Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dav

Jak odzyskać ukochaną ??

Polecane posty

Gość nie jestem facetem ale...
ludzie przeważnie doceniają coś dopiero wtedy, gdy to stracą...daj sobie i jej trochę czasu...tak już jest, że jeżeli się kochacie na prawdę to będziecie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
kurcze widze,ze nie tylko ja tak strasznie cierpie na świecie:(Dokładnie tak jak ty 3 tygodnie temu rozstałem sie z naprawde ukochana kobietą-strasznie sie pokłuciliśmy i ja zupełnie niepotrzebnie nakrzyczałem na nią w złości a może zazdrości przy jej znajomych,tylko i wyłacznie dlatego bo spotkała śie z nimi a dla mnie nie miała czasu-tak jak ty mówisz byliśmy naprawde idealna parą przez siedem lat a znamy sie od ponad osmiu-spędziłem z nia prawie połowe życia bo mam 23:((( poprostu nie moge uwierzyc,ze ona chce zaczynac nowe życie. Płakałem,dzwoniłem pisałem smsy-toatalnie wszystko-niestety w moim przypadku ona nie chce za wszelką cene sie spotkac i normalnie porozmawiac:((Tydzień temu doszło do takiego spotkańia i oboje sie popłakaliśmy--ona stwierdziła,ze moze moglibysmy jeszcze raz ale musi to wszystko przemyślec-wiec ja zaprosilem ja na wesele z mojej strony,tego dnia kiedy sie widzielismy zgodziła sie a następnego napisała smsa w rodzaju sorki ale nie ide-co moglem poradzic? ile można pisac albo dzonic i błagac-wiecie mógłbym zrobic dla niej wszystko ale najpierw sama musi mi na to pozwolic-nie wiem co mam robic załamałem sie w sobie nie moge spac,jesc gdy jest naprawde zle musze brac proszki na uspokojenie-generalnie jestem silna osoba,wiedząca czego chce-ale przyznajcie,ze starta kogoś najblizszego waszemu sercu po siedmiu latach nie należy do przyjemności-tym bardziej,ze ja pokochałem jej rodzine a i nasi znajomi w większości byli z jej strony-wiecie jak sie czuje??Jakbym stracił wszystko na czym najbardziej mi zależało-przez dwa pierwsze tygodnie starałem sie odzywa kazdego dnia pisałem rozmawialismy nawe i z dnia na dzien zauwazyłem,ze przybliżamy sie do siebie::)))dopiero tydzien temu po naszym spotkaniu coś w niej pekło:(((przestała sie odzywac,stwierdziła,ze zaczyna nowe zycie-i zebym ja najlepiej tez tak zrobił,nie odwracał sie w jej strone NIGDY-zupełnie dwa sprzeczne zachowańia- mówi,ze już nie ma siły na to wszystko-rozmawiając z jej ciocia dowiedziałem sie,ze placze kazdej nocy i martwi sie o mnie-moze właśnie we mnie jest cos nie tak?ja studiuje w łodzi ona bydgoszczy a mieszkamy w tym samym miescie rodzinnym-Wiem co sobie pomyślicie:))tak daleko?jak sobie dawaliscie rade? tel i spotkania od czwartku do niedzieli-jesli to jest daleko to powiem wam,ze w pierwszym roku studiów ona mieszkała w szczecinie-ale mniejsza z tym:)Rok temu pojechaliśmy razem do niemiec na praktyki-niestety ja musiałem wrocic miesiąc wcześniej a ona niegdy tego mi nie wybaczyła-od roku zaczelo sie cos dziac-z kilkugodzinnych rozmow dziennie spadlismy na kiolkuminutowe,kiedy spotykalismy sie to juz nie było to ale cał czas walczyliśmy-a raczej ja to robiłem,z czasem przstało zależec mi na wszystkim