Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mój domek żółciutki

Mój syn nie boi się obcych- dobrze czy źle?

Polecane posty

Gość mój domek żółciutki

Witajcie Mam pytanie. Mój 8 miesięczny syn w ogóle nie boi sie obcych. Chetnie idzie do każdego na ręce. Śmieje się do każdego i bawi. Nie przejmuje się jak np. wychodzimy z pokoju i zostaje sam z obcą osobą. Mnie to trochę matrwi bo chcę by zachowywał dystans wobez obcych ludzi (wiadomo dlaczego :O). A On zdaje się nie rozróżnieć mamy od np. obcej kobiety w parku. Jakby traktował nas jednakowo. Dodam, że syn wcale nie dużo nie przebywa wśród obcych a jak już mu się zdarzy to tak się właśnie zachowuje... całe dnie spędza ze mną a mimo to w ogóle ie nie przejmuje jak nie ma mnie w pobliżu... jakbym nie istniała...jakby o mnie zapominał. Jak wracam do pokoju to też przyjmuje moją obecność bez większych emocji...Przyznam, że trochę mnie to boli i martwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eugi
mam 5 mies. córkę która rozpoznaje domowników i obcych, na których reaguje płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały żótciutki domek
egui to ma mnie pocieszyć? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Julka za 4 dni skończy pół roku i też narazie wszystkim by się sprzedała. Najpierw popatrzy tak podejrzanie a potem się uśmiechnie i bawi w najlepsze. Wszyscy mi mówią, że to już takie ostatnie chwile, bo zaraz zacznie chcieć być tylko z rodzicami i tymi, których zna. Jakoś mi się w to wierzyć nie chce, ale poczekam i zobaczę. Ja już od 3 m-cy pracuję i cały czas słyszę, że to lepiej, że ją teraz do niani oddałam niż jak zacznie chodzić i mówić, bo wtedy byłaby tragedia w trzech aktach.Nie wiem ile w tym prawdy, ale faktycznie przyzwyczaiła się szybciutko i traktuje nianię jak kolejną babcię (kolejną, bo ma tych przyszywanych sama nie wiem ile). Ja się tym wszystkim za bardzo nie martwię. Narazie nigdy nie zostaje sama nawet na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn miał dokładnie to samo i w sumie ma nadal, choć już trochę okrojone. Mnie to cieszyło, że nie boi się obcych nawet w sklepach i potrafił ich zaczepiać (jest wesoły i otwarty), choć czasem się martwiłam, że może kiedyś to się obrócić przeciwko niemu. Teraz jak już więcej rozumie nadal jest otwarty i wesoły, ale ma pewne \"hamulce\". Jak ktoś mu nie spasuje to potrafi zachować się na dystans i już nie lgnie tak ochoczo do wszystkich nieznajomych, choć nie boi się ich. Widać pewną ostrożność w jego zachowaniu. Nadal jednak potrafi np. wejść za ladę pielęgniarce w przychodni, którą widzi pierwszy raz lub "pogadać" z obcymi ;) Generalnie wolę takie zachowanie dziecka niż płacz na sam widok kogoś obcego. Takie jest moje zdanie :) Może twój syn będzie miał podobnie :) Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, prawda jest taka,ze okolo 8 miesiaca zycia dziecko powinno bac sie obcych, to jest zupelnie naturalna sprawa, tak musi byc, ale pamietajcie o tym, ze to jest kwestia indywidualna kazdego malenstwa kiedy to nastapi... jesli jeszcze dlugo nie bedzie sie bal obcych, powinnas to skonsultowac z jakims psychologiem dzieciecym...dzieki temu,ze dziecko rozpoznaje obcych tyworzy sie jego przywiazanie do rodzicow... pozdrawiam i powoidzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama2
Moj pierwszy synek nie bal sie nikogo. Za to 2 (10 miesiecy) tak. Akurat to czy sie boi czy nie nie jest zadnym wskaznikiem normalnosci. Nie przejmuj sie. Zeby stwiedzic jakas anomalie w rozwoju bierze sie caloksztalt a nie jedna dziedzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maly ma skonczone 5 miesiecy i tez idzie do kazdego, do obcych sie usmiecha, chetnie idzie na rece , moga go karmic, bawic sie z nim itp ja nie widze w tym problemu, a moze powinnam? mysle ze wiekszym problemem byloby gdyby wisial tylko na moim ramieniu i nie dal sie nikomu dotknac, ponoc ja tak robilam jak bylam mala :-P ale tylko do mnie wyciaga raczki (no czasami do meza :-P ) i jak mnie widzi cieszy sie ogromnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrjjjjjjjjjjjjjj
a ja myślę że typowe zachowania w trakcie rozwoju to jedno a cechy indywidualne to drugie wydaje mi się że twój synek może mieć kapitalną osobowość, bo to co piszesz wskazuje na jego dużą pewność siebie, na to że czuje się bezpieczny w swoim domu, na jego otwartość wobec świata to wspaniałe a na naukę że należy zachowywać dystans, że nie wszyscy są przyjaciółmi, przyjdzie jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia taka sobie
Nie pamiętam jak było z pierwszym dzieckiem :O ale drugi tak gdzieś do 2 roku życia był ufny i nie bał się nikogo. Z każdym obcym poszedł by za rękę. Potem raptem się to zmieniło i bał się każdego, kogo nie znał dobrze. Trwało to około roku. Po skończeniu 3 lat zachowywał się "normalnie" - z pewną rezerwą do obcych, z ufnością do ludzi znanych. Nie szukaj w książkach odpowiedzi. Moje dzieci nigdy nie zachowywały się "ksiązkowo" a sa normalnymi, dającymi sobie radę luidźmi. Uważaj po prostu na niego - nie spuszczaj go z oczu bo wiesz..... :O Ludzie dorośli mają różne charaktery, dzieci również. Pilnuj go i nie martw się - wszystko zrozumie jak przyjdzie jego czas. A dzieci ufne zawsze są pogodniejsze od tych strchajłów beczących na kazdym kroku. Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×