Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dav

Jak odzyskać ukochaną ??

Polecane posty

Nom...... A jak tu walczyc jak On Jej swieci przed oczyma zlotym pierscionkiem a Jej matka rozpromieniona sie chwali, ze w sierpniu Jej jedyna cora za maz wychodzi....:( Mam problem....duzy problem.....pomocy bo nie daje rady tutaj sam....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
Dzwoniłem, chciałem wyjaśnić. Nie jest na tyle silna żeby porozmawiać. Mam to traktować jako coś więcej niż przerwa. Już się dowiedziałem:( Przykro mi, że nie sprostałem mojej Ukochanej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mój rozum to tak wygląda, że panna nie wie czego chce i się prędko nie dowie. A jak przyjechał z zachodu bogaty koleś i \"we włosy miał wtarty żel\", jak stoi w piosence :P to już chyba w ogóle szkoda zachodu. Trzeba żyć swoim życiem. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
Moje życie to ja i Ona. Ona jest wrażliwą kobietą. Potrzebuje dużo czasu, a ja chcę Jej ten czas dać. Zależy mi na Niej. Może będę czekał krótko, może się nie doczekam, ale raczej jeszcze kiedyś spróbuję. Kocham Ją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
Dav ---"Bo byc moze ta chec przerwy wynika z odczuwania przez Nia takiej zyciowej "szarzyzny" Ile wg Ciebie czasu to może trwać? I w jaki sposób to zmienić? Na rozmowę raczej nie uda mi się zaprosić. A nie chcę próbować bo odwlekam w czasie być może Nasz ewentualny powrót. Wiem co przeżywacie. Może poprostu nie odzywać się jak większość doradza. Żyć swoim życiem. łatwo powiedzieć. Wiem, że Ona Mnie potrzebuje i kocha. Ale poprostu miała dość mojego zachowania. Jak teraz pokazać, że ja to zrozumiałem? Powiedzieć się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davioff
posłuchajcie Anusi (wygląda mi na mądrą i rozsądną).też dałem sobie spokój i staram się żyć własnym życiem.skoro nie daliście tym swoim przez pewien okres czasu tego czego chciały i oczekiwały to tak już zostanie.zawsze będzie coś nie tak. według mnie jeśli jest ze sobą dwoje ludzi to poznają się na tyle że widzą czego można spodziewać się po partnerze i jeśli komuś coś nie pasuje to zacznie wcześniej czy póżniej szukać tego czego pragnie. każdy szuka szczęścia na swoją miarę (i powodzenia!).przynajmniej każdy ma prawo do tego a to czy sobie to zrealizuje to już jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxyz
ehh ja juz swojej byłej nie widzialem chyba z 2 badz z 3 tygodnie, koleguje sie z jej najlepsza kolezanka, chodzimy na koncerty itp. ale ja jak i kolezanka wiemy ze ja nadal bardzo bardzo kocham byłą. Mimo tego ze postapila zemna bardzo źle, niepotrafi mi odpowiedziec na pytanie czemu tk sie stało. Niepotrafi powiedziec czemu jej sie nie podoba to ze ja sie koleguje z jej kolezanka. Mi sie wydaje ze to zazdrosć i ona chce sobie zostawic taka furteczke, ze jakby nie wyszło z tym co teraz jest to zeby mogła wrocic domnie. Ostatnio ni z tat ni zowad odezwala sie cyz mam jakis plany na piatek, ja napisałe mze tak mam , ale jak chce moze sie przyłaczyc, najpierw była zainteresowana, ale jak sie dowiedziałą ze jade z jje najlepsza kolezanka, odrazu jej sie odwidziało.Ale kolezance jak ostatnio sie widziałą z nia nic nie powiedziałze jje sie to badz to nie podoba:/.Hmm dziwne tez jest to ze domnie pisze ze starego numeru, a jak sie widziy z tym swoim chłoptasiem , to zmienia karte na inny numer:/ i jak tak zrozumiec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna pogoda