na uczelni na mojej przyszłosci-NIE WIEM DLACZEGO ALE ZATRZYMAŁEM SIE W MIEJSCU gdy ona na swojej uczelni stała sie najlepsza studentka-zawsze pracowita i odpowiedzialna,zawsze oddana-wrecz pochłaniajaca to co daje jej swiat-ja zacząlem zyc troszeczke na uboczu-miała coraz mniej czasu dla mnie,kiedy chciałem sie przytulic albo ja pocałowac odsówała sie ode mnie:((zaczely sie miedzy nami sprzeczki dosłownie o wszystko:((((((a ja wkoncu nie wytrzymałem i powiedziałem basta:(((((tylko,ze jak wszystko przemyślałem i odezwałem sie nastepnego dnia ona stwierdziła,ze to raczej sie nie uda bo ile mozna dawac sobie szans? nie wiem co mam robic dzisiaj zadzwonilem bo od niedzieli sie nie odzywalismy i powiedzialem zebysmy sie spotkali i porozmawiali stwierdzila tylko ze dzisiaj niestety jej nie pasuje i może w poniedziałek-sluchajcie TRACĘ JA Z KAZDYM DNIEM i poprostu nie wiem jak mam zyc,bo nie chce nikogo innego:(((zreszta ja sie boje byc z kims innym bo cały czas miałem tylko ją,ja poprostu nie potrafie byc z kimś innym:(((pomocy bo ja juz psychicznie nie wytrzymuje:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalllll
powieccie mi co mam zrobic rozstałem sie z ukochana z mojej winy klucilismy sie zbyt czesto i choc bardzo ja kocham to ona napisala mi ost wiadomosc na gronie ze niechce mie znac ale pytala sie np co jakies nowe kolezanki juz na gronie masz wiem ze mnie kocha chce jakos to naprawic co mi poradzicie nagrabilem sobie u jej rodziców przyjazdami pod okienko o 3 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
witam wszystkich:)kazdy z nas niestety musi przez cos takiego przechodzic-nastepnym razem zanim cos powiesz najlepiej ugryz sie w język:))a tak poważnie powinienes dac jej czas wiele osób popełnia ten radykalny błąd-ona musi wszystko przemyślec i zastanowic sie,daj jej czas nie odzywaj sie nie staraj się z nia spotkac,zachowuj sie tak jakby cie nie było-mysle,ze pierwszego dnia powiedziales jej co czujesz jak bardzo załujesz itp-jesli mimo to ona sie nie odzywa to daj jej ten czas niech odpocznie wszystko sobie przemyśli i jak kocha to napewno sie odezwie zobaczysz,bedzie ja korciło,zeby zadzwonic az wkoncu to zrobi-ja popelnialem ten blad przez ostatni miesiac dzwonilem pisalem,płakałem a ona nic-wiecie jak sie czułem normalnie jak jakas.......:((((ile mozna cierpiec nie wychodzic z domu i zawalic wszystko:((prace,znajomych i przyjaciół-wczoraj pojechałem na dyskoteke wlasnei ona tez tam była-stalismy od siebie dwadziescia metrow i zachowywalismy sie jakby nigdy nic nas nie laczyło:((((ona z jakims kolesiem a ja z narzeczona kolegi:(((wkoncu nie wytrzymalem i mimo,ze koles wygladał jak pitbul:PP:Pprzeprosiłem i chciałem z nia porozmawiac-jedyne co usłyszałem po 7 latach zwiazku to to,ze my nie mamy juz o czym rozmawiac i sobie poszli,zachowujemy sie jakby nic nas nie laczyło a miesiąc wczesniej zastanawialismy sie jak bedzie wyglądał nasz dom,dzieci i wogole-pisałem i dzwonilem ale wyłancza tel:((( jak myślicie odezwie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdecydowana..............
