółki a teraz padam bo spałam 4 h:( ahahahah ale wieczró był udany wyszalałam sie z kuzynka! ide przezucic wreszcie zdjecia dla Was i rano wyśle :) juz obiecuje!! wybaczcie dzisiaj padam:) Zareczona mój maz ostatnio tez ma dziwne wstawki!!:) :):) tego typu wiec jak widać odzywa sie instynkt ojcowski:) całsuki i pięknych snów Kiedysiu słonko pewnie że Was odwiedze:):) w szpitalu:) zrobie fotki i powysyłam dziewczyną:) hahaha ale ja ma plany bużka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek!!! Validosku Ty tam nie zalewaj sie alkoholem do 5 rano, bo Ci maz osiwieje... Popracajac do dziwnych wstawek mezow to ciesza mnie takie wstawki. Wczoraj sie dowiedzialam (od meza), ze w marcu nie bede miala nic do gadania, bo on bedzie chcial juz miec zonke w ciazy. No to sie dowiedzialam. To nic, ze wesele w sierpniu i nie wiem jak sie wcisne w piatym miesiacu w moja wymazona suknie slubna - jakbym rzeczywiscie zaszla w ciaze w marcu. Mam tylko cicha nadzieje, ze to cale \"magiczne zaplodnienie\" to nie taka latwa sprawa, ze tak sie wyraze. Pozyjemy zobaczymy. Do marca mam czas zadbac o siebie. A jak na razie to Wy dbajcie o siebie i Wasze malenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki wysłałam zdjeciaq nowej fryzurki:) Zareczona w sumie to przez cały wieczór wypiłam 3 piwa wiec alkoholu nie wiele ale za to ludzie byli super:):) NIO NIO przyszły rok zapowiada się ciążowo:):) tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validosku super fryzurka!!! Ja wczoraj pod wplywem impulsu tez wpadlam do frazjera. Scielam okolo 15 cm wlosow. Ale teraz sie smiesznie czuje. Jak zrobie jakies nowe fotki to tez podesle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validos - fryzurka rewelacja :)dzięki za zdjątka:) i gratuluję działeczki:) Zaręczona, też proszę o fotki, chyba nie dostałam żadnej jeszcze Twojej🌻:) Kiedysiu, kciuki by było wszystko dobrze z Wami, będzie !!!😘 Co do instynktu ojcowskiego, myślałam że znam w miarę swego męża, ale pojawienie się Synka uzewnętrzniło w B. cechy, których się nie spodziewałam na taką skalę...:):):) Nieraz tylko sobie myślałam w duchu: jakim będzie dla własnego dziecka jeśli ma taki niesamowity kontakt z...naszymi pluszakami:D:D:P aale miła niedziela...:) fajna pogoda, mieliśmy Teściów u siebie, a teraz odpoczywamy we trójkę. Pozdrawiamy😘 M,B i L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Validosku, jak najbardziej przychylam się do zdania Marty:):):)Fryzurka rewelacja:):):):), naprawdę świetnie Ci z nieco krótszymi włoskami:) Zaręczona:), to bardzo fajnie, że Twój mąż \"przygotowuje się\" do nowej roli:)Dobry znak:) Wiesz, nie mam zamiaru absolutnie \"wpychać się Wam\" ze swoimi mądrościami, ale wiesz, lepiej tak coś wykombinować, żeby jednak ślub i wesele rozminęło się z ciążą... Jasne, że jesli tak poprostu wszystko się zbiega to nie ma co narzekać, tylko się cieszyć, ale jesli jest inna możliwość to warto z niej skorzystać i albo przesunąć ślub na wcześniej, albo starania na nieco później, ale to tylko taki mój głos w dyskusji. Ciąża to stan fizjologiczny, ale w porównaniu do codzienności, do jakiej jestesmy przyzwyczajone to zdecydowanie ciąża jest normalnością... inaczej:) Martuś:)🌻 dzięki :). Wszystkie do tej pory zrobione przez mnie pomiary są dobre. Szczerze mówiąc, z duszą na ramieniu, ale wypiłam wczoraj nieco Pepsi, żeby sprawdzić, czy po tym cukier nie skacze i też wszystko było w normie. Odrobinę mi ulzyło, że być może poprostu nigdy podczas normalnego jedzenia nie miałam za wysokiego cukru, więc na Malutkiego mam nadzieję, że nie nic źle nie wpłynęło. Wynika z tego, że jedynie po obciążeniu glukozą wychodzi zły wynik. Zawsze na czczo był dobry (podczas ciązy 5 razy już sprawdzany), no i teraz podczas pomiarów glukometrem wszystkie wyniki w normie. Jutro idę do gina i zobaczymy co powie, czy mam np. dodatkowo stosować jakąś dietę, czy niekoniecznie. Chyba rozpędzam się w zakupach dla Maleńkiego.... zgroza.. jego szafa się rozrasta:)hihi. Dziewczynki, poztrawiam Was niedzielnie i bardzo serdecznie:):):)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miljonerka