A może zamiast pisać to moglibyśmy stworzyć coś w stylu klubu, w którym moglibyśmy dzielić się doświadczeniami, ale tak w realu. Wybrać jakieś miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stycz
wszytsko jest taki popietrzone, kocham i nienawidze, wlasnie moja byla dziewczyna wrocila z wycieczki. wyparla sie, ze to byl tylko kolega, ale juz sie przynala, ze sie z nim spotykala. wyslalem temu gosciowi wiadomosci ze jak go z nia spotkam to zrobie z niego miazge, ona sie wiadomo o tym dowiedziala... i zaczela mi mowic, ze jestesm bez klasy itp, odpowiedzialem jej ze mam to w dupie i w imie zasad mu to zrobie, zeby poczula chociaz troche to co ja wycierpialem. ale bez emocji, po tym jak wyszla, zrobilo sie ciezko i generlanie zalapalem dola, ale coz robic... DNI MIJAJA A JA TRWAM. mysle ze nie ma sensu sie oszukiwac, ze cos odzyskamy itp. jakby teraz nasze zwiazki wygldaly, czy po pewnym czasie po ekstazie po odzyskaniu dziewczyny nie wypomnielibyscie ze WAS zdradzala. ciagle may drzec , przeszukiwac eelfony czy znowu od kogos smsa nie dostala. Panowie nie ma sansu, ciezko mi (moj zwiazek trwal 7 lat), ale to juz nie sensu po zdradzie czy odejsciu do innego. jedyna satysfkacja, ze kiedys jak sobie zycie ulozymy, My bedziemny gora. Do nich to zlo, ktore nam wyrzadzily przejdzie ze 2 sila. Ciezko, ale trzeba zyc. Zrozumcie, wiem, ze ciezko. ja tez co chwila lapie sie na tym, ze nie wyobrazam sobie zycia bez niej, ale pozniej zdaje sobie sprawe, ze z tego nici. Co robic - kiedy Aniol nas oszukal. Alleuja, jutro bedzie lepszy dzien ! Liczy sie tez honor, musimy miec szacunek do siebie, dajcie spokoj !!! jakos sie ulozy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
Ale to my zawiedliśmy. Ja potrafię wybaczyć. Jeśli miałbym być z moją dziewczyną nadal z takim samym podejściem, to nie byłoby dobrze. Usuń się w cień-daj jej wolność skoro wcześniej nie umiałeś i żałuj że za późno. Jeśli zostawiła cię z powodu narzucania się do przesady to napewno nie wróci bo tego nie zmieniłeś. Sorry, że się mądrze. Nie wiadomo co najlepsze. Ale myślę, że z szacunku daj jej odpocząć. Czytałem już wiele forum i to też te w których pisali o powrotach. Dziewczyna pisała, że zostawiła chłopaka dla drugiego, była z nim jakiś czas, uprawiała to i owo, ale stwierdziła, że to nie to. Wróciła do byłego, wyszła za mąż i mówi, że jest najwierniejszą żoną teraz. A on na początku się starał ją odzyskać ten jej mąż, później dał spokój, którego pragnęła. Zrozumiała i jest u nich ok. Niech nie będzie tak, że ta twoja dziewczyna robi ci coś na złość, nie prowokuj. Bądź dla niej dobry. Pomyśl, że to może trwać tylko kilka miesięcy(to tak jakby wyjechała do pracy za granicę i nie mogła zadzwonić, bo tam nie ma zasięgu czy coś, a Ty nie wiesz co u niej a ona co u ciebie) wiedz, że o sobie myślicie napewno. Problemem jest drugi chłopak, ale wg mnie to ona nie umie walczyć z twoimi sms-ami i telefonami i szuka wsparcia i zapomnienia. Nie pozwól jej na to. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak myslicie ?? 1) Czy odcieciem sie od Niej nie spowoduje tego, ze zacznie o mnie zapominac ? Przeciez moze sobie pomyslec, ze skoro nie walcze to kochac przestalem...I tym bardziej skupic sie na tym \"nowym\" facecie. A ja chcialbym Jej pokazac, ze pamietam i ciagle marze o Jej powrocie, mimo, ze jest z tamtym gosciem. 2) Wczoraj zdarzyla sie taka sytuacja, ze trafilismy do tego samego lokalu. Ona z bratem i szwagierka, a ja z moimi znajomymi. Na cale szczescie Oni siedzieli w srodku natmomiast my w ogrodku piwnym. Ale pech chcial, ze kiedy my wychodzilismy, to Oni tez. Ja poszedlem w swoja strone, obejrzalem sie, i wtedy akurat Ona wychodzila z pubu, ogladajac sie w moja strone. Czy nie uwazacie, ze takie cos - siedze sobie ze znajomymi, saczymy piwko i wogole jest fajnie - tym bardziej Ja ode mnie odsuwa ?? Moze sobie myslec: \"aha, jest beze mnie, dobrze sie tak czuje, bawi sie. Pewnie juz nic do mnie nie czuje, bo inaczej tak by sie nie zachowywal\". Jakie sa Wasze sugestie na temat?? Czy dobrze robie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davioff