wiesz co jestem dziewczyna i najlepsza metoda na dziewczyne jest to że nie interesujesz się nia w ogóle. A po upływie może miesiąca dzwonisz i pytasz co słychać i napewno bedzie chciała sie spotakać. Wiem to z mojej własnej autopsji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balu11
Witam ja roztalem sie po 10 latach zerwala zemna ze sie zle czuje w mojej rodzinie niewiem jak to mam rozumiec jestem zalamany mam po 28 lat wiązalem plany i nic z tego comam robic ja kocham wyslalem jej kwiaty droga pocztowa bukiet roz potem bukiet jeszcze raz niewiem mam czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KP
Ja byłem ze swoją ukochaną 2 lata tylko ja mam jeszcze większy problem nosi w sobie nasze dziecko... Strasznie ją kocham i nie moge przestać myślec. Zerwała ze mną bo sie upiłem a obiecałem ze już nigdy tego nei zrobie. Oddał bym wszystko za nią... Ludzie pomóżcie mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann_25
Hej wszystkim, znalazłam ten post bo nie wiem już co robić. Mój ukochany zostawił mnie trzy tygodnie temu. Nie wiem co robić bylismy ze sobą prawie 5,5 roku. Od 10 miesiecy mieszkalismy razem, razem remontowaliśmy wspólne mieszkanie. Miałam bardzo kiepską końcówke roku, problemy dużo obowiazków poprostu byłam zmeczoba, a nie miałam wsparcia ze Jego strony. Trzy tygodnie temu nie wytrzymałam wstałam rano i spakowałam walizki i wyszłam. Nie odzywałam sie przez prawie tydzień. Potem już nie wytrzymałam, um.ówiłam sie z nim na rozmowę i rozmawialiśmy. Powiedziałam mu co mnie boli i dlaczego zdecydowałam sie na taki krok, jednoczesnie, że bardzo kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. On powiedział, że nic się nie zmieni i że chce być sam. Bardzo mnie to zabolało, że nie czuje do mnie żadnego zobowiazania i że mozna kogos przestać kogoś tak z dnia na dzień. Od tej rozmowy coś we mnie pękło nie chcę go stracić bo wiem, że jest miłością mojego życia. Chciałabym go oodzyskać ale zupełnie nie wiem co robić, czy w ogóle mam cos robić? On jest bardzo uparty i boje się, że jeżeli nie będzie inicjatywy z mojej strony on może nie zrobić kroku nawet jeśli cos zrozumie. Jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zip
witam, mam problem dziewczyna mnie zostawiła ze wzgledu na alkohol, sytuacja powtorzyla sie któryś raz, dokładnie chodzi ze jak popije to czasami czlowiekowi odwalało... co mam zrobi........... powiedzilala ze mnie nienawidzi itd, tel nie odbiera, ludzie pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panowie, przezyłe tosamo 3 razy, najwazniejsze to zastanowic sie czy chce tak naprawde ta kobiete z powrotem , gwarantuje wam ze kiedy ból przejdzie zaczniecie dostrzegac jej wady i zobaczycie to co było zle, 1 kobiete odpusciłem sobie po 16stu miesiacach głupiej walki i dzis wcale nie zaluje, z 2 bylem 2 lata nie4stety zwiazki na odleglosc najczesciej sie koncza do tego ona jest desperatka, mozna powiedziec ze odzyskalem ja 2 razy ale nigdy nie chcialem do niej wrócic, ba w zeszlym roku wyszla za mąż, mężatka byla kilka miesiecy a przedwczoraj rozmawialismi i wiem ze gdybym dzis do niej pojechal to mialbym ja znowu, kobiete mozna odzyskac tylko nie zawsze ma to sens, na dzie dzisiejszy wciaz cos czuje do ostaniej kobiety bo byla najlepsza jaka mialem, nie chodzi o wyglad tylko o charakter, niestety odległosc, toksyczna matka i je ex dokonali dzieła zniszczenia, o dziwo kilka dni temu wyslalem ja sms jakby pozegnalny ze tylko ja naprawde kochałem i ze byla najlepszym co mi sie w zyciu przytrafilo, podziekowalem za to, nie rozstalismy sie w kłotni, poprostu zmeczenie materiału, po 2 dniach milczenia otrzy,alem od niej w nocy wiadomosc ze mnie przeprasza ze juz dawno ja meczył związek na odległosci i ze zawsze chciala dla mnie jak najlepiej, mysli ze znajde kogos lepszego od niej, nie wiem czy to pozegnanie czy proba nawiazania kontaktu, postanowilem czekac w ciszy i realizowac swoje plany, czasem jestem na nia zły, a czasem tesknie, w kazdym razie otworzylem sie na inne znajomosci, mam powodzenie u kobiet wiec jesli spotkam taką która bedzei ta jedyna pewnie zaryzykuje. Z doswiadczenia mogę powiedzieć ze dłuzsza przerwa i pogodzenie sie z sytuacją przynosi efekty, nawet w postaci powrotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann25 twaoja sprawa jest prosta. wytrzymaj i pozwól opasc zlym emocją, daj mu zatesknic, jesli cie kocha samo poszuka kontaktu, jesli ie odezwie sie 1 to spróbuj sie z nim spotkac tylko nie rozmawiaj o milosci czy uczuciach, zostaw przeszłosc za wami, jeskli cos zaiskrzy jest Twój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atten