Tak Was podczytuję i zastanawiałam się,czy nie dołączyć - też jestem świeżo upieczoą mężatką, ale zdaje się, że temat tego topiku powinien brzmieć "Świeżo Upieczone Matki" :o Dziewczyny, czy naprawdę wychodzicie za mąż po to, żeby od razu rodzić dzieci?? Czy to jest tak, że jesteście ze sobą parę lat, a ślub wtedy, kiedy myśli się o dzieciach - i dlatego zaraz po ślubie zostajecie mamusiami? Kiedyś tak było, bo nie współżyło się przed ślubem, a z antykoncepcją było krucho - ale teraz tak nie jest. Czy naprawdę nie chcecie tego małżeństwa dla samego małżeństwa? Dla przebywania z mężem? Czy tylko i wyłącznie dla rodzicielstwa? Czy w chwili, gdy nakładacie obrączki, mąż przestaje wystarczać? Czy obrączka ma magiczną moc wywoływania instynktu macierzyńskiego? A może to dlatego, że ulegacie tej ogólnej nagonce na młode mężatki przez starszych - kiedy dziecko, kiedy dziecko? Wybaczcie, nie chcę nikogo urazić - ale nie rozumiem :O Większość z Was nie jest nawet rok po ślubie, a już w ciąży....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miljonerka wiesz obrączka nie zmusza żadnej z nas do macieżyństwa, nie bede sie wypowiadać za inne dziewczyny ale o sobie moge powiedzieć:) Jestem mężatką ponad rok ( razem 11 lat) ślub to cos najwspanialszego co mnie w życiu spoykało , moze nie sam ślub ale mój mąż! o tym ze chcemy miec dziecko zdecydowaliśmy pare miesiecy temu- cóz nie ejst łatwo mąz konczy studia ale ma prace, na wiosne zaczynamy budowe......wiec duzo sie bedzie działo ale moment na dziecko nigdy nie bedzie dobry, chcemy zajsc w ciaze nawet mój maz sie zdeklarował ze przez cały okres ciaze nie tknie ze mna razem alkoholu...co badzo mnie zaskoczyło. Dziecko to ktos wspaniały ktoś kto daj radosc kazdemu dniu, kazdy usmiech , troska jest czyś niezwykłym.....może ktos tego nie rozumie i wcale go do tego nie zmuszam nie wszyscy chca miec dzieci i nikogo tutaj nie zmuszamy do tego razem dzielimy sie swoim szczesciem i nie jest to zawsze dziecko.......ale tak wyszło ze wiekszośc z nas ma lub bedzie niedługo mieć swoje maleństwa.....za mnie dzielnie trzymaja kciuki:) Kiedysiu strasznie sie ciesze ze badania wychodza dobre a nie mówiłam ze musi byc dobrze:):):) oj jutro znowu do pracy!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miljonerko, odpowiem za siebie;) : nie uległam żadnej \"n a g o n c e\". Ani w sensie samego małżeństwa ani rodzicielstwa. Świadomy wybór dwojga dojrzałych ludzi, nonkonformistów:) Tak jak szanuję to, że ktoś może dobrowolnie nie chcieć mieć potomstwa, tak rozumiem tych, którzy tego pragną. Po prostu :) Ktoś fajnie powiedział, że dzieci - jeśli są- są gośćmi w naszym małżeństwie: przychodzą i odchodzą od nas. A zatem pamietam, że podstawową i pierwotną relacją \" NA CAŁE ŻYCIE\", \" NA DOBRE I NA ZŁE \" jest relacja z mężem. :) pozdrowionka dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miljonerka
validos - dziękuję za odpowiedź, obawiałam się bojkotu. Widzisz - byłaś już z Mężem 11 lat - właśnie o takiej sytuacji mówię. Jak jest się z kimś tak strasznie długo przed ślubem, i pewnie jeszcze razem się mieszka, to może ślub jest takim jakimś katalizatorem większych zmian? Może już "nacieszyliście się sobą"? Po prostu usiłuję to zrozumieć. Ja z Mężem byłam przed ślubem 2 lata, nie mieszkaliśmy razem. Teraz jesteśmy 2 lata po ślubie, a myśl o dziecku jest zupełnie nieobecna w żadnym z nas - zbyt dobrze nam we dwoje. Czy Wy wszystkie macie taki długi staż, który jakoś tak popycha do macierzyństwa zaraz po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miljonerka
Martaanna - zakładam, że byliście równie dojrzałymi nonkonformistami (choć decyzję o posiadaniu dziecka w tej chwili trodno nazwać nonkonformizmem - mamy taki baby boom, że to raczej osoby mojego pokroju są dzis nonkonformistami) także przed ślubem. Co on zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miljonerka
No dobra, gadam do siebie, ale podroczę się z Wami dalej:P Zryzykuję stwierdzenie, że gdyby nie kłopoty prawne (niemożność uzyskania informacji w szpitalu, kłopoty z dziedziczeniem itp.) i (było nie było) osąd moralny związany z posiadaniem dziecka bez ślubu, wiele osób by go w ogóle nie brało. Znam naprawdę sporo par, które nie ukrywają tego faktu. Ale tutaj nie widzę podobnych odważnych;) a przecież, jeżeli bierze się ślub po iluś-tam- latach bycia razem i nagle ma się dziecko, to skojarzenie jest bardzo czytelne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miljonerko, chyba nie zrozumiałaś mnie dobrze:) mówię o nonkonformiźmie w sensie tym, iż żadna nagonka na żadną z opcji nie jest w stanie nas odwieźć od naszych planów - tu: za czy przeciw posiadaniu dzieci;) Gdybyśmy ich nie chcieli nie byłoby siły, by nas skłonić, zapewniam:P:) Nie wiem czy ktoś zechce się tu z Tobą, jak piszesz, droczyć:D:D;P Dziewczyny są bardzo tolerancyjne wobec innych poglądów, piszą u nas mamy, brzuchatki, te które jeszcze dzieci nie mają i nie planują mieć wcale;) A teraz jako mama w wirze dreptaniny wokół dziecięcia:P zmykam już na razie, uściski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×