Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dav

Jak odzyskać ukochaną ??

Polecane posty

Gość Jak bardzo boli...
Zapomnialam napisac ze nie odebral telefonu ani razu od naszego rozstania i nie zadzwonic...przeciez sam chcial abysmy dalej utrzymywali kontakt...nie wiem juz co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
podobna sytuacja, tylko ja mam zabronione dzwonić i mam nie utrzymywać kontaktu. Też mi się chce płakać. To moja Księżniczka. Ona chyba nie wie, że ja cierpię. Zawsze byliśmy blisko i nie daliśmy jedno drugiemu cierpieć, a jeśli ktoś chciał skrzywdzić (ktoś inny) to jedno broniło drugiego całym soba. Co się zmienia w te kilka chwil??? Czy można znienawidzieć skoro od jakiegoś czasu przestaliśmy się dogadywać...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg2345
norma ja mam to samo niestety tak kobiety robia odchodzą nagle i błyskawicznie odcinając sie totalnie..:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ma innego to nie wruci....wiesz jak to jest jak jest w kims zauroczona to po ptakach chyba ja musze jak powiedzial drak kiedyc zabic w sobie wszystkie uczucia i nadzieje trzeba chyba ja zabic No ja po zerwaniu 2 tyg latalem potem jak mi powiedziala ze nie chce mnie widywac wytrzymalem 8 dni znowu zaczalem latac w koncu w poniedzialek powiedziala mi ze mnie nie kocha i od tego czasu minelo dopiero 3 dni....na razie poczekam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafeek ma rację - jak znalazła sobie innego, to szanse na to, że wróci są iluzoryczne. Moja eks po miesiącu od rozstania (po 2,5 roku razem) była już z innym, mimo to utrzymywała ze mną kontakt. Widocznie było jej to na rękę, bo jakby się coś z tym nowym nie ulożyło to liczyła na to, że będę ja. Poza tym kobiety są bardzo przebiegłe i cwane (oczywiście nie wszystkie). Mają nowego, ale od Ciebie oczekują \"przyjaźni\", przysługi, pocieszenia. Moja była mnie tak zwodziła przez pół roku, a gdy zaproponowałem spotkanie, bo myślałem że ciągle jej zależy, to odmówiła, bo podobno nowy facet jej zabronił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezakiel
zastanawiam sie jak to jest jak ma iby innego a laczy ich tylko jak to mowi kolzenstwo to czy jest jakas szanasa na walke czy tez sie nie odzywac w sumie kazdy kto widzial tego przyjaciela mojej ex to by sie go brzydzil a co ona w nim moze widziec a w dodatku tez przychodzi domnie w sumie bez duzego proszenia sie hmm co tu robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawlos
Kurcze przeczytałęm te forum od początku do końca jestem w tej samej sytuacji po 5 latach moja kobieta postanowiła sie ze mną rozstać :( . Po przeczytaniu tego forum duzo sie dowiedziałem co czynić mam i w ogóle. Bo nie mam z kim pogadać :( niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy już bo...
a witaj w klubie;-) no tak bywa. Jak przeczytałeś od początku do końca to wiesz jak się to wszystko przedstawia. Kiedyś będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylem dzisiaj na imprezce gdzie chodzi moja byla..zobaczylem tam same korwiszony takie malolaty chcace sie jebac ze wszystkim co chodzi..kiedys mi to nie przeszkadalo ale jak sobie pomysle ze ona jest w tym samym wieku co one i chodzi na ta impre ..mam dola na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawlos
szczęśliwy już bo... Wiem wiem :( sprawa bardzo ciężka :( jakoś trzeba żyć z tym Wiesz ja jeszcze walczę bo jest o co i nie poddaje sie, oby mi wystarczyło sił... czas pokaże... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy już bo...