Witam. Nie znam odpowiedzi ale wiem jak to boli. Jesteśmy razem od 9 lat, pół roku temu zaczęły się zmiany. Dziś jestem pewna. To koleżanka z pracy. Twierdzi że do niczego nie doszło, wiem że gapi się w jej zdjęcie codziennie. Chce czasu ale ja nie wiem czy mogę mu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deagle man
Witam. Widze ze nikt tu nie zaglada,a ale mam nadzieje ze moze znajdzie sie ktos, kto mi doradzi, pomoze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deagle man
Więc tak: Bylem z kobieta 3 lata. Od ponad pol roku bylismy zareczeni. Za rok mial byc slub. Bylismy w sobie bardzo zakochani. Poltora tygodnia temu rozstalismy sie a raczej to ona powiedziala ze konczy. Mowila ze za bardzo sie roznimy. Zaznacze ze na poewno nie ma tutaj osoby trzeciej.Mieszkamy od siebie zaledwie 10 km wiec prawie co dziensie widywalismy. Od jakichs 2 miesiecy ciagle jej cos nie pasowalo. Wiecznie miala pretensje, ze malo sie widujemy itp chociaz ja w kazdej wolnej chwili wsiadalem w auto i jechalem do niej. Kiedy sie rozstalismy pPo tygodniu do niej pojechalem i porozmawialismy. Powiedziala ze niczego nie przekresla ale narazie dobrze jej tak jak teraz (czyli osobno). Od 7 dni nie mamy zadnego kontaktu. Bardzo ja kocham. Jest najwazniejsza osoba w moim zyciu. I jesli ktos tu jest prosze powiedzcie co zrobic. Czy odezwac sie czy czekac na jej krok??? Bo ja tak zyc nie moge... Chce ja odzyskac tylko jak?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikawa boli
Witam, mam ten sam problem po 2 latach rozstalismy się.. rozstaliśmy się tak naprawde 3 miesiące temu i do tej pory jakoś próbowaliśmy ratować związek ale oboje mamy duży temperament i każdy inne poglądy - ja jestem romantykiem, wrażliwym a ona zaś nie widzi, że robi krzywdę :) Niedawno kołem babe w dupę.. jest ciężko ale racja, najlepsza metoda to olać babę :) co Ci zależy.. Szanuj się chłopie wkońcu to ona Cie zostawiła, a powód typu "coś pękło, za dużo tego" to ściema.. Skoro dobrze się dogadujecie, potraficie miło spędzać czas, pociągasz ją fizycznie to czego ona więcej chce oczekiwać? Czy musimy się tak wdrażać w temat miłości? Przecież żaden z nas i tak nie wie co to jest naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MATIKS
witam wszystkich czytałem wasze posty i na prawde doszłem troche do siebie , tydzień temu dziewczyna chciala odpocząć napisała że nie wie co czuje musi przemyśleć, czasami męczy sie z tym pisała że próbowała mnie bardzo pokochać i czasami czoś czuła tam. Przez pare dni pisałem do niej że tęsknie bardzo i chce sie spotkać ale ona tak olewczo odpisywała że nie chce na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja mam podobny problem. Moja narzeczona odebrała zaproszenia na ślub który miał się odbyć 9 czerwca i powiedziała że to koniec kropka i nic już z tego nie będzie. Mamy 11 miesięcznego syna. Kocham Ich całym sercem. Popadłem w depresję biorę leki. Kontakt mamy podczas wymiany się synem, bądź smsy z pytaniem o zdrowie syna. Nie wiem jak ją odzyskać. Piszę do niej smski o synu to zawsze zamieszczę tam coś w stylu Buziaczki, Spokojnej nocki Bąbele dwa. Ale to nic nie działa. Mam pomoc w jej mamie która ma ze mną kontakt i np. w soboty chodzimy z synem na basen. Mama mojej Ukochanej chce doprowadzić do tego abyśmy we dwoje chodzili na basen z synem. Może to coś pomoże. Na tą chwilę wszystko u mojej Ukochanej jest na nie, jeden wielki bunt. Nie mogę jej olać tak jak piszecie bo przecież mamy syna. Co robić. Pisać w tych smskach Buziaczki itp ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rozstaniu nie potrafiłam dojść do siebie. Kolezanka namówiła mnie do tego żebym skorzystała z rytualisty perun72@interia.pl aby on do mnie wrócił. Zamówiłam i nie zawiodłam się. Chłopak powrócił a nasze szczęście jest ogromne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Spróbuj rytuału egipskiego na odzyskanie miłości. Mi pomogło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×