Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Gość
Hi Hi Zareczona nasz ogród ogranicza sie na razie do jednego małego dębiku, którego mąż wsadził po narodzinach Piotrusia :) ale wszystko przed nami, bo trochę miejsca na to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu - wypoczywaj i wracaj do nas szybciutko:) Zaręczona - dziś wielki dzień - ale fajnie:) alice - juz niedługo... 🌻 Buziaki dla reszty 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaręczona - mam nadzieję, że Majeczka jest już z Wami w domku... To dla Was wszystkich wielki dzień. Proszę ucałować Maleńką od cioć z kafe.👄 Zabuś - ale zazdroszczę Ci tego urlopu... [zielenieje z zazdrości] Ale należał Ci się porządny wypoczynek nasz pracusiu. Agitalku świetny pomysł z zasadzeniem tego dębu - będzie rósł razem z Piotrusiem! Validosku mam nadzieję, że teraz odpoczywasz w domku. Emsy -a Ty jak się czujesz?? Ja faktycznie już niedługo i muszę przyznać, że panicznie się boje... a do tego wydaje mi się, że jeszcze mam tyyyyle rzeczy do zrobienia przed narodzinami synka. Buziaki dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alu dąb to pomysł wyłącznie mojego męża :) Jak się później okazało wiele rzeczy (które mnie nawet do głowy nie przyszły) zaplanował sobie dokładnie :) A propos czego się boisz? Nie bój się będzie super! Zareczona pewnie Majeczkę oprowadza po jej królestwie :) Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zaglądam a tu pustki. Zaręczona pewnie z Majeczką, Emsy i Validosek wypoczywają, Zabuś urlopuje..... Agitalku - czyli mąż spisuje się na 6+ ;) Ja staram się delektować ostatnimi chwilami ciąży ale jakoś marnie mi idzie. Wg wszystkich to będzie 25 i to mnie jakoś przeraża. Bardzo boję się cc. Pocieszam się, że tyle kobiet przez to przechodziło. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alice będzie dobrze!! Czekamy niecierpliwie na kolejnego maluszka :) co do pustek to masz rację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki!! czuje sie dobrze! biegam! i wiecznie cos załatwiam z mieszkaniem! byłam dzis u lakarza- wizyta w szpitalu raczej sie nie przejoł mówił o ze dobrze ze to tylko to!! reszta dobrze:)stara sie duzo pic!!!ale czuje sie coraz ciezej i jakas słaba chyba tak bywa:) pod koniec ciazy:) maz na uczelni zostaje na noc w Gliwicach a mi juz smutno:( alice:) trzymamy kciuki:) za Ciebie i malenstwo!! zareczona jak Majeczka:)???? pewnie masz co robic:) zabulinko we srode jestem po Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Zareczona, gratuluję i fantastycznie, że Mała tak super doszła do siebie. Jak piszesz o tym ile je teraz, to naprawdę je wspaniale. Mój mały długo jadał po 30 ml, a to szczególnie ważne, jeśli maluszek jest czymś osłabiony, żeby jadł. Gratuluję, że już wszyscy jesteście w domku. Validosku, cieszę się, że u Ciebie już wszystko dobrze. Nie wiem, czy taka wyprawa wchodzi w grę, ale może umówiłybyśmy się na taką prywatną małą \"parapetówkę\"?? Co?? Alice, ściskam za Ciebie kciuki, będzie dobrze, czuję to!!! Emsy❤️ dla Was obojga:) Agitalku, widzę, że obaj Piotrusie mają kuzyneczki niewiele od siebie młodsze:):):) Domek super, a co do ślinienia, to mój Mały też bardzo wcześnie zaczął się ślinić, miał niewiele ponad 3 miesiące, a pierwsze ząbki wyszły mu jak miał ok. pół roczku. Za to teraz od niedawna ma wysyp ząbkowy. Najpierw jedynki górne, które jeszcze nie całkowicie wyrosły jeszcze, dwójki, które się już przebiły i dwójki dolne, które się jeszcze nie przebiły, tak, że zębowy wysyp:) Validosku, jak czytam to szacunkowej wadze Maksia, to przypominam sobie te niewielkie szacunkowe wagi Piotrusia i gdy porównam to z dniem dzisiejszym to aż trudno uwierzyć:) Piotruś wyrósł poza skalę wzostową dla swojego wieku (ma 82 cm) i waży 11,76 kg.... jest co ponosić:) Zabulinko, ech też zazdroszczę tych wakacji:):):):) Baw się dobrze!!! A i jeszcze jedno, w jako \"ciało pedagogiczne\" bardzo dziękuję za życzenia:):):):) Trzymajcie się dzielnie Kochane i wszystkie maleństwa też:):):):) Pozdrawiam wraz z czarnookim łobuziakiem:)):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...Maja jest rzeczywiscie pozeraczka czasu. Na cale szczescie wie kiedy jest noc (wtedy tylko spi i je) a kiedy dzien (wtedy je i kombinuje :-) ) Mamy male dwa problemiki...jeden z brzuszkiem (cos ja pobolewa od 3 dni) a drugi z proszkiem (ma uczulenie na ten co ja wypralam wszystkie jej rzeczy). Dzisiaj byla akcja herbatka koper wloski + nowy plyn do prania. Mialysmy co robic. Acha no i odbyl sie dzisiaj pierwszy spacerek i Maji sie strasznie podobalo. A potem zasnela mi w domu na 4 godziny. Za duzo tlenu hehe. Straram sie jakos wszystko ogarnac, ale jak tylko sie uporam z domkiem to klade sie na drzemke z Maja. Zabulinko...przywiez sloneczko. Agitalku z tym debem to super sprawa. Widzialam takie drzewo jednej pary.Zasadzili je jak sie pobrali. Bardzo mi sie podobal ten pomysl. Alice...nie boj sie. Bedzie dobrze. Nasze magiczne kciuki beda zacisniete. Validosku, Emsy...wypoczywajcie, bo potem na prawde czasu jest malo. Kiedysiu...panie w szpitalu byly pelne podziwu. Przybierala na wadze strasznie szybko. Teraz troche sie to ustabilizowalo i mala zjada teraz jakos inaczej niz w szpitalu. To znaczy wczesniej jadla na dwie raty jedzenie-przwijanie-jedzenie (co trwalo czasem 1,5 h) i zjadala ok 100ml, a teraz w domku przestawila sie na jedzenie w ciagu gora 15 min i spi 3-3,5 godziny. W pn polozna ja zwazy i zobaczymy czy cos przybrala. Sama jestem ciekawa. Aguu..gdzie sie podziewasz? Podczytuje was codziennie na expresa, ale na klikanie nie moge sobie codziennie pozwolic.Przynajmniej teraz. Przez obecne mamusie jestem na pewno zrozumiana. ;-) Mykam pod prasznic...Buzka od Nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na chwilkę. wczoraj wyprawiałam mężowi imieniny i dziś nie jestem do życia. Zaczął mnie boleć brzuch - i zaczęłam panikować. Jutro mam wizytę u lekarza i mam Ogromną nadzieję, że do jutra wytrzymam. Ale już dziś proszę o kciukasy. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej!!! Alice, kciuki już zaciskam!!! Wszystko będzie dobrze, przecież my czarownice czuwamy!!! Zareczona, no ja Cię rozumiem:):):) Mój mały początkowo też jadał godzinami i wcale nie był takim przysłowiowym śpiochem. A teraz to czasem sypia dwa razy dziennie, czasem raz i to tak po półtorej godziny jak dobrze pójdzie;) Teraz akurat śpi, więc piszę do Was;) Zareczona kochana, z koprem włoskim uważaj. Mój mały miał po nim wysypki i po herbatce i po wodzie koperkowej. U nas super na brzusia działały kropelki Esputicon, masaże brzuszka i od czasu do czasu Lacidofil. Koper szybko odpadł. Co do płynów używam Lovela i jest OK, natomiast alergolog, u której byliśmy mówiła, że najmniej alergizują płatki mydlane. Wiem, że są też takie specjalne płatki do pralek, więc może tego spróbuj do prania. Cieszę się strasznie, że Twoja Kruszynka tak się fajnie pozbierała, a i Ty jesteś bardzo dzielną młodą mamą!!! Buziaki dla wszystkich i wielkie pozdrowionka:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alice Ty nie strasz tutaj towarzystwa :) Wszystko zawsze dzięki naszym kciukom jest OK :) jakby co to czekam niecierpliwie na wiadomość od Ciebie. Buziaki 4 all 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedysiu czekamy na fotki Twojego mieszkania zanim wpuścisz do środka Validoska na parapetówę i zanim ona Ci je doszczętnie zdemoluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane czarownice.