nie jesteśmy ze sobą trzy miesiące po 3,5 roku.odeszła do innego i ich znajomość trwała zaledwie miesiąc.początkowo unikała mnie bo miała ku temu jakieś swoje powody.odezwałem się pierwszy że uszanuję jej wybór i nie będę się narzucał.oswoiła się.widujemy się na stopie koleżeńskiej.jednak na powrót tego co było nie daje szans (nie przyjęła np.prezentu urodzinowego) i raczej daje do zrozumienia że to nie wróci. ale jednocześnie znając moje pasje i zainteresowania wyciąga wszystko co się tylko da (nagrania,płyty,filmy i co tylko chce a chce wszystko).przyznam że mnie to zaczyna irytować bo zdobywa to wszystko po linii najmniejszego oporu nie dając nic w zamian.uważa chyba że należy się to jej jak przysłowiowemu (psu zupa). myślę że to pewne wyrachowanie z jej strony bo zdaje sobie sprawę z tego że moje uczucie nie wygasło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
dav--- na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Z tego co podpowiadają inni na innych forach to podobno najlepiej się nie odzywać. Widzisz ja też nie wiem co robić, odezwałem się po miesiącu ale to za krótko, a wtedy okres czekania na jakiś gest z Jej strony chyba się przedłuża. To już lepiej wytrzymać aż pierwsza go zrobi. Myślę, że kiedyś może niedługo się doczekamy. Nie wiadomo jak się zachowywać, bo jeden dzień jest kolorowszy a drugi czarniejszy. Mi Jej szwagier nie robi żadnych nadziei, mówi, że to koniec na zawsze, ale przecież nie wiadomo jak to będzie. Podobno jakkolwiek bym się zmienił to i tak koniec. Ale to on mi powiedział, że to Ona tak powiedziała. I co? Można się załamać bo wychodzi na to, że żadne staranie nic nie da. Ludzie wracają do siebie po różnych przejściach, później żałują. Ale są szczęśliwi, trzeba umieć wybaczyć po tym czasie. Myślę, że warto. I nie słuchaj tych, którzy mówią, że tego kwiata jest pół świata. Jeśli ty wybrałeś tą jedyną, to czemu po jakimś nie powodzeniu masz zrezygnować. Może kiedyś przejdzie nam to myślenie, ale jeśli to jest miłość, to pamiętaj, że Ona nigdy nie umiera. Ja w to wierzę! Trudny to czas nadszedł, ale trzeba się poświęcić dla tej drugiej osoby i swoim zachowaniem pokazać, że najlepiej będzie z tobą, choćby to trwało długo-bo to miłość, która wybacza między innymi. Budka Suflera "Czasem myślę, że mi szczęścia brak Wszystko jakoś się układa wspak Życie obok ciągle mija mnie Jakby dziwną prowadziło grę Inni głową dotykają chmur Mają jakiś patent jakiś wzór Albo z nieba usłyszeli głos To wystarczy im na piękny los Coś były wiem... Spóźniłem się Gdzieś czekał ktoś Nie ma go..." Możemy pogadać na GG. Wogóle proponowałem w jakimś mieście może zrobić klub, gdzie można rozmawiać otwarcie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
"Ludzie wracają do siebie po różnych przejściach, później żałują" chodzi o to, że nie żałują że wrócili, tylko, że kiedyś odeszli. Naprawdę współczuję. Kurcze ale jest ciężko w to uwierzyć co się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg2345
