Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dav

Jak odzyskać ukochaną ??

Polecane posty

Ehhhh...no i mija kolejny juz dzien ciszy... Dzisiaj na gg zauwazylem Jej dziwny opis.Brzmial : \"Nie sadze zeby twoje marzenia sie spelnily...\". Poczatkowo potraktowalem to jako slowa do mnie ale bylem mocno zdziwiony.Ona nigdy nie silowala sie ze mna na opisy. Tym bardziej bylem zaskoczony bo od kilku dni nie rozmawiamy a te slowa wygladaja tak jakbym cos od Niej chcial. Moje watpliwosci jednak rozwialy sie kilka chwil pozniej.Okazalo sie, ze Ona sie siluje z...dziewczyna (badz byla dziewczyna, bo sam nie wiem do konca jak to z nimi w koncu jest) tego goscia co odnowila z Nim kontakty ! Ta dziewczyna miala opis \"Ja i Krzyś\", wiec Moja Jej wlasnie w taki sposob odpowiedziala. Swiadczy to o tym, ze jest pewnie gotowa walczyc o tego kolesia...Smutne to ale coz...:( Nie pozostaje mi nic innego jak czekac i dalej sie nie kontaktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.m
Wiesz ja tez zastosowałem, taka metode ze nic sie nie odzywam ani nic, to moja była dziewczyna, poprosiła swoaj kolezanke zeby ta domnei zagadała co umnie itp :/ a podono moja byłą mnie nie lubi itp. wiec ja nierozumie mtakiego postepowania, tym bardzije ze zostawiał mnie dla innego..i co ja mam otym mysleć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dav, Widzę że nie odpuścisz tak łatwo, choć tak byłoby lepiej dla ogólnie pojętej zdrowotności. Więc powiem Ci tak. Na pocieszenie. Jedziemy na tym samym (podobym) wózku. Ja przetrwałem Jej \"próbowanie się\" z poprzednim eks, z którym spędziła całe swoje dorosłe życie (byłem \"nowym\" przez pół roku). Zerwałem, bo miała wątpliwości (skurczybyk walczył cały czas jak byliśmy razem), siedziałem cicho jak się z nim widywała. Czekałem. Teraz z nim odpuściła. Czekam nadal. NIech się ogarnie. Tylko cierpliwość może pomóc. Nie potrafię (a raczej nie chcę) o Niej zapomnieć, ale wiem, że jedyną szansą jest spokój i cisza w eterze. Spróbowałem delikatnie kontaktu, nie chce, nie może...jeszcze nie...potrzebuje samotności. I dobrze, niech się układa sama ze sobą. Twoja może też musi przejść jakąś drogę. Zapomnij o niej na jakiś czas. A później...spróbuj delikatnie. Cierpliwość to wspaniała cecha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde Draak :) Czytajac Twoje porady od razu widac, ze to nie zadna amatorszczyzna, nie jakies zwykle pocieszanie. Ty naprawde Chlopie rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi ! Zycze zarowno Tobie jak i sobie zeby wszystko sie ulozylo tak jak chcemy. Czas pokaze...Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z perspektywy czasu (roku, dwóch lat) to zawsze się układa w tych sprawach dobrze ;) Amatorszczyznę to ja niestety czasami uskuteczniałem, emocjonalny jestem. Chcesz poczytać moją story? Zapraszam, gdzieś tam znajdziesz topic \"Sytuacja patowa\". Trzymaj się i pisz, będę zaglądał tutaj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno bede pisal. Odkad zaczalem to tutaj robic to przynajmniej przestalem histeryzowac i popelniac glupie bledy, ktore tak naprawde mnie od Niej odsuwaly... Pomoglo mi to forum i nawet jesli nie uda sie naprawic zwiazku to przynajmniej uda mi sie naprawic samego siebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahehi
moze to bedzie brutalne, ale chce Cie uratowac od zludzen... ja jestem ta, ktora zostawila faceta po 3 latach zwiazku, zwiazku bardzo fajnego, z perspektywami na przyszlosc, pelnego milosci, zaufania i wsparcia... ale to wszystko pryslo jak banka mydlana kiedy po trzech miesiacach rozlaki on wyjechal za granice do pracy... tak po prostu... sama nie wierzylam, ze cos takiego jest mozliwe, bardzo dlugo myslalam co dalej z tym zrobic, ze to moze tylko przejsciowe, moze odzwyczajenie, ale nie... gdy przyjechal nie chcialam sie juz nawet z nim spotkac... wiem ze to straszne i okrutne, ale jak kobieta czegos nie chce to na pewno jej nie zmusisz, a zwlaszcza