Oczywiście że skoro jest jakaś szansai wydaje Ci się że da się to uratować to walcz. Nie powiem Ci daj sobie spokój chociaż ta metoda wydaje się najrozsądniejsza bo kobieta traci wtedy grunt pod nogami i nie ma tej pewności że ma otwartą furkę powrotu. W każdym bądź razie powodzenia i dużoooo siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawlos
szczęśliwy już bo... hmmm... Wiesz co może masz racje dać jej spokoj poczekać :) chociaz z drugiej strony to nie takie łatwe. Ty o tym tez dobrze weisz... Łatwo się tylko mówi... Cholera teraz juz nie wiem co czynić bo wiadomo z jednej strony warto walczyc a z drugiej po co sie tak narzucać :/ A u Ciebie jak się sprawy mają??? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawlos
Kici-kici proszę przeczytaj forum od poczatku do końca mi to pomogło troche jakoś to trzeba ohgarnąć... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po dluuugiej przerwie:) Nie zagladalem tu chyba z tydzien. W miedzyczasie postanowilem troche zmienic moje zycie. Wrocilem znow do kregu starych znajomych, troche opuszczonych niestety przeze mnie ostatnio. Poznalem troche nowych ludzi. Lecze uczucie pustki po MOJEJ kobiecie przyjacielskimi ( i kolezenskimi) kontaktami z innymi kobietami. Oczywiscie to nie to samo i goi rane tylko powierzchownie, na chwilke, ale zawsze jednak to juz cos. Musze przyznac, ze nadal kiedy jestem sam, jest mi smutno bo wracaja wspomnienia. Zwlaszcza, ze od paru dni z powrotem mam Jej numer gg i tel. O dziwo - sama zadzwonila i podala :) Jestem teraz w duzej rozterce, nie wiem za bardzo co robic.Posluchajcie..... Dowiedzialem sie, ze troszke Jej sie popsulo w zyciu. O problemach zdrowotnych ( nadchodzaca operacja) juz pisalem. Strasznie sie Jej boi i kiedy ze mna rozmawiala przez tel. to plakala. Dodatkowo zwolnila sie niedawno z pracy. Wiedzialem, ze nie najlepiej Jej sie ukladalo z szefem. Ale nie wiedzialem, ze az do tego stopnia... A wiec cegielka po cegielce Jej swiat zaczyna sie burzyc. Nie wiem czy jest dalej z tym \"nowym\". Mial wyjechac na miesiac do Anglii i byc moze wlasnie teraz to zrobil bo ani ja ani znajomi go tutaj dawno nie widzieli. Dziewczyna jest zalamana....probuje Ja naklanic zeby pozwolila mi Jej pomoc. Chce Jej dac oparcie w tych trudnych chwilach ale Ona mnie odpycha. Nie robi tego w chamski sposob. Delikatnie mowi mi, ze nie musze sie Nia przejmowac i nie bedzie mnie obarczac problemami. Ale wczoraj nie wytrzymalem. Kiedy kolejny raz probowalem Ja podniesc na duchu dostalem sms-a : \"Niedlugo nie bede juz niczyim zmartwieniem...\" Okrutne slowa, chyba popadla w depresje...:( NIe wiem co mam zrobic i jak Ja naklanic zeby pozwolila mi zblizyc sie do Niej i Jej pomoc... Nie moge tez raczej dzien w dzien wysylac sms-ow do Niej z tym samym bo jeszcze bardziej Ja zdenerwuje. Ale z drugiej strony strasznie mi zalezy na tym zeby Ja wesprzec. Zeby poczula sie znow jak kiedys, kiedy sie wspolnie wspieralismy.... Jak to zrobic ?? Co o tym myslicie ?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietasz, co mowil draak ...nadziejea umiera ostatnia trzeba ja zabic...ja wlasnie staram sie i za kazdym razem co mysle ze mam to za soba dzwoni i wraca wszystko na nowo...dzwoni bo oczywiscie potrzebuje pomocy to z komputerem to z cv to z czym innym wraca i zabija na nowo TRZEBA ZABIC RESZTE NADZIEJII pamietaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do mojej bylej to nie wiem po co jej cv moze chce prace zmienic,widzialem jej jak dawalem jej plyte z cv wygladala zupelnie inaczej niz jak byla ze mna . ostry makijaz dziwne ciuchy, ta lodowatosc w glosie..no i nie spi juz w domu podobno u kolezanki ale kto to wie...jej tez sie zwalilo duzo spraw na raz ja, praca, dom tata kasi zdradzil jej matke i inne :(masakra stary mowie ci nie wiem dlaczego uzalam sie nad nia a sam ledwo sie trzymam...tabletki juz nie pomagaja jak na poczatku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezakiel
a ja ze swoaj ex wczoraj rozmawialem an gg to tak mnie moczyla ze szok powiedzial zebym di niej nie pisal a jak sie zapytalem czy ma mnie 2 4 literach to powiedziala ze poniekad i takie tam ze niamam poco walczyc bo to zbedne podejscie 24 letniej dziewczyny po 5 latach zwiazku do czlowieka jak a nawet gorzej niz do psa.Siedzi u swojego frajera no iby oni nise sa razem pocheala tylkko jako kolezanka na wesele smieszne chyba kasa zadzi tym swiatem i hugo wie czy wlaczyc po tym co napisala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy już bo...