to wszytko jest bardzoi cięzkie i niezrozumiałem ...ja przynajmniej nie potrafię tego ogarnąć więc poddałem sie czasowi niech sie dzieje co cche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EZAKIEL
Siemanko wszystkim czytam to wszystko i widze ze tu kazdy ma problemy natury kobieta dziewczyna wybaczcie ze bede pisal z bledami ale niechce mi sie poprawiac chcem szybko wyrzucic to co mi na sercu lezy i zapomniec Otoz ja tez mam taki sam problem z panna bylem 5 lat studiow mimo ze studiowalismy w innych miastach wywodzimy sie z tego samego poznalismy sie na studniowce i takie tam a zaczelismy krecic ze soba dopiero na naszych 1 roku studiow ona w szczecinie ja w koszlainie bylo dobrze czasme klutnie itd zle zaczelo byc kiedy ja zaczolem robic jej jazdy tzn co sesje sie klucilismy powod moze marny ale ja chcialem znia gdzies wychodzic to ona sie uczyla jak jechala na uczelnie to i w czasie sesji wychodzila strasznie mnie to denerwowalo i zaczelo sie mniejsze zauwafanie idt pozniej rozstanie powrot chwila przerwy i znow powrot tylko co najlepsze jak juz dawalem sobie z nia spookuj to zawsze sie odezwal zaswiecila oczami i bylo git teraz po studiach jestesmy w swoim miescie bylo dobrze dopuki nie zaczela pracowac na sezon a ze do pracy nie miala dalego jezdzila rowerem no ale pojawil sie ten 3(jej 2 szef) gosciu ze tak powiem z klasa meras wiadomo hajs i zaczol ja rwac pierw mi tlumaczyla ze to kolezenstwo itd jakos w to nie wierzylem i chyba mialem racje zaczely sie imprezy sponsorowane przez niego wyjazdy do kina na zakupy i takie tam oczywiscie ona mowi ze z nim nie jest i niewie czy chce byc odemnie odeszal za jazdy za kontrolowanie powiedzial ze chce byc sama ze chce sie wyszalec i takie tam nie ukryje ze mi na niej zalezy niechcem tego goscia oczerniac bo i tak mu sie wpierdol nalezy to swoja droga dostanie ale gosciu z hjsem zalatwia wszystko gdzie nie pojdzie to wyciaga portfel kiedys sie z nim spotkalem to odrazu piwo chcial pic iex moja jest ladna dziewczyna itd a on hmm koles 110 kg niski i no wogole pasztet ze tak powiem jej matka mi powiedziala ze moze on jej sie podoba przyczym wczesniej powiedziala ex ze on jest brzydki na samym poczatku i zastanawiam sie czy jest warto walczyc o nia czy jej sie podoba jego portwel to ze daje jej zabawe ze niby jest mily .Jej matce powiedzial prosto zmostu ze zrobi wszystko by ona byla z nim wiec jedzie grubo naprawde jak by ktos chcial jego zdjeci to nie ma problemu bo moze mi sie wydaje ze on jest brzydki ale jak ja go widzialem to mnie sie zachcialo haftowac i teraz niewiem czy jest sens walczyc o nia czy tez wylac sie na nia i poczekac az sama zmadrzeje!sam wie ze niema nic bez zobaowiazan gosci liczy na wiecej a fakac sie z takim wieprzem to by nie nalezalo do przyjemnych spraw tak mi sie wydaje ok prucz hajsu trzeba miec jakis urok by sie z kims pokazywac chyba ze sie myle tak dodam ze bylem o nia zazdrosny ze czasem ja skontrolowalem ale mialemku temu podstwy ona twierdzi ze narazie chce byc sama ze niechce nikogo a mi sie wydaje ze brnie w to po same uszy jestem ciekwa jak wy a szczegolnie dziewczyny by na to spojzaly oczywiscie faceci tez bo wydaje mi sie ze beda lepiej umieli ocenic bo przeciez wiedza jak sie dziewczyne podrywa bo przeciez na samym poczatku nie powie on jej- "jestem Mariusz chcem ci zaimponowac mam kase pozniej cie przelece"tylko wali jej cieple slowa wiem co nieco o kolesi i wiem ze moze sie na tym przejechac powiedzialem jej o tym to powiedzial ze on taki nie jest i co tu zrobic macie jakies pomysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EZAKIEL
