jestem znowu, a mojej muzy nie widać

Iryssa, odpowiadaj, a nie wymigujesz się pięknymi słówkami. spotkał się w końcu z Tobą, czy jednak pomarzysz sobie ?? :)

juhyeter------> ja biorę.....kota:p czyli największą miłośc mojego życia z którą mąż konkuruje zazdrośnie:D

Iryssa, no nie wiem czy moje oczy zobaczą moją muzę, bo Ona nie wie, że nią jest, nie zagląda na moje topiki i mam trudną sytuację :)

nie spotkał się/

córko no pięknie. Ty, kot, i miłość na jednej wyspie :) będzie ciekawie :) ja też byłem kiedyś zazdrosny o jednego pieska, w końcu właścicielka wystawiła za drzwi tego najbardziej szczekającego, i tak zostałem bez domku ;)

Iryssa, dlaczego się nie spotkał? może nie warto za bardzo marzyć, bo się zaczynasz gubić, miesza Ci się rzeczywistość z witualnym światem. pucio nie spotka się z Tobą i musisz sobie zdać z tego sprawę:)

juhyeter-----> dobre z tym domkiem, przekażę mojej domowej muzie jak znowu zacznie miałczeć na futrzaka w łóżku:D Na wyspie będzie jeszcze Jonhy Deep - Miłośc mi go obiecał:p

Bo pracował;) Jak oboje się ludzie kochają to nie są to marzenia, a reali:) I kiedy mi On ten obiad ugotuje, musze sprobowac:P

Johnny Deep!! no to będzie naprawdę wyspa marzeń. a Ty jak królowa otoczona samymi mężczyznami, tudzież kotami :) raj dla każdej kobiety chyba. uważaj tylko na jakieś syreny morskie, co by nie zechciały dołączyć :) a mąz nie będzie zazdrosny?? :)

Irrysa obiecał Ci obiad?? :) no prosze. może w końcu dotrzyma słowa, bo aż mi wstyd za tych facetów ;)

Dotrzyma słowa, wiem to:) I dobrze gotuje;)

Iryssa a skąd wiesz, czy dobrze gotuje, jeśli nie spróbowałaś nigdy?? oj Iryssa, nie chcę prorokować, ale Ty chyba za bardzo oddajesz się tym marzeniom :)

juhyeter-------> Mąż jeszcze tego nie czytał ale czasami sam by mnie chętnie spakował i wysłał na wyspę, dowolną:D:D:D to może się wymknę:p A syren się nie boję, jak ja zacznę \"śpiewać\" to pouciekają:o

Zawsze umiął gotować, to w tym sesnie mówione:) A jak gotuje, tak masz rację to muszę spróbowac.. ale pewne symptomy mówią, że dobrze, bo.. jest analityczny, a tacy ludzie przybierają duzą wagwe do smaku;)

córko, my czasem tak mówimy, ale myślimy odwrotnie. kochamy was właśnie za tą nieprzewidywalność, za te nastroje zmieniające się z prędkością światła. to nie ironia. ja naprawdę was za to kocham. za to, że nie jesteście takie prostolinijne, jesteście wyjątkowe pod każdym względem. dużo by się rozpisywać:)

Iryssa, umie gotować, nie znaczy, że coś wyszukanego i dobrego ja sam potrafię, ale kartofelki czy schabowy :) no ale taki analityczny umysł nijak się ma do romantyzmu, a twierdzsiz że roamntyk. może to Twój skrzywiony obraz jego w necie?:)

Umie gotowac, czyli gotuje. A ja myslałam o kasztanach niz o schabowym;) Romantyk, wiem jak mówi i co pisze. To jego natura, którą skrywa:)

Irysso, skąd wiesz jak mówi skoro nie słyszałaś?? skąd wiesz jak pisze skoro nie jesteś pewna, czy to nie jego kreacja na necie?? Iryso zakochałaś się w kimś kogo tak naprawdę nie ma. on jest w necie, ale w realu nie spotkasz Pucia

juhyeter-----> wiem, wiem, mój muz domowy daje mi to często odczuć;) Ja już będę szła bo przesadziłam z przeciwbólówkami i mam \" czarne mroczki\" na monitorze:o Powodzenia w tropieniu muzy i do przeczytania:)

co ty za głupoty gadasz. w Nim, pamietam co mówłil do Oliwiii tym barrdziej. I wlasnie w tym sie oczarowałam;) Wiem co pisał w pamietniku, to jego pisanie takie na miare Szczypiorskiego. :)

córko, no to nieładnie :( lepiej się połóż, w telewizji leci dobry film(na TVP1) :) zrób sobie herbatę, zagrzeb się w koc i oddaj się lenistwu :)

Irysso jakiej Oliwii??? i jaki pamiętnik???

Co mnie i jemu sie podobała, widziałam po oczach:) Zwezyły mu sie zrenice:) To było widac, ze mu sie podoba:) Fajna dziewczyna i taka słodka, ale mądra, a to rzadkość:)

a skąd wiesz, że mu się źrenice zwężyły?? przecież nie widziałaś go i skoro ona się podobała, to znaczy że nie Ty Ona to nie Ty, Ty to nie OnAA

wiem ze ona:) Było zblizenie a ja sobie zblizenie zoomem - oczkami widziałam. No i ta rekacja, to czesc rzucone tak inaczej:) I z tego co widziałam na miliony babek, mało która go zainteresowała:) A jak juz to fajna. Tylko ze on juz potem nic nie robił. A fajne trzeba podrywac:) potem takie nic nie warte korzystają na tym. Ot całe zycie:)

juhyeter--------> to idę oglądać, herbatkę mam, do towarzystwa biorę kota:) ps. uważaj, bo jak czytam Iryssę to się trochę o Ciebie boję prze to oczarowanie, jak się też tak odrealnisz to się nie odnajdziesz;)

córko, mi to nie grozi,a dlatego, że ze mnie romantyk twardo stąpający po ziemi.owszem, oczarowałem się, chciałbym poznać, porozmawiać, ale to tylko 1 z miliona rzeczy, które w sobie noszę :) poza tym wiem, że to internet, traktuje to jako rozrywkę, a moje oczarowanie to jak bonus w tym wszystkim, więc z przyjemnością go przyjąłem, ale nie będzie on priorytetem. :) \\iryysa ma problem chyba :)

irysa ma oj ma;) zaczarowana:)

;)

:)