gdy na horyzoncie pojawi sie ktos kto "bardzo rozumie jej sytuacje"... no i czy chcialbys byc z kims, kto zmusza sie do bycia z Toba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahehi : nie zmuszam i nie bede Jej zmuszal do niczego. Jezeli widzi szczescie w zwiazku z kims innym lub w byciu samej, trudno... Jedyna moja szansa jest to, ze byc moze po takiej rozlace jaka jest teraz, zateskni i zrozumie, co tak naprawde jest dla Niej wazne... W ciagu tych 3,5 lat nigdy nasza przerwa w widzeniu sie nie byla dluzsza niz 4-5 dni.Ale nawet w dni kiedy sie nie widzielismy byly telefony i sms-y. Ostatnie poltora roku spedzilismy ze soba dzien po dniu. Wiec nie wierze, ze teraz NIE poczuje, ze czegos Jej brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
A nie zakładałeś przypadkiem, że i owszem poczuje, ale ulgę? I że jej się to spodoba? Tak sobie tylko myśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaką ulgę jak sie kocha a nie jest sie razem a osobno??? to męczarnia i cierpienie... a pamietaj, ze mozna wylac morze łez0 na pokaz, a mozna nie ronic tyle łez, a miec morze smutku w sercu, zapłakaną dusze... utracona miłosc boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahehi
dav: rozumiem, ale my tez caly czas utrzymywalismy ze soba kontakt, on bardzo czesto dzwonil, nawet kilka razy dzienne (bedac za granica), jak wyjezdzal to przez lzy powiedzialam mu, ze bede czekala na niego nawet 100 lat... i na prawde wtedy tak czulam. Ale mijaly dni, tygodnie, miesiace, mimo telefonow czylam ze coraz mniej za nim tesknie, szczerze nie moglam sama sie w tym polapac, ale coraz ciezej przechodzilo mi przez gardlo slowo "kocham Cie", "tesknie" itp. na pewno nie probuj wywolac w niej poczucia winy, bo to przynosi zdecydowanie odwrotny skutek trudno jest mi doradzic czy jakies jego zachowanie byloby w stanie na nowo poruszyc moje serduszko... oczywiscie zycze ci, zebyscie sie jednak jakos zeszli, ale nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem...pewnie, ze nic na sile. A co do zrzucania winy to poczatkowo, choc to Ona zdecydowanie mi powiedziala, ze to juz koniec, to doszlismy do wniosku, ze razem zbłądzilismy...I zeby tak zostalo. Tymczasem, jak juz pisalem pare dni temu, to Ona nagle probuje cala wine na mnie zrzucic. Wielu moich przyjaciol, ktorzy Nas dobrze znaja i obserwuja co sie dzieje, mowia, że Ona strasznie sie pogubila sama ze soba, ze sie mota i nie wie do konca czego tak naprawde chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego chce: jak kocha to wie czego chce a kochac to jedno a relacje miedzy wami to drugie. na wasze relacje ma wpływ to co teraz, co kiedys i to co radza znajomki i inne:) i sie dziwic ze jets jak jest?:) sztuka budowania polega na tym, ze rozmawiamy z samym zainteresowanym a nie przez 3 osoby. jesli wyszo ze ktos był w stosunku do ciebie nie fair, a, to wez sobie to do serca. Nie staraj sie byc cieply. ani zimny. człowiek ma byc okreslony. Nie moze mowic białe jak wyarznie jets czarne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahehi
a czego sie spodziewales? ja tez zwalalam wine na niego, bo glupio mi bylo sie przyznac, zwlaszcza przed jego znajomymi i rodzina. mowilam, ze to wszystko wina jego wyjazdu, pomimo tego, ze wyjechal zarabiac na nasz slub... nie moge tez powiedziec, że to byla tylko i wylacznie moja wina, ale na pewno w przewadze. ale pomimo tego glowka do gory- moze to tylko ja jestem jakas dziwna... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz ale nie za bardzo Cie zrozumialem Iryssa :) Znaczy, ze co ?? Ze mam byc dla Niej zimny bo mnie skrzywdzila i zostawila ?? Takie cos sugerujesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie własnie to ze kochasz ma byc podstawa ze budukjesz z nia, mowicie ze soba itp:) wy sami ze soba oto chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przed paroma chwilami sie wydarzyla sytuacja.... Wracalem sobie z meczu do domciu.Bylo juz mocno szarawo. I wtedy przejechal dosyc wolno jakis samochod, a kiedy juz mnie minal to po 20-30 metrach zatrabil.Ja sie z poczatku nie spojrzalem dopiero po chwili kątem oka popatrzylem.No i zobaczyl niewyrazna reke, ktora mi machala przez szybe. Wiecie co...to byl Jej samochod:) Ale ja ani nie odmachalem ani nawet nie skierowalem glowy w strone samochodu tylko katem oka spojrzalem.Pomysli pewnie, ze Jej nie zauwazylem ale ja swoje wiem, ze mimo tych przykrych, mocnych slow o zerwaniu wszelkich kontaktow Ona prawdopodobnie mysli czasami o mnie... Pewnie pomyslicie, ze to błachostka, ze pierdółka jakas...Ale dla mnie nawet taki instynktowny odruch z Jej strony, kiedy poznala, ze ja to ja , ma dla mnie znaczenie....Po prostu nie widzialem swojej Ksiezniczki juz 9 dni, nie slyszalem Jej glosu od 5 i strasznie tesknie... Ale walcze ze soba...gdybym nie walczyl to bym pewnie dawno juz Jej odmachal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iryssa ja Jej mowilem, ze kocham kilkakrotnie po zerwaniu. Ale to dla Niej nie mialo znaczenia. Teraz usunalem sie w cien ale za 2-3 tygodnie sprobuje ponownie.Bo na razie to rozmawiac z Nia nie moge.Poczekam...niech sie ociepli wszystko troche....Mysle, ze jak czlowiek teskni to czas stopi ten chlod w Jej sercu.....Bo ja ciagle mam wrazenie, nie wiem czemu zreszta, ze ten lod jest tylko na wierzchu.A w glebi dalej jest goracy zar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irrysa ja Jej mowilem kilkakrotnie, juz po zerwaniu, ze Ja nadal mocno kocham.Ale to nie robilo na Niej wrazenia. Teraz z Nia rozmawiac nie moge.Poczekam z 2-3 tygodnie i sprobuje ponownie.Na razie niech to wszystko sie ociepli... NIe wiem czemu ale mam wrazenie, ze ten Jej chlod to jest tylko powierzchowny...A pod cienka warstewka nadal ma serducho rozżarzone....Takie odnosze wrazenie, choc, oczywiscie, moge sie mylic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pieknie...:( Ja wytrzymalem ale Ona nie. Zagadala do mnie na gadu...Nie mialem wyjscia, musialem rozmowe podjac zeby przypadkiem nie pomyslala, ze Ja olewam. Przeprosila mnie.... Za te przykre slowa sprzed tygodnia.Wie, ze byla chamska wobec mnie, ma wyrzuty... Po tym zapytala czy Ja nienawidze za to.Powiedziala, ze czuje ciezar w sercu a nastepnie zyczyla szczescia i powiedziala, ze jak kiedys w potrzebie bede to mi pomoze...Dla mnie wypowiadajac zwlaszcza te ostatnie zdanie nie wyglada jakby chciala wracac...:( A potem dziwne zdanie, ktorego rozszyfrowac nie moge: \"mam nadzieje ze nastepna twoja dziewczyna da ci wiecej szczescia niz ja... i wiem ze bedzie miała jeszcze wiecej szczescia z twojej strony.\" Ciekawi mnie dlaczego sie odezwala? Czyzby taktyka z odizolowaniem sie przynosila powoli spodziewane rezultaty?? Bez kontaktu bylismy dzisiaj juz 6 dzien... Co o tym myslicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Draak a moze Ty sprobujesz tak na wyczucie ocenic ta sytuacje ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki postaram sie :) Bylem milo zaskoczony kiedy mi wyslala smsa czy na gadu mozemy porozmawiac. Po raz pierwszy od nie pamietam kiedy, to Ona zrobila pierwszy krok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davioff
mam podobną sytuację od trzech miesięcy:( możesz próbować ale moim zdaniem nie wróci (chyba że dostanie od życia porządnego kopa).też próbuję naiwny i być może głupi ale mam coraz większe wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok :( Troche sie tutaj nie udzielalem ale musze cos napisac. Czuje pustke w sobie ale mam juz zakodowane w swiadomosci, ze powrotu nie bedzie... Przekonalem sie na wlasne oczy (i uszy) , jak nieczula, zapatrzona w siebie egoistka moze byc ta JEDYNA, ktora jeszcze niedawno mowila mi czule, kim beda nasze dzieci jak sie urodza...:( Przykre to jest ale zyciowe. Okazuje sie, ze jest z tym gosciem w zwiazku. Z tego co sie dowiedzialem od Jej kuzynki, ma powazne zamiary wobec Niej ( pewnie zareczyny). Mimo iz sie znaja tak naprawde 1,5 miesiaca i lacznie widzieli sie moze z 4-5 razy... Smutne to ale prawdziwe... Przez swoje zachowanie narobila sobie wokol \"pieknej\" opinii.Ale nie zwaza na to. Brnie przed siebie nie patrzac jak kogos rani. Liczy sie tylko Ona...:/ Uslyszalem dzisiaj pare chamskich slowek, ktorych nigdy bym sie po Niej nie spodziewal...To mnie utwierdzilo w slowach wszystkich moich znajomych, ktorzy mowia, ze Ona nie byla warta zachodu... Smutne to bo w glebi duszy na pewno jeszcze Ja kocham. Ale sily do Jej odzyskania juz stracilem...A moze i nawet dobrze...