sorki dodam ze ona ma 24 lata on juz 30 i mysli o rodzinie i by sie ustatkowac aha mial za soba 10 letni zwiazek ktry rozwalil bo rwal inna w miedzy czasie ale on sie tego wyparl i mowi ze to tamta go zdradzila a teraz chce do niego wrocic pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa
przez to że był 10 lat w związku to wie jak manipulować. Jej będzie się wydawało, że on jest dojrzalszy. Poprostu on daje jej się zdobywać, aty nie dawałeś. Tak przypuszczam. Wie że jego stać na dużo, a wszystkiego jej nie daje, Ty pewnie dawałeś wszystko... Dla niej on jest wyzwaniem mimo urody... A ty z doświadcznie powinieneś wiedzieć co zrobić... To co skutkuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EZAKIEL
Wiesz w sumie nieiwem co zrobic czasem sie widzimy przyjdzie domnie pogadamy itd czasem mam przeczucie ze brakuje jej mojej bliskosci chyba facet ma takie odczucie ja bynajmniej takie mam.Wiesz ja dawalem jej wszystko co chciala moze nie materialnie moze jakimis innymi spoosbami ale mysle ze wiecej osiagnolem bez kasy niz teraz on ciagle ja wozi i zaprasza na pzerozne kolacje czy tez co kolwiek a tak naprawde niemam pojecia co mam zrobic znam ja na tyle ze wiem ze z takim duzyb bydlakiem nie mogla by byc i niemam pojecia co robic by dac jej do zrozumienia ze jest inaczej niz omnie myslala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh...no i co ja moge nowego powiedziec....?? A na przyklad to, ze podobno moja byla JEST W CIAZY!!! Serce stoi mi w gardle, nie moge przestac o tym myslec ale zachowuje spokoj. Na razie jest \"podobno\". Pogodze sie z tym faktem dopiero jak bede mial 100% pewnosc. Ale oznaczaloby to, ze puscila sie z Nim od razu, po zostawieniu mnie. W chwili kiedy jeszcze razem nie byli.... Gdzie jest sprawiedliwosc na tym swiecie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dav, to naprawdę nieciekawie. Ja nie wiem co bym zrobil, gdyby tak sie okazalo, ze moja eks zaszla w ciaze z obecnym facetem. Chyba bym sie pochlastal ;) Ale ja podejrzewam, ze ona moze juz z nim nie jest. Dochodza mnie takie sluchy. Nie wiem czy znacie moja historie, ale jesli nie to tutaj jest temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3260280&start=0 I mam problem podobny do waszego niestety. Z tymze to ja urwalem z nia calkowicie kontakt i nie wiem jak go ponownie wznowić. Ciezka sprawa. Wspieram was bracia w bolu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...Odnosnie mojej wczorajszej wypowiedzi. Na szczescie w ciazy nie jest. Ale w sumie to nie wiem co lepsze....bo ma powazny problem z kobiecymi narzadami i czeka Ja operacja. Dzisiaj rano zadzwonila do mnie by mi o tym powiedziec...Plakala...Ostatnia rzecza jakiej bym sie spodziewal to telefonu od Niej...Zwlaszcza, ze od poczatku bronila sie przede mna, zmieniajac komorke, gg i maila. Nie potrafie wytlumaczyc dlaczego akurat dzisiaj to zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny tak mają
jeśli mają poważne problemy to szukają wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekała ją operacja takie sprawy jak guzy, operacje to wtedy mowi sie o tym bliskim, i wybrała ciebie nie mowie tu o glupotach ale o chorobach w stylu operacja, zycie a czasem smierc. wtedy szukaja wsparcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...Niby tak. Ale ja jestem przez 2 miesiace utwierdzany przez Nia w przekonaniu, ze to ja jestem \"tym zlym\" a nowy ksieciu jest super. Dlatego tez dziwie sie, ze zadzwonila do mnie by sie wyzalic. Ja akurat zajety bylem prowadzeniem wiec zaproponowalem wieczorna rozmowe, zeby