A u mnie się sprawy tak mają że od momentu kiedy postanowiłem się nie odzywać, czyli dobrych pare misięcy, jakieś 10 to nie mamy kontaktu wogule. Nie mam pojęcia co u niej, nie widziałem jej i chyba raczej spotkać nie chce. O jakimś tam zejściu się nie ma mowy, po prostu ja tego już nie chce... nie zaufałbym, dostrzegłem jej wady i to że wcale mi tak dobrze nie było z nią. Uznaje ten okres życia kiedy byłem z nią za zakończony bezpowrotnie. A co do niej to nie sądze a nawet jestem pewny że się nie odezwie do mnie już nigdy... jestem tego pewny... niech żyje ze swoim wspaniałym mimo że nie wiem czy go tam ma czy nie. w sumie mnie to nie dotyczy. Obcy człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczesliwy juz bo... Qrwa to podaj Jej nr komorkowy jak Ci nie zalezy. Moim zdaniem na prawde wartosciowa z niej kobieta. Jak pozwoliszto, to do niej zadzonie i opierdole, ze rzucila najwspanialszego faceta w Jej zyciu!!! Qrwa drobla blad, wiec niech cierpi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezakiel
taa tez mysle by sie doniej juz samemu nie odezwac skoro woli sie wozic z tlusta swinia nawet swoim koleznakom go nie pokazala mimo ze chca go zobaczyc czyby sie wstydzila swojego pieprzonego frajera czy tez bedzie musial jej wiecej zabawek kupic by byla przynim mnie wkurwi to pojde do niej i jej z lokcia pociagne to wtedy bede wiedzial ze juz mnie mnie nigdy nie zobaczyc zobaczymy jak bedzie musial sie za to wszystko faknac lub cos wiecej az mi sie zygac chce jak sobie o tym pomysle 110 kg o ona toc to kur... obrzydlistwo no ale nadal mi ....na niej zalezy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy już bo...
Czarodziej, nie zrozumiałem... nabijasz się ze mnie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam co wczoraj napisalem i sam nie wiem o co mi chodzilo. Bylem juz dobrze zrobiony. Nie nie chcialem Cie obrazic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawlos
szczęśliwy już bo... Acha to juz wiem jak sie u Ciebie sprawy maja. no ja juz raczej zrobiłem wszystko co mogłem i dupa ... Widac tak musi być :| Pozostaje mi tylko sie z tym wszystkim pogodzic i zaczynać jakos od nowa. Życie jest zbyt krótkie trzeba wziąść sie w garść i brać od życia tyle ile daje na maxa... Pozdrawiam i życze powodzenia wszystkim którzy są w zakłopotaniu :) narqa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to co mowicie ma sie do milosci?! sa przypadki ze po latach po rozstaniu znowu sie pary schodza Skoro i tak moze sie stac to po co szukac kogos nowego A jak to ta jedyna, to co znajdziesz inna i koniec ... Zakochasz sie na nowo cjhoc teraz mysle ze to niemzliwe, jak to sie ma do milosci idealnej , tak przez wszystkich oczekiwanej , tak pieknej i jedynej..skoro mozna pokochac inna:( Ja wmawiam sobie ze sie pogodzilem ale chyba bede na nia czekal do konca zycia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwy już bo...