🌻 Dziękuję za kciuki i proszę o jeszcze. 👄 byłam dziś u lekarza i powiedział mi, że nie mam na razie powodów do obaw. Rozwarcia brak i nic złego się nie dzieje. W sobotę o 9 rano mam stawić się na izbie przyjęć bez śniadania i zapewne po obchodzie będziemy ciąć. Mam ogromną nadzieję, że wytrzymamy do soboty. (po raz kolejny proszę o kciuki) Jestem trochę spokojniejsza, bo wiem, że za tydzień już będę tulić mojego maluszka. Przesyła duuużo buziaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alu nie mogę wprost uwierzyć, że już w sobotę będzie dzidzia z nami :) Niedawno ja zaczynałam kolejny wysyp, a tu już trzeci bobasek! Niebawem pewnie pora na powtórny wysyp :D Kciuki masz gwarantowane Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) ja wstaje po 6 jak moja siostra z niemka z wymiany:( bo jak by nas mało było mam jeszcze jedna osobe w domu:( wiec jak Bozia wynagradza w dzieciach to Maksio bedzie najgrzeczniejszym dzieckiem na ziemi:) Kiedysiu ja na parapetwke sie zapisuje:) w ta sobote mamy chrzciny a w nastepna swieta!!! moze jak wrócimy ze swiat to sie umówimy:) i obiecuje niezdemolowac mieszakania:) Alice kciuki trzymamy mocno:) kurcze nastepna po Tobie chyba ja:) az sie boje Zabulinko jutro bede po Was na lotnisku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Zabulinka jutro już wraca ?? O rany, jak szybko minęły te 2 tygodnie. Mam nadzieję, że chociaż wypoczęła. Validosku ucałuj Ją od nas. Ha - Validosku - ja się tak bałam jak wiedziałam, że po Zaręczonej kolej na mnie. A teraz to już w ogóle panikuje na całego. No i staram się wykorzystać te ostatnie chwile w dwupaku. Dziś doszłam do wniosku, że kobieta tuż przed porodem powinna mieć grupę inwalidzką - bo to istna kaleka - nic nie może zrobić :D Dzięki Wam za wsparcie. 🌻 🌻 Przesyłam też buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Klikam już od siebie, dokąd to odstawiło nas z lotniska samochodzikiem pewne żółte Słoneczko ;) Alice - przyłączam się do zdziwienia, że te 2 tygodnie już minęły 😭 Bo to były TAAAAKIE 2 tygodnie! Najwspanialsze wakacje, na których byłam:) Rafa przeszła nasze oczekiwania, była nieziemska, ta w Sharm to przy tym kupa kamieni. Obfociłam wszystko, co mi się nawinęło pod rękę (rekina też ;) ), na początek poszły oczywiste, kolorowe rybki, a później już bawiliśmy się w odkrywanie tych zamaskowanych, czyli jadowitych stonefishów, skrzydlic, ośmiornic, wężowideł, koników morskich itd :) Niestety raczej nie schudłam (może trochę), bo co prawda jedzenie w hotelu było takie, jak sądziłam, że będzie, ale za to trafiliśmy do lokalnej knajpki (daszek między palmami;) ) gdzie gotowali nieziemsko. Największe olśnienie miałam wczoraj - pierwszy raz zatkało mnie z wrażenia w restauracji. Jadłam coś, na co składał się kurczak, mleko kokosowe, sezam, imbir, mnóstwo ichnich przypraw, i po pierwszym kawałku po prostu skamieniałam. Była to zdecydowanie najlepsza potrawa, jaką jadłam w restauracji, a być może nawet - w życiu. Ceny też mi się podobały :) za górę jedzenia, na którą składały się 3 dania główne (w tym np. homar, krewetki), ale też przystawki i deser, za 2 osoby płaciliśmy ok. 90zł. Bez homara - ok. 50zł. I trzeba było głodować od rana, żeby to wszystko zjeść. Także nie wiem, czy spalałam na bieżąco :P ale nie narzekam :D Dahab to urocza dziura, 100% autentyczna - beduini na co dzień tam sobie wiodą żywot. Wielbłądy pałętają się samopas, sielski bród i smród ;) Byliśmy też w Izraelu (Jerozolima) i Palestynie (Betlejem). Męcząco. Dobra, uciekam, chałupę trzeba posprzątać:) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