sie otworzyla i powiedziala co Ją trapi. Bo z tego, co mowila ma teraz mase problemow. Po Jej glosie wyczulem, ze to jest Jej na reke, ze chyba chce, ale powiedziala \"zobaczymy, dam znac\". Teraz niedawno dostalem sms-a, ze dopiero wrocila do domu i nie ma juz sil. Napisala, ze \"ma sporo problemow ale nie bedzie mnie nimi obarczac\". Lepiej by bylo dla mnie odpuscic i nie naciskac z pomoca, czy moze probowac namowic na spotkanie aby pokazac Jej, ze chcialbym Jej pomoc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm , no nad czym Ty sie zastanawiasz :p ja bym sie na pewno w takiej sytuacji z nia spotkał by ją wesprzeć duchowo, to jest teraz moim zdaniem najważniejsze, a nie jakieś niesnaski między wami... a wogóle jakbybyła taką twoja ukochaną jak w temacie to byś się nawet nie zastanawiał, ale może ja dziwny jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezakiel
Dokladnie one tak maja ze jak czuja sie zle ida do tych nie z ktorymi sa lecz z ktorymi byly np moja ex wczoraj spotkala sie zemna ogladalismy jakis bzdetny film tylko dlatego ze ona chciala dala nawet sobie zrobic masaz ale oczywiscie o sexie mozna bylo zapomniec bo jak tos twierdzial z kolegami tego nie robi ale wiem ze bylo jej milo ze nigdy by z tym swoim niby kolega tego nie miala bo ta wazaca ponad 100 kilo swinia nieiw co to jest masaz dla kobiety moze to by trzeba bylo wykorzystac pokazywac sie z milej strony ze z nim tak nigdy nie bedzie miala ze hajs to nie wszystko kolacje itd ale teraz on ja zabiera na jakies wesel swojej siostry kupil jej kreacje buty i ona gada ze on jej nie kupuje i nie traktuje jak prywatnej wlasnosci nieiwem czy cos jej proponowac jakies spotkania poniewaz ona mow ze niegdy by z taka propozycja nie wyszla w sumie juz nieiwme co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dav nie jestes sam..domnie tez sie dziewczyna długo długo nieodzywała a ostatnio zaproponowała spotkanie, spotkalismy sie rozmowa ułozyła sie super, w miedzy czasie poprosuiła minie zebym jej pomógł kupić telefon, i jeszcze ocenic czy drukarka co chce kupic czy jest dobra. Troche mi sie pozaliła, jak jest w szkoel, ze jej nowy chłopak nie jest taki \"idealny\"..... spotkałem sie znia jeszcze tego samego dnia ale wieczorem uniej w domu zeby luknąć nata drukarke co chce kupic, byłem uniej z kolezanką jej najlepsza, bo sam zabardzo niechciałem iść... to rozmowa z nia wygladała tak ze ..prócz mnie na innąosobe niezrwacała uwagi, jakby tej kolezanki nie było, tylko rozmawiała zemna :/ bardzo głupia sytuacja... wiec jak widzsz twój i mój przypadek jest podobny, i craz bardziej mi sie wydaje ze ona mnie nadal kocha, a ten jej nowy coś jej przestaje pasowac..moze i tak jest w twoim przypadku...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos mi jakis czas temu napisal...\"zazywaj towarzystwa kobiet, pomaga\" (chyba tym kims byl DRAAK). Stwierdam z calym przekonaniem, ze to jedyna bron na ten caly bol. Naprawde....widziec teraz w oczach innej to cieplo, ktore kiedys widzialo sie w oczach bylej... Czuc sie znowu potrzebnym, czuc zainteresowanie swoja osoba...A pomyslec, ze wystarczylo tylko podniesc sie, nabrac sil i pokazac swiatu swoja pewnosc siebie... NIe...nie zakochalem sie. Chyba jeszcze nie potrafie. Ale cudownie jest czuc znowu, ze zyje. Bywaja jeszcze chwile smutku.Przychodza wtedy kiedy jestem sam. Ale przychodza coraz rzadziej...Nie oznacza to, ze sie juz poddalem. Mysle o Niej ale wiem tez, ze i bez Niej moge byc szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak bardzo boli...
