Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

sorry za ten fizjologiczny temat, ale cóż - nie składamy się z samej wziosłej duszy oraz jedynie ochów i achów. A szkoda:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągnąc temat fizjologiczny: nie wiem, co to są zaparcia :) Natomiast w drugą stronę owszem :( Zwłaszcza w stresowych sytuacjach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki!! mam taki zamet w pracy ze amsakra! własnie jem sniadanie -zupke chinska !! a potem sie dziwie ze mam anemie:( a wiec! u mnie bz:( autko nadal czeka na pompe!! @ nadal nie ma jem luteine wiec moze wreszcie....przyjdzie hahaha a wczoraj miałam przełomowy dzien............zrozumiałam ze zycie takie na odległosc to bez sens!! maz traktuje dom jak hotel , ja sama ze wszystkim sie borykam, po co mi duzy pusty dom i dzieci które bede sama wychowywac:( przyczyniło sie do tego mojego meza zachowanie a reczej ucieczka w prace o co bym Go nie poprosiła to zawsze sie wymiguje praca!! w weekend jest zmeczony i w domu nic nie robi!!! dobrze bo jestem sama i daje rade a ja.....beda dzieci....nie dam sobie sama rady! nie mam tu babci ani rodziny... jemu tak wygodnie tam nie musi gotowac, sprzatac! w domu Asia wszystko zrobi...wygoda wczoraj juz miaąłm dosyc bo prosiłam Go aby zadzwonił do mechanika i dowiedział sie jaka to ma byc pompa! a on ze nie zadzwonił bo nie miał czasu:( bbo praca! usiadam wieczorem i napisałm mu 8 stron!! listu! ze tak nie umiem zyc:( na odległosc!! ze ma sie obronic i szukac na miejscu pracy inaczej ja sie na dzieci nie zdecyduje.....i ze ie bede konkurowac z jego praca:( ryczałam przez 3h:( i pisałam !!!juz nie raz była na ten temat rozmowa ale zawsze on mówił ze wiedziałąm jaka ma prace i ze bedzie zawsze w delegacji...............:( nie umiem tak zyc!!!!! przeprosiłam Go ze dopiero teraz to zrozumiałam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agital - ślicznie wyglądasz, a brzuszek... jak ktoś nie wie, że jesteś w ciąży to nie zauważy nawet:) Validos - rozumiem Cię, mój mąż też często w delegacjach( ostatnio odpukać mniej), no niestety, takie czasy, jak coś chce się osiągnąć ale z drugiej strony rodzina jest najważniejsza - po co mieć dom, samochód, kupę kasy i być samotnym... to trudny temat... Kiedyś - podziwiam Cię, że masz jeszcze siły, zwłaszcza, że Piotrek pewnie trochę daję w kość:) Buziaki dla pozostałych dziewczynek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validos, przede wszystkim dobrze, że zwerbalizowałaś temat, 8 stron to myślę, że wystarczajaco wyczerpująco. Możliwe, że to ucieczka w pracę, a jako taka jest reakcją na jakiś konkretny problem, to typowe u facetów. Może starania Go frustrują, a ponieważ nie ma do końca na to wpływu ( jak każdy z nas zresztą ) więc odreagowuje rzucając się w wir roboty...? a może jakaś inna sprawa ? - to wiecie sami najlepiej. Na mój nos wygląda na trawienie jakiejś sprawy. No ale jak widać to tworzy jedynie błędne koło i się zapętlacie. A jeśli nie ma Go całymi dniami w domu, to automatyczne jest że ktoś inny siłą rzeczy dba o ten dom ...no i pewnie skoro tej roboty jest tyle, to siłą faktu może być bardziej zmęczony. Na pewno macie gratyfikację w postaci lepszej sytuacji finansowej i to trzeba docenić u Męża, no ale to przecież nie wszystko. Musicie na spokojnie porozmawiać co w tej sytuacji da się zrobić, nad czym dacie radę przejść do porządku dziennego, a co koniecznie zmienić i w jaki sposób to zrobić by obie strony nie ucierpiały, a że kompromisy będą musiały być to niemal pewne, ale każda ze stron musi je ponieść - stosownie do sytuacji, własnych mozliwości i wspólnych ustaleń. A trzeba je poczynić o ile to możliwe bez wzajemnych oskarżeń. 