czarodzieju nic się nie stało ale właśnie nie wiedziałem o co chodzi. Pawlos żyj ile Ci życie daje. Ja tak właśnie zrobiłem... może nie powinienem nikogo tak nastawiać ale ja przeżyłem w ciągu tych kilku miesięcy bardzo, bardzo dużo wspaniałych chwil... w sumie nie związanych z żadnymi związkami bo nie szukam nikogo na siłe. Ale moje osobiste podejście do życia baaaardzos zmieniło... jestem jakiś taki teraz pełny energii do życia, optymistyczny i właśnie szczęśliwy. Dąże do tego że i przyjdzie w twoim życiu taki moment że poczujesz chęć do życia, do robienia czegoś dla siebie nie dla kogoś tylko i przedewszystkim poczujesz że możesz pokochać kogoś innego i jesteś na to gotowy... przekonałem się też że ja potrzebuje innej kobiety... z którą ten stan szczęścia i powera do życia się utrzyma. Stan kiedy uśmiech z buzi mi nie schodzi i wszystkich lubie, wszystko mi się podoba... tak wcześniej nie miałem. U Ciebie akurat to może inaczejwyglądać bo nie znam twojej byłej ale u mnie było właśnie tak... Musisz teraz w tym wszystkim znaleźć plusy i zacząć żyć dla samego siebie a wtedy przyjdzie czas na reszte i pewnieee się zakochasz... życie jest piękne i nikt tego nam nie powinien psuć. oj ale mnie poniosło hehe... powodzonka... a ja nie wierzyłem jak mi tak mówili, a mieli racje... kiedyś sam tu pisałem swoją historiie... trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawlos
Witam Rafeek oczywiście ze pary sie czasem schodzą ale tak jak napisał szczęśliwy już bo... nie ma co czekać trzeba żyć dalej a nie czekać a może wróci i co tak bedziesz czekała i czekał fakt faktem ze może i wróci ale szanse sa ze juz nie bedzie tą samą dziewczyną którą kochałeś... szczęśliwy już bo... ma naturalnie tez racje nie żyj przeszłościa tylko go go go!! i do przodu. ja wczoraj jeszcxze rozmawiałem z moją byłą i nic powiedziała ze juz nie chce tego zwiazku bo nie ma sensu miałem szanse ale jej nie wykorzystałem wioem ze trzeba wybaczać ale nic na siłe nie chce to nie walczyłem 2 tygodnie chyba już zrobiłem wszystko - a to po to żeby nie mieć potem do siebie żalu ze moiże jedna za mało zrobiłem. Cóz jej wybór nie zamknę jej w klatce (aby ją miec dla siebie cały czas) bo to sensu nie ma. Pozdrowionka trzymajcie sie forumowicze :) narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze masz racje ze trzeba korzystac z zycia ale jak jak ona jest ciagle w glowie jakby mi placili za myslenie o niej bylbym juz bogatym czlowiekiem:( Co do zmiany to widze drastyczna..nie kazala sie do siebie odzywac , niby ze ja przez to szybciej sie pozbieram, ale juz 2 razy zadzwonila .raz chciala zebym kompa naprawil, potem problem z m bankiem a ostatnio zadzwonila jak ppotrzebowala swoja cv. Wychodzi na to ze mam sie nie odzywac ale jak ona cos ppotrzebuje to zaraz dzwoni Ostatnio nawet zadzwonila i sie spytala czy nie jade do miasta,bo sie zpoznila na autobus ..zawsze ja wiozlem gdzie chciala:( Najlepsze ze jak by to bylo zawiozl bym ja a ona by poszla sie spotkac z niby kolezankami haha A woogle ma jakis mocny makijaz jak nigdy, zminila fryzure i woogle to nie ta kasia chya co kocham... Jak miala spac u mnie to zawsze byl jakis problem a to pies a to rodzice a teraz podobno spi u klolezanek nie wraca do domu woogle .z tego co wiem nie spi juz woogle w domu co robic:( beczec mi sie chce jak o tymmysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed chwila zadzwonila.po raz 4 od zerwania Poprzednie 3 razy dzwonila jak cos potrzebowala raz sie zepsul komp potem problem z haslami do m banku potem ta cv, a teraz zadzwonila zeby mi powiedziec ze dostala uposazenie z lokaty Otoz miesiac przed zerwaniem zalozylem lokate chcialem zbierac na nasza przyszlosc, uposazylem ja i dlatego jej tez wyslali kopie. Ona chya nie wiem co to znaczy uposazyc kogos , no w kazdymrazie zadzwonila nawet spytala co u mnie hahah, jaky ja to interesowalo. Zrobilem blad ze powiedzialem ze jak chce pogadac to ma zadzwonic do domu..kolejny przejaw mojej slabosci.powiedziala ze jak posprzata i cos tam to najwyzej zadzwoni a ja na to ze pozniej mnie nie ma ze jade na silke ..powiedziala ze jak nie teraz to przy innehj okazji hahah znowu zadzwoni jak bedzie miala jakis problem znowu mi w glowie namiesza pojedzie do kolezanek na noc i kto wie do kogo jeszcze i zostawi mnie znowu samego sobie Zupelnie nie wiem co mam robic.moze nie odbierac jej tel, moze tym razem to ja powinienem jej powiedziec ze ma sie do mnie nie odzywac? a tak woogle co tyo za kobioeta nie rozumie nawet tego ze dla niej dla nas zalozylem jej konto na nasza przyszlosc a teraz mowi zebym na jej konto nie wplacal siana bo nie jestesmy razem ja pierdu kogo ja kochalem i nadal kocham:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×