W sobote moj ukochany powiedzial mi ze to koniec...Bylismy ze soba 3,5 roku...Kiedy spytalam kiedy przestal mnie kochac, powiedzial ze chyba z powodu naszych klotni i ze juz od tamtego roku nie bylo miedzy nami dobrze...Tym czasem trzy miesiace temu zabral mnie na piekny weekend i spytal czy wyjde za niego za maz...Pamietam jak plakalam ze szczescia... Jeszcze tydzien dwa tygodnie temu mowil ze mnie kocha, patrzyl na mnie z taka miloscia, do rodzicow mowil "tesciu" i "tesciowo", rozmawialismy o weselu...Mowil: "Zaloz pierscionek na paluszek. Bedziesz slicznie wygladac. Kazdy bedzie widzial ze jestes moja..." Jeszcze tydzien temu gdy rozmawialismy o rozstaniu znajomych powiedzial:"Klotnie to nie powod by zerwac, pamietasz?My tez sie klociclismy, ale w zwiazku sa zle i dobre dni"...wiec dlaczego mi to zrobil???????????? Od soboty nic nie jadlam, tylko plakalam. W koncu zaslablam i siostra z mama wpychaly we mnie jedzenie. Wiedzialam ze nie moge rzucic szkoly i pracy, dlatego musialam troszke sie pozbierac...mowie troszke bo caly czas placze jak tylko o nim pomysle. W sobote po telefonie ktory zakonczyl nasz zwiazek, odwiozlam mu pierscionek...nie spojrzal mi w oczy...odjechalam...gdy zadzwonilam by powiedziec "zegnaj" powiedzial ze chce ze mna dalej rozmawiac. Odpowiedzialam ze niewiem czy to bedzie mozliwe(z powodu mojego bolu) ale zeby zadzwonil jak bedzie mial ochote porozmawiac...Juz wieczorem i rano w niedziele nie moglam wytrzymac bez niego wiec sama zadzwonilam. Chce sie z nim spotkac, bo nie wierze w to co sie stalo i ze przez tydzien mozna przestac kogos kochac... On nie ma innej...powiedzial ze chce byc sam...moze to klopoty w domu, ale borykal sie z nimi juz od czasu gdy sie poznalismy, wiec co sie zmienilo..? Nie wiem co robic...nie chce sie narzucac i zmuszac go do rozmowy...ale nie chce sie poddac...on byl dla mnie calym zyciem...i czuje ze moje zycie sie skonczylo wraz z jego odejsciem... Do wszystkich facetow z problemami: Myslalam ze tylko kobiety przezywaja takie rozstania bo wszyscy faceci sa gruboskorni i nie maja uczuc...jednak widze ze dziewczyny czasem potrafia byc gorsze i ranic tak samo.Zycze wszystkim powodzenia...i przepraszam za tak dlugi opis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×