WOW Zabu tylko pozazdrościć :) My byliśmy wczoraj u lekarza Piotruś waży już 7,10 kg i mierzy 72 cm!! Chłop jak Dąb który mu tatuś posadził :D Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabuś - Tyle ciepła bije z Twojego postu, że u mnie temperatura podniosła sie o kilka stopni ;) I nie ukrywam, że ślinka też pociekła ...:) Czekamy na te fantastyczne fotki z wakacji. Agitalku - kiedy ten Twój syn taaak urósł?? A u mnie sajgon. Mąż leży chory, ja zestresowana mężem i sobotą, rodzice malują u nas sypialnie, kładą panele i robią wiele innych rzeczy - jednym słowem MASAKRA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Alice nie panikuj wszystko będzie gotowe na przyjęcie Twojego Królewicza i mąż tez wyzdrowieje :) a tak w ogóle to w sobotę nawet się nie obejrzysz, a maluszek już będzie z Tobą :) Co do mojego synka to sama się zastanawiam jak On to robi :D Oj Zabu fotki, fotki... czekamy :) Miłego wieczorku 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka przemyśleń: 1. Jak tu zimno! :o 2. Jak tu ciemno! O 7.30 w Dahab byliśmy już zazwyczaj w morzu na pierwszym rekonesansie! Hmm, a teraz mniej egoistyczne, i najdziwniejsze: właśnie rozpakowuję bagaż podręczny. Wyjazd z hotelu mieliśmy o 3 w nocy, a pakowaliśmy się, jak zwykle, w ostatniej chwili, więc zdawałam sobie sprawę, że walizki nie będą spakowane tak elegancko, jak w drodze TAM, ale nie spodziewałam się, że przekonam się na własnej skórze, jak \"bezpieczni\" jesteśmy, jeśli chodzi o terroryzm... Przede wszystkim, i z tego zdawałam sobie sprawę, wieźliśmy w podręcznym 2 kg soli z Morza Martwego, wyłowionej własnoręcznie :P Oczywiście to nie jest żadna kontrabanda, i wywóz jest całkowicie legalny, niemniej - na rentgenie taka sól wygląda bardzo dziwnie (duży worek grudkowatego proszku), równie dobrze mogłaby być kawałkami rafy, której wywóz jest nielegalny (i bardzo dobrze). To wersja light. W wersji hard takie kryształki mogłyby być czymś dużo gorszym. Dlatego nastawiałam się, że tą sól trzeba będzie wygrzebywać z podręcznego i pokazywać celnikom. Gdzie tam. Wszystko przeszło bez echa. To jeszcze jednak nie było specjalnie alarmujące, bo - pomyślałam - w końcu może dużo ludzi wywozi taką sól z wycieczki do Izraela, i może celnicy się już nauczyli, jak ją rozpoznawać. Ale rozpakowuję dalej, i szczęka mi opada coraz bardziej. Do samolotu nie można wnosić więcej niż 100ml płynu. Była wielka akcja z tego tytułu, zabierano niemowlakom butelki itd, itd. Tymczasem z ogromnym zdziwieniem z jednej z reklamówek wyciągnęłam 1,5l butelkę wody, która jakoś się tam zaplątała. :o Mało tego - zaplątało się tam jeszcze parę innych płynów, olejki do opalania itd. :o Ale najlepsze odkryłam na końcu. Otóż w kosmetyczce w podręcznym wiozłam wielki szwajcarski scyzoryk M!!! :o :o :o M zapakował mi go tam, bo myślał, że kosmetyczka pojedzie w głównym, tak, jak w drodze TAM. No cóż - nie pojechała. Innymi słowy, leciałam ze sporym nożem. I mnóstwem płynu. I dziwnymi kryształkami.Z kraju islamskiego :O :O :O Przyznaję, że nie poczułam się bezpiecznie w tej chwili... jeżeli tak wyglądają ich kontrole.. matko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zreczona
Welkome Zabulinko... Niezle z tym bagazem. A tymczasem lece nakarmic mojego glodomorka, bo umiera z glodu. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabuś - jednym słowem spotkanie z szarą, brutalną rzeczywistością. A co do bagażu i lotu - to może spoglądając na Was celnicy widzieli, że na kogo jak na kogo, ale na terrorystów się nie nadajecie :P (to oczywiście komplement)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice, ja z tego wyciągnęłam taki wniosek: trzeba się wybrać do spowiedzi :P bo jeśli każdy może mieć w bagażu nóż, którego w ogóle nie ukrywa, to ukrywając pewne rzeczy, może zapewne na pokład przemycić dużo więcej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×