3mam kciuki, powodzenia i nie łam się, na pewno coś wymyślicie !:)😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś:) dziekuje :):) co co rzucania sie w wirr pracy przez nieudane staranka:( raczej to nie to!! ja chyba wiem co a raczej moja kolezanka mi powiedziała: on jest jedynym kierownikiem który nie ma wykształcenia i chce pokazac wszystkim ze jest najlepszy!!! po drugie jak on sie za cos bierze to naprawde wklada w to cały czas i swoje serce.......(czyt. dotyczy pracy) i tu pewnie sa dwa podstawowe problemy które usimy wyjasnic:) pierwszy to kwestia poprawy wstepu do pracy inż i obrona :) w marcu a drugi to zrozumienie ze cos jest jednak wazniejszego niz praca!!! i bedzie dobrze:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś:) dziekuje :):) co co rzucania sie w wirr pracy przez nieudane staranka:( raczej to nie to!! ja chyba wiem co a raczej moja kolezanka mi powiedziała: on jest jedynym kierownikiem który nie ma wykształcenia i chce pokazac wszystkim ze jest najlepszy!!! po drugie jak on sie za cos bierze to naprawde wklada w to cały czas i swoje serce.......(czyt. dotyczy pracy) i tu pewnie sa dwa podstawowe problemy które usimy wyjasnic:) pierwszy to kwestia poprawy wstepu do pracy inż i obrona :) w marcu a drugi to zrozumienie ze cos jest jednak wazniejszego niz praca!!! i bedzie dobrze:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na marginesie to ja też intensywnie trawię dzisiaj jeden problem (chyba dzień taki:P ) właściwie są dwa lub trzy rozwiązania, ale żadne na tyle dobre bym zaznała spokoju....chodzi o kwestie organizacyjne przy opiece nad synkiem. A konkretnie - czy ktoś będzie z Nim przez 30 minut tygodniowo, czy ja rezygnuję ze swoich planów i temat znika. A może powinnam, przy malutkim dziecku nie pora na kaprysy i trza rezygnować z siebie:P;)już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z trzeciej strony ja już w ogóle nigdzie teraz nie chodzę, więc utrzymanie tego kursu języka to może dla mojej higieny psychicznej nawet warto ? hmm. B jest zdecydowanie za tym. A ja jeszcze nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Validos, koleżanka może faktycznie mieć rację. po prostu Twój Mężczyzna być może jest na tyle ambitny, że chce sobie brak wykształcenia zrekompensować, pokazać wszystkim, że to nie jest najważniejsze.... Ale jeżeli praca Go uszczęśliwia, jest dla niego źródłem satysfakcji - to nie każ Mu bezwzględnie jej zmieniać! Po prostu trzeba wprowadzić regulacje na poziomie tego, co jest! Przede wszystkim - podział prac domowych. U nas jest taki podział, wychodzi nam pół na pół. I choćbym ja akurat była bez pracy (był taki moment jakiś czas temu), to M. nie pozwalał mi obejmować więcej obowiązków domowych! Mówił, że to też jego dom i chce partycypowac w jago ladnym utrzymaniu. Więc to nie powinno być tak, że jedno - wszystko, drugie - nic. Choćby i drugie akurat szukało pracy, a Ty przecież pracujesz, i to ciężko! Czasami pewne rzeczy trzeba postawić jasno, czasmi nawet - spisać na kartce papieru. Bo faktycznie nie dasz sobie rady sama i nikt nie ma prawa tego od Ciebie wymagać. Jest jeszcze inne rozwiązanie. Jeżeli Twój Mąż uzna, że po prostu fizycznie nie da rady więcej pomagać, a jednocześnie nie wyrazi chęci "zluzowania" w pracy - są przecież panie do pomocy! Można kogoś wynająć! Szkoda pieniędzy? To po co one są, jeżeli koszta ich uzyskania są takie duże? Niech przynajmniej idą na faktyczne podniesienie komfortu! 🌼 dla Ciebie, ja też uważam, że dobrze zrobiłaś, pisząc ten list.... Martusia, a Ty to chyba wygłupiasz się z tymi wahaniami nad 30toma min tygodniowo? Lepiej, żeby tak, bo inaczej mnie zdenerwujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martusia, to się zastanów, czy za parę lat niejaki Lesław będzie bardziej dumny z Mamy, która \"zapomniała o sobie\" czy z takiej, która ma zainteresowania pozadomowe ;) ...30min, toż to nawet koleżance można \"podrzucić\" na taką chwilę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o tym, ale są pewne niuanse i nie ma prostego rozwiązania...aaa nieważne już;) taki dzień...