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davioff
nic nowego nie napiszę.jakie to banalne.(MAM TO SAMO).w pewnych momentach mam wrażenie że sam to pisałem. naprawdę wierzyć mi się nie chce a wydawało mi się że ją poznałem przez trzy lata.okazuje się że grała dla osiągnięcia swoich celów i dopóki układało się dobrze to było ok ale w momencie jak zacząłem mieć problem jest jedno wielkie OUT. kiedyś zrozumie co miała jestem tego pewien bo przy harakterku który ujawniła będzie kopana przez życie.PRZYJDZIE - wysłucham i zapytam - czy pamięta.i tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dav, Niestety prawdopodobnie jest już po ptakach. Ona ma uczucia, przeszliście razem przez spory kawałek życia, więc ta rozmowa na GG miała uspokoić Jej sumienie, poczucie winy i troskę o Ciebie. Moge się mylić oczywiście, ale...tak zwykle jest. Radzę Ci dobrze. Zostaw to, weź się w garść i zajmij się sobą. Ja zrobiłem to samo, choć przehulałem w tym zajmowaniu się sobą trochę za dużo kasy :D To czego się dowiedziałeś od kuzynki powinno być takim kamieniem milowym na Twojej drodze. Tak jak moim było dowiedzenie się kilka dni temu że moja była pojechała z tym swoim pierwszym eks na wakacje. Dowiedziałem się od Niej. Widzisz...nadzieja matką głupich, niepotrzebnie czekałem. Ale teraz już może być tylko lepiej. Tyle kobiet wokoło...na razie trudno mi przebić wrażenie które po sobie zostawiła, ale jest coraz lepiej. Zażywaj towarzystwa kobiet! Oczywiście nie angażuj się, bo zrobisz sobie i komuś krzywdę, ale towarzystwo ko biet mi bardzo pomaga :D I pozbądź się koniecznie jakichkolwiek nadzieji! Ona umiera ostatnia, ale Ty ją zabij!! Ja z tym teraz walczę...z myślami że im się jednak nie uda, co jest oczywiście bardzo prawdopodobne (jak to w odgrzewanych związkach z problemami), no ale co z tego, skoro nie przebiłem sobą tęsknoty do Jej eks :D Zabić nadzieję! Aha...i obrzydź sobie ją trochę, szukaj wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Draak Ona ma duzo wad. I charakter, z ktorym ciezko jest w zyciu. Jest przede wszystkim strasznie zapatrzona w siebie. Od momentu, kiedy Ja poznalem do dzisiaj przeszla niesamowita przemiane. Z prostej, szczerej dziewczyny stala sie narcyzem. Nie wiem dlaczego...Moze dlatego, ze wszystko co chce to ma, w domu traktuja Ja jak ksiezniczke. Wszystko na zawolanie. No i sodowa uderzyla do glowy chyba...Stwierdzila, ze mnie juz nie potrzebuje bo po co, skoro moze miec wszystko czego tylko zapragnie ? No ale widzisz czlowiek to glupi jest. Mam swiadomosc, ze wiele jest w Niej zlego ale przypominaja mi sie tez te dobre cechy... Wczoraj przezylem wstrzas kiedy zobaczylem Ich jadacych samochodem. Po raz pierwszy razem Ich widzialem... NIe...nie chce juz chyba Jej powrotu. Chce tylko zabic to uczucie w glebi serca... Wiesz co..? Z tym obrzydzaniem to powiem Ci szczerze, ze nie musze sam tego robic. Wystarcza rozmowy z przyjaciolmi, znajomymi, a nawet (TO MNIE ZASKOCZYLO) z Jej rodzina. Oczywiscie nie z matka czy ojcem ale rozmawialem z Jej kuzynka, bratowa, ciotka.... Wszyscy powtarzaja mi, zebym stanal z boku i patrzyl jak za jakis czas zacznie zalowac tego wszystkiego co zrobila....Cos w tej zgodnosci opinii musi byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dav trzymaj sie,dasz radę... :) Draak Ci naprawdę dobrze radzi...zycie silnej woli i powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×