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki:) zabulina dziekuje za wypowiedz dot. mojej obecenej sytuacji!!!to prawda sama wszystkiemu nie podołam!!!! co do rozmowy z mezem.....cóz cos tam dotarło tak mi sie wydaje -list wzioł sobie na poniedziałek do pracy...zobaczymy! powiem wam ze nie wiem czego sie spodzieac........przyznał mi racje ze nie porafi juz nawet w weekendy ze nam zyc! i wszystko mu przeszkadza..........teraz czekam na działania!! całuski dziewczynki!! i dziekuje;) za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Validosku trzymamy kciuki więc głowa do góry! Kiedysiu zakochałam się w Twoim synku :D dziękuję za fotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak - Marta to czarodziejka:) Kochane, pragnę Was powiadomić, że wasza najastarsza stażem małżeńskim koleżanka jest w 6tc :D Za tydz. mam wizytę u gina. I pierwsze pytanko: właśnie się przeziębiłam i co teraz? No i jak radzić sobie z sennością? Pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy !!! łaaaaaaaaał:D:D:D:D boskooooo:):):) GRATULACJE, Kochana !!!!!!!!!!!!!!!!!!! (no czułam, że na Ciebie teraz kolej:) ) zajrzałam naprędce przed wyjściem z domu i taka nowina, ogromnie się cieszę ! 😘 muszę biec, paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emsy, GRATULACJE!!!! Wiesz co, tak sobie właśnie wyliczyłam, ja rok temu o tej porze też byłam w 6tc :) Pewnie będziesz rodzić w podobnym terminie :) Super :) Jeżeli chodzi o przeziębienie, to metody naturalne: czosnek, mleko z miodem, Amol... Unikać musisz podwyższonej temperatury. A co do senności ja mam jedną radę: spać, spać, spać.... póki możesz :classic_cool: Ja przespałam praktycznie cały pierwszy trymestr a teraz wspominam te czasy z nostalgią... Dbaj o siebie kochana i szybciutko przekazuj fluidy do Validoska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewuszki!!! Jeszcze to do mnie nie dochodzi:) Rodzicom kupiliśmy kartki z napisem : Dla kochanej babci i dziadka i włożyliśmy tam po maleńkiej skarpetce - ale się cieszyli:) Najgorzej w pracy, bo męczy mnie hałas, boje sie, że zasłabnę itd.. ale to stres pewnie... nie wiem kiedy powiem ale trochę się obawiam, z drugiej strony powinni zrozumieć. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, Emsy - gratulacje! :D :D :D jak ja lubię, jak fajnym ludziom układa się tak, jak sobie życzą:) Jak zareagował Mąż? :) Kochana, trzymaj się ciepło, mleko z miodzikiem popijaj, chleb z cebulą i czosnkiem wsuwaj, i uważaj na siebie :) 🌼 Choć, Emsy, gwoli ścisłości - to ja chyba tutaj jestem najbardziej "stara stażem" ;) :classic_cool: będzie 3,5 roku. Ha, dziś taki dzień - własnie się dowiedziałam, ze moja kolejna Klientka z zeszłego roku, z którą serdecznie się zaprzyjaźniłyśmy, jest w ciązy :) i to bliźniaki! :D Validos - trzymam kciuki!! ❤️ ... i buziaki dla Was wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koncepcja jest taka: Może Żabu pstryknie parę fotek swoim zapylającym obiektywem naszym staraczkom, coby skutek był pewny???? P.S. Kiedyśku - Piotruńcio sama słodycz 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cha cha, Miki, to by było odkrycie stulecia, gdyby udało się w ten sposób pomagać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak - Miki ma rację - ja już proszę o zapis na sesję płodnym aparatem u Zabuliny :) a tak swoją drogą - to tych starających jakoś coraz mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nio staraczek coraz mniej:) i ciekawe kiedy nas nie bedzie juz:) hahahah wtedy bedziemy starac sie o drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Emsy!!!!!!!!!!!!!! Ale sie cieszę :) Buziaczki dla Ciebie i maleństwa!!! Ja też jestem lekko przeziębiona ale tylko metody naturalne stosuję :) Jakoś na nadmierną senność nie narzekam, ale popieram miki spij ile możesz, póki możesz :D Zabu pstrykaj te fotki, bo kolejne staraczki czekają :) Ale super nie jestem sama :D Dbaj o siebie buziaczki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×